Nauka i sztuka (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 324
W łódzkim Muzeum Sztuki ms1 do 28.01.24 czynna będzie wystawa prac Andrzeja Łobodzińskiego.
Wystawa Andrzeja Łobodzińskiego – jednego z czołowych przedstawicieli łódzkiej neoawangardy ukaże dwa równoległe, dopełniające się nurty jego artystycznej aktywności: malarstwo i eksperymentalną twórczość dźwiękową, która powstawała we współpracy z Ireneuszem Pierzgalskim i Krystynem Zielińskim. Artyści ci byli w polskiej sztuce przełomu lat 60. i 70. pionierami eksperymentów akustycznych, tworzyli efemeryczne seanse i instalacje dźwiękowe, prezentowane m.in. w Galerii Foksal w 1968 r. i Muzeum Sztuki w Łodzi w 1972 r.
Dzieła malarskie Łobodzińskiego reprezentowane są poprzez prace pochodzące z lat 1956-1964, charakterystyczne dla wczesnego okresu jego drogi artystycznej. Na wystawie znajdują się obrazy utrzymane w poetyce taszyzmu, zrealizowane niedługo po ukończeniu Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Łodzi, jak również cykl obrazów kreskowych z lat 1958–1962, cykl obrazów pistoletowych z lat 1961-1963 oraz nieco późniejszy cykl kolaży.
Obszar eksperymentalnej twórczości dźwiękowej zmaterializuje się w postaci wyeksponowanych obiektów – urządzeń, którymi posługiwali się Łobodziński i Zieliński, komponując swoje Audycje – prace dźwiękowe o charakterze enviroment. Jedna z wersji tej pracy, wykonana w Galerii Foksal w 1968 roku, jest przypomniana widzom dzięki dokumentacji fotograficznej autorstwa Tadeusza Rolkego. Na wystawie znalazł się również zaprojektowany wspólnie z Ireneuszem Pierzgalskim instrument Klantata (1965) – prawdopodobnie pierwszy w Polsce obiekt rzeźbiarski służący generowaniu dźwięków.
Początki drogi twórczej Andrzeja Łobodzińskiego wiążą się z nurtem taszyzmu, który dla wielu przedstawicieli polskiej awangardy w tamtym momencie historycznym (II poł. lat 50. ) uosabiał uwolnienie materii malarskiej z konwencji figuratywnych, bądź formalnych i skupienie uwagi na procesualności malarskiej kreacji. Taszyzm, w tym jedna z jego odmian – sztuka informel – ukształtował się w Europie tuż po II wojnie światowej jako kierunek przeciwstawiający się racjonalizmowi abstrakcji geometrycznej i poszukujący źródeł twórczości w intuicji i siłach nieświadomości. Intelektualną konstrukcję kompozycji dzieła zastąpić miał spontanicznie rozwijający się proces twórczy, w którym kluczową rolę odgrywały materialne własności wykorzystywanych przez artystów tworzyw i pigmentów.
Wczesne obrazy Andrzeja Łobodzińskiego, jak pisze kurator wystawy Paweł Polit: […]są zapisami spontanicznej interakcji z właściwościami farb rozprowadzanych na płaszczyźnie podobrazia. […] Efekt płynności kształtów i swoistej «szybkości» kresek wiąże się tu ze stosowanym przez artystę zabiegiem wylewania lakieru nitro na powierzchnie uprzednio nałożonych i zaschniętych warstw.
Ewolucja malarstwa Łobodzińskiego z okresu taszystowskiego prowadziła w kierunku wygaszania zróżnicowań kolorystycznych na rzecz kontrastów fakturalnych, co z kolei wiodło do sformułowania nowej, odrzucającej zdecydowane podziały płaszczyzny koncepcji obrazu.
Owocem przekształcenia formuły kompozycyjnej i ideowej dzieła malarskiego był cykl obrazów kreskowych z lat 1958–1962. Ich struktura miała charakter otwarty, oparty na pełnej napięcia równowadze układów linii, swobodnie wpisanych w pola barwne. Syntetyczne układy kreskowych kompozycji tworzył artysta za pomocą szczególnej procedury, najpierw używając intuicyjnie rozmieszczanych na powierzchni podobrazia szablonów do uzyskiwania odcinków linii, a następnie nanosząc na nie warstwę olejnej malatury.
