2+2= 5?
Reforma samych jbr-ów niczego nie zaÅ‚atwi - potrzebna jest reforma caÅ‚ej sfery nauki. To, co jest zÅ‚e w polskiej nauce, to zamkniÄ™cie siÄ™ w trzech obszarach badawczych - przejÅ›cie z jednego do drugiego Å›rodowiska jest dla ludzi kataklizmem. Profesor z uczelni nie przyjdzie do pracy w instytucie, bo tu trzeba pracować 8 godzin i przychodzić w okreÅ›lonej porze. A profesora z instytutu nie wpuÅ›ci siÄ™ do uczelni, bo tam jest przerost zatrudnienia i nikogo nie potrzebujÄ…. Åšrodowiska zatem sÄ… szczelne, nie ma żadnej wymiany personalnej, nawet naukowej. Pracujemy w zupeÅ‚nie innych Å›wiatach.
Z prof. Aleksandrem Nakoniecznym, dyrektorem Instytutu Mechaniki Precyzyjnej rozmawia Anna Leszkowska
Od wielu miesiÄ™cy trwa proces reorganizacji jednostek badawczo - rozwojowych, choć Rada Ministrów dopiero 11.11. przyjęła projekt nowelizacji ustawy o jbr-ach. Jak pan widzi tÄ™ reorganizacjÄ™?
- MogÄ™ mówić tylko o doÅ›wiadczeniach z wÅ‚asnego podwórka, gdyż to, co siÄ™ dzieje w skali kraju znamy tylko z informacji poufnych lub tzw. przecieków. Generalnie polega to na tym, że tematycznie podobne instytutu usiÅ‚uje siÄ™ ze sobÄ… łączyć w celu uzyskania wiÄ™kszego potencjaÅ‚u badawczego. Takie jest zaÅ‚ożenie. Moment, kiedy tak siÄ™ dzieje, nie jest zbyt szczęśliwy, gdyż naÅ‚ożyÅ‚o siÄ™ na to zamieszanie zwiÄ…zane z tzw. paÅ„stwowÄ… rezerwÄ… kadrowÄ… i wiele instytutów pozostaÅ‚o bez dyrektorów. Nie sÄ… ogÅ‚aszane konkursy na dyrektorów, powoÅ‚uje siÄ™ (lub nie) kierowników, co powoduje że nie prowadzi siÄ™ konsolidacji, gdyż nie ma tego kto przeprowadzać. Poza tym nie dostrzega siÄ™ faktu, że instytuty, jako podmioty prawne i gospodarcze, nabyÅ‚y wiele uprawnieÅ„, a sama zmiana nazwy podmiotu musi powodować zmianÄ™ umowy i jej warunków. Nawet umowa z MNiSW w zakresie grantów natychmiast jest wypowiedziana, kiedy instytut znika jako podmiot prawny. Do tego dochodzi problem wspóÅ‚pracy z UE - nie do pomyÅ›lenia jest, że instytut nagle znika jako jeden z realizatorów miÄ™dzynarodowego projektu. W przypadku zmiany choćby tylko nazwy jesteÅ›my z niego natychmiast wyrzuceni. I teraz, kiedy jesteÅ›my w fazie zaawansowania tego projektu, nie wiemy, czy w chwili, kiedy staniemy siÄ™ innym bytem prawnym, zażądajÄ… od nas zwrotu pieniÄ™dzy. Te problemy nie sÄ… dostrzegane przez decydentów politycznych. A mówiÄ™ tylko o konsolidacji jbr-ów.
W obszarze komercjalizacji, czy prywatyzacji, także nie ma jednoznacznej Å›cieżki postÄ™powania. W ogóle nie ma procedur postÄ™powania w reorganizacji jbr-ów. A konsolidacja wedÅ‚ug wyobrażeÅ„ twórców zmian w nauce ma wyglÄ…dać tak, iż 2+2=5. Otóż tak nie jest. I dlatego proste łączenie - z wykluczeniem koniecznoÅ›ci prostej restrukturyzacji musi prowadzić do nieszczęścia.
Dyrektorzy jbr-ów skarżą siÄ™, że metoda zastosowana przy łączeniu jbr-ów w wiÄ™ksze organizmy nie ma nic wspólnego z kryteriami merytorycznymi, polega np. na mechanicznym łączeniu instytutów majÄ…cych w nazwie podobne sÅ‚owa, albo majÄ…cych siedziby w innych miastach.
