Od stereotypu do agresji

Utworzono: czwartek, 31 maj 2007 Drukuj E-mail

Z Michałem Bilewiczem, koordynatorem Centrum Badań nad Uprzedzeniami przy Wydziale Psychologii UW, stypendystą FNP, rozmawia Krystyna Hanyga.

 Czy uprzedzenia wynikajÄ… z myÅ›lenia stereotypowego? Stereotypy nie muszÄ… przecież być negatywne.

JeÅ›li postrzegamy jakÄ…Å› grupÄ™ stereotypowo, to bardzo możliwe, że nasze zachowania wobec niej bÄ™dÄ… bazowaÅ‚y na uprzedzeniach. Stereotypy sÄ… uproszczonym wizerunkiem grupy. Wiemy, że czÅ‚owiek jest skÄ…pcem poznawczym, stara siÄ™ myÅ›leć „na skróty”, być jak najbardziej oszczÄ™dny w postrzeganiu Å›wiata i ludzi. Stereotypy sÄ… rezygnacjÄ… ze szczegóÅ‚owego postrzegania każdego czÅ‚owieka jako jednostki ludzkiej, sÄ… postrzeganiem ludzi jako przedstawicieli danej grupy i przypisywaniem im wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci caÅ‚ej grupy. Uproszczenie zdecydowanie Å‚atwiej prowadzi do negatywnych reakcji afektywnych niż do pozytywnych; kiedy grupa wydaje siÄ™ nam jednorodna, znacznie Å‚atwiej możemy jÄ… wykorzystać, zniesÅ‚awić.

Jak rodziły się stereotypy? Zawsze z historycznych doświadczeń?

Tradycyjnie psychologia doszukuje siÄ™ powstawania stereotypów wÅ‚aÅ›nie w kontaktach z przedstawicielami innych grup etnicznych. W rzeczywistoÅ›ci jednak stereotypy przyswajamy gÅ‚ównie poprzez komunikacjÄ™; w spoÅ‚ecznoÅ›ci, do której należymy, dowiadujemy siÄ™, jakie sÄ… stereotypy różnych grup, otrzymujemy stereotypowÄ… wiedzÄ™ o Å›wiecie. Dlatego w psychologii istnieje pojÄ™cie reprezentacji spoÅ‚ecznych, czyli przekonaÅ„ na temat rzeczywistoÅ›ci podzielanych przez całą grupÄ™ – można powiedzieć, że nie czÅ‚owiek jako jednostka myÅ›li, ale myÅ›li caÅ‚a grupa.

Stereotypy sÄ… niesÅ‚ychanie trwaÅ‚e, ale równoczeÅ›nie tworzÄ… siÄ™ nowe.

Zmiany stereotypów mogÄ… nastÄ™pować w wyniku zmian politycznych. Wojny, konflikty miÄ™dzy grupami powodujÄ…, że stereotyp danej grupy obcej staje siÄ™ negatywny. Czasem jest tak, że treść stereotypu pozostaje niezmieniona, natomiast zmienia siÄ™ jego komponent afektywny. JakaÅ› grupa może siÄ™ uważać za oszczÄ™dnÄ…, podczas gdy inni uważajÄ… jÄ… po prostu za skÄ…pÄ…. To jest jakby ten sam stereotyp, jeÅ›li popatrzymy na znaczenie skÅ‚adajÄ…cych siÄ™ naÅ„ cech. Natomiast afekt jest zupeÅ‚nie odmienny. Psycholog amerykaÅ„ski Dean Peabody porównywaÅ‚ w latach osiemdziesiÄ…tych stereotypy różnych sÄ…siadujÄ…cych ze sobÄ… narodów i czÄ™sto okazywaÅ‚o siÄ™, że zgadzaÅ‚y siÄ™ one co do cech, jakie posiadajÄ…. Natomiast wartoÅ›ci, które przypisywano tym cechom, byÅ‚y zupeÅ‚nie odmienne. Wiedza stereotypowa jest czymÅ›, co mamy w gÅ‚owie, natomiast jak jÄ… wykorzystamy, czy do zaatakowania grupy, czy też do zbudowania z niÄ… pozytywnych relacji, to zależy od kontekstu spoÅ‚eczno-politycznego czy spoÅ‚eczno-ekonomicznego.

W ten sposób można Å‚atwo sterować emocjami spoÅ‚ecznymi.