Sam Łobodziński, pisząc później o krystalizowaniu się swojego dojrzałego stylu, wskazał na kluczową rolę swoistego malarskiego rytuału, który prowadził do zderzenia czynnika regularnego z przypadkowym, bezwładnego z aktywnym, idealnego z materialnym.
Porzucając na dobre poetykę taszyzmu, malarz kontynuował wykorzystanie procedur malarskich, w których istotną rolę odgrywał przypadek i intuicja. Ten procesualny rodowód obrazów Łobodzińskiego tłumaczy efekt organicznej jedności linearnych układów z pulsującymi płaszczyznami koloru. Sposób, w jaki elementy rysunkowe zaistniały w strukturze kompozycji unieważnia podział na figurę i tło, znosi podziały płaszczyzny na wyraźnie zarysowane kształty, wzmacniając integralność pola malarskiego. Geometria kreskowych układów w obrazach Łobodzińskiego nie wywodzi się więc ze zracjonalizowanego procesu konstruowania form, ale z malarskich procedur o charakterze improwizowanym. Istotną rolę pełniło w nich nakładanie kolejnych warstw pigmentu połączone z częściowym zamalowywaniem naniesionych wcześniej szablonami odcinków linii.
Kolejnym rozdziałem w biografii artystycznej Andrzeja Łobodzińskiego było zwrócenie się ku właściwościom i zróżnicowaniom materii malarskiej z wykorzystaniem techniki natryskowej, czego rezultatem stała się seria obrazów pistoletowych. Kluczowe było tu wcześniejsze doświadczenie sztuki informel. Artysta wybierał takie narzędzia i techniki malarskie, jakie pozwalały na niemal mechaniczny proces komponowania, wykorzystując szablony do uzyskiwania obrysów linearnych. W cyklach kolaży pochodzących z pierwszej połowy lat 60. dochodzi do stopniowego uproszczenia struktury kompozycji i wzmocnienia kontrastów walorowych i kolorystycznych. Jak pisze o nich Paweł Polit: „Powtarzalność spiętrzonych w kolażach części, których układ trudno odbiorcy objąć jednym spojrzeniem, wzbogaca je w wymiar czasowy, nasuwając skojarzenia ze strukturami muzycznymi”.
Artystę już wcześniej interesowała kwestia ukazania upływu czasu w malarstwie. Stąd, w połowie lat 60. zwrot ku poszukiwaniom z wykorzystaniem materiału dźwiękowego, podejmowanym wspólnie z zaprzyjaźnionymi artystami: najpierw Ireneuszem Pierzgalskim, a następnie Krystynem Zielińskm. Owocem tej eksperymentalnej aktywności były m.in. instalacje akustyczne, zatytułowane Audycje, tworzone za pomocą dźwięków rejestrowanych najpierw na taśmie magnetofonowej i następnie przetwarzanych na specjalnie skonstruowanych urządzeniach. W trakcie publicznych prezentacji Audycji m.in., w galerii Foksal w 1968 r., twórcy wykorzystywali wrażenie przemieszczania się dźwięku do definiowania przestrzeni. Efekty akustyczne stawały się tu medium określającym parametry wnętrza galerii. Audycje Łobodzińskiego i Zielińskiego pokrewne były poszukiwaniom innych twórców sztuki environment tego okresu, m.in. Kompozycjom przestrzenno-muzycznym Henryka Morela, Teresy Kelm i Zygmunta Krauzego.
Sztuka Andrzeja Łobodzińskiego stanowi osobny rozdział w rozwoju polskiej sztuki powojennej. Istotną rolę w kształtowaniu się jego postawy twórczej miało odwołanie się do intuicji i przypadku jako istotnych czynników stymulujących proces twórczy. Badanie własności materii malarskiej w relacji do struktury formalnej obrazu doprowadziło go wypracowania modelu kompozycji o charakterze otwartym, inicjujących przepływ przestrzeni między składnikami obrazu, a następnie do budowania sekwencji dźwiękowych. Stosowanie zaawansowanych środków technicznych w tworzeniu kompozycji dźwiękowych szło u niego w parze z konsekwentnym rozwijaniem języka malarstwa. Artysta traktował obie dziedziny swojej twórczości za wzajemnie komplementarne i jednakowo uprawnione w odkrywaniu nowych aspektów sztuki.
