Przedstawiamy transkrypcję (tłum. maszynowe) wywiadu, jaki Chris Hedges przeprowadził z Yanisem Varoufakisem, autorem książki Technofeudalizm. Co zabiło kapitalizm. Wywiad ukazał się na stronie internetowej ScheerPost, założonej w 2020 roku i prowadzonej pro publico bono przez znanych, niezależnych dziennikarzy: Roberta Scheera i Nardę Zacchino.
Rok 2008 był dla wielu sygnałem słabych fundamentów nowoczesnego kapitalizmu w rękach chciwego, nieskrępowanego sektora finansowego — banków inwestycyjnych „kałamarnic wampirów”, jak nazwał je dziennikarz Matt Taibbi. Powstając z popiołów krachu, banki te wykorzystały rządowe pieniądze — „socjalizm dla bankierów” — aby wzbogacić siebie i Wielki Biznes. Te pieniądze nigdy nie trafiły do mas. Zamiast tego akcje zostały odkupione w tradycyjnych branżach kapitalistycznych, a powstający potężny blok — Jeff Bezos, Microsoft, Google tego świata — zainwestował w to, co Yanis Varoufakis nazywa „kapitałem w chmurze”.[…]
Varoufakis twierdzi, że dwa filary kapitalizmu, rynki i zyski, zostały zastąpione, a pojawił się znany system lenn i poddanych.
„Rynki zostały zastąpione przez te platformy cyfrowe, które wyglądają jak rynki, ale nie są rynkami. Są bardziej jak cyfrowe lub chmurowe lenna, takie jak Amazon.com lub Alibaba, gdzie masz cyfrowe ogrodzenie, które trzyma w sobie producentów, konsumentów, rzemieślników, intelektualistów, a my wszyscy zasadniczo wytwarzamy wartość dla właściciela tego cyfrowego lenna, Jeffa Bezosa w tym konkretnym przypadku, w przypadku Amazonu, który pobiera czynsz gruntowy, ale oczywiście jest to czynsz chmurowy”, mówi Varoufakis Hedgesowi.
Ogromne inwestycje w telefony, laptopy, wieże komórkowe, farmy serwerów i tysiące mil światłowodów doprowadziły do powstania systemu, który obecnie dominuje we wszystkich aspektach życia, w tym nawet w modyfikacji zachowań poszczególnych osób. Najpopularniejsze platformy używane obecnie — Instagram, Google, Amazon itp. — wykorzystują swoje zautomatyzowane systemy do tworzenia „reklam szytych na miarę, które są w dialektycznej relacji z nami” — mówi Varoufakis. „Szkolimy ich, aby szkolili nas, aby szkolili ich, aby szkolili nas, aby przekonywali nas, że czegoś chcemy”.
Varoufakis omawia ten i wiele innych kwestii, między innymi to, w jaki sposób firmy kapitału prywatnego, takie jak BlackRock, State Street i Vanguard, również korzystają z systemu kapitalizmu rentierskiego i eliminują konkurencję, pasożytniczo wykorzystując zarówno ludzi pracujących, jak i tradycyjnych kapitalistów.
Chris Hedges
Yanis Varoufakis, były członek greckiego parlamentu i minister finansów, twierdzi w swojej nowej książce Technofeudalizm: Co zabiło kapitalizm, że kapitalizm, zamiast przechodzić jedną ze swoich wielu metamorfoz, umarł. Twierdzi, że jego dynamika nie rządzi już naszą gospodarką. Został zastąpiony przez to, co nazywa technofeudalizmem.
Technofeudalizm jest nową formą kapitału, jego mutacją, która powstała w ciągu ostatnich dwóch dekad. Jest produktem dwóch wymuszonych czynników – prywatyzacji Internetu przez chińskie i amerykańskie Big Tech oraz sposobu, w jaki zachodnie rządy i banki centralne zareagowały na kryzys finansowy z 2008 roku. Twierdzi, że to, co nazywa kapitałem w chmurze, zniszczyło dwa główne filary kapitalizmu: rynki i zyski.
Rynki, medium kapitalizmu, zostały zastąpione cyfrowymi platformami handlowymi, które wyglądają jak rynki, ale nimi nie są, i są lepiej rozumiane jako lenna. Zysk, silnik kapitalizmu, został zastąpiony przez swojego feudalnego poprzednika: czynsz. Konkretnie, pisze, jest to forma czynszu, który należy płacić za dostęp do tych platform i do chmury szerzej, lub to, co nazywa czynszem chmury.
Władza dzisiaj nie leży w rękach właścicieli tradycyjnego kapitału, takiego jak maszyny, budynki, koleje i sieci telefoniczne. Przeszła w ręce właścicieli kapitału chmury. My, w tym procesie, powróciliśmy do naszego dawnego statusu poddanych, przyczyniając się do bogactwa i władzy nowej klasy rządzącej naszą nieodpłatną pracą oprócz pracy najemnej, którą wykonujemy. Ta zmiana, ostrzega, zagroziła naszej autonomii, a być może i naszej wolności.
Ch. H. Zacznijmy od zdefiniowania pojęcia „kapitał w chmurze”, tego, jak powstał, co wyjaśniasz w książce, i czym on jest.
Yanis Varufakis: Kapitał zawsze istniał, nawet przed kapitalizmem. To nic nowego. Wędka jest dobrem kapitałowym w tym sensie, że została wyprodukowana w celu wyprodukowania czegoś innego: połowu ryb. Traktor został wyprodukowany nie po to, aby nim jeździć, ale w celu produkcji kukurydzy lub pszenicy. Więc w tym sensie, na długo przed tysiącami lat przed pojawieniem się kapitalizmu, mieliśmy kapitał jako wyprodukowany środek produkcji. Ale to, co żyje tutaj, w naszych telefonach, w naszych laptopach, w wieżach komórkowych, farmach serwerów, tysiącach mil światłowodów, to, co nazywam kapitałem w chmurze, jest wyprodukowanym środkiem, jest zautomatyzowaną siecią złożoną z maszyn, tak jak sieć kolejowa, ale nie jest to środek produkcji.
To wyprodukowany środek czegoś innego, modyfikacji zachowania.
