Podziały cesarstwa rzymskiego, jakie miały miejsce od czasów wprowadzenia przez Dioklecjana systemu tetrarchii spowodowały, że jedność Imperium Romanum stała się fikcją.
Zdawał sobie z tego sprawę umierający cesarz Teodozjusz Wielki, kiedy w styczniu 395 roku, na kilka dni przed śmiercią, zdecydował się dokonać oficjalnego podziału dawnego cesarstwa na dwie części: zachodnią, ze stolicą w Rzymie i wschodnią, ze stolicą w Konstantynopolu. Odtąd, jako równorzędni cesarze, mieli zasiąść na tronach synowie zmarłego cesarza: Honoriusz i Arkadiusz. Pierwszy otrzymał wszystkie prowincje znajdujące się na zachód od Półwyspu Bałkańskiego w Europie i od Egiptu w Afryce. Drugi objął we władanie Bałkany, Azję Mniejszą, Syrię, część Mezopotamii, Palestynę i Egipt.
Trudne początki
W ciągu pierwszego półwiecza samodzielnego bytu politycznego Cesarstwa Wschodniego jego władcy okazali się słabymi marionetkami w rękach wpływowych dostojników oraz ambitnych i małostkowych kobiet z własnego otoczenia. Jedną z nich była żona Arkadiusza - Eudokia, drugą zaś siostra jego następcy, Teodozjusza II - Pulcheria. Sytuacja obu cesarzy wynikała w znacznej mierze z faktu, że obejmowali tron jako dzieci, poddane wcześniej surowej dyscyplinie, narzuconej przez wychowawców. Ci zaś rekrutowali się z zaufanej arystokracji, która chciała jak najdłużej zachować rzeczywisty wpływ na politykę państwa.
Pomimo prób „ubezwłasnowolnienia” Arkadiusz wykazywał pewną dozę samodzielności i sprytu politycznego w podejmowaniu decyzji. W polityce wewnętrznej dość skutecznie wygrywał jedną koterię dworską przeciwko drugiej. W polityce zagranicznej zaś konsekwentnie unikał konfrontacji z barbarzyńcami, opłacając złotem rokrocznie odnawiany pokój.
Rekompensując sobie utratę pozycji pierwszego mocarstwa w Europie obaj niefortunni władcy zadbali o rozwój szkolnictwa i nauki, a także okazali się dość hojnymi mecenasami sztuki. Teodozjusz II dokonał również pierwszej kodyfikacji prawa rzymskiego i ufundował szkołę, której ranga odpowiadała późniejszym uniwersytetom. Nie umiał jednak wyzwolić się spod wpływu swego otoczenia, ani zapobiec sporom religijnym, które odtąd zawsze będą kojarzyć się z Bizancjum.
Pierwszy doświadczył tego Anastazjusz I, który jeszcze przed wstąpieniem na tron musiał przekonać patriarchę Konstantynopola Eufemiusza o swym szczerym oddaniu dla religii katolickiej. Oskarżano go bowiem o sprzyjanie monofizytom, czyli zwolennikom poglądu, iż Chrystus posiadał w istocie tylko jedną, boską naturę.
Jednocześnie musiał rozprawić się z opozycją Izauryjczyków, która dążyła do osadzenia na tronie brata zmarłego cesarza, Longinusa i okiełznać stronnictwa cyrkowe, które w rzeczywistości były nieformalną reprezentacją poszczególnych warstw społecznych. Z czterech stronnictw, których nazwy zostały zapożyczone od kolorów ubiorów, w jakich występowali woźnice, naprawdę groźni dla państwa byli Zieloni i Niebiescy. Pierwsi bowiem grupowali w swych szeregach bogatych kupców i rzemieślników, drudzy natomiast byli dobrze zorganizowaną reprezentacją zamożnego ziemiaństwa.
Również w polityce zewnętrznej długie panowanie Anastazjusza I nie należało do szczęśliwych. Władca ten, jako pierwszy z cesarzy bizantyjskich odczuł uciążliwość sąsiedztwa Słowian, którzy pojawili się w granicach jego imperium pół wieku wcześniej wraz z Hunami. Jeszcze większym problemem było utrzymanie Armenii i Mezopotamii, raz po raz atakowanych przez Persów. Następcą Anastazjusza został Justyn I, który w dniu wyboru piastował godność dowódcy ekskubitorów, czyli straży pałacowej. Był to zasłużony żołnierz w kampaniach perskich, ale sędziwy wiek odebrał mu dawną energię i chcąc nie chcąc musiał oprzeć się na kimś młodszym.