- Dyrektorów jbr-ów poproszono o pewne informacje o instytutach, zrobiliÅ›my na potrzeby ministerstwa gospodarki duże opracowania, zatem ministerstwo miaÅ‚o podstawy do analizy merytorycznej jednostek. Czy twórcy reformy je czytali - tego nie wiem. Na spotkaniu sierpniowym ministra z dyrektorami stwierdziÅ‚ on, że sprawy reorganizacji winny być zaÅ‚atwione w duchu zadowalajÄ…cym cale Å›rodowisko - nawet użyÅ‚ sformuÅ‚owania: nic na siłę, nic nie jest przesÄ…dzone. MiaÅ‚o siÄ™ odbyć drugie spotkanie, ale dotychczas do niego nie doszÅ‚o. Uważam, że na te procesy powinien być ogÅ‚oszony okres przejÅ›ciowy, abyÅ›my nie dziaÅ‚ali pochopnie i mieli pewność, że wskutek zmian nie stracimy potencjaÅ‚u materialnego i intelektualnego.
Próby łączenia instytutów trwajÄ… od co najmniej 5 lat, co ekipa polityczna to powrót do tego tematu, potem to siÄ™ rozmywa. W kuluarach natomiast mówi siÄ™, że gÅ‚ównym powodem nie realizowania tej koncepcji jest sprawa stanowisk dyrektorskich, z których jedno ulegÅ‚oby likwidacji. Czy pana zdaniem te kadrowe przeszkody istotnie sÄ… tak ważne, czy rzecz polega na czymÅ› innym?
- Choć dostrzegam te personalne aspekty - bo zastanawiajÄ…ce sÄ… niektóre decyzje, to jednak ich bym siÄ™ nie obawiaÅ‚, gdyż szybko okazaÅ‚oby siÄ™, że chÄ™tnych i dobrych kandydatów na te stanowiska nie ma. Bo trzeba być naprawdÄ™ nietuzinkowym menedżerem, aby prowadzić instytut naukowy, brać odpowiedzialność za jego rozwój merytoryczny, zapewnić mu poziom europejski i jednoczeÅ›nie panować nad sprawami ekonomicznymi. Takich ludzi wielu nie ma. Uważam, ze szybko okazaÅ‚oby siÄ™, że król jest nagi. Kiedy zaczynaÅ‚em pracÄ™ w IMP, przejrzaÅ‚em pewne materiaÅ‚y dotyczÄ…ce historii instytutu - kiedyÅ› byÅ‚ to GÅ‚ówny Instytut Mechaniki, stworzony tuż po 2 wojnie Å›wiatowej, z którego wydzieliÅ‚y siÄ™: Instytut Optyki Stosowanej, PrzemysÅ‚owy Instytut Automatyki i Pomiarów, Instytut Obróbki Plastycznej, Instytut PrzemysÅ‚u Organicznego. Z tego punktu widzenia, to, co siÄ™ dzisiaj dzieje, to tylko epizod w historii instytutu.
PowiedziaÅ‚ pan, że konkursy zostaÅ‚y wstrzymane, tymczasem byÅ‚y one ogÅ‚aszane w chwili, kiedy koÅ„czyÅ‚y siÄ™ dyrektorom kadencje. Nie ma natomiast ich rozstrzygniÄ™cia - nie nominuje siÄ™ dyrektorów.
- Tylko dlaczego na czas nie byÅ‚y organizowane? Czeka siÄ™ do ostatniej chwili, a potem daje siÄ™ czÅ‚owiekowi uprawnienia kierownika, które nie sÄ… tożsame z uprawnieniami dyrektora. Kierownik instytutu to bieżący administrator, nie ma żadnych uprawnieÅ„, bo to nie jest organ instytutu, nie może decydować w sprawach majÄ…tkowych, etc. Takie postÄ™powanie jest w tej chwili prawie praktykÄ…, a powinno być stosowane tylko w szczególnych przypadkach. Zatem do tych nieszczęść, które wiszÄ… nad jbr-ami dochodzi jeszcze i to.
