Insza inszość
Na styczniowym spotkaniu Komitetu Fizyki PAN z min. K. Kurzydłowskim prof. Andrzej K. Wróblewski zaproponował innowacyjną metodę finansowania nauki. Otóż należy rozdzielić ocenę placówki naukowej od jej finansowania. Ocena - wg prof. A. Wróblewskiego - jest jak marka i nie ma nic wspólnego z finansowaniem. Gdyby włodarze nauki chcieli skorzystać z tego pomysłu uczonego, niewątpliwie Polska zajęłaby pierwsze miejsce w księdze Guinessa w kategorii twórczego rozdzielenia pracy od jej efektów.
Naukowe geny
To, że w nauce istnieje rodowy przekaz genetyczny - wiedzą wszyscy. Ale geny naukowe mają także urzędnicy ministerstwa nauki i innych instytucji naukowych. Jak wynika z informacji, jakie nasza redakcja uzyskała, powszechna jest praktyka zatrudniania całych rodzin także w kancelarii PAN. Są matki z synami bez kwalifikacji do zajmowania danego stanowiska, zatrudnianymi w celu zdobycia tych kwalifikacji w odpowiednio długich służbowych podróżach za granicę; są małżeństwa (oraz ich dzieci), z których jedno z małżonków kontroluje drugiego, są teściowe i synowe pracujące nawet w jednym pokoju, matki i córki w różnych układach. Gdyby po tych koneksjach oceniać kondycje nauki polskiej widać, że potęgą jest i basta!
Zabić kontrolera
Kontrolowani dyrektorzy większości instytucji na ogół mało pochlebnie oceniają prace kontrolerów NIK. Żaden z nich jednak nie doprowadził kontrolera do stanu załamania nerwowego. Udało się to dopiero dyrektorowi placówki naukowej realizującej największy program badawczy od lat. Program, co prawda, mimo obietnic fizyków roztaczających przed władzą wizje skoku gospodarczego kraju nie został zrealizowany zgodnie z jego pierwotną wersją, ani w założonym terminie, ale jak się okazuje - przyniósł wymierne efekty na innym polu!
Filozofia Kalego
Jeden z prezesów PAN, chcąc reformować akademię, udał się do NIK, aby izba pomogła mu w tym zbożnym dziele. Prezes NIK uświadomił mu jednak, że to sprawa wewnętrzna PAN, a jeśli już wejdzie NIK - to wynik może być różny - i niekoniecznie zadowalający prezesa. Prezes po przemyśleniu wycofał się z tych propozycji. Przeciwnie NIK - właśnie rozpoczęła w akademii kontrolę jednostek.
Problem biografów
W Instytucie Nenckiego każdy, kto chciałaby pisać biografie uczonych z tego instytutu podlega surowym obostrzeniom ustawy o ochronie danych osobowych. Nie tylko trzeba napisać podanie do dyrektora instytutu (z uzasadnieniem) o pozwolenie na skorzystanie z danych byłych pracowników(co oczywiste), ale i liczyć się z tym, że nie zostaną one udostępnione w całości, a nawet w ogóle. Jak widać praktyka pisania nowych życiorysów na różne okazje weszła także i do nauki. Oj, będą mieli co robić historycy następnych pokoleń. Szykują się nowe teczki?
W WAT po kolacji
Wręcz z godziny na godzinę został odwołany rektor WAT, prof. gen. B. Smólski, choć nie jadł obiadu ani w Drawsku, ani w innym podejrzanym miejscu. Wieczorem, po kolacji, do niczego nie spodziewającego się rektora przyszedł rozkaz dymisji z datą następnego dnia. Rektor miał mozliwośc jedynie pożegnania się z najbliższymi współpracownikami. Ale nie zdążył napisać protokołu zdawczo - odbiorczego, dlatego teraz sprawdza to przestępstwo NIK. Pewnie liczą czy zgadza się liczba proporczyków w gabinecie.
