banner

Zabrania się używać metod lub środków bojowych, których zamiarem jest, lub od których można spodziewać się wyrządzenia rozległych, długotrwałych i poważnych szkód w środowisku naturalnym. Konwencja Genewska, Protokół Uzupełniający z 1977 r., art.35§3

Statystyka może nie jest zatrważająca, ale na pewno zastanawiająca. Od czasu wojny bałkańskiej zmarło sześciu Włochów, pięciu Belgów, jeden Czech, jeden Hiszpan oraz jeden Niemiec (inne źródła podają, że 17 Niemców, a 44 zachorowało). O tym, czy zubożony uran, jakiego używano ostatnio na Bałkanach jest szkodliwy dla człowieka i środowiska naturalnego zaczęły zastanawiać wszelkie komisje na szczeblu europejskim i międzynarodowym w kilka lat po masowym stosowaniu go przez wojska NATO w Zatoce Perskiej. Czy wnioski, jakie ogłoszą będą pokrywać się z danymi organizacji pozarządowych – nie wiadomo. Pewne sprawy, ustalenia, fakty, pewnie wyjdą na jaw dopiero po latach, stosownie do potrzeb politycznych i w zależności od stopnia jawności życia społecznego. O przyczynach nagłośnienia „Bałkańskiego syndromu” (nb. powinno się też mówić i o syndromie bliskowschodnim) można mówić wiele. W niczym to jednak nie zmienia faktów: w Serbii (w 1999 r.) i Bośni (1994-95) oraz nad Zatoką Perską (1991) stosowano pociski, które nie tylko burzą materię martwą, zabijają ludzi i zwierzęta, ale powodują choroby i skażenie środowiska. Bo takie działanie ma jeden z ich składników - uran.

Terminem „zubożony uran” (ZU - depleted uranium – DU) określa się uran pozostały po wydzieleniu z niego izotopu U-235. Zawiera on 99,7% izotopu U-238, emitującego promieniowanie alfa oraz beta. Uranowe pociski stosuje się na świecie od dawna, Amerykanie prawdopodobnie skonstruowali je w latach 70. jako broń na radzieckie czołgi T-72 i T-80. Uran wykorzystuje się w nich jako rdzeń – penetrator, o dużej masie i ogromnej energii kinetycznej, dzięki czemu może przebić twardy pancerz czołgu (o ile prędkość pocisku wynosi ok. 900 m/s, to rdzenia – 1400 – 1500 m/s). Początkowo penetratory wykonywano z ciężkiej stali, później – ze spieków wolframowych (dwukrotnie tańszych niż uranowe, ale kłopotliwych technologicznie), wreszcie – z uranu. Jednym z walorów tej technologii jest rozwiązanie po części problemu składowania odpadów promieniotwórczych z energetyki jądrowej. Toteż producentami takich pocisków są atomowe mocarstwa: USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, a także Izrael.

Oczywiście, uran jako pierwiastek ciężki, znalazł też zastosowanie bardziej pokojowe: używa się go jako przeciwwagi w samolotach, ale i do produkcji betonu Ducrete, stosowanego do osłony przed promieniowaniem.

Atomistom i wojsku nie szkodzi

Jak działa izotop uranu U-238 na organizm człowieka – dokładnie nie wiadomo. Na ten temat panuje niezwykła różnorodność opinii, zależnie od poglądów ekspertów i ich miejsca zatrudnienia. Atomiści i wojskowi utrzymują, iż jest to broń bezpieczna, a cała wrzawa wokół niej wynika z powodów politycznych. Jeśli już mieliby potwierdzić szkodliwość uranu, to tylko z racji jego reaktywności chemicznej i cech metalu ciężkiego. Wynikałoby z tego, że uranowe pociski są w porządku, „co najwyżej” mogą szkodzić tylko jego tlenki, które powstają podczas zapłonu uranu. Wdychane, bądź wchłonięte przez uszkodzoną skórę ( w postaci pyłu) mogą wywołać bliżej nieokreślone choroby.

