Fundacja Pro Scientia et Vita jest jedyną w polskiej nauce utworzoną przez seniorów profesorów z własnych dochodów, aby pomagać młodym naukowcom.
Fundacja powstała w 2001 r. z inicjatywy czterech członków PAN z Wydziału Nauk Rolniczych, Leśnych i Weterynaryjnych, profesorów: Zbigniewa Gertycha, Antoniego Rutkowskiego, Mariana Truszczyńskiego i Saturnina Zawadzkiego. To za ich namową wszyscy członkowie Wydziału zadeklarowali swój udział w Fundacji, której celem jest wspieranie rozwoju młodych, aktywnych pracowników nauki działających na polu nauk rolniczych, leśnych, weterynaryjnych oraz nauk o żywności. I corocznie wpłacają na jej rzecz zadeklarowane kwoty.
Wbrew pozorom, początki kariery naukowej nie są różami usłane. Zdolności i pracowitość nie zawsze wystarczają. Niskie zarobki sprawiają, że borykać się trzeba z codziennymi kłopotami, co nie sprzyja zaangażowaniu w pracę badawczą. Stąd też idea przyjścia z pomocą młodszym koleżankom i kolegom przez uczonych, którzy mają już za sobą pokonywanie wszystkich szczebli naukowej kariery i piastują godność członków PAN, budzi uznanie i podziw. Nie znam innej, powołanej przez samych uczonych fundacji , której przyświecałyby podobne cele.
Fundacja "Pro Scientia et Vita" każdego roku przyznaje nagrody pieniężne trzem spośród zgłoszonych przez szkoły wyższe i instytuty naukowo-badawcze kandydatom oraz dofinansowuje udział w międzynarodowych kongresach kilku młodych pracowników naukowych. Nagrody za 2005 r. otrzymali: mgr Ewa Michalak z Zakładu Genetyki Akademii Rolniczej w Poznaniu, dr Grzegorz Durło z Wydziału Leśnego Akademii Rolniczej w Krakowie i mgr Agnieszka Wacławik z Zakładu Mechanizmów Działania Hormonów Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie. Ponadto przyznano dwa wyróżnienia: dr. Rafałowi Starzyńskiemu z Zakładu Biologii Molekularnej Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN w Jastrzębcu i dr. med. wet. Izabeli Wocławek-Potockiej z Zakładu Immunologii Rozrodu Bydła Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie. Tradycyjnie dofinansowano kilka wyjazdów młodych naukowców na kongresy i sympozja naukowe.
W końcu minionego roku odbyło się otwarte posiedzenie Fundacji, na którym jej przewodniczący prof. Antoni Rutkowski wręczył nagrodzonym dyplomy, a oni sami mieli okazję podzielić się ze zgromadzonym dostojnym gronem członków PAN, swymi dokonaniami. Ewa Michalak poświęciła swe wystąpienie cytogenetyce w transgenezie zwierząt, a. Grzegorz Durło - zastosowaniu radiotelemetrycznych urządzeń pomiarowych w badaniach fitoklimatycznych. Z kolei Izabela Wocławek-Potocka przedstawiła dane nt. ewentualnych zagrożeń w rozrodzie bydła izoflawonów soji, a Rafał Starzyński omawiał problemy metabolizmu żelaza u ssaków.
Profesorowie gratulowali młodym naukowcom osiągnięć i dodawali otuchy na przyszłość w ambitnej i trudnej drodze naukowej kariery, choć im samym pewnie tez jest ona potrzebna. Profesor Antoni Rutkowski bowiem ze smutkiem skonstatował, iż w tym roku po raz pierwszy Fundacja "żyła" wyłącznie ze składek członkowskich. Zawiódł przemysł spożywczy, który w minionych latach sponsorował Fundację. Z tym samym problemem borykają się i inne fundacje, co jest wynikiem niekorzystnych przepisów finansowych. Przemysł - jeśli chciałby sponsorować Fundację - musiałby sięgnąć do środków przeznaczonych na reklamę, a wspomaganie tak małej fundacji z reklamą nie ma nic wspólnego.
Małej fundacji z natury rzeczy jest trudniej. Nawet jednoprocentowe odpisy od podatku niewiele dają. W zeszłym roku 1 % od podatku przeznaczyło na rzecz Fundacji 8 osób. W większości byli to członkowie PAN, ale znalazł się też jeden młody pracownik naukowy, nagrodzony uprzednio przez Fundację. Wpłata jaką przekazał wynosiła... 9 zł. To wymowne świadectwo statusu materialnego młodych pracowników nauki i potrzeby istnienia i sponsorowania Fundacji Pro Scientia et Vita. Może sprawi, że w 2007 roku lista darczyńców się wydłuży ?