OczywiÅ›cie, teoria kozÅ‚a ofiarnego, czyli przeniesionej agresji, pokazuje, że sÄ… grupy szczególnie na to narażone. Ludzie, którzy doznajÄ… jakiejÅ› frustracji, czÄ™sto nie szukajÄ… wyÅ‚adowania swych negatywnych emocji na jej źródle, ale przenoszÄ… na inny, zastÄ™pczy obiekt. To stereotypy decydujÄ…, na kim wyÅ‚adujemy nienawiść. Np. w warunkach kryzysu gospodarczego, kiedy nasza sytuacja zdecydowanie siÄ™ pogarsza, rzadko szukamy przyczyn w skomplikowanych mechanizmach gospodarki, w globalizacji kapitaÅ‚u. Zdecydowanie Å‚atwiej jest obciążyć tym pewne konkretne grupy, Å»ydów, masonów. Ludzie dopatrujÄ… siÄ™ intencjonalnych dziaÅ‚aÅ„ jakiejÅ› grupy albo osoby, żeby wytÅ‚umaczyć sobie zawiÅ‚ość sytuacji, w której siÄ™ znaleźli. Wtedy wÅ‚aÅ›nie potrzebujÄ… stereotypów, bo one mówiÄ… im, którÄ… grupÄ™ należy zaatakować. Jak pokazujÄ… badania, pewne stereotypy sÄ… szczególnie chÄ™tnie wykorzystywane w takich sytuacjach. Psychologowie amerykaÅ„scy Susan Fiske i Peter Glick nazywajÄ… je stereotypami zawistnymi, gdyż sÄ… one zwiÄ…zane z grupami postrzeganymi jako kompetentne, ale zimne. Taki jest wÅ‚aÅ›nie stereotyp imigrantów z Azji w Stanach Zjednoczonych, wczeÅ›niej Å»ydów w Niemczech czy w krajach Europy Wschodniej. WÅ‚aÅ›nie tych grup, uważanych za wysoko kompetentne, najczęściej dotykajÄ… mechanizmy kozÅ‚a ofiarnego.

A w Polsce?

MyÅ›lÄ™, że to sÄ… nadal Å»ydzi. PrzeprowadziÅ‚em kiedyÅ› analizÄ™ – jeszcze nie publikowaÅ‚em jej wyników – na zbiorze danych z badaÅ„ prof. I. KrzemiÅ„skiego nad antysemityzmem w Polsce. OkazaÅ‚o siÄ™, że u tych ludzi, którzy wierzÄ… w stereotypy spiskowe, istnieje silna korelacja pomiÄ™dzy frustracjÄ… a chÄ™ciÄ… dyskryminacji. Gdy dzieje im siÄ™ źle, to chcÄ… dyskryminować Å»ydów – odebrać im prawa polityczne, możliwość zakupu ziemi, etc. Teraz jest pytanie o przyszÅ‚ość coraz liczniejszej spoÅ‚ecznoÅ›ci Wietnamczyków w Polsce. W Stanach Zjednoczonych pojawia siÄ™ czÄ™sto taki stereotyp: Azjaci to sÄ… ci, którzy zabierajÄ… nam miejsca na uniwersytetach, nie chcÄ… siÄ™ integrować do naszego spoÅ‚eczeÅ„stwa, dziaÅ‚ajÄ… na naszÄ… szkodÄ™, ale sÄ… wyjÄ…tkowo kompetentni i z nami wygrajÄ…. Mam nadziejÄ™, że w Polsce stereotyp Wietnamczyków bÄ™dzie inny, ale myÅ›lÄ™, że bÄ™dzie pewnym wyzwaniem.
Od działań dyskryminujących blisko do agresji.
Å»eby mogÅ‚a nastÄ…pić agresja, konieczne jest to, co psycholog Albert Bandura nazwaÅ‚ moralnym odciÄ™ciem siÄ™ od ofiary. A wiÄ™c mamy stereotyp jakiejÅ› grupy, jej przedstawiciela, żywimy do niej negatywny afekt, czyli uprzedzenia, ale żeby móc zaatakować, musimy jÄ… subiektywnie zdehumanizować, w naszych oczach ci ludzie muszÄ… siÄ™ wydawać …

… gorsi?