Geniusze zarządzania
W "Orgmaszu" mają problem. Otóż poprzedni dyrektor zwolnił kilka osób niezgodnie z prawem i kiedy wygrali oni sprawę w sadzie, ten zasądził instytutowi zapłacenie ponad 800 tys. zaległych wynagrodzeń wraz z odsetkami. Rzecz w tym, że "Orgmasz" takich pieniędzy nie ma i musiałby zbankrutować. Toczą się więc rozmowy, jak wybrnąć z tej sytuacji i tak przeprowadzić reorganizację, żeby te sumę zapłacił ten, który przejmie placówkę. Czyli państwo, gdyż w ministerstwie gospodarki już się zastanawiają jak z "Orgmaszu" i dwóch innych instytutów resortu finansów utworzyć instytut doradzający rządowi. Współczujemy następnym rządom! I sobie!
Akademia podróży
O poprzednim prezesie PAN krążyły opowieści, że PAN stała się za jego kadencji najlepszymi najtańszym biurem turystycznym. Jak widać z początków nowych rządów - ta jej funkcja nie zostanie zlikwidowana. Nowy prezes też lubi jeździć, a zaległości w rządzeniu akademią nadrabia pracą w niej na trzecią zmianę i w dni wolne od pracy. Uczciwy!
Epistolograf
Nowe rządy - nowe obyczaje. Wiceminister nauki, chcąc się odróżnić od dotychczasowych, postanowił kontaktować się ze swoimi poddanymi przy pomocy listów. Jego aktywność w tej dziedzinie jest iście imponująca - tylko przez dwa tygodnie tego roku (od 15.01.07 do 1.02.) napisał 7 listów do kierowników jednostek naukowych, recenzentów, rektorów, koordynatorów platform technologicznych. Czyli średnio - co dwa dni list. Może dlatego wiceministrowi nie starcza już czasu na udzielanie odpowiedzi na listy podwładnych?
Postęp
Na pierwszej pod nowym kierownictwem PAN konferencji prasowej (za imiennymi zaproszeniami!) miał być omawiany temat "Rola PAN przed i w czasie wojny". Biorąc pod uwagę sytuację w kraju - jak najbardziej aktualny. Byłby to i tak postęp w stosunku do tego, o czym akademicy dyskutowali, kiedy wybuchła wojna na Bałkanach. Zgromadzenie Ogólne było wówczas najbardziej poruszone historią bibliotekarstwa polskiego. Na 3 dni przed konferencją kierownictwo PAN zdecydowało się jednak, że będzie mówić o jeszcze bardziej współczesnym i palącym problemie, czyli roli PAN w PRL. Widać odmłodzenie kadr!
Hunwejbini
W OPI trwają czystki personalne. Nowa ekipa kierownicza konsultująca się kilka razy dziennie z urlopowanym na czas wykonywania funkcji ministerialnej dyrektorem, prowadzi politykę zatrudnieniową analogiczną do tej, jaką zastosowali funkcjonariusze partyjni w Poczcie Polskiej. Wszystkie kierownicze stanowiska są bowiem dublowane. Jest zatem dubeltowa obsada w kadrach (zwolnioną kadrową pod pretekstem likwidacji stanowiska zastąpiono osobą bez kwalifikacji, która nieoficjalnie, acz w rzeczywistości zajmuje się wszystkimi sprawami pracowniczymi i dodano jej do pomocy wykwalifikowaną kadrową), gwałtownie rośnie liczba stanowisk wątpliwych merytorycznie. Rekord jednak padł w dziale księgowości: tu zastosowano nie dubelt, ale potrójną obsadę! Oprócz głównej księgowej jest dyrektor finansowy i firma doradcza! Aż korci pytanie o wyniki finansowe tej placówki badawczej ministra nauki! Ani chybi prą po Nobla z ekonomii i zarządzania!
oem software