Józef Chełmoński w Krakowie
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 50
Do 30.11.25 w Muzeum Narodowym w Krakowie można oglądać wystawę malarstwa Józefa Chełmońskiego.
Krakowska ekspozycja wieńczy monumentalną serię trzech wystaw monograficznych Józefa Chełmońskiego (1849–1914). Dwie wcześniejsze odsłony miały miejsce w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz w Muzeum Narodowym w Poznaniu.
Wystawa obejmuje szeroki wybór obrazów olejnych oraz akwarel i prac rysunkowych pochodzących z wielu kolekcji prywatnych oraz ze zbiorów muzealnych, krajowych i zagranicznych. Niezwykłość talentu autora Babiego lata oraz sensualna uroda jego dzieł sprawiły, że uzyskał on rangę twórcy narodowego, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiego realizmu.
Dzieła Chełmońskiego warto podziwiać jako wybitne przykłady XIX-wiecznego realizmu i zachwycać się ich opracowaniem malarskim. Twórczość ta otwiera również współczesnego odbiorcę na umiłowanie przyrody z całym bogactwem świata fauny i flory, przypominając o potrzebie troski o kondycję natury oraz konieczności harmonijnego z nią współegzystowania.
Fascynuje także wyrazista ikonografia prac artysty, obejmująca przedstawienia bazujące na odtwarzaniu zaobserwowanej codzienności oraz krajobrazów w najróżniejszych wariacjach pogodowych i sytuacyjnych. W ich odbiorze można pójść m.in. tropem tzw. zwrotu ludowego, podejmując próbę przewartościowania tego, co kryje się pod naszymi wyobrażeniami swojskości i rodzimości.
Mimo wrażenia intuicyjności i spontaniczności postawę twórczą Chełmońskiego cechuje konsekwencja podejmowanych motywów. Utrwalał współczesny sobie świat, który – choć realny i powszedni – był przefiltrowany przez jego emocjonalność. Rezonowało to w postawie artysty jako szczególna symbioza realizmu i romantyzmu.
Niewiarygodny potencjał dzieł Chełmońskiego zachęca do wytyczenia własnego szlaku podczas ich poznawania. Staraliśmy się, by zwiedzanie naszej ekspozycji umożliwiało indywidualny kontakt z twórczością artysty, bez konieczności jej szufladkowania i kategoryzowania. Uwrażliwienie na wielość i równorzędność interpretacji najlepiej pozwoli każdemu i każdej z nas odpowiedzieć na pytanie: jaki jest mój Chełmoński?
Kuratorka: Aleksandra Krypczyk-De Barra
Więcej - https://mnk.pl/wystawy/chelmonski
Jarosław Kweclich w Częstochowie
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 61
W Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie do 16.11.25 można oglądać retrospektywną wystawę malarstwa Jarosława Kweclicha – „Zatrzymane w czasie”.
Wystawa jest szerokim przeglądem twórczości znanego i bardzo cenionego artysty częstochowskiego – Jarosława Kweclicha, rozwiniętym także o dzieła premierowe, które powstały specjalnie na tę wystawę.
Urodzony 1957 roku w Częstochowie, w latach 1976 – 1981 odbywał studia na Wydziale Malarstwa krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie otrzymał dyplom w Pracowni Malarstwa sztalugowego u prof. Jana Szancenbacha oraz Malarstwa w architekturze i urbanistyce u prof. Janiny Kraupe Świderskiej.
Artysta uprawia malarstwo sztalugowe, rysunek, witraż oraz malarstwo monumentalne. W jego twórczości bardzo istotna jest jakość środków malarskich – światła, koloru, kompozycji. Prace artysty zachwycają zarówno techniczną precyzją, jak i emocjonalnym ładunkiem, przez co odbierane są również jako intelektualne doświadczenie.
Zadziwia rozmaitość motywów tematycznych i technik; są wśród nich obrazy z motywami biblijnymi i mitologicznymi, pejzaże, portrety i autoportrety, zbiorowe portrety rodzinne, cykl „kamienny” i wiele innych…
Zorganizował kilkadziesiąt wystaw indywidualnych w kraju i zagranicą – m.in. w Niemczech, USA i Chinach. Uczestniczył w wystawach, pokazach i festiwalach sztuki współczesnej w Polsce i na świecie. Jest też twórcą realizacji plastycznych we wnętrzach sakralnych, np. w Parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Jego obrazy znajdują się w wielu kolekcjach prywatnych oraz muzeach i galeriach.
Drugą, obok twórczości, domeną jego życia zawodowego jest dydaktyka. Od 1987 roku Jarosław Kweclich jest związany z Uniwersytetem Jana Długosza w Częstochowie, przez ponad czterdzieści lat przygotował do zawodu kolejne roczniki studentów. W 2012 roku uzyskał tytuł profesora.