Jakie spustoszenia w komórkach organizmu powodują emitowane przez izotop i jego tlenek cząsteczki alfa i beta – dokładnie wiadomo, gdyż każde promieniowanie jonizujące wywołuje wiele efektów fizycznych, chemicznych i biologicznych. W tkankach pochłaniających w różnym stopniu energię promieniowania dochodzi do wielu reakcji, m.in. jonizacji w obrębie komórki i tworzenia wolnych rodników (głównie z radiolizy wody) uznawanych za czynnik rakotwórczy. Pod wpływem promieniowania jonizującego, białka, aminokwasy, enzymy i kwasy nukleinowe (DNA, RNA) tracą swoje właściwości biochemiczne. I choć promieniowanie alfa i beta uznaje się za mniej szkodliwe niż gamma, to właśnie promieniowanie alfa – pochłaniane przez tkanki znajdujące się w pobliżu miejsca rozpadu radioaktywnego - powoduje duże szkody.

Fakt, iż niektórzy eksperci związani z lobby atomowym i wojskowym bagatelizują skutki promieniowania pocisków z zubożonym uranem wynika po części także z tego, iż nie umiemy dokładnie określić dawki promieniowania wywołującej skutki mutagenne, czy rakotwórcze. Promieniowanie jonizujące bowiem często cechuje się brakiem dawki progowej, a ponadto różnica między nią a dawką śmiertelną może być bardzo duża. Trudno też ustalić jednoznacznie odległe skutki małych dawek promieniowania, także z powodu ogromnych różnic wrażliwości osobniczej na promieniowanie.

Co do tego, że promieniowanie jonizujące w różnych dawkach działa szkodliwie na wszystkie żywe organizmy – prawie wszyscy naukowcy dziś się już zgadzają. Także i z tym, że późne skutki napromieniowania, ujawniające się w ciągu miesięcy, a nawet lat – są najczęściej nieodwracalne. Do niedawna naukowcy skupiali się w badaniach nad skutkami dużych dawek promieniowania, dziś częściej badają wpływ na organizmy żywe dawek małych, nawet mniejszych niż występujące w środowisku naturalnym. Okazuje się, że także małe dawki skracają czas życia zwierząt, zwiększają częstość występowania nowotworów i działają mutagennie.

Wszystkie aktynowce – a więc także i uran-238 - są radioaktywne i mogą stwarzać zagrożenie radiotoksykologiczne. Uran – 238 działa silnie nefrotoksycznie. Uważa się jednak, że wynika to bardziej z jego właściwości chemicznych niż promieniotwórczych. W formie nierozpuszczalnej, wchłonięty przez drogi oddechowe powoduje u zwierząt doświadczalnych zmiany włókniste w płucach, przerost nabłonka płuc i nowotwory płuc.

Uczestnicy wojny w Zatoce Perskiej nie umierają na razie na nowotwory płuc (te ujawniają się po kilkudziesięciu latach po ekspozycji), ale co siódmy z żołnierzy amerykańskich tam walczących skarży się na niewytłumaczalne choroby i dolegliwości. Badania, jakie niektórzy z nich przechodzą wykazują, że w ich moczu znajduje się uran. Znacznie gorsze wieści dochodzą z Iraku, gdzie obserwuje się dramatyczny wzrost zachorowań na nowotwory (zwłaszcza wśród dzieci- według UNICEF – 6-krotnie więcej) i zwiększoną śmiertelność. Według relacji lekarzy z Basry, w sierpniu 1998 r. urodziło się troje dzieci bez głów i czworo z nienormalnie dużymi głowami, we wrześniu – 6 bez głów i dwoje z krótkimi kończynami, w październiku – jedno bez głowy i czworo ze zbyt dużymi głowami. W zbombardowanych rejonach Serbii zanotowano także wśród ludności i zwierząt więcej poronień, uszkodzeń płodu, przedwczesnych i martwych urodzeń, wzrost śmiertelności. Nieszczęściem Irakijczyków, Serbów jest izolacja polityczna ich państw. Pozwala ona na przemilczanie nieszczęść ludności cywilnej i pomijanie tych tragedii zarówno przez własne rządy, jak i organizacje międzynarodowe.

Uranu ci mamy dostatek...