Pozorna stabilizacja
Wybór jego padł na bratanka, oficera konnej straży przybocznej cesarza, tak zwanych scholarów, Justyniana. Przyszły następca tronu doskonale rozumiał, że poskromienie stronnictw cyrkowych nie będzie zadaniem łatwym. Póki co przezornie popierał Niebieskich, choć sam będąc niskiego pochodzenia nie przepadał za arystokracją.
Tradycja głosi, że zaraz po koronacji za sprawą cesarzowej Teodory zmieniono obowiązujący dotychczas tryb składania hołdu panującemu. Dotąd przyklękano przed cesarzem na jedno kolano, zaś senatorowie byli zobowiązani do ucałowania jego prawej piersi. Teraz wszyscy, bez względu na pochodzenie społeczne, musieli padać na twarz przed obliczem pary cesarskiej i całować stopy obojgu panujących.
Swoje panowanie nowy władca rozpoczął od działań wojennych na Wschodzie. Na szczęście dla Bizancjum władca perski Kawad zmarł w 531 roku i jego następca, Chosroes, obawiając się zamieszek w kraju, zdecydował się na zawarcie kolejnego, „wieczystego” pokoju z cesarstwem. To dało Justynianowi czas niezbędny na uciszenie opozycji i uregulowanie wewnętrznych sporów religijnych. Cesarz bowiem jako gorliwy katolik postanowił wykorzenić inne odłamy chrześcijaństwa z granic państwa, a także zniszczyć miejsca i ośrodki kultu dawnych bóstw pogańskich. Tak więc nowe prawo cesarskie przewidywało dla wyznawców manicheizmu oraz tych chrześcijan, którzy zostali przyłapani na potajemnym oddawaniu czci dawnym bogom, karę śmierci. Ci, którzy odmówili przyjęcia nowej wiary, w najlepszym razie szli na wygnanie i tracili swoje majątki. Restrykcje dotknęły także Żydów, którzy podobnie jak innowiercy pozbawieni zostali prawa do piastowania urzędów państwowych. Ofiarą fanatyzmu cesarza padła w 529 roku istniejąca ponad dziewięć wieków Akademia Platońska w Atenach.
Równolegle do porządkowania spraw wewnętrznych w państwie Justynian rozpoczął realizację swego marzenia o przywróceniu imperium jego dawnych granic. W 533 roku jego najwybitniejszy wódz Belizariusz został wysłany do Afryki, aby położyć kres państwu Wandalów. Zamiar ów został zrealizowany dość szybko i w rok później królestwo Wandalów zostało starte z powierzchni Ziemi, a ich władca, Gelimer, powędrował jako jeniec do Konstantynopola. O wiele trudniej wyglądała sprawa z Ostrogotami w Italii, którzy oficjalnie byli wówczas sprzymierzeńcami Bizancjum. Jednak i w tym przypadku los okazał się łaskawy dla Justyniana.
W październiku 534 zmarł nieletni władca Ostrogotów Atalaryk, co dało cesarzowi pretekst do wmieszania się w wewnętrzne sprawy ich państwa. Do końca 540 roku armia Belizariusza zajęła Rzym i Rawennę. Część Ostrogotów zamierzała nawet uczynić zwycięskiego wodza cesarzem zachodniorzymskim, ale Belizariusz zdecydowanie odrzucił purpurę. W 550 roku Justynian zajął południową część Hiszpanii. Wysłał również kolejną ekspedycję do Italii, tym razem pod dowództwem Narsesa. W ciągu pięciu lat Narses zajął niemal cały półwysep, za wyjątkiem skrawków Niziny Padańskiej. Wreszcie na przełomie 561 i 562 roku padły ostanie ostrogockie punkty oporu nieopodal dzisiejszej Werony i Brescii. Zwycięski wódz został w 567 nagrodzony namiestnictwem Italii, ale cieszył się nim niezwykle krótko.