Więcej - https://galeria.czest.pl/project/jaroslaw-kweclich-zatrzymane-w-czasie-wystawa-retrospektywna/
Motyw wnętrz w sztuce polskiej
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 57
Do 18.01.26 w Muzeum Narodowym w Poznaniu można będzie oglądać wystawę pn. „Ukryte znaczenia. Motyw wnętrz w sztuce polskiej od XIX do XXI wieku”.
Muzeum zaprasza tą wystawą do najpiękniejszych salonów, gabinetów, buduarów, jadalni czy dziecięcych pokoi, stworzonych na przestrzeni różnych epok – od biedermeieru i realizmu do współczesności – przez wybitnych polskich artystów.
Na wystawie pokazano ponad 130 obrazów pędzla: Aleksandra Gierymskiego, Józefa Mehoffera, Konrada Krzyżanowskiego, Wojciecha Weissa, Tytusa Czyżewskiego, Józefa Czapskiego, Jerzego Nowosielskiego, Jarosława
Modzelewskiego, Wilhelma Sasnala. W obrazach powracają motywy otwartych okien, uchylonych drzwi czy luster, będące metaforami przejścia, skłaniające do refleksji i introspekcji.
Wystawę otwiera sztuka Młodej Polski, niezwykle bogata w metafory. W obrazach Konrada Krzyżanowskiego, Józefa Mehoffera, Ferdynanda Ruszczyca i Wojciecha Weissa pojawiają się przepełnione (typowym dla epoki) symbolizmem motywy pustego wnętrza, otwartego okna czy drzwi.
W epoce biedermeieru malarstwo ukazuje przemiany społeczne: oddzielenie przestrzeni prywatnej od zawodowej oraz stopniowe wyodrębnianie mieszkania jako intymnego świata codzienności. Wnętrze staje się zarówno azylem, jak i manifestacją stylu życia mieszkańców. Popularne są portrety we wnętrzach, które pełnią rolę opowieści o tożsamości przedstawianych postaci – ich statusie, aspiracjach i wartościach.
Szczególne znaczenie mają obrazy wnętrz chłopskich izb, w których nędzne wyposażenie jest obrazową interpretacją problemów społecznych.
Kształt XX-wiecznej nowoczesności odbija się we wnętrzach malarstwa Pronaszki, Czyżewskiego i Czapskiego. Artyści porzucają tradycyjne hierarchie obrazu. Pierwszy plan i tło zyskują równorzędne znaczenie, a wnętrze staje się polem formalnych eksperymentów.W nurcie formizmu i futuryzmu powstają dynamiczne kompozycje, w których kształty, geometria i kolor tworzą nowoczesną wizję przestrzeni – zrywa się z realizmem na rzecz ekspresji i konstrukcji.
W malarstwie współczesnym motyw wnętrza powraca w nowych kontekstach, stając się wehikułem artystycznego eksperymentu. Jest areną zderzenia tego co prywatne z publicznym. Stanowi tło malarskich wypowiedzi, dotyczących przeszłości, traumy (np. w obrazach Wilhelma Sasnala), kultury popularnej.Jest też polem sztuki konceptualnej (u Jarosława Kozłowskiego).
Artyści koncentrują się na wybranych motywach, fragmentach wnętrza (np. Barbara Skąpska), tworząc abstrakcyjne kompozycje (obrazy Jacka Sienickiego czy Andrzeja Strumiłły). Poddają je doświadczeniom związanym z percepcją (jak Zbigniew Rogalski).
Kuratorki: dr Maria Gołąb, dr Agnieszka Skalska
Kierownik projektu - Karina Adamska
Więcej - https://mnp.art.pl/wystawy-i-wydarzenia
Nieposłuszne gwiazdy
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 136
Do 24.08.25 w BWA Wrocław Główny można oglądać wystawę pn. Nieposłuszne gwiazdy.
„Posłuszne gwiazdy” to określenie, jakim posłużył się szkocki powieściopisarz i poeta Robert Louis Stevenson, gdy opisywał gazowe latarnie oświetlające dziewiętnastowieczny Londyn. Wyrażona w tej formule idea ujarzmienia nocy znakomicie wpisywała się w modernizacyjne wizje epoki nowoczesności, na czele z obietnicą podboju natury i ambicją dostosowania zjawisk przyrody do potrzeb człowieka. Wystawa proponuje inne spojrzenie na relację człowieka z kosmosem. Tutaj gwiazdy – rozumiane jako zjawiska pozaziemskie i niedające się okiełznać – nie podlegają ludzkiej woli i planom, są nieposłuszne.