Ale ci, którzy konkursy wygrywali nie zostali dyrektorami
-Bo takie mamy prawo - jeżeli kandydaci uzyskujÄ… ponad 50% możliwych punków, to minister może wybrać jednego z nich. Jest pytanie, czy to prawo jest sprawiedliwe? Ale takie jest.
IntencjÄ… ustawodawcy i wÅ‚aÅ›ciciela jest - a przynajmniej być powinno - żeby z wiÄ™kszych tworów powstaÅ‚o coÅ›
- PrzyjÄ™to tu okreÅ›lonÄ… procedurÄ™, w której powoÅ‚uje siÄ™ komisjÄ™ w której skÅ‚adzie sÄ… czÅ‚onkowie (6 osób - dyrektorzy, czÅ‚onkowie zwiÄ…zków zawodowych i rady naukowej - po jednym z każdego) łączonych instytutów i ta komisja winna przedstawić aspekty merytoryczne: czy postrzega synergiÄ™ pozytywnego oddziaÅ‚ywania. Jeżeli nie postrzega, winna to także wyartykuÅ‚ować. Jest w tym celu przygotowana ankieta przez ministerstwo, w której zawarto analizÄ™ merytorycznÄ…, ekonomicznÄ… i aspekty rozwojowe.
W IMP tej sprawie poświęcono specjalne posiedzenie Rady Naukowej.
A czy jest także robiona ekspertyza prawna?
- Nic na ten temat nie wiem.
W przypadku komercjalizacji tworzy siÄ™ rady nadzorcze - na podstawie jakich przepisów, skoro jbr nie jest spóÅ‚kÄ…?
- W zmienionej ustawie o jbr-ach powstanie także rada naukowa, ale na zupeÅ‚nie innych zasadach. Komercjalizacja w jbr-ach to sprawa dość delikatna i trudna. Niektórzy przestrzegajÄ… przed takim krokiem. W NRD np. zrobiono to w ten sposób, że dla jbr-ów znaleziono wÅ‚aÅ›ciciela, którymi byli m.in. dotychczasowi ich dyrektorzy. Postawiono jednakże im pewne warunki reorganizacyjne, m.in. wielkość zatrudnienia nie mniej niż 100 osób. Poza tym pozwolono instytutom wybrać obszary zainteresowaÅ„ naukowo - badawczych. OczywiÅ›cie, wybrano najbardziej efektywne. Tak uksztaÅ‚towanej jednostce dodano finansowanie 50% na okres 10 lat, a my mamy finansowanie niewiele ponad 20%, które zmienia siÄ™ z roku na rok, a jesteÅ›my paÅ„stwowym instytutem. Widać na tym przykÅ‚adzie, co oznacza sÅ‚owo prywatyzacja.
Ale pytanie jest nastÄ™pujÄ…ce: skoro reforma nie taka jak teraz, to co w zamian? Bo stan obecny nie może istnieć. Może być tak, że zniszczymy caÅ‚e Å›rodowisko jbr-ów i to byÅ‚oby nieszczęście, co odczuli na wÅ‚asnej skórze już Czesi, którzy - podobnie jak WÄ™grzy - zlikwidowali swoje jbr-y. Widzimy, że nigdy w historii nie byÅ‚o takiego zainteresowania przemysÅ‚u czeskiego wspóÅ‚pracÄ… z naszym instytutem jak obecnie. Mamy w tej chwili już trzy umowy z Czechami, bo tam nie ma kto robić tego, co my robimy. StaliÅ›my siÄ™ dla nich instytucjami opatrznoÅ›ciowymi.
Przy reformie potrzeba też zbudować sieci instytutów interdyscyplinarnych. Ministerstwo mówi: mniej jbr-ów i mniej instytutów, natomiast Å›rodowisko uważa, że należy tworzyć organizacje sieci naukowych, wzajemnych powiÄ…zaÅ„, które gwarantowaÅ‚yby nam na poczÄ…tek kreowanie tematów do wspóÅ‚pracy. Dobrym przykÅ‚adem jest konsorcjum Technology Partners, które uÅ‚atwi nam podpisanie kontraktu z Airbusem. A nie tylko nasz instytut do niego należy. W tej sieci sÄ… placówki z inżynierii materiaÅ‚owej, petrochemii, medycyny pracy, rolnictwa, biologii.