Justynian przywiązywał ogromną wagę do wizerunku majestatu panującej pary w oczach poddanych. Zarówno nowy, „czołobitny” ceremoniał dworski, jak i wielkie przedsięwzięcia budowlane, miały zdecydowanie propagandowy wydźwięk. Licznie wznoszone kościoły, drogi, mosty, akwedukty, łaźnie i inne budowle o charakterze publicznym, miały na trwałe zostać wpisane w świadomość poddanych. Symbolem cesarstwa stał się, wzniesiony w latach 532-537, kościół Mądrości Bożej (Hagia Sophia). Przetrwał on zresztą nie tylko cały okres cesarstwa, ale i wszystkie, późniejsze nawałnice dziejowe. Inną domeną działalności społecznej Justyniana były akcje charytatywne, które miały mu zjednać przychylność prostego ludu. Cesarz więc chętnie urządzał wystawne igrzyska, organizował rozdawnictwo zboża i budował przytułki dla ubogich.
Wszystko to pochłaniało jednak coraz większe sumy pieniędzy, na które państwo nie mogło sobie pozwolić. Aby więc napełnić skarbiec, Justynian wprowadził bezlitosną dyscyplinę podatkową, co doprowadziło w krótkim czasie do ruiny wielu mieszkańców prowincji. Problemem stała się również korupcja. W styczniu 532 roku doszło w Konstantynopolu do starć pomiędzy Zielonymi i Niebieskimi. Cesarz nakazał natychmiastowe stracenie przywódców obu stronnictw cyrkowych, co doprowadziło do wybuchu powstania zwanego Nika (od greckiego „zwyciężaj”). Wrogie dotąd stronnictwa połączyły swe siły i rozpoczęły walkę z ze strażą cesarską. Jednocześnie powstańcy zażądali od cesarza odsunięcia od władzy prefekta pretorianów Jana z Kapadocji i kwestora świętego pałacu Tryboniana, a zatem osób odpowiedzialnych za administrację i wymiar sprawiedliwości. Pojawiły się żądania ukrócenia korupcji i samowoli lokalnych urzędników.
Pod presją rozjuszonych tłumów Justynian przyjął warunki rebeliantów, jednak gdy tylko jego wodzowie Belizariusz i Mundus zebrali dostateczne siły nakazał rzeź uczestników zamieszek. Dramatyczne wydarzenia roku 532 nie zakłóciły prac komisji prawniczej, która kończyła akurat kodyfikację całego rzymskiego prawodawstwa. Efektem jej wysiłków było ukazanie się w 534 roku czterech zbiorów przepisów (Codex, Digesta, Institutiones, Novellae), które obejmowały zarówno wszystkie uprzednio wydane akty prawne, podstawy ówczesnej wiedzy prawniczej, jak i wzorcowe orzeczenia w konkretnych sprawach cywilnych i karnych. Począwszy od XVI wieku kodeks Justyniana nosi nazwę Corpus Iuris Civilis.
Justynian zmarł w 565 roku, pozostawiając pozornie silne i stabilne państwo. Jednak już w trzy lata po jego śmierci na ziemie cesarstwa napłynęły fale Gepidów, Awarów, i Longobardów. W ciągu kilku następnych lat w Italii powstało państwo Longobardów, zaś na Nizinie Panońskiej bitny chanat Awarów. Rozproszeni Gepidowie ruszyli na południe, niszcząc adriatyckie posiadłości Bizancjum. W dodatku następca Justyniana, Justyn II, musiał wznowić opłacanie haraczu Awarom i Persom w zamian za pokój i wspólną obronę północnej granicy na Kaukazie przed naporem plemion kaukaskich.
Zapowiedź końca
Podczas przeszło trzydziestoletniego panowania Herakliusza Bizancjum zostało poddane najcięższej próbie przetrwania od czasu swego powstania. Z północy, na obszar prowincji bałkańskich wtargnęli Serbowie i pierwsza fala Bułgarów. Na wschodzie Persowie zawładnęli Armenią i w 613 wkroczyli do Syrii. W rok później ich liczne wojska stanęły u bram Jerozolimy.
Wtedy właśnie Herakliusz wprowadził na obszarze prowincji nadgranicznych jednolite jednostki administracyjno-wojskowe temy, poddane jednoosobowej władzy strategów. Cesarz wyszedł bowiem z założenia, że dotychczasowy rozdział władzy pomiędzy wojskowych i cywilnych urzędników sprzyjał korupcji, biurokracji i uniemożliwiał szybkie podejmowanie właściwych decyzji. Liczył również na to, że skuteczna obrona granic z powrotem przyciągnie osadników i przełamie zapaść gospodarczą na wyludnionych terenach. W 626 roku jego wojska odparły atak Awarów, którzy wespół ze Słowianami próbowali zająć samą stolicę cesarstwa. Nie zdołał jednak utrzymać jedności religijnej państwa. Nowe spory na temat natury Chrystusa spowodowały, że ludność Egiptu i Syrii zaczęła formować swoje własne kościoły: koptyjski i nestoriański.