… mniej ludźmi. MogÄ… nam siÄ™ wydawać nawet lepsi i bardziej przebiegli, ale muszÄ… być mniej ludźmi. CzÅ‚owiekiem jest ten, kto przeżywa emocje typowo ludzkie, jak miÅ‚ość, nostalgia, melancholia, zwierzÄ™ta ich nie przeżywajÄ…. Innym grupom etnicznym znacznie częściej przypisujemy emocje pierwotne: strach, panika, lÄ™k, przywiÄ…zanie. W pewnych specyficznych sytuacjach szczególnie chÄ™tnie odbieramy obcej grupie prawa do przeżywania tych emocji typowo ludzkich. To wystÄ™puje, kiedy jesteÅ›my w stanie konfliktu, kiedy dowiadujemy siÄ™, że wÅ‚asna grupa skrzywdziÅ‚a obcÄ…, np., gdyby nasi żoÅ‚nierze zrobili coÅ› zÅ‚ego w Iraku. Natomiast, kiedy dowiemy siÄ™, że to Amerykanie zrobili coÅ› zÅ‚ego w Iraku, wówczas przyznajemy, że ci Irakijczycy przeżywali wszystkie możliwe emocje wtórne. To pokazuje takie wÅ‚aÅ›nie subtelne mechanizmy dehumanizacji obcych, czyli postrzegania obcych jako nie do koÅ„ca ludzi. Dehumanizujemy ich po to, by nie odczuwać winy. Wyraża siÄ™ to także w jÄ™zyku, jest szereg pojęć, sÅ‚użących dyskryminacji grupy obcej, uzasadniajÄ…cych zastosowanie agresji.

Czy można jednak porównać, jeÅ›li chodzi o mechanizmy agresji, atakujÄ…cych kibiców piÅ‚karskich z tymi, którzy dokonujÄ… czystek etnicznych?

MyÅ›lÄ™, że mechanizmy sÄ… podobne. Jednak jest bardzo trudno prowadzić badania psychologiczne w czasie konfliktu etnicznego, takich badaÅ„ prawie nie ma. Natomiast z kibicami to jest prostsze. Niedawne badania, które prowadziÅ‚ prof. MirosÅ‚aw Kofta na zwaÅ›nionych kibicach Polonii i Legii, wykazaÅ‚y, że grupy bardzo radykalnych kibiców dehumanizujÄ… same siebie, czyli postrzegajÄ… grupÄ™ wÅ‚asnÄ… jako takÄ…, która może przeżywać tylko emocje pierwotne. Prawdopodobnie, żeby móc dokonać bezpoÅ›redniego, skrajnego aktu agresji, muszÄ… sami siebie pozbawić pewnych emocji typowo ludzkich, które mogÄ… powodować wspóÅ‚czucie. To nie jest oczywiÅ›cie ludobójstwo, ale te akty przemocy może łączyć wiele psychologicznych podobieÅ„stw. W tej dziedzinie jest znacznie wiÄ™cej opisów spekulatywnych niż badaÅ„ iloÅ›ciowych czy też eksperymentalnych. MyÅ›lÄ™, że najpeÅ‚niejszym opisem jest książka Zygmunta Baumana „Nowoczesność i zagÅ‚ada”, w której pokazuje on strategie, jakimi sprawcy odcinajÄ… siÄ™ od ofiar i od swojego czÅ‚owieczeÅ„stwa.

A problem wybaczenia, pojednania? Co pewien czas obserwujemy spektakularne gesty ze strony polityków.

Politykom jest rzeczywiÅ›cie Å‚atwo prosić o przebaczenie i Å‚atwo przebaczać w imieniu narodu. Realnym ofiarom i realnym sprawcom jest znacznie trudniej znaleźć jakÄ…Å› drogÄ™ do pojednania. Psychologia winy mówi, że winÄ™ może odczuwać tylko ktoÅ›, kto rzeczywiÅ›cie czuje siÄ™ sprawcÄ…, kto nie bÄ™dzie przypisywaÅ‚ sprawstwa mordu czy ludobójstwa jakimÅ› zewnÄ™trznym okolicznoÅ›ciom. A to jest strasznie trudne, każdy czÅ‚owiek stara siÄ™ utrzymać swój pozytywny wizerunek. Problem przebaczenia jest bardzo zÅ‚ożony. MyÅ›lÄ™, że lepiej zrozumiemy upór ks. Isakowicza-Zaleskiego, jego potrzebÄ™ napisania książki i walkÄ™ o ujawnienie wszystkiego o duchownych - tajnych wspóÅ‚pracownikach SB, kiedy zobaczymy film pokazujÄ…cy, jak mÅ‚ody ksiÄ…dz byÅ‚ strasznie poniżony przez milicjÄ™ w czasie przesÅ‚uchania. Po obejrzeniu tego filmu jestem już mniej skÅ‚onny do pochopnych ocen. Badania prowadzone w Irlandii PóÅ‚nocnej przez Eda Cairnsa i Milesa Hewstona pokazujÄ…, że wÅ›ród katolików i protestantów najtrudniej wybaczajÄ… ci, którzy zostali w konflikcie bezpoÅ›rednio skrzywdzeni. O ile ich znajomi, krewni czy rodziny mogÄ… siÄ™ pojednać, to jednak pojednanie samych ofiar jest niezwykle rzadkie. Z drugiej jednak strony nie chciaÅ‚bym, żeby tak straumatyzowani ludzie, którzy byli ofiarami tamtych czasów, ustalali sposób, w jaki mówimy dziÅ› o historii, ustalali reguÅ‚y życia spoÅ‚ecznego w Polsce i Europie, bo wówczas nie wyjdziemy poza granice uprzedzeÅ„. OczywiÅ›cie majÄ… prawo do mówienia o swoich cierpieniach i żywienia uczuć, jakie żywiÄ….