https://msl.org.pl/andrzej-lobodzinski-prace-z-lat-1956-1972/
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 575
Do 30.10.22 w Galerii Bielskiej BWA można oglądać retrospektywną wystawę prac Andrzeja Szewczyka - legendarnego śląskiego artysty, który wywarł ogromny wpływ na kształtowanie osobowości wielu artystów, historyków sztuki, kuratorów i przyjaciół.
Andrzej Szewczyk (1950 – 2001) był artystą wizualnym wykorzystującym różnorodne techniki z pogranicza malarstwa, rzeźby, instalacji i pisma. Jako jeden z najwybitniejszych malarzy polskich średniego pokolenia, wywarł głęboki wpływ na kształtowanie osobowości wielu artystów, historyków sztuki, kuratorów i przyjaciół. Zaangażowany w polskie i zagraniczne życie sztuki, podkreślał swoje śląskie korzenie (Katowice, Kaczyce, Cieszyn) stając się emisariuszem regionu i udowadniając tezę, że prowincje stają się centrami. Korzystając ze swej erudycji i witalności, zawierał relacje i artystyczne przyjaźnie, będące ważnym elementem jego intelektualnej aktywności. Czytał poezję artystom i uczył malarstwa poetów, inspirował rzeźbiarzy swoimi fascynacjami muzycznymi.
Wystawa w Galerii Bielskiej BWA jest podsumowaniem jego bogatego dorobku artystycznego.
Pisze Krzysztof Morcinek, kurator wystawy:
Andrzej Szewczyk to jedna z najciekawszych osobowości artystycznych powojennej sztuki polskiej: legendarny artysta, malarz, obdarzony niezwykłą wyobraźnią poetycką. Należał do artystów, który uprawiali sztukę czystą, niekomentującą doraźnej rzeczywistości, a wynikającą z egzystencji, z pytań stawianych wobec samego istnienia. Wielką rolę odgrywało w sztuce Szewczyka pismo, pisanie obrazów bliskie tradycji „ikonopisania” i medytacji: prace na papierze, stronice, zwoje, manuskrypty, książki, obrazy-tablice, obrazy-obiekty.
Nie widział istotnej różnicy między malowaniem, rysowaniem czy pisaniem. Należał do rodziny Poetów, choć nigdy nie napisał żadnego wiersza. „od Chlebnikowa po Wittgensteina – mówił – wszystko trzeba było poznawać przez literę”. Ślady wałków malarskich na ścianach, płótnach, papierach były jego pierwszymi powtarzalnymi znakami (literami). Jego pojmowanie wiersza było bliskie poezji konkretystów. Jego rysunki-wiersze mają charakter elementarnego pisma, gdzie podstawowymi znakami tworzącymi wiersz jest często plamka (atramentu lub tuszu) obwiedziona delikatnym konturem. Tą metodą Szewczyk napisał dziesiątki rysunkowych serii, na arkuszach papieru, na wielometrowej długości zwojach-foliałach, na stronicach starych ksiąg.
Najbardziej rozpoznawalnym i najważniejszym wątkiem jego twórczości było nawiązanie do pisma, do ksiąg. Z początkiem lat 80.powstały charakterystyczne dla Szewczyka prace ze strużyn kredek, później łupin pistacji i obiekty przestrzenne „zapisywane” lanym ołowiem: stare księgi czy drewniane stelle, ustawiane na podłodze na postumentach usypanych z soli. Tak powstały „Pomniki listów F. Kafki do F. Bauer”, „Bazyliki”, Biblioteki”. Prace Szewczyka są nie tylko zakorzenione w tradycji kulturowej i bogate w symboliczne odniesienia, ale przede wszystkim bogate w sensualne znaczenia użytych materiałów (dąb, ołów, wosk, sól). Wieloznaczność tych prac zbliża je do założonego przez artystę ideału dzieła sztuki nie jako artystycznej kreacji, lecz „lustra, w którym odbija się świat”. Tytuły jego prac ujawniają literackie inspiracje i fascynacje, odniesienia do biografii artystów i poetów, dedykacje (np. „Abelard i Heloiza, „Tristan i Izolda”, „Pijaństwo Malcolma Lowry’ego”).
