Procesy globalizacji rozwijają się od XVI w., jednak dopiero po II wojnie światowej, a szczególnie w początkach lat 70. XX w. nastąpiły zmiany umożliwiające rozwój gospodarki jakościowej, której jedną z egzemplifikacji jest dynamiczny rozwój procesów globalizacji.
Z geograficznego punktu widzenia, można wyróżnić następujące procesy globalizacji:
- rozwój wolnego rynku,
- rozwój korporacji transnarodowych (KTN) z akcentem położonym na mechanizm funkcjonowania korporacji transnarodowych,
- rozwój telekomunikacji, w tym: telewizji satelitarnej, internetu (poczta elektroniczna, IRC),telefonii komórkowej,
- rozwój nowoczesnych środków transportu.
Kluczową rolę w procesach globalizacji zajmują kraje wysokorozwinięte, ponieważ to właśnie z nich pochodzi zdecydowana większość korporacji transnarodowych, które w imię maksymalizacji zysków zdobywają kolejne rynki. Jednak same korporacje transnarodowe nie są w stanie pokonać licznych barier chroniących narodowe gospodarki. Dlatego z pomocą korporacjom przychodzą międzynarodowe organizacje typu Bank Światowy (BŚ), Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) czy Światowa Organizacja Handlu (WTO), których działalność dąży do integracji gospodarek narodowych. Przedstawione organizacje bardzo chętnie udzielają pożyczek lub przyjmują kraje w poczet swojej organizacji handlowej, jednak w zamian za to żądają, aby kraje liberalizowały swoje prawo gospodarcze, znosiły cła i przede wszystkim gwarantowały potencjalnym inwestorom swobodę działania.
Zarówno korporacje transnarodowe jak i międzynarodowe instytucje finansowe działają w imieniu krajów wysokorozwiniętych, a w szczególności w imieniu zachodnich kręgów biznesowych. Tak rozumiana liberalizacja i internacjonalizacja życia gospodarczego odgrywa istotna rolę w zapewnieniu głównie rynków zbytu oraz w dostarczeniu taniej siły roboczej.
Procesy globalizacji doprowadzają na arenie międzynarodowej do ograniczenia suwerenności gospodarczej państwa. Efekt globalnej wioski sprawia, że sieć więzów gospodarczych obejmuje podmioty często bardzo oddalone od siebie znajdujące się w innych krajach, ale także na innych kontynentach. W efekcie prowadzi to do wyrównywania warunków działania w skali lokalnej, a następnie globalnej.
Wyrównywanie warunków działania jest zjawiskiem bardzo niebezpiecznym, wywołującym problemy gospodarcze w krajach lepiej rozwiniętych. Doskonałym przykładem jest współpraca gospodarcza między UE a Chinami. Tania produkcja chińska zalewa całą Europę, prowadząc w pierwszej kolejności do spadku płac europejskich pracowników, a w dalszej kolejności do bankructwa licznych przedsiębiorstw niemogących konkurować z bardzo nisko opłacanymi robotnikami chińskimi.
Problem suwerenności państw
Jedną z ważniejszych cech państwa jest jego suwerenność. Można przyjąć, że pod pojęciem suwerenności rozumie się wolność, samodzielność i niezależność państwa, a w szczególności autonomiczność władzy państwowej. W klasycznych ujęciach państwo jest suwerennym podmiotem stosunków międzynarodowych. Samorządność państwa przejawia się szczególnie w utrzymywaniu kontaktów dyplomatycznych i konsularnych z innymi państwami, zdolnością do zawierania umów i traktatów międzynarodowych, dobrowolnego zrzeszania się w politycznych i gospodarczych organizacjach międzynarodowych oraz tworzenia i egzekwowania prawa na podległym terytorium.
Suwerenność państwa obecnie stanowi kontrowersyjne zagadnienie. Na płaszczyźnie międzynarodowej, szczególnie w kręgu kultury zachodniej, państwo zaczyna tracić na znaczeniu. Z jednej strony jest organizmem zbyt małym, aby zabierać głos w sprawach międzynarodowych, natomiast z drugiej strony jest organizmem zbyt dużym, aby dostrzegać problemy lokalne czy regionalne.