Czas narodzin zachodniej nowoczesności był okresem odseparowywania się człowieka od tego, co zaczęto nazywać „naturą”. Upowszechnienie się sztucznego oświetlenia uniezależniło ludzi od ograniczeń światła słonecznego. Popularyzacja zegarów i kalendarzy wpłynęła na doświadczanie czasu. Astrologia, stanowiąca wcześniej uzupełnienie astronomii, straciła status poważanej nauki, a narodziny kapitalizmu zmieniły naszą codzienność – m.in. sposób odżywiania się czy podejście do snu.
Powszechne obecnie postrzeganie przyrody jako towaru jest pokłosiem przemian, jakie zaszły w Europie od XVII wieku do XIX – w okresie zapoczątkowanym przez rewolucję naukową i zwieńczonym narodzinami przemysłowego kapitalizmu. Wciąż oddzielamy się nie tylko od innych bytów ziemskich, ale i od kosmosu. Współczesna kultura ukazuje ciała niebieskie przede wszystkim jako obiekty podboju i kolonizacji. Wystawa jest swoistym esejem wizualnym i stanowi rezultat poszukiwań innych obrazów kosmosu; obrazów wpływu, jaki wywiera na nas, nasze ciała i otoczenie. Składają się na nią prace artystek i artystów różnych pokoleń, którzy przyglądają się konsekwencjom nowożytnego odczarowania świata.
Prace na wystawie podejmują temat sił pozaziemskich dających się uchwycić w takich zjawiskach, jak naprzemienność nocy i dni, grawitacja czy przypływy i odpływy oceanu. Niektóre odwzorowują widok nieba, inne stanowią zapisy eksperymentów angażujących ciało i badających kosmiczne oddziaływania. Wszystkie przywołują wiedzę „roztrwonioną”, wiedzę sprzed procesów industrializacyjnych, potrzebną nam dziś do wykształcenia nowej wrażliwości w dobie katastrofy ekologicznej.
Kuratorki: Katarzyna Czeczot, Joanna Kobyłt
Artystki i artyści: Lauren Darling, Lucjan Demidowski, Tomasz Dobiszewski, Katarzyna Korzeniecka, Natalia LL, Witek Orski, Johan Österholm, Łukasz Radziszewski, Maja Rozbicka, Kama Sokolnicka, Sarah Cameron Sunde, Iza Tarasewicz, Irina Teodorescu, Mateusz Wysocki, Jakub Woynarowski
Za: https://bwa.wroc.pl/wydarzenie/nieposluszne-gwiazdy/?gr_m=CM&gr_co=wwE&gr_s=LLj&gr_x=a62e
Wojciech Szybist w Częstochowie
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 139
W Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie do 7.09.25 trwa wystawa malarstwa Wojciecha Szybista - Pejzaż z okiem.
Autor o wystawie:
Komentuję otaczającą mnie rzeczywistość, ale moje malarstwo pozostaje głęboko osobiste. W centrum moich obrazów znajduje się postać – nośnik emocjonalnego napięcia. Ciało jest dla mnie pretekstem do refleksji nad kondycją człowieka, a jednocześnie polem do eksperymentów formalnych.
Posługuję się groteską, deformuję figurę i zniekształcam przestrzeń. Treść mojego malarstwa wykorzystuje kontrasty między tym, co znane i nieznane, między powagą i ironią.
Lubię sięgać po znane motywy, powtarzające się w historii sztuki; przenosić je we współczesny kontekst i swobodnie wykorzystywać. Kolekcjonuję obrazy w pamięci. Istotna jest dla mnie przestrzeń porozumienia, która istnieje w sztuce pomiędzy epokami. Interesuje mnie sposób, w jaki obrazy funkcjonują w kulturze wizualnej, ich potencjał do przekształcania znaczeń w zależności od czasu, miejsca i zastosowania.
Wojciech Szybist urodził się w 1988 roku w Jaśle. Jest absolwentem Wydziału Malarstwa ASP w Krakowie. Dyplom uzyskał w 2014 roku w pracowni prof. Grzegorza Bednarskiego. Od 2018 roku doktor sztuki, obecnie - adiunkt na Wydziale Grafiki krakowskiej ASP.
Zajmuje się malarstwem, rysunkiem oraz grafiką warsztatową. Jego prace znajdują się w kolekcjach muzealnych oraz prywatnych w Polsce i za granicą, a dorobek artystyczny jest regularnie prezentowany na wystawach indywidualnych i zbiorowych.
Za: https://galeria.czest.pl/project/wojciech-szybist-pejzaz-z-okiem/
Giorgio Morandi w Zachęcie
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 131
Do 05.10.25 w warszawskiej Zachęcie można oglądać po raz pierwszy w Polsce wystawę prac Giorgio Morandiego (1890–1964), bolońskiego malarza, rysownika i grafika, mistrza pełnych skupienia i kontemplacji martwych natur.