Więc kiedy masz Siri na swoim iPhonie lub Asystenta Google lub Alexę Amazona, to zasadniczo jest to interfejs między tobą a kapitałem chmury należącym do tych konglomeratów, na przykład Jeffa Bezosa, w przypadku Alexy. I to, co się tam dzieje, jest dość magiczne i niepokojąco nowe, ponieważ zasadniczo uczysz maszynę, aby cię poznała. I uczysz ją, gdy cię poznaje, aby cię wyszkoliła, aby poznała cię lepiej. I w pewnym momencie zna cię tak dobrze, że daje ci dobre rady, jak kiedy Amazon poleca książki, (zwykle jest to trafne), lub kiedy Spotify poleca muzykę. Jesteśmy łatwowiernymi istotami, więc jeśli dostajesz rekomendacje, zaczynasz je traktować poważnie, zaczynasz im ufać. Ale w pewnym momencie może przypisać pragnienia i preferencje do twojego umysłu, twojego serca. I – tu jest najbardziej fascynujący aspekt – kiedy na przykład zapragniesz roweru elektrycznego, który według producenta jest ci potrzebny, urządzenie sprzedaje ci go bezpośrednio, omijając każdy rynek i każde centrum handlowe.
Tymczasem ty, trenując go, przesyłając muzykę, zdjęcia, wideo itd., dodajesz do tej chmury kapitału. To nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Więc dwie rzeczy nigdy wcześniej się nie zdarzyły w historii ludzkości w kapitalizmie i przed kapitalizmem: pierwsza to taka, że masz zautomatyzowany system, który modyfikuje twoje zachowanie, zautomatyzowany system, nie jakiegoś filozofa, jakiegoś wariata, jakiegoś kaznodzieję, ale zautomatyzowaną maszynę, która modyfikuje twoje zachowanie bez udziału człowieka w tym ćwiczeniu modyfikacji zachowania.
A druga rzecz, która się dzieje, to — poza faktem, że sprzedaje ci rzeczy bezpośrednio, omijając rynki kapitalistyczne — pomagasz właścicielowi tego kapitału chmury gromadzić więcej kapitału chmury poprzez twoją darmową, dobrowolną pracę. Panie i panowie, jak lubię mówić, witamy w technofeudalizmie. To już nie jest kapitalizm, ponieważ kapitalizm, czy go widzisz z lewicowego, czy prawicowego punktu widzenia, ma dwa filary. Ma rynki i zysk. To jest istota kapitalizmu. Teraz jednak rynki zostały zastąpione platformami cyfrowymi, które wyglądają jak rynki, ale nimi nie są.
Są bardziej jak cyfrowe lub chmurowe lenna, takie jak Amazon.com lub Alibaba, gdzie masz cyfrowe ogrodzenie, które trzyma w sobie producentów, konsumentów, rzemieślników, intelektualistów, a my wszyscy zasadniczo produkujemy wartość dla właściciela tego cyfrowego lenna, Jeffa Bezosa w tym konkretnym przypadku, w przypadku Amazon, który pobiera czynsz gruntowy, ale oczywiście jest to czynsz chmurowy, nie gruntowy.
A zatem zyski, które są tworzone przez staromodny tradycyjny sektor kapitalistyczny, są odprowadzane przez Bezosów ze świata jako kapitału chmurowego. I to ma ogromne znaczenie, nie tylko w sposobie, w jaki żyjemy i w sposobie, w jaki produkujemy i odtwarzamy nasze materialne i intelektualne warunki, ale także ma ogromne znaczenie, jeśli chodzi o naszą makroekonomię. Bo jeżeli około 20, 30 procent PKB, wartości wytworzonej w naszych rozwiniętych gospodarkach jest odprowadzane — okrężny przepływ dochodów — przez właścicieli kapitału w chmurze, to powoduje dalszą ogromną redukcję popytu łącznego i wywiera presję na Fed, aby wyprodukował więcej pieniędzy, wbrew nakazom procesu antyinflacyjnego.
Powoduje to ogromne starcia polityczne między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, ponieważ są one, w zasadzie, jedynymi dwoma właścicielami kapitału w chmurze na dużą skalę. Więc, gdy o tym myślałem, pomyślałem, to już nie jest kapitalizm, to coś o wiele gorszego.
Ch.H: W swojej książce piszesz o tym, jak typowe procesy, w ramach których towary są produkowane, wysyłane i sprzedawane, zanikają, a to ma ogromne konsekwencje dla gospodarki, zwłaszcza dla osób zależnych od pensji.
YV.: Rzeczywiście, z kilku powodów. Dla zwięzłości wymienię tylko dwa. Pierwszym jest to, że jeśli jesteś proletariuszem, jeśli pracujesz w magazynie Amazon lub na hali fabrycznej Tesli czy General Motors, i jeśli pozwolono ci przejść się po magazynie Amazon, zobaczysz, że pracownicy mają urządzenie przymocowane do nadgarstka, a ta maszyna jest podłączona do tego samego algorytmu, który obsługuje Amazon.com, [A]WS [Amazon Web Services] i wszystko inne. I ta rzecz monitoruje co nanosekundę, gdzie znajduje się pracownik. Instruuje pracownika, idziesz do tego przejścia, podnosisz to pudełko, przynosisz je tutaj. Wie, ile czasu spędziłeś w toalecie. I co niezwykłe, wykorzystuje te same algorytmy uczenia się przez wzmacnianie, których genialni naukowcy używają w naszych wspaniałych ośrodkach badawczych, aby projektować efektowne antybiotyki, które zabijają bakterie, których człowiek jeszcze nie zdołał stworzyć. Używa dokładnie tych samych narzędzi projektowych AI, aby przewidzieć, prognozować, w którym magazynie, który pracownik będzie miał większe prawdopodobieństwo, skłonności do tworzenia związku zawodowego i zwalnia ich, zanim w ogóle pomyślą o utworzeniu związku. To zmienia życie ludzi, którzy pracują w tradycyjnych warunkach pracy najemnej. Ale ma to o wiele szerszy wpływ. […]
W tradycyjnych sektorach kapitalistycznych, od II wojny światowej, jeśli weźmiemy General Electric lub Boeinga, któregokolwiek z dużych producentów kapitalistycznych, wiemy, że około 80% ich przychodów zostało wykorzystane na wypłatę pensji i wynagrodzeń, od woźnego aż po dyrektora generalnego. W przypadku Facebooka jest to 1%. Reszta trafia na Kajmany, przez Irlandię, Holandię, Luksemburg, okrężnymi ścieżkami, które dobrze znają księgowi pracujący dla miliarderów, oligarchów.
