W styczniu 1946 roku magazyn „Survey Graphic” zorganizował sympozjum pod tytułem Rok 1: era atomu. Pojawiło się na nim oświadczenie Einsteina: „Współczesna broń rozwinęła się do tego stopnia, że w kolejnej wojnie światowej zwycięzcy prawdopodobnie ponieśliby straty niewiele mniejsze niż pokonani. […] Głęboko wierzę w to, że większość społeczeństw na świecie wolałaby raczej żyć w pokoju i bezpieczeństwie, niż żeby ich naród prowadził politykę nieograniczonej suwerenności narodowej. Ogólnoludzkie pragnienie pokoju może zostać urzeczywistnione tylko poprzez utworzenie rządu światowego”.
Tak więc kiedy Einstein otrzymał dwa listy od Schilppa, cytowane we wprowadzeniu, wzywające go do przekazania opinii publicznej swojego przekonania o konieczności istnienia rządu światowego, był już głęboko zaangażowany w promowanie tej idei. Mniej więcej rok wcześniej pisarz i wydawca węgierskiego pochodzenia Emery Reves przekazał mu egzemplarz swojej niedawno wydanej książki Anatomia pokoju (1945). Autor przekonywał, że Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych nie jest zdolna do zapewnienia pokoju, ponieważ stanowi instrument władzy. Jedynym sposobem zapobieżenia wojnie miałby być światowy federalizm, czyli rząd światowy i prawo światowe. Einstein przyswoił sobie te idee, a kolejne wydanie Anatomii pokoju ukazało się z jego osobistym komentarzem.
Einstein przyczynił się do szerokiego spopularyzowania tych koncepcji oraz książki Revesa na wielu płaszczyznach i przy wielu okazjach. W listopadowym numerze „The Atlantic” z 1947 roku opublikowano głośny artykuł Atomowa wojna czy pokój?, oparty na wywiadzie radiowym z Raymondem Swingiem, również zwolennikiem rządu światowego.
W maju 1946 roku Einstein został mianowany przewodniczącym Komitetu Nadzwyczajnego Uczonych Atomistów, służącego jako platforma promująca ideę kontroli energii jądrowej przez struktury międzynarodowe, takie jak ONZ. W następstwie tej nominacji rozpoczął kampanię na jej rzecz, pamiętając również o koncepcji rządu światowego. W wywiadzie opublikowanym w „New York Timesie” 23 czerwca 1946 roku powiedział:
„Obecnie bomba atomowa głęboko zmieniła naturę znanego nam świata i wskutek tego rasa ludzka znalazła się w nowym środowisku, do którego musi dostosować swoje myślenie. W świetle nowej wiedzy władza światowa i ostatecznie państwo światowe są nie tylko pożądane w imię braterstwa, ale konieczne do przetrwania. […]
Dziś musimy porzucić współzawodnictwo i zagwarantować współpracę. Musi to stanowić kluczowy aspekt wszystkich naszych rozważań na temat spraw międzynarodowych; w przeciwnym razie czeka nas nieuchronna katastrofa. Sposób myślenia i metody znane z przeszłości nie zapobiegły wojnom światowym. Myślenie przyszłościowe musi położyć kres wojnom”.
Oddanie Einsteina sprawie rządu światowego znajduje odzwierciedlenie w liście do wieloletniego przyjaciela Michelego Bessa, z którym dyskutował o fizyce, a także dzielił się osobistymi doświadczeniami, nadziejami i rozczarowaniami: „Jeśli od czasu do czasu słyszysz moje nazwisko w związku z politycznymi dywagacjami, nie myśl, że poświęcam dużo czasu na takie sprawy, gdyż byłoby godnym ubolewania marnować sporo energii na miałkim gruncie polityki. Od czasu do czasu jednak nadchodzi moment, gdy muszę zareagować, na przykład kiedy można zwrócić uwagę opinii publicznej na konieczność powołania rządu światowego, bez którego cała nasza ludzka wzniosłość zejdzie na psy”.
