banner

Skowronki i sowy

Autor: Andrzej Klimek 2007-12-02

Nie ma takiego procesu fizjologicznego, który nie przebiega w sobie właściwym rytmie, oscylując wokół pewnych wartości. Każdy z nas posiada w sobie zegar biologiczny; własny, indywidualny regulator synchronizujący działania organizmu z rytmem przyrody.

Zegar ten synchronizowany jest na bieżąco ze zjawiskami przyrody przez rytmiczne zmiany światła i mroku. I chociaż nie wszystkie tajniki tych zjawisk zostały już dokładnie zbadane, niektóre mechanizmy są dość dobrze znane.
Światło słoneczne trafia za pośrednictwem oka do przysadki mózgowej, która jest głównym ośrodkiem koordynującym działania wszystkich narządów wewnętrznych człowieka. To właśnie przysadka zarządza wytwarzaniem poszczególnych hormonów, będących nośnikiem poleceń wykonawczych dla różnych organów. Dzięki połączeniu nerwowemu przysadki mózgowej ze światem zewnętrznym, wytwarzanie hormonów przebiega w rytmie zmian natężenia promieni słonecznych. Rytm hormonalny zaś zmienia ogólny poziom aktywności organizmu.
Dobowy zegar biologiczny kieruje prawie 50 podstawowymi funkcjami fizjologicznymi człowieka. Odmierza m.in. rytm zmian temperatury ciała, krążenia, oddychania, aktywności wątroby, żołądka i jelit, działania systemu nerwowego, pracy nerek, przemian wewnątrzkomórkowych, składu chemicznego krwi. Jak wykazały pomiary:
• ciśnienie krwi mamy najniższe o godz. 9 rano, najwyższe zaś o 18;
• o godz. 18 występuje maksimum częstotliwości pracy serca, zaś o 4 nad ranem serce pracuje najwolniej; o tej porze serce jest najmniej sprawne i najbardziej zagrożone; okres najwyższej sprawności serca wypada ok. godz. 21;
• między 9 a 12 mamy najwyższą temperaturę ciała; począwszy od 18 temperatura spada, osiągając minimum między 3 a 4 nad ranem;
• podczas snu wzrasta tempo podziału komórek w tkankach organizmu.
Ogólnie rzecz biorąc, organizm nasz jest najsprawniejszy, przeżywa szczyt aktywności dwukrotnie w ciągu dnia: między 9 a 13 oraz od 16 do 18. W okresie maksymalnej aktywności potęguje się praca zmysłów – człowiek lepiej słyszy i odróżnia kolory. W innych porach doby wydajność organizmu maleje i osiąga swoje minimum między godziną 3 a 4 w nocy, a także od 13 do 15 po południu. W tym czasie popełniamy najwięcej błędów, najczęściej powodujemy wypadki, najszybciej się męczymy. Oczywiście są to przeciętne – w wypadkach indywidualnych zdarzają się mniejsze lub większe przesunięcia.

Walory rytmu

Fizjolodzy wyróżniają dwa zasadnicze typy ludzi: jedni wykazują większą aktywność przed południem, drudzy wolą pracować i działać pod wieczór. Ludzie-skowronki budzą się wcześnie rano, odczuwają przypływ energii życiowej w godzinach porannych. Ludzie-sowy zasypiają późną nocą, budzą się także późno, wstają z trudem, gdyż właśnie rankiem mają najmocniejszy sen. Fizjologowie ustalili, że co szósty człowiek należy do typowych skowronków, co trzeci do sów, a reszta, czyli prawie połowa, dość łatwo przyzwyczaja się do zmiennych okresów aktywności i pracy.
Dobowy rytm fizjologiczny pociąga za sobą szereg praktycznych skutków. Nocą obniża się aktywność, a zatem także odporność organizmu. Stąd zazwyczaj w tym okresie pogarsza się stan chorych: następują ostre ataki astmy, dusznicy, częste są wypadki zawałów i wylewów krwi do mózgu.{mospagebreak}

Natura kontra cywlizacja

Rytmy organizmu ukształtowały się w toku milionów lat ewolucji życia na Ziemi. To właśnie ewolucja splotła nasze życie ściśle ze zjawiskami przyrody.
Dobowy rytm astronomiczny ma nie tylko charakter biologiczny. Przez tysiąclecia człowiek mógł skutecznie polować lub w inny sposób zdobywać pokarm tylko w dziennym świetle. Ciemność nocy skłaniała do szukania schronienia, bezczynności i snu, a także niosła strach przed niebezpieczeństwem. Zgodność rytmu aktywności człowieka z warunkami zewnętrznymi cechowała do niedawna życie całej populacji. Zdobycze cywilizacji złamały ten rytm, wydłużając z początku okres aktywności (sztuczne oświetlenie), a potem wręcz nakazując przesuwanie go w różne części doby (praca zmianowa, podróże przez strefy czasowe).
Wymogi techniki nie liczą się z biologicznymi własnościami organizmów. Zakłócenia rytmu życia prowadzą do desynchronizacji biologicznego zegara, co pociąga za sobą wiele nieprzyjemnych konsekwencji zdrowotnych: bezsenność, nadmierne zmęczenie, trudność regeneracji sił, zaburzenia psychiczne, nerwice, złe samopoczucie itp.
Badania w izolowanych od świata zewnętrznego laboratoriach oraz w podziemnych jaskiniach przyniosły zdumiewające rezultaty. Okazało się bowiem, że dobowy rytm biologiczny człowieka pozostającego w izolacji trwa około 25 godzin! Inaczej mówiąc, nasz organizm, pozbawiony punktów odniesienia w postaci cyklu noc–dzień, spóźnia się o 1 godzinę w stosunku do ruchu obrotowego Ziemi. Chronobiolodzy usiłują ustalić teraz, co decyduje o tym, że w normalnych warunkach nasz wewnętrzny zegar dostraja się do cyklu 24-godzinnego.

Narodziny z zegarem

Jak wykazały dotychczasowe badania (dalekie od zakończenia), każdy osobnik przychodzi na świat z własnym zegarem biologicznym, zakodowanym w systemie genetycznym. Zegary te są nastawione na rytm zbliżony do dobowego, choć nie zawsze z nim identyczny. Pod wpływem różnych warunków zewnętrznych (oświetlenie, temperatura, żywienie, życie całego otoczenia) zegar ten zostaje zsynchronizowany z rytmem astronomicznym. Następuje to dopiero po osiągnięciu pewnego stopnia dojrzałości przez układ nerwowy, który pośredniczy w synchronizacji pierwotnych rytmów biologicznych z rytmem zmian w środowisku.
Chronobiologia ma bardzo praktyczne znaczenie. Specjaliści szukają sposobów łagodnego przechodzenia ludzi przez strefy czasu, organizacji życia na stacjach kosmicznych, a nawet najlepszej pory wykonywania zabiegów medycznych i przyjmowania leków. Właściwy rozkład dnia pracy może też znacznie zwiększyć wydajność, szczególnie w sferze umysłowej.