W Zatoce Perskiej w 1991 r. samoloty i czołgi USA odpaliły 860 tys. pocisków zawierających 290 ton uranu (dane Departamentu Obrony USA). Według Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii, czołgi brytyjskie wystrzeliły tam 100 pocisków zawierających mniej niż 1 tonę uranu. Ile uranu użyto na Bałkanach – dokładnie nie wiadomo. Początkowo NATO wypierało się stosowania tej broni, później przyznano, że istotnie, była ona użyta, by wreszcie podać (na zapytanie sekretarz generalnego ONZ), że w 1999 roku zrzucono na Serbię i Kosowo 31 tysięcy pocisków z ZU, co w przeliczeniu na uran wynosi 10,5 tony. Piloci NATO bombardowali nimi nie tylko obiekty wojskowe – amunicją przeciwpancerną kalibru 30mm strzelały samoloty A-10A, a może i helikoptery Apache podczas ćwiczeń w Albanii. Pociskami z ZU zbombardowano też czterokrotnie konwój uciekających Albańczyków miedzy Priznerem a Djakovicą w kwietniu 1999r. Zginęło wówczas 75 Albańczyków, a 100 zostało rannych.

Nie byłoby może takiego oburzenia Włochów wyrażonego na międzynarodowym forum, gdyby nie śmierć z powodu raka sześciu żołnierzy tego kraju uczestniczących w bałkańskiej wojnie. Oburzenie to miało i inne powody: otóż piloci NATO pozbyli się wielu bomb rozpryskowych, rakiet i amunicji zrzucając je do Adriatyku i jeziora Lago di Garda w północnych Włoszech. Ofiarami tego działania byli włoscy rybacy, których zraniła złowiona w sieci natowska bomba. Trzech rybaków zostało z kolei zranionych bombkami rozpryskowymi (zawierającymi prawdopodobnie ZU), których 200 znaleziono na wschodnim wybrzeżu Italii.

Ale amunicją z zubożonym uranem posługiwało się nie tylko NATO. Także Jugosławia, która używała małych rosyjskich pocisków AA-8 Mszyca. Były w nie wyposażane myśliwce MIG-21 i MIG-29, mogły ich używać również jugosłowiańskie myśliwce Oreo i Super Galeb. Obrona przeciwlotnicza Jugosławii wyposażyła swoją artylerię przeciwlotniczą w prowadnice do Mszyc przeobrażając je w pociski ziemia – powietrze. Bronią taką dysponowała także Wyzwoleńcza Armia Kosowa. Nie wiadomo, która ze stron używała pocisków ZU, w jakich ilościach i czyjej produkcji. Prawdopodobnie skażenie Bałkanów uranem mają na sumieniu wszystkie strony, choć z pewnością w stopniu nieporównywalnym.

Te miejsca omijaj

Dochodzenie dotyczące użycia broni ZU na Bałkanach przez NATO, jakie podjęto z inicjatywy Kofi Annana przez Balkan Task Force z ONZ wykazało, iż ONZ nie otrzymała pełnych danych na temat zakresu i miejsca bombardowań. Tym samym nie można było ocenić konsekwencji środowiskowych i zdrowotnych dla ludności Serbii, Kosowa, Bośni, choć statystyka zgonów wśród żołnierzy biorących udział w konflikcie bałkańskim jest zastanawiająca. Pod koniec marca ub. r. niemieckie jednostki KFOR w Kosowie wyodrębniły promieniotwórczą strefę ok. 5 tys. m2. Brytyjski „The Express” z kolei doniósł w marcu ub. r., że badania gleby w południowej Serbii wykazały stężenie uranu ponad 1000 razy większe niż normalnie. Z kolei w Niszu tamtejszy Instytut Ochrony Zdrowia wykazał poziom uranu U-238 w glebie poniżej 100 Bq/kg, ale już we wsi Pljackovica jego stężenie wynosiło od 101 tysięcy do 235 tysięcy Bq/kg.

Inne próbki wzięte ze wsi Reljan, Bratoselce i Cerenowacz miały 210-37000 Bq/kg. Badania, jakie przeprowadzono w Instytucie Nauk Jądrowych pod Belgradem wykazały, iż południowa Serbia jest obszarem skażonym uranem. Takie miejscowości jak Surdulica, Djakovica, okolice wieży telewizyjnej we Wranje, okolice Kliny, Prizren – wszędzie tam działały A-10A strzelając uranową amunicją.

Niestety, o tych zagrożeniach mało się mówi nawet w samej Serbii i Kosowie. Nie zawsze zresztą same sztaby państw NATO informują swoich żołnierzy KFOR o koniecznych środkach ostrożności, więc co dopiero mówić o ludności cywilnej, żyjącej w nędzy i zostawionej samej sobie? Jedyną organizacją, która poinformowała ich o skażeniu był jugosłowiański „Zielony Stół”. Tylko czy obowiązek udzielania takich informacji – ważnych dla całej Europy i świata - powinien ciążyć na jednej organizacji ekologicznej?