Więc kiedy wyjmiesz wszystkie te pieniądze, jakość dostępnych miejsc pracy za pensję znacznie się zmniejsza, ponieważ popyt łączny jest obniżony. Więc nawet jeśli nie masz telefonu, (a są luddyści, którzy odmawiają posiadania smartfona) i chcą być odłączeni od Internetu, nie mogą się odłączyć, ponieważ nawet jeśli pracujesz fizycznie i masz stary telefon Nokia, nadal żyjesz w tym środowisku, w którym jakość miejsc pracy jest niska, a władza jest skoncentrowana w rękach nielicznych, którzy żyją z czynszu za chmurę i którzy po prostu nie kwalifikują się do żadnej kontroli. […]
To Google, Microsoft, Alibaba, to Tencent w Chinach. To forma kapitału w chmurze, która zasadniczo tworzy nowy reżim. I to nie jest kwestia osobistych preferencji.
Ch.H: Dwie kwestie. Po pierwsze, w przypadku firm takich jak Boeing, wszystkie miejsca pracy zostały zautomatyzowane. Więc tam, gdzie mogłeś mieć setki, może tysiące pracowników i fabryki samochodów, następuje atak na tradycyjną produkcję. I naprawdę interesująca kwestia to taka, że mówiłeś o samochodach Tesli, które są połączone z chmurą i są instrumentami, tym samym rodzajem instrumentów; sam samochód działa jak swego rodzaju maszyna chmurowa, która zbiera informacje o tym, gdzie jeździmy, jakie mamy nawyki, jakiej muzyki słuchamy i wszystkiego innego.
Y.V.: Cóż, pomyśl o Tesli lub chińskiej wersji, BYD, równie dobrym samochodzie, pomyśl o nim jak o iPadzie na kółkach. To właśnie to. Zarówno technologicznie, jak i o części kapitału w chmurze. Jeśli spojrzysz na to, co stało się z kapitalizacją Tesli na nowojorskiej giełdzie po zwycięstwie Donalda Trumpa odkryjesz, że wzrost jej kapitalizacji, nie jej całkowita kapitalizacja, był większy niż całkowita kapitalizacja pięciu tradycyjnych producentów samochodów. To daje ci pojęcie o sile kapitału w chmurze. Pierwszy raz poczułem, że Tesla i BYD bardzo różnią się od samochodów Volkswagena i General Motors, nawet jeśli mogą wyglądać podobnie, kiedy dowiedziałem się, że Elon Musk może wyłączyć twoją teslę ze swojego iPhone'a, ze swojego Samsunga, czegokolwiek, co ma. Czy ludzie o tym wiedzieli? Że Tesla może wyłączyć twój samochód przez chmurę?
Niektórzy ludzie, którzy kupili samochody Tesli z drugiej lub z trzeciej ręki i nie chcieli ich serwisować w Tesli, Tesla je im wyłączyła. Więc następnym krokiem może być to, że Tesla może wywierać na ciebie tego rodzaju nacisk, aby pokazać swoją władzę. To przerażająca myśl, że możesz jeździć i nagle twój samochód zostanie wyłączony przez Elona. Ale najciekawsze jest to, o czym wspomniałeś, że już wkrótce Tesla będzie zarabiać więcej pieniędzy na tym, że surfujesz w chmurze podczas jazdy lub jesteś prowadzony w niej, jeśli jest to pojazd autonomiczny, ponieważ wie, jakiej muzyki słuchasz, gdy odwiedzasz teściową, prawda? Co dokładnie kupiłeś w supermarkecie tuż przed przyjazdem do teściowej, jakiej muzyki słuchałeś w drodze powrotnej do domu i jakie rozmowy prowadziłeś, gdy szedłeś rano do pracy, w których wspominałeś o konkretnych produktach lub firmach, w których mogłeś kupić udziały. To ogromna moc, ponieważ w zasadzie to, co robisz, gdy mówisz, słuchasz muzyki i podróżujesz swoją teslą, to używasz tesli w ten sam sposób, w jaki możesz używać swojej Alexy lub być przez nią używanym, aby przesłać do chmury więcej kapitału chmurowego dla właściciela kapitału chmurowego. I myślę, że to powinno skupić nasz umysł na głównej transformacji, której doświadczyliśmy jako społeczeństwo w ciągu ostatnich 15 lat.
Ch.H.: Chcę porozmawiać o pracy doświadczalnej, ponieważ powiedziałeś, że to coś, czego nie da się odtworzyć. Wyjaśnij, co to jest i dlaczego jest ważne.
Y.V.: Praca, którą można zautomatyzować, przestaje być pracą ludzką. Nawet w początkowych stadiach rewolucji przemysłowej praca, którą można było zindywidualizować, była zasadniczo wydzielana z fabryki. Weźmy np. fabrykę tekstyliów w Manchesterze - kobietom dano maszyny do szycia i proszono, aby wykonywały pracę w domu. A potem płacono im jako kontrahentom, płacono im stawki akordowe za sztukę. Nie wypłacano im pensji. Nie płacono im za urlop. Nie zapewniano im żadnego ubezpieczenia zdrowotnego, traktowano je jak indywidualnych producentów. Tak więc wszystkie prace, które można było rozdzielić i zindywidualizować, zasadniczo wypadają z procesu pracy najemnej. Dzięki kapitałowi chmurowemu rośnie to teraz wykładniczo. Jest to dość przerażające.
Istnieje strona internetowa należąca do Amazona o nazwie Mechanical Turk. Kiedy dziś o tym rozmawiamy, odwiedziło ją sto milionów ludzi, naprawdę nad nią pracowało. Dzieje się to tak, że logujesz się, a algorytm dopasowuje cię do konkretnych prac, nie pracodawców, ale prac. Pracodawcy przydzielają te prace, które można wykonywać w domu. Mogą to być prace księgowe lub liczenie samochodów w talii kart i oddzielanie ich jak idiotyczna maszyna od autobusów lub pisanie raportów, podawanie danych lub przeprowadzanie analiz danych. I dostajesz wynagrodzenie za pracę. A ci ludzie, oczywiście, nie mają absolutnie żadnego ubezpieczenia społecznego. Mogą być na całym świecie. Czasami są opłacani w tokenach Amazona, więc mogą kupować rzeczy z Amazon.com, więc nawet nie otrzymują pensji.
Ch. H.: To jak ze skryptem, który kiedyś dostawali górnicy, ale mogli robić zakupy tylko w drogim sklepie firmowym.
Y.V.: Dokładnie tak jest. To jest jeden przykład. Ale popatrzmy na prace, które wymagają burzy mózgów, inspiracji. Powiedzmy, że masz biuro architektoniczne i masz pięciu, dziesięciu wysoko wykwalifikowanych architektów, a biuro konkuruje o duży projekt budowy lotniska gdzieś lub nowego muzeum sztuki nowoczesnej gdzieś. I muszą tam przeprowadzić burzę mózgów. Cóż, to jest to, co nazywam pracą doświadczalną. To praca, która jest, w terminologii Williama Morrisa, pracą spełniającą. To praca twórcza. Tego nie da się jeszcze zastąpić sztuczną inteligencją, algorytmami i jest utrzymywana jako część pracy najemnej, która pozostaje w szerszym jądrze technofeudalizmu.