W 635 roku na ziemie bizantyjskie najechali Arabowie, którzy w krótkim czasie pozbawili cesarstwo Syrii, Palestyny, Egiptu i Mezopotamii. Odtąd zaczną nieprzerwanie posuwać się w głąb Półwyspu Anatolijskiego, aż do czasu, gdy ich miejsce zajmą w XI wieku inni wyznawcy islamu, Turcy seldżuccy.
Umierając w 641 roku, cesarz zostawiał Bizancjum okrojone terytorialnie niemal wyłącznie do Półwyspu Anatolijskiego. Wprawdzie ludy na Półwyspie Bałkańskim oficjalnie uznawały jego zwierzchnictwo i formalnie pozostawały w granicach jego państwa, ale o bizantyjskim charakterze tych prowincji można mówić jedynie w odniesieniu do Grecji.
Powolna agonia
Najazd Bułgarów pod wodzą chana Asparucha około 680 roku przekreślił bizantyjskie plany odbudowania realnej władzy na Bałkanach. Ambitny chan nie myślał zadowalać się jedynie wąskim pasem nizin pomiędzy łańcuchami Bałkanów i Rodopów. Jego armia spustoszyła Trację, wtargnęła na tereny serbskie, a także zagroziła Grecji. Jego następcy przyłączali kolejne skrawki Półwyspu Bałkańskiego tak, że w IX wieku za Symeona I Wielkiego Bułgarzy opanowali Epir, tereny Serbów, Macedonię i Trację. W 917 roku Symeon ogłosił się cesarzem (carem) Bułgarów i Greków, a także proklamował powstanie niezależnej, narodowej cerkwi bułgarskiej.
Stosunki z Rzymem także ulegały stopniowemu ochłodzeniu. Już w 730 roku cesarz Leon III wydał ustawy potępiające oddawanie czci świętym obrazom i figurom. Oznaczało to faktyczne zakwestionowanie autorytetu papieża w sprawach doktryny. W 843 roku, gdy synod w Konstantynopolu przywrócił kult obrazów, przeciwko jego decyzji wystąpiła część biskupów wschodnich, w tym późniejszy patriarcha Bizancjum Focjusz. Jednocześnie ambitni cesarze podjęli własną akcję misyjną na ziemie słowiańskie, zapoczątkowaną wysłaniem w 863 roku Cyryla i Metodego na Morawy. W dalszej kolejności, dzięki pracy bizantyjskich misjonarzy, chrzest przyjęła Bułgaria (866), a następnie Ruś (988). Dopiero jednak w 1054 ambitny patriarcha Konstantynopola Michał Cerulariusz zdecydował się na dokonanie schizmy i utworzenie niezależnego kościoła wschodniego.
Decyzja ta wzbudziła niechęć monarchów Zachodu wiernych papieżowi. Co ciekawe, wzajemna ekskomunika nałożona przez obu kościelnych dostojników została zniesiona dopiero w 1965 podczas Soboru Watykańskiego II za sprawą papieża Pawła VI i patriarchy Jerozolimy Atenagorasa!
Podczas kolejnej IV krucjaty w latach 1202-04, krzyżowcy zajęli Konstantynopol, co doprowadziło do rozbicia Cesarstwa Bizantyjskiego na szereg drobnych państewek. Nie spowodowało to jednak przezwyciężenia schizmy. Konstantynopol stał się stolicą państwa - efemerydy, które przyjęło szumną nazwę Cesarstwa Łacińskiego. Prawowici cesarze natomiast skryli się w położonej dalej na wschodzie Nicei, gdzie wkrótce utworzyli Cesarstwo Nicejskie. W 1261 roku, władca Cesarstwa Nicejskiego Michał VIII Paleolog, odzyskał Konstantynopol, który ponownie stał się stolicą Bizancjum. Jednak napór Turków osmańskich sprawił, że w ciągu niespełna stu lat z dawnego mocarstwa pozostał niewielki skrawek ziemi po obu stronach cieśniny Bosfor wokół Konstantynopola, a w maju 1453 zostało ono zajęte przez sułtana Mehmeda IV.
Leszek Stundis