Ambitny program
Autor: Krystyna Hanyga 2008-04-05
26 marca 2008 zainaugurowany został Program Operacyjny Kapitał Ludzki – Priorytet IV Szkolnictwo Wyższe i Nauka. Równocześnie min. Barbara Kudrycka ogłosiła dwa pierwsze konkursy na projekty związane z podnoszeniem kwalifikacji kadr systemu B+R i zwiększaniem świadomości roli nauki w rozwoju gospodarczym.
Z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki na naukę i szkolnictwo wyższe przypadają niemałe pieniądze – prawie miliard euro na lata 2007-13. Właściwie wykorzystane powinny pomóc w skróceniu naszego dystansu technologicznego do unijnej czołówki i przejściu do gospodarki opartej na wiedzy. To dla Polski jedyna droga dalszego rozwoju gospodarczego, podkreśla wicemin. nauki i szkolnictwa wyższego Maria Orłowska. Obecny rozwój jest w dużej mierze efektem szybkiego wzrostu płac i związanej z tym gospodarki konsumpcyjnej oraz ogromnych inwestycji, głównie ze środków unijnych; może więc mieć charakter krótkotrwały.
MNiSW określiło najważniejsze zadania, które będą finansowane ze środków tego programu: poprawa jakości kształcenia przy utrzymaniu wysokiej liczby studentów, zwiększenie liczby studiujących na kierunkach mających priorytetowe znaczenie dla rynku pracy i konkurencyjności gospodarki, a także zacieśnienie współpracy między wyższymi uczelniami, sektorem B+R i przedsiębiorstwami.
Kształcić technicznie
Okazuje się, że główną przeszkodą w budowaniu innowacyjnej gospodarki może stać się brak pracowników o odpowiednich kwalifikacjach, absolwentów kierunków ścisłych i technicznych. Według danych GUS, w ub. roku w Polsce było ok. 30 tys. wakatów na stanowiskach technicznych średniego szczebla, a połowa – to nowe miejsca pracy. Przedsiębiorcy przewidują, że przy obecnym poziomie kształcenia za 5 lat zabraknie ok. 75 tys. inżynierów różnej specjalności. Szczególnie są poszukiwani inżynierowie mechanicy, budownictwa, chemicy, elektrycy, specjaliści w dziedzinie inżynierii środowiska. Wiele do życzenia pozostawia też sposób kształcenia na politechnikach, słabo powiązany z potrzebami przedsiębiorstw, oderwany od praktyki, jakby absolwentów przygotowywano raczej do pracy na uczelni. Przyciągnęliśmy do Polski zagranicznych inwestorów – czy zdołamy ich zatrzymać nie zapewniając wykwalifikowanej kadry?
Do tak dużych braków kadrowych z pewnością przyczyniły się ostatnie wyjazdy za granicę, ale przede wszystkim małe zainteresowanie młodzieży studiami w zakresie nauk ścisłych i technicznych. Złożyło się na to wiele przyczyn, poczynając od niskiego poziomu wiedzy w tych dziedzinach wynoszonej ze szkół średnich. Problemem jest również deprecjacja zawodów technicznych, mająca swoje źródło w początkach transformacji gospodarczej. Kiedy masowo upadały przestarzałe zakłady przemysłowe, wydawało się, że te zawody nie mają przyszłości, stają się przeżytkiem. Z kolei, kiedy zaczął się boom edukacyjny, powstające uczelnie niepubliczne oferowały jedynie nie wymagające większych inwestycji studia humanistyczne i ekonomiczne. Dziś zatem obserwujemy nadreprezentację humanistów, którzy mają trudności ze znalezieniem satysfakcjonującej finansowo i prestiżowo pracy, zaś poszukiwani są posiadacze zupełnie innych dyplomów. {mospagebreak}
Korzystając ze środków unijnych resort zamierza położyć duży nacisk na promowanie i równocześnie uatrakcyjnianie kierunków studiów pożądanych z punktu widzenia interesów gospodarki. Uruchomione zostaną tzw. studia zamawiane w około 30 specjalnościach. Na dofinansowanie mogą liczyć te szkoły wyższe, które przedstawią najlepsze pomysły na promocję studiów matematyczno-przyrodniczych i technicznych. Studentów będzie się zachęcać wyższymi stypendiami motywacyjnymi, a także wprowadzać programy wyrównawcze, uzupełniające wiedzę z zakresu nauk ścisłych.
Dla uczelni i przedsiębiorstw
Unijne pieniądze mają pomóc w dostosowaniu programu kształcenia na uczelniach do potrzeb rynku pracy i uwarunkowań gospodarczych, a przedsiębiorstwa zmotywować do organizowania stażów i praktyk, a także wymiany kadr z uczelniami. Na wsparcie mogą liczyć biura karier i przedsiębiorczość akademicka, ułatwiające absolwentom wejście na rynek pracy.
Gros środków z Priorytetu IV pójdzie na rozwój i wzmocnienie potencjału dydaktycznego uczelni. Poprawy wymaga nie tylko oferta edukacyjna, ale w równym stopniu jakość kształcenia. Powstawanie szkół niepublicznych zwiększyło wprawdzie dostępność studiów, ale kosztem obniżenia wymogów jakościowych, także w odniesieniu do kadry dydaktycznej, której wzrost liczebny nie nadążał za wzrostem liczby kształconych. W najbliższym czasie, w warunkach niżu demograficznego, czynnikiem konkurencji stanie się właśnie jakość i profil nauczania. Wyższe uczelnie muszą inaczej zaplanować swój rozwój, nowe programy powinny być nastawione na rozszerzanie oferty edukacyjnej (w tym e-learningu), tworzenie nowych atrakcyjnych specjalności, wdrażanie nowoczesnych technologii kształcenia, otwieranie studiów w językach obcych i studiów podyplomowych, zwiększanie mobilności środowisk akademickich oraz podnoszenie kwalifikacji kadry dydaktycznej.
Do powinności uczelni należy zaliczyć ich udział w kształceniu ustawicznym, które w warunkach szybkiego postępu wiedzy i technologii, zmian na rynku pracy zacznie obejmować coraz szersze grupy osób nie tylko zmuszonych do zdobywania nowych kwalifikacji, ale także tych, którzy po osiągnięciu pewnego pułapu kompetencji szukają nowych dróg kariery zawodowej.
Bez kadr - bez wdrożeń
I na koniec o dziedzinie, której na naszych łamach poświęcamy wiele uwagi: powiązania nauki z gospodarką. Są na ten cel środki z funduszy europejskich, trzeba wszakże zacząć od wzmocnienia kompetencji kadr w zakresie zarządzania dużymi projektami naukowymi i rozwojowymi oraz marketingu i komercjalizacji wyników badań. W tych dziedzinach jesteśmy bardzo opóźnieni, dalece niewystarczająca jest również wiedza na temat ochrony własności intelektualnej i przemysłowej.
W Europie Zachodniej prawie połowa nowych miejsc pracy powstaje dzięki gospodarce opartej na wiedzy. O takim wskaźniku Polacy mogą na razie tylko marzyć. To opóźnienie jest m.in. skutkiem niedoceniania wagi powiązań nauki z rozwojem gospodarczym.. Stąd też w Priorytecie IV przewidziano finansowanie rozmaitych przedsięwzięć edukacyjnych i kampanii informacyjnych skierowanych specjalnie do sfery B+R. Miejmy też nadzieję, że wreszcie, jak zapowiedziano, znajdą się odpowiednie środki na upowszechnianie osiągnięć naukowych.