Korporacje a suwerenność
Od XVI w. na arenie politycznej pojawił się nowy uczestnik stosunków międzynarodowych, którego rola i znaczenie sukcesywnie rośnie. Są to korporacje transnarodowe, które po II wojnie światowej zaczęły odgrywać istotną rolę na arenie międzynarodowej.
Presję korporacji transnarodowych na państwo wyjaśnia teoria produkcji międzynarodowej Johna H. Dunninga, która od połowy lat 70. XX w. jest główną koncepcją wyjaśniającą internacjonalizację działalności gospodarczej. Jak sama nazwa wskazuje, pod pojęciem produkcji międzynarodowej rozumiemy produkcję finansowaną przez Bezpośrednie Inwestycje Zagraniczne (BIZ). Podstawowy wpływ na zaangażowanie kapitału korporacyjnego poza granicami kraju macierzystego mają trzy czynniki warunkujące przewagę konkurencyjną. Są to:
- Własność zasobów − firma macierzysta szuka poza granicami kraju macierzystego zasobów dających jej przewagę konkurencyjną na lokalnych narodowych rynkach. Własność korporacji jest chroniona przez prawo międzynarodowe, ograniczające suwerenność danego kraju.
- Wykorzystanie własnych struktur organizacyjnych.
- Jeżeli są spełnione dwa pierwsze warunki, to korporacja wykorzystuje posiadaną przewagę z walorem lokalizacyjnym, co najmniej w jednym kraju goszczącym.
Teoria produkcji międzynarodowej, zwana także paradygmatem OLI (ownership-location-internalization), tłumaczy mechanizm rozrastania się poza kraj macierzysty, a tym samym mechanizmy zawężania suwerenności państwowej.
Państwa goszczące BIZ często dobrowolnie godzą się na daleko idące ustępstwa w stosunku do korporacji. Po części wynika to z faktu, że korporacje tworzą podstawowe środowisko dyspersji innowacji, posiadają know-how oraz są jednym z głównych źródeł kapitału, tak brakującego w krajach nisko i średnio rozwiniętych. Korporacje zainteresowane nowymi rynkami bardzo często są zwalniane z płacenia podatków, otrzymują wielomilionowe subwencje od rządów, kadra zarządzająca otrzymuje mieszkania po referencyjnych cenach lub za darmo, rząd finansuje edukację dzieci kadry zarządzającej i tym podobne. Szczególnie daleko posunął się rząd Słowacji obiecując Toyocie wypłatę planowanych zysków w przypadku, kiedy inwestycja miałaby opóźnienia.
Dynamiczny rozwój KTN wymusza otwarcie gospodarek narodowych na zewnątrz. Poszczególne państwa albo się otwierają dobrowolnie, albo są zmuszane poprzez organizacje międzynarodowe typu BŚ czy WTO. Korporacje transnarodowe dysponują olbrzymim kapitałem - często większym niż PKB większości krajów na kuli ziemskiej. Dysponując ogromnym kapitałem, popytem, miejscami pracy oraz możliwością nacisków na elity rządzące i zachętami, stwarzają presję, której nie jest w stanie oprzeć się żaden kraj, nawet taka potęga jak Stany Zjednoczone.
KTN, dysponując siłą porównywalną z większością bogatych państw, mają realny wpływ na kształtowanie polityki wewnętrznej i zewnętrznej. Głównymi elementami nacisku są wpływy finansowe i powiązania polityczne. Interesy korporacji bardzo często są sprzeczne z interesami kraju goszczącego, dlatego w korporacjach nie istnieje kwestia przynależności do konkretnego państwa, a interesy są realizowane z pominięciem granic państwowych. Korporacje szczególnie się specjalizują w omijaniu lokalnych przepisów podatkowych. Praktyki prowadzące do niepłacenia podatków, co jakiś czas wychodzą na światło dzienne i oględnie nazywa się je kreatywną księgowością. Brak wpływów z podatków od działalności prowadzonej przez korporacje, prowadzi do procesu zwanego ,,głodzeniem podatkowym państwa”, będącego w obecnych czasach jednym z głównych problemów, z jakimi borykają się współczesne państwa. Niedostatki kapitału w budżetach państwowych pociągają za sobą cały szereg negatywnych zjawisk, począwszy od problemów gospodarczych, a skończywszy na niepokojach społecznych. Opisane mechanizmy doskonale ilustrują obecnie przypadki Grecji, Włoch czy Hiszpanii.