Andrzej Szewczyk urodził się 16 marca 1950 roku w Szopienicach na Śląsku, zmarł 29 września 2001 roku w Cieszynie. W latach 1974−1978 studiował w Instytucie Wychowania Plastycznego w cieszyńskiej Filii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jeden z najciekawszych polskich artystów powojennych, malarz, rysownik, rzeźbiarz, twórca assemblages, akcji i environments, wybitny pedagog. Sztukę traktował jako nieustający proces; próbował zmienić tradycyjne formy i struktury obrazu malarskiego.
Od 1977 roku związany z warszawską Galerią Foksal. Wystawiał w kraju i za granicą. Stała ekspozycja prac artysty znajduje się w Muzeum Śląska Cieszyńskiego w Cieszynie. Od 2017 roku jedna z ulic w Cieszynie nosi imię Andrzeja Szewczyka. W styczniu 2005 na fasadzie kamienicy przy ul. Tadeusza Kościuszki 56 w Katowicach, w której mieszkał, umieszczono pamiątkową tabliczkę.
Więcej - https://galeriabielska.pl/wystawa/andrzej-szewczyk-artysta-jest-argumentem
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 3027
W Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie, w Galerii Sztuki Polskiej XX wieku czynna jest wystawa prac Andrzeja Wróblewskiego – ekspresjonisty i „poety treści” pt. Andrzej Wróblewski. Patrzeć wciąż naprzód" .
Wystawę zorganizowano po 16 latach od czasu wielkiej retrospektywy dzieł Andrzeja Wróblewskiego w Muzeum Narodowym w Krakowie, tym razem nadając jej tytuł: „Andrzej Wróblewski. Patrzeć wciąż naprzód”
Andrzej Wróblewski był malarzem, krytykiem sztuki i publicystą. Do dziś jest legendą polskiej sztuki XX wieku. Zmarł młodo, w wieku niespełna 30 lat, pozostawiając po sobie bogaty i różnorodny dorobek artystyczny. Inspirował artystów kolejnych pokoleń, m.in. krakowską
grupę Wprost i warszawską Gruppę.
Wystawa „Andrzej Wróblewski. Patrzeć wciąż naprzód” łączy prace ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie oraz krakowskich kolekcji publicznych i prywatnych w cztery przenikające się narracje. Jak piszą kuratorzy wystawy Magdalena Ziółkowska i Wojciech Grzybała, … Ich trzon wyznaczają poszukiwania języka sztuki nowoczesnej, począwszy od postulatu sztuki wyrazistej, przeszywającej, dzięki której „zajrzycie do wnętrza człowieka“ (jak komentował Wróblewski I Wystawę Sztuki Nowoczesnej w 1948 r.), po deklarację sztuki socrealistycznej z początków lat 50. – sztuki czytelnej, tematowej, „obliczonej na szeroki zasięg społeczny“, pozbawionej przekształceń, fotograficznej i „zgodnej z wyobraźnią masowego widza“. W ostatnich miesiącach twórczości, późną jesienią 1956 r. Wróblewski doszedł do kolejnej formuły malarstwa figuratywnego. Otaczający świat nie był dłużej skonstruowany z geometrycznych figur ani zbudowany przez zrzeszonych w ZAMP studentów. Był światem wewnętrznych napięć, poszukiwań i zmagań z samym sobą.
Obok najbardziej znanych płócien ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie, takich jak: Poczekalnia II (Ukrzesłowienie I) z 1956 r., Kompozycja (Rodzina) z 1957 r., Dziecko z zabitą matką (Syn i zabita matka) z 1949 r. czy Rozstrzelanie poznańskie (Rozstrzelanie II (poznańskie)) z 1949 r., na wystawie pojawiły się prace rzadziej eksponowane. Należą do nich: płótno Ślepa à la Velázquez (Niewidoma) (1956), gwasze na papierze z lat 1956–1957 – (Kobiety i krowa), (Drzewa i miasto), monotypia (Mucha), jak również nie eksponowane wcześniej w Polsce: drzeworyt (Żongler) (1946), szkice do serii Rozstrzelań, cykl Żałobna wieść (1953), stworzony po śmierci Stalina, i liczne litografie o tematyce socrealistycznej.
