Wyjątkowe szczęście intelektualistów
PoglÄ…dy prelegenta sÄ… dość dobrze znane, w „Sprawach Nauki" prezentowaliÅ›my je kilkakrotnie, niemniej na ostatnim spotkaniu w PTE pojawiÅ‚y siÄ™ nowe wÄ…tki, maÅ‚o dotÄ…d eksponowane. DotyczyÅ‚y m.in. sposobu wyjÅ›cia z kryzysu, w jakim pogrąża siÄ™ Å›wiat oraz roli ekonomistów w ksztaÅ‚towaniu nowego porzÄ…dku ekonomicznego na Å›wiecie. Prof. KoÅ‚odko w kryzysie widzi wyjÄ…tkowÄ… szansÄ™ dla intelektualistów, gdyż zmiany kaskadowe, jakimi jesteÅ›my Å›wiadkami, nie pozwalajÄ… na proste prognozowanie oparte na ekstrapolacji. Mamy tu do czynienia ze zmianami jakoÅ›ciowymi, za czym myÅ›l ekonomiczna i spoÅ‚eczna nie nadąża. Jest to czas zamÄ™tu intelektualnego, politycznego i gospodarczego, czas niepewnoÅ›ci i jeÅ›li rozwój Å›wiata bÄ™dzie linearny (a tego nie wiemy) - zmierza on do katastrofy, gdyż w megatrendach zawarty jest olbrzymi Å‚adunek konfliktogennoÅ›ci.
Zagrożeniem najwiÄ™kszym dla Å›wiata - wg mówcy - jest zachwianie stabilnoÅ›ci klimatu i wszystkie ekologiczne zjawiska negatywne, jakie sÄ… efektem niewyobrażalnie szybko rosnÄ…cej liczby ludnoÅ›ci (w ciÄ…gu 10 lat przybÄ™dzie 1 mld ludzi na Ziemi). Trzeba zwolnić w zwiÄ…zku z tym tempo wzrostu zwÅ‚aszcza w krajach bogatych - aby biedni mogli siÄ™ rozwinąć. To jednak nie jest Å‚atwe, co pokazaÅ‚ np. szczyt w Kopenhadze, wiÄ™c skoro argumenty moralne i racjonalne nie wystarczajÄ… - do innego postÄ™powania trzeba zmusić paÅ„stwa kryzysem.
Niewiele mniejszym zagrożeniem sÄ… wzrastajÄ…ce nierównoÅ›ci spoÅ‚eczne i zwiÄ…zany z tym wzrost konfliktów, a także wymykanie siÄ™ spod kontroli migracji, która wszak ma i zaletÄ™ - na dÅ‚uższÄ… metÄ™ niweluje bowiem nierównoÅ›ci spoÅ‚eczne. Trzeba byÅ‚oby też zastanowić siÄ™ nad sensem i celem produkcji - nie może być nim zysk i produkcja dla produkcji (choćby z ograniczonoÅ›ci zasobów naturalnych), ale zaspokajanie potrzeb czÅ‚owieka, bo „jak mierzysz, tak i zmierzasz". A to oznacza, że nie można dalej maksymalizować PKB - że nastaÅ‚ czas gospodarki „post PKB-owskiej". Niemniej i tutaj sprawa nie jest prosta, gdyż dotÄ…d nie pojawiÅ‚y siÄ™ propozycje sposobu zastÄ…pienia PKB innym wskaźnikiem (autor, co prawda, przytoczyÅ‚ przykÅ‚ad Bhutanu i stosowanego tam wskaźnika szczęścia, niemniej gdyby chcieć go wprowadzić w gospodarkach rozwiniÄ™tych, wymagaÅ‚o by to rewolucji mentalnej, kulturowej).