Korporacje ponoszą koszty wewnętrzne związane z meritum działalności, natomiast umywają ręce od kosztów zewnętrznych. Według twórcy neoliberalizmu Miltona Friedmana, pod pojęciem kosztów zewnętrznych rozumiemy efekty transakcji odczuwane przez stronę trzecią. W naszym przypadku będzie to społeczeństwo, które nie wyraziło zgody na jej przeprowadzenie, ani też nie brało udziału na żadnym etapie transakcji. Uogólniając, możemy powiedzieć, że na koszty zewnętrzne składają się wszelkie zanieczyszczenia powietrza, gleb i wód, których konsekwencje obciążają budżety krajowe. Mamy w tym przypadku do czynienia z ograniczeniem suwerenności państwowej polegającej na ograniczeniu zdolności władz krajowych do ustanawiania przepisów ochrony środowiska i zasad bezpieczeństwa.
W systemie kapitalistycznym szczególnie dużą rolę odgrywają korporacje finansowe, których działalność prowadzi do systematycznych, nawracających kryzysów, ostatni - w latach 2007-2009. Oficjalnie przyczyną kryzysu była zapaść na rynku pożyczek hipotecznych wysokiego ryzyka w USA. Rekordowa liczba osób straciła swoje domy po tym jak banki, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, znacząco podniosły raty kredytu. W efekcie, w USA opustoszały całe dzielnice, a miliony osób zostało bez dachu nad głową. Pazerność banków nie opłaciła się, ponieważ nikt o zdrowych zmysłach nie kupi domu, wokół którego są dziesiątki i setki pustostanów. Kryzys rozpoczął się od spadku cen nieruchomości i początkowo dotyczył jedynie banków inwestycyjnych. W ciągu kilku miesięcy upadło około 70 banków, w tym czwarty pod względem wielkości Lehman Brothers. W obliczu narastającego kryzysu z pomocą przyszedł Henry Paulson sekretarz skarbu, wieloletni prezes Goldman Sachs.
Koszty ratowania banków zgodnie z planem Paulsona przekroczyły 800 miliardów dolarów amerykańskich (USD). W pierwszej wersji plan nie został zatwierdzony przez Kongres, natomiast po czterech dniach przyjął go, godząc się, aby koszty ratowania banków poniosło społeczeństwo USA. Kongresmeni wybrani w demokratycznych wyborach winni podejmować decyzje na korzyść swoich wyborców. W tym przypadku kongresmeni z nieznanych przyczyn podjęli decyzję ratującą banki, ale szkodzącą społeczeństwu. Tylko w niewielkiej części banki przeznaczyły przyznane fundusze na cele statutowe. W 2009 r. rynek się ustabilizował. Bezrobocie wzrosło do 10%, większe banki spłaciły swoje pożyczki. W 2010 r. na Wall Street premie wzrosły do rekordowej kwoty 135 miliardów USD, 77% aktywów znajduje się w rękach 10 największych banków, które są zbyt potężne, by mogły upaść.
Historia kryzysu finansowego z lat 2007-2009 pokazuje mechanizm korumpowania demokratycznych władz przez wielką finansjerę. Bankowcy, dysponując realną siłą przekonywania, wpływają na suwerenność państw stosując szantaż, wymuszają na państwach przychylne im decyzje. W okresach, kiedy nie ma kryzysu korporacje domagają się wolnego rynku na zasadach leseferyzmu, natomiast kiedy błędne decyzje zarządów prowadzą do upadku, wtedy korporacje domagają się gwarancji państwowych, pomocy finansowej (najlepiej bezzwrotnej) oraz opieki państwa. Z jednej strony finansiści i przedsiębiorcy nie życzą sobie ingerencji państwa w gospodarkę, natomiast z drugiej - domagają się, aby państwo za publiczne pieniądze ratowało upadające firmy. W wielu przypadkach z pomocy otrzymanej od państwa korporacje tylko niewielką część lokują w ratowanie firmy, natomiast znaczną część przeznaczają na wielomiliardowe premie dla zarządu i luksusowe zakupy, co udowodnił kryzys z lat 2007-2009.