Mówimy wciąż o potrzebie dialogu miÄ™dzy kulturami, grupami etnicznymi, miÄ™dzy religiami, to ma być sposób na pokonywanie stereotypów i uprzedzeÅ„. Jednak ten dialog toczy siÄ™ gÅ‚ównie na poziomie elit i niewiele przenika do spoÅ‚eczeÅ„stwa.

Najpewniejszym sposobem zmiany uprzedzeÅ„ jest kontakt z przedstawicielami nielubianej grupy. Tego rzeczywiÅ›cie bardzo brakuje i zadaniem psychologów spoÅ‚ecznych jest wspieranie swojÄ… wiedzÄ… programów spotkaÅ„, naciskanie na wÅ‚adze, aby doprowadziÅ‚y do jak najliczniejszych wymian miÄ™dzy grupami dotÄ…d zwaÅ›nionymi.
Przyjmowanie perspektywy czÅ‚onka obcej grupy (innego narodu, kultury czy kibiców nielubianej drużyny piÅ‚karskiej) powoduje, że uprzedzenia zanikajÄ… i zaczynamy myÅ›leć o innych w sposób znacznie mniej stereotypowy. Prowadzone przez nas badania pokazaÅ‚y, że mÅ‚odzi Polacy skÅ‚onieni, by choć przez chwilÄ™ wyobrazili sobie, że sÄ… Å»ydami, stajÄ… siÄ™ mniej do nich uprzedzeni. Efekt dehumanizacji, o którym mówiÅ‚em, przypisywania wÅ‚asnej grupie emocji wtórnych, a obcej pierwotnych – odwraca siÄ™. I to jest wskazówka, jak powinna wyglÄ…dać edukacja. Powinna uÅ‚atwiać przyjmowanie perspektywy grupy obcej, a nic tak tego nie uÅ‚atwia, jak podanie konkretnych przykÅ‚adów. Historia życia Anny Frank w Holandii, mÅ‚odzieży w warszawskim getcie czy jakiegoÅ› ukraiÅ„skiego chÅ‚opca w PawÅ‚okomie – to jest sposób uczenia historii, jaki prawdopodobnie psychologia spoÅ‚eczna wskazywaÅ‚aby rzÄ…dzÄ…cym.

Wydawało się, że procesy globalizacji zniwelują trochę te problemy, złagodzą uprzedzenia, tymczasem zrodziły nowe lęki, frustracje, konflikty.

Procesy globalizacji uÅ‚atwiajÄ… kontakt miÄ™dzy ludźmi i to jest na pewno wspaniaÅ‚e. Jednak widzimy, że powstajÄ… enklawy krajów wysokorozwiniÄ™tych i enklawy ubóstwa, enklawy uprzedzeÅ„ po obu stronach i nie znamy jeszcze sposobu, jak uÅ‚ożyć stosunki miÄ™dzy różnymi grupami etnicznymi, szczególnie wtedy, gdy nie sÄ… one na równym poziomie zamożnoÅ›ci. OdpowiedziÄ… na frustracje sÄ… m.in. różne ruchy neofaszystowskie. To duże wyzwanie dla nauk spoÅ‚ecznych.

Dziękuję za rozmowę.

 

 

 

Odsłony: 6242
Our website is protected by DMC Firewall!