Kuratorzy wystawy wybrali z tekstów artysty frazę stanowiącą tytuł pokazu: „Patrzeć wciąż naprzód”. Dobrze charakteryzuje ona artystyczną osobowość Andrzeja Wróblewskiego, który żył krótko, ale przez cały czas intensywnie, bez oszczędzania się dążył do wytyczonego celu. Dobrze oddają to także inne jego słowa, mówiące o tym, że kroczy „drogą pod ciężarem”. Nie mam tu na myśli ciężarów codziennego życia, lecz ciężar kolejnych rozczarowań wobec ideałów, w które uparcie wierzył, podobnie jak wierzył mocno w sens i siłę własnej sztuki. W nią bodaj nigdy nie zwątpił, podczas gdy idee, które początkowo żarliwie wyznawał, zawiodły go. Jestem przekonana, że Wróblewski w pełni zasługuje na to, by odkrywać go wciąż na nowo. Jest to bowiem artysta otoczony jeszcze wieloma tajemnicami, a jednocześnie ze wszech miar wart jak najpełniejszego poznania – powiedziała Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie.
Wystawa będzie czynna do 13.01.13.
Wystawa towarzyszy międzynarodowemu seminarium badawczemu poświęconemu Andrzejowi Wróblewskiemu organizowanemu przez MSN, MNK oraz Fundację Andrzeja Wróblewskiego (Kraków- Warszawa 20-23.09.2012).
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 312
Do 24.03.24 w łódzkim Muzeum Sztuki ms2 czynna jest wystawa Andrzeja Zwierzchowskiego – Działania archaiczne.
Przez niektórych krytyków sztuki i kuratorów wystaw, twórczość Andrzeja Zwierzchowskiego określana jest jako skupiona na problematyce przestrzeni, światła i metafizycznych odniesień. Inni zauważają obecną w tym malarstwie ogromną pasję poszukiwania, która nie pozwala artyście na dłuższe trwanie przy już osiągniętym rozwiązaniu jakiegoś malarskiego problemu; pasję, która powoduje, że jest to sztuka otwarta na ryzyko poszukiwania nowego a wyrzekania się wygody obcowania ze znanym i opanowanym; że jest to sztuka wynikająca bardziej z wewnętrznego przeżycia niż czynnika zewnętrznego, w wyższym stopniu wyłaniająca się z kontemplacji niż obserwacji.
Słowem, jakim można opisać twórczość Andrzeja Zwierzchowskiego, jest harmonia. Definiuje ją także ciągłe poszukiwanie nowych rozwiązań. Artysta reprezentuje bardzo odważne podejście. Wymyśla nowe sposoby, a nie modyfikuje już istniejące. Jego życiem kieruje ciekawość świata, co odzwierciedla się w sztuce artysty. Zwierzchowski nie poddaje się także wpływom mód, tworząc własny, charakterystyczny styl.
Wystawa Działania Archaiczne Andrzeja Zwierzchowskiego, artysty malarza, profesora sztuk plastycznych związanego z Akademią Sztuk Pięknych w Warszawie, ma charakter retrospektywy, na której można zobaczyć prace na papierze oraz malarstwo z lat 1967-2023.
Artysta ma niezwykle szerokie pole twórczości: pejzaże, serie portretów, obrazy o tematyce szkolnej, obyczajowej, biblijnej, mitologicznej, artystycznej czy podróżniczej. Są to w większości autorskie komentarze, spostrzeżenia, reminiscencje, wspomnienia i refleksje, nierzadko zabarwione specyficznym humorem.
Artysta eksperymentuje też z malarską materią i formą obrazu, w spektrum od figuracji do abstrakcji, od pojedynczego widoku do obrazów w obrazie, od pojedynczego płótna po kalejdoskopowe lub wieloelementowe kompozycje.
Kurator - Andrzej Biernacki
https://msl.org.pl/andrzej-zwierzchowski-dzialania-archaiczne/