Bodźcem do propagowania idei rządu światowego jako zabezpieczenia przed niebezpieczeństwami „współczesnej broni” mogła być reakcja Einsteina na jego publiczny wizerunek osoby związanej z tym rodzajem uzbrojenia – „dziadka bomby” – wzmocniony przez media głównego nurtu. W numerze magazynu „Time” z 1 lipca 1946 roku na okładce znalazł się Einstein na tle obłoku w kształcie grzyba, będącego symbolicznym wyobrażeniem bomby atomowej. Podpis pod zdjęciem brzmi: „Kosmoklasta Einstein. Cała materia to prędkość i płomień”. Prawdą jest, że ze wzoru Einsteina E = mc2 wynika, iż niewielka ilość masy może zostać przekształcona w ogromną ilość energii, która jest w stanie zniszczyć nawet całe miasto. Ale droga od tej formuły do bomby atomowej wymagała pracy tysięcy techników, inżynierów i naukowców. Einstein nie był zaangażowany w ten wysiłek; nie brał udziału w projekcie Manhattan, a uczestnikom projektu nie pozwolono nawet omawiać z nim zadania, jakie przed nimi postawiono. Mimo to związek z genezą epoki atomowej prześladował go do końca życia.
Taki był stan ducha i sposób myślenia Einsteina, kiedy Shilpp poprosił go o zabranie głosu na wielkim wiecu pokojowym odbywającym się w przeddzień Dnia Pamięci (29 maja 1946 roku) na stadionie w Chicago, zorganizowanym przez ruch Studentów na rzecz Federalnego Rządu Światowego. Przygotowując się do tego wydarzenia, trzech studentów odwiedziło Einsteina w Princeton i przedstawiło mu pytania, jakie miały zostać omówione podczas manifestacji. Jedno z nich brzmiało: „Profesorze Einstein, jaka dokładnie jest rzeczywista różnica między rządem światowym a Organizacją Narodów Zjednoczonych? Czy zechciałby nas pan oświecić w tej kwestii?”. Naukowiec napisał odręczną odpowiedź w języku niemieckim.
Einstein nie mógł osobiście uczestniczyć w wiecu, ale zgodził się przemówić do zebranych przez radio. Rozgłośnia American Broadcasting Company udostępniła to przemówienie słuchaczom swoich stacji w całym kraju. Transmisja została przeprowadzona w formie wywiadu. Znajdujemy się w posiadaniu pełnego tekstu tej rozmowy. W jej trakcie Einstein odpowiedział na powyższe pytanie po angielsku: „Przez rząd światowy rozumiem instytucję, której decyzje i ustalenia są wiążące dla poszczególnych państw. Jest to zatem instytucja, która wśród dzisiejszych narodów świata odgrywa rolę relacji, jaka istnieje między rządem w Waszyngtonie a czterdziestoma ośmioma stanami Unii. W swojej obecnej formie ONZ nie posiada uprawnień rządu światowego, ponieważ jej decyzje i ustalenia nie mają mocy wiążącej względem poszczególnych rządów krajowych”.
Schilpp przedstawił Einsteina i zadał własne pytanie: „Czy wierzy pan, że rząd światowy może przezwyciężyć wzajemną zawiść i nienawiść między narodami?”. Einstein odpowiedział: „Nie, oczywiście, że nie. Ale rząd światowy byłby w stanie zapobiec sytuacji, kiedy takie emocjonalne reakcje doprowadzają do aktów przemocy między narodami”. Główną kwestią zaakcentowaną w przemówieniu Einsteina było to, że rozwiązanie problemu pokoju międzynarodowego „jest związane wyłącznie z porozumieniem na wielką skalę między tym krajem a Rosją”. Całe wydarzenie, a szczególnie przemówienie Einsteina, było szeroko relacjonowane w amerykańskiej prasie.
Hanoch Gutfreund, Jürgen Renn
Jest to fragment książki Hanocha Gutfreunda i Jürgena Renna – Einstein o Einsteinie. Zapiski autobiograficzne i naukowe wydanej przez oficynę Copernicus Center Press. Recenzujemy ją w tym numerze SN.