Z prof. Andrzejem Szczepańskim, hydrogeologiem z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH rozmawia Anna Leszkowska
- Panie Profesorze, w wywiadzie, jakiego udzielił pan SN* dwa lata temu, na pytanie o możliwe negatywne skutki dla wód podziemnych podczas wydobywania gazu łupkowego powiedział pan: Z tego, co wiemy - bo szczegółów nie znamy - jest to technologia bezpieczna. /.../ Najprawdopodobniej będzie to czysta, podgrzana woda, zatem nie powinno się wydarzyć nic, co byłoby niekorzystne dla środowiska pod względem chemicznym. Woda ta najprawdopodobniej wypełni szczeliny po gazie i tam zostanie, gdyż ma tylko wypychać gaz. Jest natomiast kwestia, jak Amerykanie rozwiązali ograniczenie uciekania gazu do wyżej położonych struktur geologicznych, zawierających zwykłe wody podziemne używane do picia czy w lecznictwie - np. wody mineralne. Łupki występują na dużej głębokości, w granicach 1,5 - 4 km , a trzeba pamiętać, że w Polsce wody podziemne słodkie, zwykłe, z których korzystamy na potrzeby gospodarki komunalnej czy rolnictwa, występują na ogół na głębokości 200 -250 m. Sporadycznie tylko mamy do czynienia z wodą słodką położoną głębiej, jak w niecce łódzkiej - ok. 1000 m.
Jaką wiedzę przez te ostatnie dwa lata posiedli polscy geolodzy, skoro obecnie przestrzega pan przed hydraulicznym szczelinowaniem skał, w których występują gaz i olej łupkowy, uznając takie działania za głęboką i niebezpieczną ingerencję w środowisko wodne?
- Proces hydraulicznego szczelinowania jest wykonywany w dwóch etapach: rozpoznania i dokumentowania zasobów tych substancji, oraz eksploatowania gazu i oleju łupkowego. Zatłaczanie, pod wysokim ciśnieniem, mieszaniny wody (ok. 93-95% objętości), piasku (ok. 4-6%) i substancji chemicznych (ok. 0,5%) zmienia przede wszystkim przepuszczalność skał w otoczeniu pionowego otworu wiertniczego i wierceń poziomych. Zmienia też ciśnienie w skałach zbiornikowych gazu lub oleju skalnego oraz w otaczającym górotworze. Zmienia się tym samym chemizm wód występujących w skałach zbiornikowych i otaczających poprzez ługowanie (rozpuszczanie) części skał, oraz pole temperaturowe (cieplne) w otoczeniu systemu wydobywczego. Nie są to zatem działania obojętne dla środowiska.
Podczas badań i eksploatacji tą metodą część zatłaczanych mieszanin (od kilku do kilkudziesięciu %) jest odzyskiwana w postaci tzw. wód zwrotnych zawierających wody słone (zmineralizowane) i piasek. Znaczna część tych wód może być wykorzystywana do kolejnych szczelinowań; pozostała i piasek powinny być utylizowane i deponowane (zrzucane, odprowadzane) w sposób bezpieczny dla środowiska.
Do wiercenia otworów, szczelinowania i eksploatacji potrzebne są znaczące ilości wody (do kilku tysięcy m3 na etapie wykonywania otworów wiertniczych oraz od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy m3 w procesie szczelinowania). Powstaje zatem pytanie skąd pobierać takie ilości wody?
Przy poborach z rzek może to grozić obniżeniem przepływu poniżej granic wymaganego, nienaruszalnego jego natężenia. Z warstw wodonośnych o znaczeniu użytkowym (zaopatrzenie w wodę pitną) jest to zabieg niedopuszczalny. Wody te chroni prawo, ale mamy już i w Polsce przykłady takiego poboru - na przeprowadzonych już (z sukcesem, jeśli chodzi o gaz) szczelinowaniach badawczych w obszarze koncesyjnym Wejherowo korzystano z wód zakupionych od przedsiębiorstw wodociągowych.
Uważam to za skandal i lekceważenie obowiązującego prawa. Sprzedawane nadwyżki wody poprawiają bilanse finansowe tych przedsiębiorstw, ale przecież nie należymy do" krezusów wodnych", a prawo znaczy prawo!
Woda podziemna, słodka (zwykła), służy do zaspokajania potrzeb bytowych (Prawo wodne) ludności i nie może być przeznaczana na inne cele. W innym przypadku firma poszukująca gazu wierciła i szczelinowała po odwierceniu studni, na co uzyskała pozwolenie władz lokalnych – co też jest niezgodne z prawem.
Pozostają do wykorzystania zasolone wody podziemne występujące na ogół na większych głębokościach. Wykonanie studni do głębszych poziomów wodonośnych podnosi jednak koszty szczelinowania. W niektórych rejonach wody zasolone stanowią pierwszy płytki poziom wodonośny i w takich warunkach ich pobór na cele wiercenia i szczelinowania jest dopuszczalny.