Ch. H.: Choć, jak sam zauważyłeś, nie jest to cenione, ani wynagradzane.
Y.V.: Zależy to od siły przetargowej właścicieli biura architektonicznego i architektów.[…]
Od końca lat 50. wydarzyły się dwie rzeczy. Pierwsza, poprzez stworzenie kapitału w chmurze, przypadkowi i nieprzewidywalni, błyskotliwi twórcy opinii i geniusze reklamy, stali się zautomatyzowani. Więc dzisiaj masz boty wykonujące swoją pracę. Dzisiaj, wraz ze spadkiem oglądalności telewizji i zanurzeniem społeczeństwa w kapitale w chmurze, czy to Instagram, TikTok czy cokolwiek innego, Facebook, Snapchat itd., twórcy opinii i reklamy są zastępowani przez boty, które prowadzą wysoce ukierunkowane kampanie. Każdy z nas w różnych momentach dnia otrzymuje spersonalizowane reklamy, które są w dialektycznej relacji z nami. Uczymy je, aby uczyły nas, aby przekonywały nas, że czegoś chcemy. […]
Więc ci twórcy reklamy wykonujący pracę doświadczalną stają się coraz bardziej passe. Wielkie koncerny: Coca-Cola, Ford, General Motors, General Electric i tak dalej, stają się maleńką potęgą w naszym społeczeństwie.
Jeśli spojrzysz dziś na nowojorską giełdę i wyjmiesz z niej kapitał chmurowy tej wspaniałej siódemki korporcyjnej, to zostanie niewielka ilość jej wartości. Te duże korporacje, np. Palantir, ludobójcza firma Petera Thiela prowadząca wojnę za pomocą sztucznej inteligencji, dronów i aplikacji, ma wyższą kapitalizację na nowojorskiej giełdzie niż Lockheed Martin..
Ch. H.: Piszesz też, że około 80% New York Stock Exchange należy do garstki firm takich jak BlackRock. I mówisz, że widzisz BlackRock, ale potem wymieniasz wszystkie firmy, które są ich własnością, United, wiesz, i tak dalej. Nie wiedziałem, że to jest aż tak skonsolidowane.
Y.V.: Są trzy firmy: BlackRock, State Street i Vanguard, które łącznie kontrolują ponad 80% wszystkich firm na giełdzie nowojorskiej. Nie oznacza to, że mają większościowy udział, ale nie musisz mieć większościowego udziału w dużej korporacji. Jeśli posiadasz 15% dużej korporacji, kontrolujesz ją. A to oznacza, że w rzeczywistości, nie ma konkurencji, bo jakiej konkurencji można oczekiwać między dwiema liniami lotniczymi należącymi do tych samych osób? Dlaczego mają konkurować, skoro należą do tych samych osób? Jeśli uważasz, że Blackrock nie ingeruje w zarząd, po prostu kłóci się to z rzeczywistością. Oczywiście ingerują w zarząd. Więc zasadniczo konkurencja znika.
Pomysł, który miał Adam Smith, że chciwość można wykorzystać w interesie ludzkości, dopóki chciwi kapitaliści konkurują ze sobą nie sprawdza się. Cóż, nie konkurują ze sobą, ponieważ teraz są kartelem. W zasadzie te firmy teraz, coraz częściej zyski, które raportują i dywidendy, które wypłacają swoim udziałowcom, są formą renty. Nie są formą zysku kapitalistycznego, który jest wynikiem przedsiębiorczości.
A drugi składnik tego, który uważam za naprawdę bardzo ważny, to zapomnij o giełdzie papierów wartościowych, spójrz na kapitał prywatny, który jest kapitałem, tradycyjnym kapitałem pieniężnym, pieniędzmi, które kupują firmy spoza publicznego rejestru giełd papierów wartościowych.
Kiedy prywatny kapitał kupuje dawniej znacjonalizowane przedsiębiorstwo użyteczności publicznej, powiedzmy Yorkshire Water lub London Water Company, Thames Water Company lub w Grecji przychodzą i kupują naszą dawną publiczną sieć energetyczną lub kupują szkołę, szkołę prywatną, kupują klinikę i to, co tam robią, nie interesuje ich rentowność tych przedsiębiorstw. Pierwszą rzeczą, którą robią, jest kupno staromodnego przedsiębiorstwa kapitalistycznego, stworzenie dwóch firm, jedna jest właścicielem aktywów — na przykład budynków, głównie nieruchomości, a druga jest właścicielem umów o pracę pracowników.
A potem przechodzą przez tę sztuczkę księgową, sprawiającą, że firma, która jest właścicielem pracowników i klientów, płaci czynsz firmie, która jest właścicielem nieruchomości. I sześć miesięcy później robią dwie rzeczy: po pierwsze, zaciągają wiele pożyczek, obciążają długiem firmę, która jest właścicielem nieruchomości, używając nieruchomości jako zabezpieczenia. A potem sprawiają, że druga firma, która nie jest właścicielem niczego poza pracownikami, płaci wyższy czynsz pierwszej firmie. A gdy już mają cały dług, który zaciągnęli, trafia on do kieszeni akcjonariuszy tych private equity zarządzających aktywami. A później w pewnym momencie po prostu pozbywają się tych firm, doprowadzają je do bankructwa. To znowu nie jest kapitalizm.
Ty i ja należymy do pokolenia, które pamięta wielkie starcia między lewicą a prawicą, gdzie toczyła się dyskusja między prokapitalistami, którzy wierzyli, że dżungla, jaką jest rynek, poprzez darwinowski proces doboru naturalnego, wybiera najlepszych i tworzy poprzez motyw zysku bardziej wydajne społeczeństwo. A my z lewicy, albo ja z lewicy, mawialiśmy, że centralne planowanie jest bardziej wydajne i bardziej zgodne z interesem publicznym. To wszystko minęło. Nie ma już takiej debaty. To jest coś z przeszłości, ponieważ teraz mamy rodzaj feudalizmu, nazwijmy to „technofeudalizmem”, który opiera się na państwie drapieżnym, ponieważ jest to państwo, które wspiera władzę właścicieli kapitału w chmurze i firm private equity oraz BlackRock, Vanguard i State Street, skutecznie działając jako ogromny pasożyt, żerując nie tylko na klasie robotniczej, ale także na tradycyjnej klasie kapitalistycznej, która nadal próbuje robić rzeczy w tradycyjny sposób.
