Przez wiele lat zastanawiano się, skąd wziął się Homo sapiens. Mnie najbardziej odpowiadała teoria ewolucji według niejakiego Kowiakina. Kowiakin to postać stworzona przez pisarza radzieckiego Leonida Leonowa, postać małomiasteczkowego mądrali skonfrontowanego z wprowadzaniem nowego systemu w radzieckiej Rosji w latach dwudziestych. Brzmiało to mniej więcej tak: ostatnio mówią, że człowiek to od małpy pochodzi. Jakże to tak? Chociaż, jak się głębiej zastanowić, to najpierw nie było nic. Znaczy się nikt nie sprzątał. Nikt nie sprzątał, a więc był brud. Był brud, a więc się zalęgły się muchy. Z much postały małpy, a od nich do człowieka to już krótka droga.
Dzisiaj, kiedy zwykłą praktyką stało się sekwencjonowanie genów, teoria ewolucji - czy to Darwina, czy Kowiakina - przestała być teorią. Stało się tak dlatego, że można prześledzić, jak i kiedy powstawały kolejne geny, jak i kiedy się one zmieniały. Nie tylko można. To po prostu dla bardzo wielu genów zrobiono. Wiadomo, kiedy i jak one powstawały i się zmieniały. Wiadomo, na poziomie którego gatunku pojawił się jaki aminokwas, kiedy gen zmienił miejsce i z jednego chromosomu znalazł się na innym i tak dalej. Będąc hematologiem, wiem to dokładnie w odniesieniu do genów regulujących wytwarzanie krwi i mniej dokładnie dla genów regulujących odporność, a ta wiedza ulega dalszemu uszczegółowianiu.
Oczywiście, wielu ludzi wierzy, że wszystko stworzył Pan Bóg, ale co mądrzejsi z nich twierdzą, że Pan Bóg to zrobił metodą ewolucji. Po prostu, metodą prób i błędów tworzył organizmy, coraz bardziej doskonałe. A na końcu stworzył Homo sapiens, czyli człowieka rozumnego. I wydawałoby się, że powinien dalej doskonalić to dzieło i powinniśmy być otoczeni coraz bardziej rozumnymi pobratymcami, ale gołym okiem widać, że chyba się na chwilę (w jego kategoriach czasowych) zdrzemnął, gdyż okazuje się, że coraz częściej występuje nowy gatunek, który można określić, jako ?Homo głupiens?, gatunek, którego przedstawiciele zaprzeczają oczywistym faktom, odświeżają spory, które już zostały rozstrzygnięte i których nie można rozstrzygnąć metodą sporu, tylko doświadczenia, tak, jak spór o to, czy ewolucja jest, czy jej nie ma. Czasem wydaje mi się, że ten zakręt ludzkiej (w tym niestety polskiej) ewolucji w stronę głupoty, to jakaś ?ignolucja?, ale zaraz sobie uświadamiam, że ewolucja polega na przypadkowym generowaniu zarówno lepszych, jak i gorszych rozwiązań i jedynie utrwalaniu tych pierwszych.
oem software