Młodzi w nauce
Młodzi w nauce
Dubnieńska motywacja
- Autor: Łukasz-Andrzej Glinka (Laboratorium Fizyki Teoretycznej im. Bogolubowa ZIBJ w Dubnej, UW)
- Odsłon: 4288
W poprzednim numerze (SN 4/06) zamieściliśmy teksty dotyczące polsko-rosyjskiej współpracy naukowej, pokazujące perspektywy pracy w ZIBJ w Dubnej. Poniżej przedstawiamy opowieść młodego naukowca o tym, jakie musiał pokonać trudności, żeby tam pracować naukowo.
Do Zjednoczonego Instytutu Badań Jądrowych w Dubnej przyjechałem po raz pierwszy w połowie września 2005 r. jako student Uniwersytetu Warszawskiego na zaproszenie pracownika Laboratorium Biologii Radiacyjnej Mikhaila V. Altaiskiego, poznanego podczas konferencji kilka tygodni wcześniej. Pod jego okiem badałem zjawisko tunelowania kwantowo-mechanicznego w kontekście problematyki biofizyki teoretycznej. Podczas tego pobytu przekonałem się, że istnieje możliwość zatrudnienia w ZIBJ na stosunkowo dobrych warunkach. Należało być aktywnym studentem polskiej uczelni państwowej, wziąć urlop dziekański i mieć skierowanie z macierzystej uczelni do pracy w instytucie. Wróciłem zatem do Warszawy, a następne cztery miesiące upłynęły pod znakiem nieustannej korespondencji elektronicznej z dr. Władysławem Chmielowskim - starostą Grupy Polaków w Dubnej i ustalaniu warunków mojego przyjazdu. W czerwcu spróbowałem przenieść się na gubernatorski Międzynarodowy Uniwersytet „Dubna”. Próby załatwienia formalności przez pocztę elektroniczną okazały się nieskuteczne – uniwersyteccy urzędnicy zajmujący się przyjmowaniem studentów z zagranicy nie odpowiadali na moje e-maile. Dr Chmielowski zdecydował się na wystawienie mi miesięcznej wizy do Rosji w celu formalizacji spraw na uniwersytecie. Spakowałem się w trzy walizki i w sierpniu 2006 pojawiłem się w Dubnej ze statusem „minus zero”. Nie tracąc czasu, znalazłem tymczasowe miejsce pracy w znanym mi już LRB.
Nauka kosztuje
Wstępne rozmowy z urzędnikami uniwersytetu „Dubna” pokazały, że przyjęcie na studia oznacza płacenie za każdy semestr studiów 1100 USD, poza tym za każdy egzamin, który należy zdać przed przyjęciem na studia należy zapłacić 500 USD. Liczba egzaminów miała być narzucona przez metodyka Katedry Fizyki w porozumieniu z uniwersyteckim prawnikiem i władzami uczelni. Ponadto, aby kontynuować studia w Katedrze Fizyki na IV roku, należało uzyskać ekwiwalent wykształcenia wymagający opłaty 250 USD. Warunki przyjęcia studenta z Polski na uczelnię rosyjską okazały się zatem nieproporcjonalne i niejasne w stosunku do warunków przyjmowania studenta rosyjskiego na państwową uczelnię w Polsce – student rosyjski nie musi płacić z powodu, że nie jest Polakiem. Zrobiłem nostryfikację wykształcenia i zaproponowano mi uczestniczenie w zajęciach uniwersyteckich, a sprawy formalne załatwiać niezależnie od studiowania. Moje zdziwienie wywołało żądanie dyrektora Katedry Fizyki, aby każdy nowo przyjęty student przedstawił dorobek zawodowy swoich rodziców. Po pewnym czasie zorientowałem się, że podobne praktyki są rosyjskim standardem.
Zmiana taktyki
Dr Chmielowski, widząc moją determinację do pracy naukowej w Dubnej, zaproponował mi zmianę mojego statusu zawodowego. Poprosiłem Uniwersytet Warszawski o poparcie tych wysiłków. Pani prof. Marta Kicińska-Habior, dyrektor Kolegium MISMaP UW, wyraziła pisemną zgodę. Uzyskałem również pisemne opinie o mojej aktywności i aprobatę wyjazdu do Dubnej od moich nauczycieli z Warszawy, którzy skierowali je do ówczesnego pełnomocnika RP w Dubnej, prof. Andrzeja Hrynkiewicza. Uczestnicząc w organizowanej przez ZIBJ sierpniowej szkole współczesnej fizyki matematycznej, dotyczącej kosmologii teoretycznej i eksperymentalnej, poznałem znanego moskiewskiego astrofizyka Alexandra F. Zakharova, który zgodził się mnie uczyć. Widząc perspektywę dalszego rozwoju, postanowiłem, mimo przeszkód, zrealizować postawiony sobie cel.
Wróciłem do Warszawy, by odebrać trzymiesięczną wizę rosyjską. Przyjechałem ponownie do Dubnej 15.09.06. Alexandr F. Zakharov skierował mnie do swego kolegi Victora N. Pervushina, który zdecydował się przygotować mnie do pracy naukowej w ZIBJ i zatrudnić w kierowanym przez siebie sektorze „Gauge Fields and Gravitation”. W ciągu kolejnych 10 tygodni zdałem szereg egzaminów ustnych z poszczególnych działów współczesnej fizyki teoretycznej i matematycznej.
Kafkowska rzeczywistość
W początkach listopada nie było widać klarownego zakończenia spraw formalnych na uniwersytecie. Nie mając statusu studenta, nie mogłem przystąpić do zaliczeń, mimo aktywnego uczestniczenia w zajęciach. Brak porozumienia się urzędników uczelni i rozwlekanie w czasie wiążących decyzji hamowały postęp spraw formalnych. Otrzymałem jeszcze dwie wersje cen za studia. Pomyślałem, że skoro otrzymałem już trzy różne cenniki, to czwarty może być z cenami równymi 0 USD za semestr. Istotnie, biurokracja zjadła swój własny ogon, Międzynarodowy Uniwersytet „Dubna” okazał się nieprzygotowany na przyjęcie studenta z zagranicy. Znakomite merytoryczne i pedagogiczne przygotowanie wykładowców uczelni nie pomogło w przezwyciężeniu biurokracyjnych postaw rosyjskich urzędników. Nie tracąc więcej czasu na sprawy administracyjne, postanowiłem pozostać studentem Uniwersytetu Warszawskiego i z tym statusem uzyskać zatrudnienie w ZIBJ.
Mimo wszystko - happy end!
Od 26.11.06. pracuję na stanowisku starszego laboranta w LFT. Zajmuję się kwantową kosmologią i grawitacją oraz różnymi aspektami Modelu Standardowego, stanowiącego akceptowalną teorię cząstek i oddziaływań elementarnych. Jestem w oddziale znanego Dmirija I. Kazakova, w sektorze znakomitego Victora N. Pervushina. W Warszawie pozostaję formalnie studentem III roku na urlopie dziekańskim. W ZIBJ piszę dysertację mającą dać mi status kandydata nauk matematyczno-fizycznych, odpowiednika polskiego doktora nauk fizycznych. Aktywnie pracuję naukowo - piszę publikacje i artykuły, uczestniczę w konferencjach, szkołach i warsztatach, wygłaszam seminaria dotyczące mojej pracy i wyników. ZIBJ w Dubnej stworzył mi szansę rozwoju naukowego i dał ogromną motywację do aktywności naukowej, o której w Polsce mogłem tylko pomarzyć.
Łukasz Andrzej Glinka