Anna Leszkowska

14.01.2001

Uran - promieniotwórczy pierwiastek chemiczny o masie 238,029 jest srebrzystobiałym metalem ciężkim (gęstość – 19100 kg/m3), aktywnym chemicznie, zwłaszcza w wyższych temperaturach. W powietrzu pokrywa się warstwą dwutlenku (UO2), łatwo roztwarza się w kwasach. Ogrzewany reaguje z tlenem, wodorem, azotem, parą wodną, węglem i metalami. Sole uranu są toksyczne.

Zawartość uranu w skorupie ziemskiej wynosi 2x10 –4%. Występuje głównie w postaci blendy smolistej U3O8 w takich minerałach jak uraninit, karnotyt, autunit, torbernit i kurit. Wszystkie trzy izotopy uranu, jakie spotyka się w przyrodzie mają długie okresy połowicznego rozpadu: U-238 – 4,5x10 9 lat, U-235 – 7,1x10 8 lat, a U-234 – 2,5x10 5 lat. Najbardziej rozpowszechniony jest izotop U-238 (jest go 99,28%).

Jako paliwa w reaktorach jądrowych stosuje się uran wzbogacony w izotop U-235. W reaktorach powielających używa się obu izotopów uranu (U-235 i U-238), pluton (Pu-239) oraz tor (Th-232). Rozszczepienie U-238 jest możliwe pod wpływem szybkich neutronów. Cena U-238 wynosi ok. 25 USD/kg (U-235 – ponad 20 tys. USD/kg).

Cząsteczki alfa(α) są emitowane przez jądra o dużej liczbie atomowej (uran, pluton, rad, tor) i są identyczne z jądrami helu. Mają znaczną masę i energię w chwili emisji z jądra (1-10MeV). Charakteryzuje je duża zdolność jonizacji, jednak z uwagi na znaczące rozmiary – ograniczona zdolność przenikania. W tkankach przyjmuje ona wartość mikrometrów.

Promieniowanie beta to strumień szybkich elektronów (negatonów – promieniowanie β-) lub pozytonów (β+). Rozpadowi z emisją cząsteczek beta ulegają głownie atomy o dużym stosunku neutronów do protonów w jądrze. Promieniowanie β- ma większą przenikliwość np. w tkankach, ale mniejszą siłę jonizacji w porównaniu z promieniowaniem alfa. (Energia promieniowania beta nie przekracza 2,2 MeV).

Do zwalczania czołgów i artylerii opancerzonej służy samolot A-10A Thunderbolt (piorun)- ulepszona wersja A-10 z wojny z Irakiem w 1991 r. Działko przeciwpancerne o 7 lufach zamontowane na jego pokładzie wystrzeliwuje 70 nabojów na sekundę. Samolot niesie 1174 naboi, każdy o wadze 0,73 kg i długości 29 cm, a także 7,3 tony rakiet ( w tym – ppanc. Maverick – odmieniec), bomb konwencjonalnych i rozpryskowych. Śmigłowce szturmowe Apache także używają amunicji z ZU kalibru 30 mm. Brytyjskie myśliwce Harrier, startujące z lotniskowca strzelają z amunicji ZU kalibru 25 mm.

NATO zrzuciło na Jugosławię ok. 1100 bomb rozpryskowych (możliwe, że z ZU). Każda z nich, ważąca ok. 0,5 tony zawierała 200 bombek wielkości puszki od piwa. Po rozerwaniu bomby – matki w powietrzu, bombki koloru jaskrawożółtego spadały na spadochronikach i wybuchając rozrzucały ostre jak żyletki blaszki aluminiowe lub odłamki. W lipcu 1999 r. niemiecka telewizja ARD podała, że na terenie Serbii i Kosowa znajduje się 11,5 tysiąca niewypałów takich trudno wykrywalnych bombek, które wybuchają nawet bez ich poruszenia. Od zakończenia bombardowań tylko w Kosowie zginęło 60 osób od niewypałów, wśród nich – także żołnierzy KFOR. W czasie konfliktu w Zatoce Perskiej bombek tego rodzaju rozrzucono 24 – 30 mln, a 5% niewypałów spowodowała śmierć 1200 osób w Kuwejcie i 400 w Iraku.