Morandi stworzył niezwykle spójny i oryginalny świat, w którym najważniejszą rolę odgrywają czas i światło. Jego martwe natury, ciche pejzaże i subtelne kompozycje kwiatowe są zapisem refleksji nad sposobem postrzegania. Poprzez mistrzowskie operowanie kolorem i fakturą potrafił przemienić zwyczajne przedmioty w obiekty kontemplacji.
Wystawa ukazuje najważniejsze etapy jego artystycznej drogi — od poszukiwań z lat dwudziestych XX wieku, aż po dojrzały styl, w którym forma i kolor stawały się coraz bardziej oszczędne. Obok najbardziej znanych i cenionych martwych natur prezentowane są także pejzaże – widoki z okna bolońskiej pracowni artysty i jego domu letniego w Grizzanie, a także akwaforty inspirowane dziełami dawnych mistrzów, np. Rembrandta. Towarzyszą im akwarele i rysunki, w których Morandi, upraszczając formy, wyraźnie zbliża się do abstrakcji.
Centralne miejsce na wystawie zajmuje Martwa natura z 1956 roku, która w pełni oddaje istotę poszukiwań artysty. W tym obrazie jego styl osiąga perfekcję: materia staje się czystą formą, światło modeluje i monumentalizuje przedmioty, nadając im ponadczasowy charakter. Równowaga kompozycji, prostota formy i zdecydowana, lecz powściągliwa kreska składają się na dzieło stanowiące esencję jego artystycznej filozofii — przemiany rzeczywistości w przestrzeń absolutnej kontemplacji.
Najważniejszym miejscem dla artysty była pracownia przy via Fondazza, gdzie w ciszy i z niesłychaną uważnością komponował swoje martwe natury. Modulując ilość światła wpadającego przez okno, obserwował każdą jego zmianę i doskonalił swoje badania nad percepcją i relacjami między przestrzenią a przedmiotem. Proces tworzenia zaczynał od wybrania i ustawienia na stole wybranych obiektów.
Szczególnie zwracał uwagę na ich przygotowanie — przemalowywał je, oprószał gipsowym pyłem lub pozwalał, by pokryły się kurzem — wszystko po to, by wydobyć ich rzeźbiarski aspekt i wyciszyć odbicia światła. Czas poświęcony na poszukiwanie harmonii, odpowiednich odległości, usytuowania siebie samego wobec źródła światła, kompozycji i sztalug — odsłaniają performatywny aspekt jego pracy.
Istotną częścią procesu twórczego było też studiowanie sztuki dawnych mistrzów. Nie był to jednak suchy akademicki obowiązek, lecz droga do odnalezienia własnego miejsca w wielkiej tradycji — od Giotta i Piera della Francesca, przez dzieła Jeana Chardina, Paula Cézanne’a i Camille’a Corota.
W dzisiejszych czasach – zdominowanych przez pośpiech i nadmiar obrazów – przyjrzenie się twórczości Morandiego wydaje się tym bardziej ważne. Jego sztuka przypomina o wartości powolności, powtarzalności jako formy poznania oraz skupienia na samym procesie twórczym, a nie tylko jego efekcie.
Giorgio Morandi (ur. w Bolonii 1890, zm. 1964 tamże), malarz, rysownik, grafik. Niemal całe życie spędził w niewielkim mieszkaniu przy via Fondazza, które dzielił z trzema siostrami. Nigdy nie miał oddzielnego atelier; mieszkał i pracował w średniej wielkości pokoju, którego okno wychodziło na niewielkie podwórze, będące tematem kilku obrazów artysty. W pokoju znajdowało się też jego łóżko, stare biurko, stół do rysunku, sztalugi, a wokoło, na wąskich półkach, cały arsenał prostych przedmiotów, które widzimy na jego martwych naturach: butelki, pojemniki, wazony, dzbanki, przybory kuchenne czy pudełka.
Za wyjątkiem podróży do Wenecji, Florencji czy Rzymu na wystawy swoich obrazów czy letnich pobytów w wiosce Grizzana w Apeninach, na pograniczu Toskanii i Emilii-Romanii, Morandi nie opuszczał Bolonii.
W 1930 roku został profesorem grafiki w Accademia di Belle Arti w Bolonii, gdzie nauczał przez 26 lat. Już w 1934 roku Roberto Longhi, wówczas profesor sztuki renesansu na Uniwersytecie Bolońskim, uznał Morandiego za największego żyjącego malarza we Włoszech.
W 1949 roku uwzględniono go w przełomowej wystawie „Twentieth-Century Italian Art” w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, a w 1957 roku otrzymał Grand Prix w kategorii Malarstwo na Biennale w São Paulo.
Kurator: Lorenzo Balbi, dyrektor MAMbo – Museo d'Arte Moderna di Bologna