Ch. H.: Piszesz:
„Kiedyś w XX wieku lewica zamieniła wolność na inne rzeczy. Na Wschodzie, od Rosji po Chiny, Kambodżę i Wietnam, dążenie do emancypacji zostało zamienione na totalitarny egalitaryzm. Na Zachodzie wolność została pozostawiona wrogom, porzucona i wymieniona na słabo zdefiniowane pojęcie sprawiedliwości. W chwili, gdy ludzie uwierzyli, że muszą wybierać między wolnością a sprawiedliwością, między niesprawiedliwą demokracją a nędznym, narzuconym przez państwo egalitaryzmem, dla lewicy gra się skończyła”. Wyjaśnij, co masz na myśli.
Y.V.: Kiedy lewica zaczęła kopać i krzyczeć przeciwko kapitalizmowi, nie na samym początku, to był projekt emancypacyjny. Mam na myśli, że Marks, marksiści i związkowcy byli za wyzwoleniem. Wyzwoleniem pracowników spod tyranii wyzysku. Chodziło o wyzwolenie. Nie chodziło o równość, nie chodziło o sprawiedliwość. Mam na myśli, że może mieli też wiele z tych haseł, uczciwa płaca za uczciwy dzień pracy. Ale Marks, który dla mnie był otwieraczem oczu, był w rzeczywistości przeciwny idei równości. Wiesz, zadawał trafne pytania, takie jak równość czego? Wiesz, jeśli masz osobę niepełnosprawną, osoba niepełnosprawna potrzebuje więcej zasobów, aby mieć standard życia, jaki mamy my. Więc nie możesz prosić — równość nie jest problemem.
Wyzwolenie od ograniczeń, wyzwolenie od wyzysku, od wyzyskującej mocy potężnych. O to właśnie powinna dbać lewica. Więc krytyka lewicy początkowo skierowana przeciwko kapitalizmowi polegała na tym, że kapitalizm ogranicza wolność nie tylko pracowników, ale także kapitalistów. W tekście w „Grundrisse” Marksa znajduje się wspaniały fragment, w którym rozpływa się nad biednym kapitalistą, jak kapitalista kładzie się spać w nocy, nie mogąc zasnąć, ponieważ martwi się o bankructwo. I nawet jeśli jest dobrym człowiekiem, musi wykorzystywać swoich pracowników, ponieważ jeśli nie wyciśnie z nich życia, stanie się taki jak oni.
To jest więc tragedia dla klasy kapitalistycznej. To jest więc czysto humanistyczny ruch wyzwoleńczy. Tym kiedyś była lewica. Nawet jeśli spojrzysz na to z perspektywy feministek, feminizmu. Feminizm kiedyś nazywano wyzwoleniem kobiet. Nie chodziło o kwoty, że oprawcy CIA w Guantanamo Bay musieli być w 50% mężczyznami, w 50% kobietami, ani że powinni być transseksualne toalety w Guantanamo Bay. To nigdy nie było problemem dla wyzwolenia kobiet, ruchu wyzwolenia gejów i lesbijek. Więc my, lewica, byliśmy zawsze za wolnością. A potem utknęliśmy w okolicach I wojny światowej, około I wojny światowej, 1912, 1913, 1914. Wielka Wojna podzieliła lewicę na tych, którzy wspierali system radziecki, i socjaldemokratów. Socjaldemokraci stali się w istocie etnonacjonalistami, zwłaszcza w miejscach takich jak Niemcy. Stanęli po stronie burżuazji w tej szalonej wojnie okopowej, która była żałosna i bezcelowa. Strona radziecka, bardzo szybko po 1917 r., straciła zapał, chęć wyzwolenia robotników spod tyranii jakiegoś szefa.[…]
Przez dwa lata istniały rady pracownicze — idea była taka, że teraz pracownicy będą musieli demokratycznie kontrolować swoją pracę, swoje miejsce pracy. Wybierali swoich brygadzistów i brygadzistki i — a potem oczywiście wszystko stało się odgórne. I jeśli spojrzysz na Gosplan, ministerstwo planowania gospodarczego w Moskwie, to jest to, co algorytm Jeffa Bezosa robi w Amazon.com. Zasadniczo, idea stojąca za Gosplanem, który był bardzo fascynującym projektem, jeśli spojrzeć na niego z technicznego czy matematycznego punktu widzenia. Gosplan próbował zastąpić rynek, łącząc konsumentów z producentami i wysyłając z centrum, z Moskwy, sygnały do fabryki produkującej buty, że wyprodukuje określoną liczbę butów w określonej cenie, próbując dopasować te buty do popytu konsumentów.
Ale Amazon robi to doskonale. Wtedy nie mieli algorytmu, który ma teraz Amazon. Więc w pewnym sensie Amazon i centralne planowanie w Związku Radzieckim mają wiele wspólnego. Różnica polega oczywiście na tym, że w przypadku Amazona jest on własnością Jeffa Bezosa i jest zoptymalizowany. Kod, program komputerowy, algorytm jest zoptymalizowany w celu maksymalizacji jego renty chmury. Podczas gdy w przypadku Związku Radzieckiego chodziło o zoptymalizowanie zgodnie z wolą Komitetu Centralnego.
Więc kiedy uzasadniliśmy śmierć rad pracowniczych, wyzwolenie pracowników od niebycia decydentami, jak lewica, to właśnie stało się na komunistycznym Wschodzie. Na Zachodzie również porzuciliśmy wolność, ponieważ socjaldemokraci, którzy stali się dość znaczący i nawet wygrali rządy w miejscach takich jak Niemcy, Austria i Wielka Brytania w latach 60. i 70., ponownie zastąpili wolność koncepcją sprawiedliwości społecznej, polegającą na zabieraniu części wartości dodatkowej zgromadzonej przez kapitalistów i dawaniu jej pracownikom. Ale zaakceptowali tyranię kapitalizmu, rynku, rynku kapitalistycznego. Więc my, lewica, czy byliśmy komunistami, czy socjaldemokratami, ostatecznie pozbyliśmy się koncepcji wyzwolenia. I kto ją przejął? Libertarianie, dla których wolność konglomeratu, kapitału jest utożsamiana z wolnością ludzkości, co oczywiście jest jednym z największych wypaczeń liberalizmu. Więc myślę, że my, lewica, musimy na nowo uznać wolność za naszą główną motywację.