- Ale te sprawy są chyba uregulowane w koncesjach? Do tej pory obawy związane były ze środkami chemicznymi, jakie w tej metodzie są wtłaczane pod ziemię i o miejsce do składowania odpadów w postaci szlamu. O poborze wody prawie się nie mówiło, a jeżeli, to uspokajająco – że można ją brać z rzek.
- W koncesjach geologicznych na poszukiwania, rozpoznawanie i dokumentowanie zasobów gazu i oleju łupkowego oraz w koncesjach na ich eksploatacje uwarunkowania dotyczące poboru wód na cele wiercenia i szczelinowania powinny być jednoznacznie określone. A nie są, co wymaga poprawienia prawa w tym zakresie.
Do ust. 13 A ustawy winno się wprowadzić poprawkę dotyczącą bezwzględnego zakazu szczelinowania hydraulicznego na obszarach występowania wód podziemnych szczególnie wrażliwych, tj. mineralnych, leczniczych i termalnych oraz wychodniach użytkowych zbiorników wód słodkich (zwykłych), w strefach ochrony ujęć wodnych oraz w granicach obszaru i terenu górniczego czynnych, podziemnych, odwadnianych zakładów górniczych. podziemnych, odwadnianych zakładów górniczych.
Realizacje prac geologicznych i podjęcie eksploatacji gazu i oleju łupkowego powinny być dopuszczone pod rygorystycznym warunkiem stosowania się do przepisów ustaw: „Prawo wodne”, „Prawo geologiczne i górnicze”, „O odpadach” oraz aktów wykonawczych do nich. Na każdą czynność związaną z użyciem wód obowiązkiem musi być uzyskanie stosownych pozwoleń wodno-prawnych.
Szczególnie na pobór wody na cele wierceń i szczelinowania koncesjobiorca musi uzyskać pozwolenie wodno-prawne. Pod żadnym pozorem wody do tego celu nie mogą być eksploatowane z użytkowych poziomów wodonośnych.
Monitorowana też winna być ilość wód w całym cyklu badawczym i eksploatacyjnym oraz jakość (skład chemiczny) cieczy służącej do wiercenia i szczelinowania. Zrzutowe wody powiertnicze oraz wody zwrotne i osady po szczelinowaniu muszą być monitorowane ilościowo od punktu pojawienia się do punktu zrzutu i/lub zdeponowania, z obowiązkiem oczyszczania ich.
- I dlatego tak pan protestuje przeciwko wierceniom w dolinie Popradu – bogatej w bardzo cenne wody mineralne?
- Tak, gdyż prowadzenie poszukiwań i badań w obszarach współwystępowania wód zwykłych, mineralnych i leczniczych na niedużych głębokościach jest problemem szczególnym. Stosowanie na tym etapie prac metod sejsmicznych (strzelanie w otworach lub stosowanie wibratorów) może nieodwracalnie zakłócić równowagę hydrodynamiczną oraz hydrochemiczną systemów wodnych poprzez zaciskanie lub rozszczelnianie spękań, szczelin i płaszczyzn uskokowych.
Stosowanie tych metod w obszarach górskich może dodatkowo skutkować rozwojem procesów osuwiskowych i uniemożliwić w konsekwencji zasilanie warstw wodonośnych i odnawianie zasobów wodnych. Zmiany warunków zasilania i krążenia (przepływu) wody prowadzą z kolei do zmian jej składu chemicznego i utratę naturalnych, leczniczych i użytkowych właściwości.
Tym samym gminy o statusie uzdrowiskowym stracą racje bytu. Dotyczy to przykładowo doliny Popradu (Krynica, Muszyna, Żegiestów, Piwniczna i Szczawnica).
Dalsze badania, poprzez wiercenie otworów w takich obszarach i szczelinowanie skał należy uznać za całkowicie niedopuszczalne. Może to bowiem prowadzić do połączenia wód związanych z różnymi poziomami wodonośnymi i o różnej mineralizacji.
Reasumując - na etapie rozpoznawania i dokumentowania złóż gazu i oleju łupkowego metody sejsmiczne, wiercenie otworów poziomych i szczelinowanie nie powinny być dopuszczane w obszarach występowania wód mineralnych i leczniczych.
- Niektóre gminy jednak liczą na złoża gazu łupkowego, uważając że ich położenie nie zagraża eksploatacji nie tylko wód podziemnych, ale i innych kopalin.
- Prace tego typu (wiercenie głębokich otworów i szczelinowanie) nie mogą być prowadzone także w obszarach i terenach górniczych ustanowionych dla złóż wód termalnych oraz prowadzonej podziemnej eksploatacji złóż kopalin użytecznych (rud metali, surowców chemicznych i węgla kamiennego). Zatłaczanie pod ciśnieniem znaczących ilości wody grozi zaburzeniem warunków hydrodynamicznych i pola temperaturowego w odniesieniu do złóż wód termalnych oraz możliwościami zwiększenia zagrożenia wodnego i ewentualne metanowego (wyciskanie gazu) w czynnych, odwadnianych zakładach górniczych. Za niedopuszczalną w tych warunkach należy zatem uznać także eksploatację gazu i olejów łupkowych z wykorzystaniem technologii szczelinowania górotworu.
- Dziękuję za rozmowę.