Z tymi sprawami jest nierozerwalnie zwiÄ…zane pytanie o istotÄ™ ekonomii w przyszÅ‚oÅ›ci - czy powinna wychodzić poza transakcje popytu i podaży? WedÅ‚ug prof. KoÅ‚odki powinna siÄ™ zajmować wÄ…tkami miÄ™kkimi, które majÄ… coraz wiÄ™kszy wpÅ‚yw na rozwój (p. przykÅ‚ad Bhutanu), trzeba wchodzić w sferÄ™ kulturowÄ…, w coÅ›, czego nie można zmierzyć - ale ekonomiÅ›ci tego nie lubiÄ…. A przyszÅ‚ość należy wÅ‚aÅ›nie do interdyscyplinarnoÅ›ci - to nie jest już czas ortodoksji, ale metadoksji, co jest dzisiaj w dodatku niepoprawne politycznie. Wygodniej jest poza tym iść równo ze stadem niż bronić wÅ‚asnych oryginalnych poglÄ…dów.
W dyskusji, jaka wywiÄ…zaÅ‚a siÄ™ po wystÄ…pieniu prof. KoÅ‚odki, dominowaÅ‚o spojrzenie zbliżone do prezentowanego przez mówcÄ™, acz nie brakÅ‚o gÅ‚osu przeciwnego - prof. Witold KwaÅ›nicki z Uniwersytetu WrocÅ‚awskiego nie zgodziÅ‚ siÄ™ z twierdzeniem prelegenta, iż za kryzys odpowiada neoliberalizm i prywatni wÅ‚aÅ›ciciele, którzy zdefraudowali spoÅ‚eczne pieniÄ…dze - oni tylko wykorzystali okazjÄ™ (prof. KwaÅ›nicki gÅ‚osi od dawna tezÄ™, że za kryzys odpowiadajÄ… politycy i paÅ„stwo), a to paÅ„stwo stworzyÅ‚o warunki, żeby siÄ™ tak zachowywali. ZakwestionowaÅ‚ też tezÄ™ o wyczerpywaniu siÄ™ zasobów, przytaczajÄ…c raporty Klubu Rzymskiego sprzed 40 lat, (z których prognozy nie sprawdziÅ‚y siÄ™) i stwierdziÅ‚, iż jeÅ›li cena czegoÅ› roÅ›nie - szybko znajdujÄ… siÄ™ zamienniki, powstaje alternatywa (przykÅ‚ad wykorzystania energii odnawialnej). NierównoÅ›ci spoÅ‚eczne sÄ… faktem - mówiÅ‚ - ale zakres biedy maleje - 40 lat temu 30% ludzkoÅ›ci żyÅ‚o za mniej niż jeden dolar dziennie, teraz - tylko 20%. StwierdziÅ‚ też, iż trzeba mieć odwagÄ™, żeby chcieć spowolnić wzrost gospodarczy - czy chcemy biedy dla naszych dzieci? Przecież energochÅ‚onność maleje, wzrasta efektywność wykorzystywania energii i surowców - trzeba tylko brać tu wzór z USA.
W podsumowaniu dyskusji, mówca odniósÅ‚ siÄ™ do wszystkich pytaÅ„ i refleksji dyskutantów w sposób szczegóÅ‚owy, dopowiedziaÅ‚ też wiele uwag ogólnych, odnoszÄ…cych siÄ™ i do globalizacji, i do obecnego kryzysu („Do idealnego Å›wiata dojść nie można, ale zdążać trzeba"). M.in. nawiÄ…zaÅ‚ do tezy o zderzeniu cywilizacji na przykÅ‚adzie tezy Fukuyamy i Huntingtona - pierwszy uznaÅ‚, ze znikÅ‚ konflikt miÄ™dzy Wschodem a Zachodem, ale drugi uważa, że pojawiÅ‚ siÄ™ nowy - miÄ™dzy Å›wiatem chrzeÅ›cijaÅ„skim a muzuÅ‚maÅ„skim. Dzisiaj - twierdzi prof. KoÅ‚odko - walka o przyszÅ‚ość polega na tym, aby znaleźć sposób na koordynacjÄ™ dziaÅ‚aÅ„ w skali globalnej - jak sterować Å›wiatem bez podmiotu? Stworzenie rzÄ…du Å›wiatowego jest utopiÄ…, w jakiÅ› - nieformalny zresztÄ… - sposób próbuje to robić G-20, acz ONZ mogÅ‚oby w tej sprawie robić wiÄ™cej. Niestety, potrzebne jest chyba katharsis, bo dzisiaj nikt siÄ™ nie przejmuje ani papieżem, ani ekonomistami, ani ONZ. (al)