O braku wspóÅ‚pracy i dziaÅ‚aniu w sieciach też mówi siÄ™ od wielu lat...
- Sieci powinny być traktowane jak peÅ‚noprawne partnerskie organizacje a nie sÄ…. Powodem jest także niechęć do wspóÅ‚pracy, niechęć do publicznej weryfikacji i oceniania siÄ™ przez Å›rodowisko naukowe. ProszÄ™ też zauważyć, że my jesteÅ›my częściÄ… sfery nauki, ale jesteÅ›my oceniani w sposób szczególny. Wolno nam doliczyć 30% kosztów ogólnych przy realizacji projektów badawczych, co w instytucie jest nierealne. A to sÄ… koszty w najlepszym przypadku 80%, a w najgorszym - 150%. Czyli do każdego projektu badawczego musimy znaleźć pieniÄ…dze z innych źródeÅ‚, żeby pokryć koszty ogólne. A z drugiej strony, mamy konkurentów ze szkolnictwa wyższego, którzy te koszty majÄ… pokrywane przez budżet paÅ„stwa - kierowników projektów badawczych one nie interesujÄ…. To sÄ… realizacje projektów na umowÄ™ o dzieÅ‚o. Jbr-y nie majÄ… żadnej szansy na równy i sprawiedliwy dostÄ™p do Å›rodków budżetowych.
W opinii naukowców z tych innych pionów, jbr-y sÄ… powoÅ‚ane nie po to, żeby otrzymywaÅ‚y dotacje z budżetu, ale żeby same zarabiaÅ‚y na swojÄ… dziaÅ‚alność.
- Ostatnio wdrożyliÅ›my instalacjÄ™ do azotowania jonowego - bardzo nowoczesnÄ…, która kosztowaÅ‚a 500 tys. zÅ‚. Ale najpierw musieliÅ›my przeprowadzić prace studyjne, opracować technologiÄ™ - ona siÄ™ nie wzięła z sufitu. My prowadzimy prace badawcze i jednoczeÅ›nie prowadzimy wdrożenia.
Reforma samych jbr-ów niczego nie zaÅ‚atwi - potrzebna jest reforma caÅ‚ej sfery nauki. To, co jest zÅ‚e w polskiej nauce, to zamkniÄ™cie siÄ™ w trzech obszarach badawczych - przejÅ›cie z jednego do drugiego Å›rodowiska jest dla ludzi kataklizmem. Profesor z uczelni nie przyjdzie do pracy w instytucie, bo tu trzeba pracować 8 godzin i przychodzić w okreÅ›lonej porze. A profesora z instytutu nie wpuÅ›ci siÄ™ do uczelni, bo tam jest przerost zatrudnienia i nikogo nie potrzebujÄ…. Åšrodowiska zatem sÄ… szczelne, nie ma żadnej wymiany personalnej, nawet naukowej. Pracujemy w zupeÅ‚nie innych Å›wiatach.
SÅ‚yszaÅ‚am opiniÄ™, że naukowcy z uczelni czy placówek PAN nie radzÄ… sobie ze stresem, jaki trzeba pokonać, pracujÄ…c w jbr-ach i wdrażajÄ…c nowe technologie. Kiedy trzeba stanąć twarzÄ… w twarz z rezultatem wÅ‚asnej pracy badawczej, zweryfikować wÅ‚asne dzieÅ‚o w praktyce.
- Jak to sÄ… różne Å›rodowiska Å›wiadczy fakt, że nawet najzdolniejszy mÅ‚ody doktor adaptuje siÄ™ do pracy w jbr-rze minimum przez trzy lata. Tutaj wymagana jest duża samodzielność i odwaga podejmowania decyzji, co nie jest Å‚atwe. Co innego zrobić opracowanie literaturowe, a co innego - pojechać do zakÅ‚adu pracy, być obserwowanym przez inżyniera czy majstra i wykazać siÄ™ przed nim fachowoÅ›ciÄ…. A poza tym pamiÄ™tajmy, że my jesteÅ›my inżynierami, dla nas liczy siÄ™ czÅ‚owiek, który coÅ› zrobiÅ‚.
Jest wielu profesorów inżynierów, którzy ksztaÅ‚cÄ…c inżynierów nie majÄ… wdrożeÅ„ w przemyÅ›le.
Dziękuję za rozmowę.