Ch. H.: Piszesz w książce, jak ten nowy paradygmat rozgrywa się zarówno politycznie, jak i pod względem ograniczania wolności jednostki:
„Nasza tożsamość cyfrowa nie należy ani do nas, ani do państwa. Rozrzucona po niezliczonych prywatnych cyfrowych domenach, ma wielu właścicieli, z których żaden nie jest nami. Prywatny bank jest właścicielem twoich kodów identyfikacyjnych i całego twojego rejestru zakupów. Facebook jest blisko zaznajomiony z tym, kogo lub co lubisz. Twitter pamięta każdą małą myśl, która przykuła twoją uwagę, każdą opinię, z którą się zgadzałeś, która sprawiła, że wściekłeś się, że zatrzymałeś się nad nią bezczynnie, zanim przewinąłeś dalej.
Apple i Google wiedzą lepiej niż ty, co oglądasz, czytasz, kupujesz; kogo spotykasz, kiedy i gdzie. Spotify jest właścicielem rejestru twoich preferencji muzycznych, bardziej kompletnego niż ten przechowywany w twojej świadomej pamięci, a za nimi jest niezliczona liczba innych, niewidocznie zbierających, monitorujących, przesiewających i wymieniających twoją aktywność na informacje o tobie. Z każdym dniem, który mija, jakaś oparta na chmurze korporacja, której właścicieli nigdy nie będziesz chciał poznać, jest właścicielem kolejnego aspektu twojej tożsamości”.
Porozmawiajmy o tym, jak to się potoczy. Po pierwsze, jeśli chodzi o politykę; obserwujemy wzrost Trumpa i pewnego rodzaju drapieżną oligarchiczną elitę, która rozmontowuje to, co pozostało z bardzo anemicznego państwa, a następnie porozmawiajmy o konsekwencjach dla nas. Mówisz, że zasadniczo jesteśmy spychani z powrotem do roli poddaństwa.
Y.V.: W latach 70., kiedy toczyły się interesujące debaty między lewicą marksistowską a prawicą libertariańską, jedną z definiowanych koncepcji prawicy była koncepcja liberalnej jednostki, autonomicznego suwerennego agenta, który lubi to co robi i robi to, co lubi — zwykle nim był homo economicus. Studenci ekonomii nadal uczą się tego modelu. Idea jest taka, że jesteś zbiorem preferencji, które są twoim projektem, całkowicie twoją domeną. Wybierasz to, co lubisz, możesz lubić głupie rzeczy, ale to twoje prawo. Nikt nie ma prawa mówić ci, że to głupia rzecz. Nie ma czegoś takiego jak głupia preferencja. Jest tylko preferencja.
Jesteś więc liberalną jednostką. Ta liberalna jednostka dokonuje transakcji z innymi za pośrednictwem rynków. To jest główny sposób interakcji z innymi ludźmi. Sprzedajesz im jabłka, dostajesz od nich pomarańcze, albo sprzedajesz kapitał i dostajesz pracę, albo pracę i dostajesz kapitał. To jest prawicowe postrzeganie dobrego społeczeństwa kapitalistycznego, kultury przedsiębiorczości, społeczeństwa rynkowego. To już minęło, ponieważ kiedy masz Alexę i uczysz ją, aby uczyła ciebie, aby wkładała ci preferencje do głowy, nie ma już czegoś takiego jak autonomiczna jednostka, prawda?
Jesteś w ciągłej relacji dialektycznej z maszyną lub siecią maszyn należących do 0,00001%, a nie nawet do 0,1%, które mówi ci, czego chcesz. Więc nagle jesteś w matriksie. Nie jesteś w sferze wolności, Friedricha von Hayeka czy Miltona Friedmana.To jest punkt numer jeden. Punkt numer dwa, druga strata jednostki liberalnej lub upadek jednostki liberalnej ma związek z oddzieleniem pracy od zabawy. W tradycyjnym umyśle liberalnym lub umyśle libertariańskim, nawet w homo economicus, jeśli spojrzysz na każdy podręcznik, który kiedykolwiek został napisany o wyborach konsumenckich, jeśli spojrzysz na sposób, w jaki rynek pracy jest opisywany przez laureatów Nagrody Nobla, idea jest taka, że praca jest czymś, co daje ci nieużyteczność. Więc cierpisz podczas pracy, męczysz się, nudzisz, cokolwiek, ale robisz to. To cena, którą musisz zapłacić, aby otrzymać swoją pensję, która następnie zapewnia ci pewien stopień autonomii w czasie wolnym.
Więc aby istniała liberalna jednostka, musi istnieć podział między czasem pracy a czasem zabawy. Ale teraz kapitał chmurowy wykorzenił tę granicę, ten płot między czasem pracy a czasem zabawy. Nie chodzi tylko o to, że zabierasz do domu swoją pracę, swoje e-maile i pracujesz z domu. W rzeczywistości jest to coś o wiele gorszego, co po raz pierwszy zauważyłem wśród moich studentów, zanim zacząłem zajmować się polityką w 2013, 2014 roku. Zauważyłem to, kiedy mieszkałem w Stanach Zjednoczonych. Zauważyłem, jak bardzo młodzi ludzie są przepełnieni lękiem w związku z mediami społecznościowymi.
I to był rodzaj podświadomego niepokoju, ponieważ kiedy wiesz, że twój profil w mediach społecznościowych jest publiczny i wiesz, że za rok, pięć lat, kiedy będziesz aplikować o pracę, której naprawdę pragniesz w Google lub Microsoft lub u jednego z wielkich, szykownych cloudalistów, wiesz, że zanim dostaniesz szansę na rozmowę kwalifikacyjną, jakiś bot — nawet nie człowiek — przejrzy twój profil w mediach społecznościowych. Więc jest północ, leżysz w łóżku, myślisz o opublikowaniu czegoś na Instagramie, głęboko w środku wiesz, że to będzie część twojego CV, twojego cyfrowego CV, za pięć lat. Więc, zwłaszcza jeśli nie jesteś tego w pełni świadomy, to działa w twojej podświadomości, w tym momencie próbujesz selekcjonować siebie w imieniu jakiegoś pracodawcy. Odszedł liberalny człowiek, który w swoim wolnym czasie, tuż przed pójściem spać o północy, wyraża siebie, publikując wideo na Instagramie. Mógłbym więc godzinami opowiadać o tym, w jaki sposób sama koncepcja liberalnej jednostki, stanowiąca sedno prawicowej filozofii, przestała spełniać swoją rolę.[…]
Ch. H.: Chcę zapytać o centralnych bankierów drukujących pieniądze. To ważna część Twojej książki, ponieważ 2008, uznajesz jako punkt zwrotny. Mówisz, że w ciągu 15 lat od doświadczenia bliskiego śmierci kapitalizmu bankierzy centralni drukowali pieniądze i przekazywali je finansistom całkowicie z własnej woli. W ich mniemaniu ratowali kapitalizm. W rzeczywistości wywracali go do góry nogami, pomagając finansować pojawienie się kapitału w chmurze. Ale tak właśnie historia pojawia się na poły niezamierzonych konsekwencji. Wyjaśnij, co się stało.
