Gdzie jesteśmy? Dokąd zmierzamy? - pod takim tytułem odbyła się w Warszawie 5.11.19 konferencja naukowa Komitetu Prognoz PAN „Polska 2000 plus”. Konferencję zorganizowano w pięćdziesiątą rocznicę utworzenia Komitetu Prognoz PAN i tej historii poświęcono sesję „Gdzie jesteśmy?” Druga jej część - „Dokąd zmierzamy?” - dotyczyła prognozowania przyszłości, problemów, jakie istnieją i nowych, jakie staną przed ludzkością i tym samym będą rzutować na sytuację Polaków i Polski.
Prof.Jerzy Kleer, wiceprzewodniczący Komitetu przypomniał, iż w ostatnich ośmiu latach w jego posiedzeniach wzięło udział ponad 1600 osób, w tym ok. tysiąca naukowców. Niestety, kwartalnik, jaki KP PAN wydawał, obecnie został zawieszony z braku pieniędzy, choć nie ma w Polsce drugiej takiej instytucji naukowej o równie bogatym dorobku (w ostatnich 8 latach 204 publikacje poświęcone tematyce przyszłościowej). Zauważył też, że Komitet ostatniej kadencji bardziej zajmował się procesami globalizacyjnymi i przesileniami cywilizacyjnymi, natomiast za mały nacisk kładziono na tematykę Europy Wschodniej i Polski. I choć tematyka prognozowania wykazuje spadającą tendencję w badaniach naukowych, to wydarzenia na świecie, pojawienie się nowych zagrożeń, pokazują potrzebę rozwijania takich badań.
Przypominając historię Komitetu, prof. Paweł Kozłowski podkreślał jego „złoty okres” – lata 70. i 80. XX w., kiedy w KP PAN działali wszyscy najwybitniejsi nasi uczeni, a pracami Komitetu Prognoz interesowali się politycy, traktując Komitet jako przydatny im think tank. Po 89 roku ekspertyzami Komitetu nie interesowały się już żadne władze i tak jest do dzisiaj.
Do nowatorskiego, awangardowego charakteru KP nawiązała także prof. Irena Wojnar, wskazując, iż pierwszymi, którzy dostrzegli potrzebę badań nad przyszłością byli organizatorzy konferencji w Oslo w połowie lat 60. W Polsce w 1967 roku – na rok przed utworzeniem Klubu Rzymskiego - odbyła się podobna konferencja, na której zauważono, iż przyspieszenie cywilizacyjne nie gwarantuje rozwoju kulturowego. Dwa lata później powstał Komitet Prognoz PAN, którego dorobek intelektualny jest imponujący.
Przypomniał go prof. Kleer, dzielący się z obecnymi wiecznym dylematem, przed jakim staje każde kierownictwo KP: czego ma dotyczyć prognozowanie? Czy koncentrujemy się na problematyce polskiej, europejskiej czy światowej? Co będzie dobre, albo co może być złego w przyszłości? A może skupić się nad tym, jak Europa zaczyna niknąć i tracić nadawanie tonu przyszłości świata?
Przedstawił też czynniki istotne z punktu widzenia prognozowania, którymi uczeni muszą się zajmować. Zaliczył do nich depopulację i starzenie się społeczeństw Europy (w 2050 roku 1/3 Europejczyków będzie w wieku poprodukcyjnym, a tylko 1/2 będzie Europejczykami etnicznymi), malejący udział Europy w tworzeniu światowego PKB, wielość państw narodowych, które niszczą jedność Europy, co może doprowadzić do jej dekonstrukcji, a także problemy klimatyczne, które sprawią, że przyszłość Europy rysuje się niezbyt interesująco.
Żyjemy w świecie, w którym rozwija się poczucie bezsilności i naukowcy też tego doświadczają – mówił prof. Kozłowski w dyskusji o zadaniach KP, do których zaliczył poznawanie świata i wpływanie na rzeczywistość. Jedną z racji istnienia KP jest misja uczonych, co zilustrował anegdotą autorstwa Zygmunta Baumana o doli współczesnego uczonego. Jego twórczość bardziej przypomina list włożony do butelki wrzuconej do morza, którą może ktoś kiedyś wyłowi i go przeczyta.
W drugiej części sesji poruszano zagadnienia, jakimi powinien lub mógłby zająć się Komitet w nowej kadencji. Zwracano zwłaszcza uwagę na rolę edukacji w świecie (prof. Bogdan Galwas), która jest najlepszym sposobem na eliminację nędzy, biedy, zacofania, chorób. Przy dzisiejszych możliwościach technicznych i bogactwie świata zachodniego ten nasz obowiązek wobec biednych społeczeństw globu nie powinien być zadaniem niemożliwym do wykonania. Problemem jest, niestety, brak porozumienia ludzi, aby polepszyć los biednych, brakuje patriotyzmu globalnego, a to wynika z braku edukacji właśnie. Ciągle obowiązuje idiotyczne przekonanie, że jeśli chcesz mieć pokój, to się zbrój – nie tędy droga, nam potrzeba etyki nie zbrojeń.(al.)