Kumulacja jakościowych zmian w gospodarce prowadzi w skali świata do rozproszenia ośrodków decyzyjnych. Najlepszym przykładem jest zmieniająca się struktura korporacji. Pierwsze korporacje posiadały strukturę pionową lub sieciową z dominującym ośrodkiem centralnym, w którym podejmowano kluczowe decyzje, natomiast obecnie coraz prężniej rozwijają się korporacje policentryczne, w których władza jest rozproszona na poszczególne filie, będące równorzędnym partnerem w stosunku do ośrodka centralnego.
W ośrodkach policentrycznych system podejmowania decyzji przebiega znacznie sprawniej, co przekłada się na przewagę konkurencyjną. W tym przypadku suwerenność państwa rozmywa się i rozkłada na wiele małych ośrodków decyzyjnych, które w dużej mierze funkcjonują w oparciu o przepisy i ustawy międzynarodowe. Państwo nie jest suwerenem w pełnym tego słowa znaczeniu, ponieważ pozbywa się coraz więcej kompetencji i przenosi je na poziom międzynarodowy. Jak pisze Włodzimierz Anioł: „Obserwujemy współwystępowanie lub wręcz przechodzenie od tradycyjnego państwowocentrycznego systemu suwerennych państw narodowych do wielocentrycznego świata różnych podmiotów, którym – oprócz organizmów państwowych – ważną rolę odgrywają korporacje transnarodowe, wspólnoty etniczne, organizacje pozarządowe i rozmaite ruchy społeczne”.
Czynnikiem osłabiającym suwerenność państwa jest ekspansja kapitalizmu w wersji liberalnej i neoliberalnej. Kapitalizm w dobie globalizacji oparty jest o KTN, które w imię maksymalizacji zysków wypracowały mechanizm alokacji kapitału ponad granicami poszczególnych państw i ich rządów. W efekcie powstaje produkt międzynarodowy, na który składa się produkcja zagranicznych filii korporacji transnarodowych i innych przedsiębiorstw, połączonych z korporacjami poprzez system BIZ oraz innymi umowami. W efekcie powstają grona charakteryzujące się gęstą siecią powiązań, daleko wykraczającą poza granice państwa narodowego.
Korporacje transnarodowe wymuszają na państwach liczne ustępstwa. W przypadku, kiedy dany kraj nie chce się ugiąć pod presją korporacji, dochodzi do klasycznego szantażu: albo kraj zgodzi się na ustępstwa, albo dana filia zostanie zamknięta, a produkcja zostanie przeniesiona do kraju, w którym siła robocza jest tańsza i rygory podatkowe są łagodne lub ich brak. W większości przypadków poszczególnie kraje godzą się na ustępstwa, licząc na inwestycje zagraniczne i nowe miejsca pracy. Jednak koszt tych ustępstw jest bardzo duży. Dlatego korporacje:
- unikają płacenia podatków;
- dokonują transferu zysków do kraju pochodzenia;
- przerzucają koszty prowadzenia firmy na pracowników;
- wykupują przedsiębiorstwa w celu ich likwidacji;
- niszczą środowisko naturalne;
- powiększają różnice ekonomiczne;
- zwiększają dysproporcje społeczne.
Działalność korporacji prowadzi także do uzależnienie gospodarki kraju od kapitału zagranicznego, co naraża kraj na kryzysy wywołane kapitałem spekulacyjnym lub patologiczną rządzą zysków największych banków.
Stanisław Sala
Jest to pierwsza część artykułu dr. Stanisława Sali, opublikowanego na portalu www.geopolityka.net
Drugą część zamieścimy w następnym, kwietniowym numerze.