IFiS PAN - 60-latek
- Autor: al
- Odsłon: 1593
Z okazji 60-lecia IFiS PAN 20.10.16 w Warszawie odbyła się konferencja pt. „Polska 1989 – 2015 i co dalej?”.
Otwierając konferencję, prof. Andrzej Rychard, dyrektor placówki, przypomniał, iż IFiS PAN utworzono po odwilży październikowej 1956 roku i jest to jeden z najdłużej działających naukowych ośrodków socjologicznych w Polsce. To także ośrodek myśli nie tylko socjologicznej, ale i filozoficznej (choć co jakiś czas wstrząsany dylematami, czy obie dyscypliny nie powinny się rozdzielić i tworzyć osobnych placówek naukowych) oraz badań interdyscyplinarnych, jak filozofia kultury, filozofia społeczna, socjologia kultury, itd.
Ale IFiS PAN to przede wszystkim kadra: związani z nim byli najwybitniejsi polscy uczeni jak Kazimierz Ajdukiewicz, Tadeusz Kotarbiński, Stanisław i Maria Ossowscy, Józef Chałasiński, Jan Szczepański i tak jest do dzisiaj – placówka należy do najbardziej opiniotwórczych instytucji naukowych w Polsce.
To także ośrodek mocno wpisany w życie polityczne i społeczne państwa, którego pracownicy naukowi nieustannie uczestniczą w dyskursie publicznym, czego dowodem była też ta konferencja i kolejny tom kwartalnika „Studia Socjologiczne” poświęcony jubileuszowi instytutu.
Debatę naukową otworzył prof. Andrzej Rychard referatem „Polska transformacja. Czy naprawdę zakończona?” , w którym zastanawiał się, czy wybory w 2015 roku, będące nie zwykłą zmianą władzy, ale końcem pewnego etapu zmian instytucjonalnych są też końcem transformacji? Czy transformacja się skończyła, a teraz będzie odwrót od tego, co było jej istotą? Czy ostatnie 27 lat były wyjątkiem w historii Polski, a teraz wrócimy do tego, co wynika z jej położenia, historii i kultury?
Zdaniem prof. Rycharda, ten okres nie był wyjątkiem, gdyż zapoczątkował procesy, które będą trwały, choć hasła i cele transformacji się wyczerpały, czego zasadniczą przyczyną były braki strukturalne. Odnosząc się do obecnie prowadzonej polityki zauważył, iż widać w niej sprzeczności między środkami a celami, które są niezbyt wyraźnie określone (centralizacja i etatyzacja są celami samymi w sobie). Nie wiadomo też jak pogodzić chęci modernizacji gospodarki z modelem centralistycznym? Na ile model tej modernizacji pasuje do sieciowej logiki instytucjonalnej? – to tylko jeden z rodzajów napięć, jakie dzisiaj istnieją. Takie napięcia mogą być powodem braku sukcesu tego programu.
Do przyczyn tego, co mamy po 27 latach odniósł się w swoim referacie „Kapitalizm po polsku. Spory ideowe o kształt wolnego rynku po 89 roku” prof. Dariusz Gawin wskazując, iż kapitalizm w chwili wejścia Polski w ten ustrój po prostu został skonstruowany. Nie był to ład spontaniczny i rozwijał się według narzuconych parametrów. W dodatku nie odbyła się w Polsce żadna ideowa dyskusja na temat wprowadzanego kapitalizmu (spierały się co najwyżej elity), a ludzie byli przekonani, że funduje się im normalność, a nie neoliberalizm. Ten ustrojowy „Big Bang” zrobili w Polsce w dwa tygodnie w ciszy gabinetów technokraci, ekonomiści, naukowcy – wszyscy ukształtowani przez neoliberalny waszyngtoński konsensus, przekonani, że jeśli stworzą zdrową gospodarkę, to automatycznie i społeczeństwo będzie uzdrowione. I dali tym wyraz swojej niewiedzy. Z tego powodu dzisiaj spór ideowy o losie 38 mln Polaków zostaje otworzony. Spór o model polskiego kapitalizmu, jego konwersji do innego modelu.
Czy zatem „PiS-owska próba „ostatecznej rewolucji” w świetle ontologii władzy” ma szanse powodzenia? – zastanawiała się w swoim wystąpieniu prof. Jadwiga Staniszkis. I wskazywała na szersze podłoże polskich przemian: recepcję reformacji i kontrreformacji na Wschodzie i Zachodzie oraz skutki odmiennego, wynikłego z historii, ich pojmowania. Sięgała do praprzyczyny tego stanu, wyrażonej przez Jana Sowę w książce Fantomowe ciało króla – braku na naszych obecnych terenach imperium rzymskiego i jego kultury prawnej i organizacyjnej.
Odnosząc się do stanu aktualnego w Polsce stwierdziła, iż choć program PiS jest sensowny (połączenie rozwoju z niezależnością), to może zostać zniszczony przez samo PiS, używające języka odrzucającego empirię i porozumienie.
A jak te 27 lat wpłynęły na mechanizmy stratyfikacji społecznej: trwałości i zmiany? Badania te – wieloletnie, prowadzone przez prof. Henryka Domańskiego – były omawiane szeroko w prasie. Niemniej prof. Domański zwrócił uwagę na zjawisko, będące ewenementem w skali świata: obniżenie w Polsce prestiżu polityków. Pokazywał też zależności między wykształceniem a zarobkami i inflację wykształcenia. O ile od 1982 (początek badań) do 2005 wykształcenie przekładało się na zarobki, tak od 2005 roku zależność ta maleje. Pytany o zależność między pochodzeniem społecznym a zarobkami stwierdził, że w badaniach jest ona praktycznie zerowa, niemniej na pewno występuje tu zależność pośrednia i może być ona istotna.
Sprawy edukacji, jej poziomu, zdominowały dyskusję po tej części konferencji. Prof. Krystyna Janicka podkreślała, iż wartość wykształcenia zależy od sektora, w jakim osoba jest zatrudniona. W sektorze publicznym wykształcenie formalnie odgrywa wielką rolę, natomiast w prywatnym – odwrotnie. Prof. Jerzy Brzeziński z kolei zwrócił uwagę, że Polska nie tylko akceptowała tworzenie setek szkół tzw. wyższych, ale też przyjęła na kolanach system boloński, co obniżyło drastycznie jakość kształcenia.
W drugiej części konferencji prof. Andrzej Leder rozważał nieopowiedzianą historię emancypacji narodu polskiego („Duma, wstyd i emancypacja”), prof. Jacek Kurczewski zastanawiał się nad stałością i zmianą w prawie, moralności i obyczajach, prof. Zbigniew Mikołejko przedstawiał bardzo ciekawe badania dotyczące polskiego katolicyzmu („Stan krytyczny” wiary i polityka polska”), a prof. Józef Niżnik mówił o interesach narodowych Polski we wspólnej Europie (największym interesem Polski jest wspólność Europy – podkreślił).(al.)