Y. V.: Cóż, wszyscy wiemy, co wydarzyło się w 2007, 2008 roku. 20-letni okres irracjonalnej euforii, który w zasadzie polegał na drukowaniu przez Wall Street własnych pieniędzy, aby skrócić długą historię, aby utrzymać ją minimalną pod względem technicznym. W zasadzie drukowali własne pieniądze. Dlaczego to robili? Ponieważ po 1971 roku, po tym, jak Stany Zjednoczone stały się krajem deficytowym, przeszły z nadwyżki handlowej do deficytu handlowego, a wraz z szokiem Nixona w 1971 roku, zasadniczo każdy rząd w Waszyngtonie zwiększał, celowo wzmacniał deficyt handlowy.
A deficyt handlowy stał się niezwykłym narzędziem Stanów Zjednoczonych do wzmacniania amerykańskiej hegemonii, co jest szalone. Brzmi to szalenie, ponieważ nigdy wcześniej deficyt nie wzmacniał hegemonicznej władzy hegemona, robił odwrotnie. Zniszczył Imperium Rzymskie, Imperium Holenderskie, Imperium Brytyjskie. Ale w przypadku amerykańskiego imperium Stanów Zjednoczonych wzmacnia hegemonię. Ale jak to zrobił? Deficyt handlowy wchłonął Stany Zjednoczone, eksport netto Niemców, Japończyków, później Chińczyków. A co ci kapitaliści, kapitaliści spoza USA zrobili z dolarami, które im zapłacono? Zabrali je do Nowego Jorku.
Więc od lat 70. aż do dziś nastąpiło tsunami kapitału napływające do Nowego Jorku, na Wall Street. I oczywiście, jeśli dasz finansiście z Wall Street kilka miliardów do zabawy każdego dnia, nawet jeśli tylko na 10 minut, znajdą sposoby, aby je sfinansować, wiesz, aby budować zakłady na te pieniądze — instrumenty pochodne, CDO, kwadraty CDO, CDS i tak dalej. I tak skutecznie bili własne pieniądze, ale przesadzili. Pomiędzy, wiesz, po tym, jak administracja Clintona skutecznie uwolniła ich całkowicie od wszystkich przeszkód i kajdan, które Nowy Ład i system Bretton Woods z lat 60. narzucił bankierom, którzy przeszli przez Larry'ego Summersa i Tima Geithnera i zostali mianowani przez Baracka Obamę. Więc oszaleli. Wpadli w szał. Aby podać naszym słuchaczom przykład, w roku 2001 całkowity dochód planetarny wynosił około 50. Zapomnij o zerach, ponieważ miałem 50 bilionów. To jest około 50 w 2000, 2001. Transakcje instrumentami pochodnymi wynosiły 70 w 2000. Do 2007 r. całkowity dochód, dochód planetarny, wzrósł z 50 do 70. A handel instrumentami pochodnymi wzrósł z 70 do 780. Więc nie było wystarczająco miejsca na planecie Ziemia. Zatem runęli.
W stanie kompletnej paniki przywódcy Zachodu — prezydenci, premierzy i ich bankierzy centralni — zebrali się w Londynie w kwietniu 2009 roku, jeśli pamiętacie, i wszyscy zgodzili się na refinansowanie finansów, zasadniczo socjalizm dla bankierów. W tym samym czasie każda zachodnia jurysdykcja narzuciła swoim ludziom oszczędności. Więc masz tę kombinację oszczędności dla wielu, obniżającego popyt na towary i usługi i mnóstwa pieniędzy dla wielkiego kapitału. Te wszystkie pieniądze, które banki centralne drukowały i dawały bankierom z Wall Street, Frankfurtu, Londynu, Paryża i tak dalej, płynęły do wielkiego biznesu. Teraz tradycyjne duże firmy, takie jak General Motors, General Electric, Volkswagen i tak dalej, spojrzały za okna swoich wieżowców i zobaczyły masy bez grosza. Ludzie nie mają pieniędzy.
Gdybym zainwestował w linie produkcyjne, które produkowałyby nowe, eleganckie, drogie produkty, nie będzie ich na to stać. Więc wzięli pieniądze z banku centralnego i pobiegli na giełdę, żeby odkupić własne akcje. Jeśli jesteś Volkswagenem, nie chcesz więc produkować drogich samochodów, bo wielu nie może sobie na nie pozwolić. Ale bank centralny daje ci darmowe pieniądze. Więc co robisz? Kupujesz akcje Volkswagena. Podobnie w Stanach Zjednoczonych. To nie tworzy inwestycji, nie tworzy dobrej jakości miejsc pracy, ale tworzy bardzo ładny zarobek dla kapitalistów. I tu są pęknięcia. Jedynymi kapitalistami, którzy faktycznie wzięli te pieniądze i zainwestowali je w maszyny, byli Jeff Bezos, Elon Musk, Google, Microsoft, Nvidia, Intel tego świata. Dziewięć na każde 10 dolarów, które zainwestowali w kapitał chmurowy, w Meta, w Google i tak dalej, pochodziło z pieniędzy wydrukowanych przez Fed, przez US Bank.
Ch. H.: I jak zauważyłeś w książce, nie osiągnęli zysków.
Y.V.: Nie musieli osiągać zysków, ponieważ to wszystko jest czynszem. Tak, to jest teza w mojej książce. Tak więc zasadniczo społeczeństwo zapłaciło za kapitał chmurowy nowych władców wszechświata, którzy nie są już tak bardzo bankierami, ale właścicielami kapitału chmurowego, których postanowiłem nazwać cloudalistami, ponieważ podoba mi się to określenie, pochodzi ze Star Treka.
Ch. H.: Chcę porozmawiać o tym, jak kończysz książkę o tym, jak zamierzamy się bronić. Masz pewne doświadczenie z Syrizą jako minister finansów, kiedy międzynarodowy system bankowy postanowił udusić Grecję i faktycznie przyspieszyć wyprzedaż aktywów i wszystkiego innego. Mam na myśli, że to była okropna historia, co jest innym serialem. Ale jak my, mam na myśli te monolity są globalne, które wtargnęły na każdym poziomie do naszego życia, jak odzyskamy naszą własną autonomię i kontrolę nad gospodarką?
