Podczas wręczania corocznych nagród "Dobry Wzór" powiedziała pani, że dziś przyszedł czas na bardziej zaawansowane inwestycje: w systemy zarządzania nowymi produktami, markami, design. Wołanie o dobre wzornictwo trwa w Polsce od lat, ale nic z tego nie wynika.
O designie mówi się od lat, ale właściwie sama dziedzina - zarówno projektowanie produktów jak i usług jest specjalistyczną usługą, wymagającą bardzo dobrego kształcenia partnerów: projektantów i szefów produktów w przedsiębiorstwach. Polskie przedsiębiorstwa mają za sobą inwestowanie w urządzenia, budynki, w metody zarządzania, logistykę, zarządzanie zasobami, zapasami, umiejętność sprzedaży, marketingu. Dzisiaj jest hossa, przedsiębiorstwa mają dobry park maszynowy, zatem jeśli nie podejmą decyzji o inwestowaniu we własny produkt, to będziemy w przyszłości tylko ostrzyli ołówki na bardzo dobrych obrabiarkach. Ale za to nikt nie będzie chciał płacić.
Przyszedł czas na inwestowanie w wiedzę, design. Tymczasem z naszych badań wynika, że w polskich przedsiębiorstwach bardzo rzadko spotyka się tzw. product managera, czyli osoby odpowiedzialnej za produkt od początku do końca.
Jednak większość polskich małych i średnich przedsiębiorstw ciągle nie ma pieniędzy ani świadomości o inwestowaniu w design.
Myślę, że nie jest tak źle. Konkurs "Dobry Wzór" w tym roku pokazał, że nastąpiła zmiana, choć nie dotyczy ona małych i najmniejszych przedsiębiorstw. Ale to nie znaczy, że nie mogą się łączyć i zamawiać konsultacji, badań rynku, wykonywania prototypów, itd. dla grupy producenckiej. Na tegorocznym konkursie "Dobry Wzór" okazało się, że możemy wskazać ponad 200 produktów na rynku, które spełniają normy produktu dobrze zaprojektowanego. Czyli takiego, który jest bardzo dobrze przemyślany, spełnia oczekiwania klientów, jest funkcjonalny, zaprojektowany z poszanowaniem norm ergonomicznych, ma właściwy stosunek jakości do ceny, odpowiada na potrzeby klientów w określonej lokalizacji geograficznej, (czyli w Polsce) i jest estetyczny. I prawda jest taka, że walory estetyczne, czyli wzornictwo, są dzisiaj najczęściej wskazywanymi wyróżnikami przy zakupie. Wykształcenie artystyczne naszych projektantów jest ich silą, pozwala im bardzo silnie różnicować produkt.
Ale producenci muszą mieć tego świadomość, zatrudniać projektantów, zespoły ludzi zajmujących się tylko tym, prowadzących także badania.
IWP utworzył od października ub.r. nowy Zakład rozwoju nowego produktu. Jego pracownicy przygotowują podręcznik dla przedsiębiorcy oraz drugi dla projektanta, który pokazuje, jakie trzeba zadania wykonać, jak współpracować ze sobą, żeby ta współpraca dawała efekty w postaci dobrze zaprojektowanego produktu, obarczonego jak najmniejszym ryzykiem przy wprowadzeniu na rynek. Wiemy, że przedsiębiorcy są takim podręcznikiem bardzo zainteresowani. Wydaliśmy też biuletyn skierowany tylko dla przedsiębiorców, umieszczamy tam informacje o metodach wdrażania nowych produktów i piszemy, jakie trzeba mieć kompetencje, aby ponosić jak najmniejsze ryzyko przy zamawianiu produktów. Poza wydawaniem podręczników i biuletynu od października rozpoczynamy w IWP szkolenia dla trzech róznych grup: decydentów w przedsiębiorstwie, którzy podejmują decyzje strategiczne o rozwijaniu własnego produktu, szefów nowego produktu i pracowników działu marketingu, którzy muszą wiedzieć, jak produkt wprowadzic na rynek. Trzecia grupa to projektanci i dziennikarze oraz osoby, które chcą się więcej dowiedzieć na temat kryteriów oceny produktu, aby we właściwy sposób umieć go ocenić. Zatem działamy bardzo systemowo: najpierw sprawdziliśmy, czego potrzeba przedsiębiorstwom, żeby można było uruchomić taki system, aby mogły takie produkty powstawać. I znaleźliśmy lukę - brak product managera. Teraz trzeba przygotować metodologię oraz metodę na dotarcie do przedsiębiorstw, czyli szkolenia, serwis internetowy i biuletyn. Chcielibyśmy też upowszechnić wiedzę na temat naszych projektantów i uruchomić studia podyplomowe, m.in. dla projektantów.
Jakie wnioski płyną z tegorocznego konkursu "Dobry Wzór"?
Konkurs trwa od 1993, kiedy w Polsce sprzedawało się wszystko. Już wówczas IWP zaczął przyglądać się polskim przedsiębiorstwom. Widzimy zatem, które branże upadają, które rozwijają. To wielka wiedza, z której wynika, iż jeśli ktoś nie ma świadomości i nie zainwestuje na czas, to znika z rynku. I widzimy, że dzisiaj w konkursie pewnych branż brakuje. Przez wiele lat tkaniny, tekstylia były największą chlubą polskiego przemysłu - dzisiaj ich nie ma. Mówiliśmy o wspaniale rozwijającej się branży szklarskiej - dzisiaj, choć istnieje, w rzeczywistości jest głównie poddostawcą. Branża elektrotechniczna po latach zapaści wraca na rynek, głownie jako AGD. Doskonale trzymają się tylko meble, gdzie mamy wiele innowacyjnych rozwiązań, ale widzimy coraz więcej obszarów, które kiedyś w ogóle nie były dotykane przez wzornictwo. Z naszego punktu widzenia nastąpiła wielka zmiana: w konkursie biorą udział dobrze zaprojektowane wyroby techniczne, np. nagrzewnice. Widać coraz bardziej, że w najsilniejszych przedsiębiorstwach istnieje świadomość nie tylko nowoczesnego zarządzania, ale i konieczności korzystania z osiągnięć wzornictwa. Np. do konkursu zgłoszono autobus szynowy zaprojektowany przez dwa zespoły: wewnętrzny, przedsiębiorstwa oraz zewnętrzny, mający kompetencje, jakich w zakładzie brakowało. Dzięki współpracy kilkunastu osób powstał produkt, który dzisiaj jest tylko modyfikowany pod potrzeby klienta i sprzedaje się w 6 czy 7 krajach, włącznie z Brazylią. To robi wrażenie. To jest już produkt globalny. Mam pewność, że w większości naszych przedsiębiorstw w najbliższych kilku latach muszą się pojawić dobrze zaprojektowane produkty. Liczę, że i my, IWP, dołożymy do tego swoją cegiełkę.
Dziękuję za rozmowę.
oem software