Y.V.: Poprzez połączenie tradycyjnego działania zbiorowego z kapitałem w chmurze. Jako broni musimy użyć narzędzi wroga. Zawsze tak robiliśmy. Lewica marksistowska nigdy nie miała na celu zniszczenia maszyn, zawsze chodziło o przejęcie ich. Podam bardzo praktyczny przykład. Wspomniałeś o tym, że Grecja jest ściskana i miażdżona, a skutecznie umieszczana w więzieniu dłużników przez międzynarodową społeczność finansową, jeśli można ich nazwać społecznością. Będę ja nazywać mafią.
Spędziłem więc tylko pięć i pół miesiąca w ministerstwie finansów. Moim priorytetem numer jeden było przygotowanie się do starcia, do zerwania. A technicznie rzecz biorąc, przybrało to formę przygotowania równoległego systemu płatności, cyfrowego systemu płatności wykorzystującego nasz własny, domowy kapitał w chmurze, abyśmy mogli korzystać z urzędu skarbowego. Pomysł był taki, że ponieważ bank centralny nie był nasz, należał do Frankfurtu, działał przeciwko narodowi greckiemu. Wyobraźcie sobie, że macie bank centralny, który działa przeciwko waszemu narodowi jako siła okupacyjna. Ale ja kontroluję ministerstwo finansów, cóż, teoretycznie, w teorii, nie w praktyce.
Ale tak czy inaczej, pomysł był taki, że pewnego dnia budzisz się i twój numer identyfikacyjny podatnika jest również cyfrowym kontem bankowym, cyfrowym portfelem, który możesz pobrać z App Store, Apple Store, Google Play lub gdziekolwiek indziej. I dostajesz numer PIN i możesz dokonywać płatności z jednego numeru identyfikacyjnego podatnika na drugi. Nagle masz równoległy system płatności, którego bankierzy nie mogą kontrolować. Więc nad tym pracowałem dzień i noc, aby przygotować go na moment zerwania. To jest przykład, jak można wykorzystać kapitał w chmurze i połączyć go z publicznym systemem, który należy do demos; innymi słowy, może być, niekoniecznie jest, ale może być zdemokratyzowany.
To jest jeden wątek mojej odpowiedzi na twoje pytanie. Drugim jest to, że jeśli chodzi o działania zbiorowe w tradycyjnym rozumieniu akcji przemysłowej, kiedy byłem bardzo młody, byłem pod wrażeniem związkowców w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii, w Grecji, na całym świecie w XIX wieku, ponieważ byli bohaterami. W tamtych czasach przynależność do związku zawodowego oznaczała bardzo duże prawdopodobieństwo pobicia lub zabicia. A nawet jeśli nie zostałeś pobity lub zabity fizycznie, to podczas strajku twoja rodzina głodowała, ponieważ to było życie z dnia na dzień. Bez pensji, bez jedzenia na stole.
A jednak, pomimo faktu, że prawdopodobieństwo osobistych korzyści z pójścia na strajk było niewielkie, a nawet gorsze, stajesz twarzą w twarz z łamistrajkami, którzy współpracowali z pracodawcą, aby złamać twój strajk. A jeśli uda ci się uzyskać 5%, 10% podwyżki od swojego pracodawcy, łamistrajki również ją dostaną. Więc jeśli chodzi o analizę kosztów i korzyści, to po prostu cud, że kiedykolwiek był choć jeden związek zawodowy lub jeden strajk. To właśnie zawsze czułem. Więc ta analiza kosztów i korzyści musi się zmienić.Wiesz, musi zostać zrównoważona.
Zamiast ponosić maksymalne osobiste poświęcenie przy bardzo wątpliwych, znikomych osobistych korzyściach z działania zbiorowego, musimy użyć kapitału chmury, aby to zrównoważyć, tak aby klasa robotnicza, poddani chmury, ludzie pozbawieni władzy mogli faktycznie zdobyć jakąś władzę. Więc jest jedna rzecz, w którą zawsze wierzyłem, zwłaszcza gdy pisałem tę książkę, i starałem się to wyrazić w ostatnim rozdziale, a także w powieści, którą napisałem przed opublikowaniem Technofeudalizmu, nazywa się ona „Another Now”.
Pomysł polega na połączeniu tradycyjnych form akcji protestacyjnych z bojkotem konsumentów, a nawet atakami na instrumenty finansowe cloudalistów, kapitalistów, prywatnych inwestorów kapitałowych, szczególnie prywatnych właścicieli dużych korporacji. Podam prosty przykład. Przez jakiś czas przyglądałem się sposobowi, w jaki prywatny kapitał kupuje przedsiębiorstwo wodociągowe lub firmę energetyczną, a następnie obciąża je długiem i próbuje wycisnąć płatności od pracowników, od klientów, aby spłacić te długi, ponieważ wszystkie pożyczone pieniądze trafiły do kieszeni akcjonariuszy. Teraz robią to za pomocą inżynierii finansowej w ten sposób, że umieszczają te długi w instrumentach pochodnych.
Możesz rozłożyć te instrumenty pochodne, wystarczyłby zespół 50, 100, 200 postępowych lewicowych inżynierów finansowych, a ci ludzie istnieją, spotkałem wielu z nich, chcieliby być częścią ruchu, aby odkupić swoją duszę za wszystko, co robili przez wszystkie te lata. I możesz dowiedzieć się, które z tych instrumentów pochodnych są podatne na ryzyko na rynku, jeśli zmniejszysz płatności, które idą od pracowników lub od klientów, aby spłacić części długu w ramach tych instrumentów pochodnych. I możesz to zrobić, albo organizując strajk, albo bojkot konsumencki lub strajk płatniczy.
Mieszkańcy Yorkshire nie płacą rachunków za wodę przez miesiąc, ponieważ organizujemy ich wraz ze strajkującymi pracownikami. Ta kombinacja tradycyjnego działania zbiorowego z nowymi środkami finansowymi lub kampaniami i bojkotami konsumenckimi, które można zorganizować za pośrednictwem Instagrama, Facebooka, Twittera, czegokolwiek, może naprawić tę okropną korzyść kosztową na korzyść słabszych sił w społeczeństwie. Innymi słowy, musimy stać się ekspertami w zakresie kapitału w chmurze, inżynierii finansowej. Nie wystarczy być ekspertami w organizowaniu pracowników przemysłu samochodowego.
Chris Hedges
Od Redakcji: w [nawiasach] zaznaczono minimalne skróty związane z redakcją transkrypcji.