Nauka i sztuka (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1601
W Muzeum Ziemi PAN w Warszawie do 30.04.17 można oglądać wystawę fotografii przyrodniczej, której bohaterem jest żubr.
Autorem niezwykłych fotografii na wystawie zatytułowanej „Żubry w pejzażu Puszczy Knyszyńskiej” jest białostocki fotoreporter i fotograf - Michał Kość, którego pasją od wielu lat jest obserwowanie i fotografowanie żubrów w ich naturalnym środowisku.
Zarówno żubry - największe lądowe ssaki Europy, jak również Puszcza Knyszyńska – niepodobna do żadnej innej - są zjawiskami wyjątkowymi. Połączone na jednej fotografii tworzą scenerię, której warto poświęcić uwagę i której koniecznie trzeba przyjrzeć się bliżej.
„Żubry w pejzażu Puszczy Knyszyńskiej” to fotograficzny zapis zachowań, obyczajów, stanów emocjonalnych, jak również urody i niepowtarzalności tych zwierząt. Prezentowane zdjęcia pokazują także, charakterystyczne dla autora, podejście do ich fotografowania. Michał Kość wykorzystuje zjawiskowe wschody i zachody słońca, łączy grę światła i posągowość sylwetek, bawi się złożonością krajobrazu i przede wszystkim wyczekuje moment, nie śpieszy się.
Na jego fotografiach odkrywamy różnorodne oblicza żubrów – raz jest to dostojne zwierzę wędrujące w blasku zachodzącego słońca, innym razem -radośnie wierzgający nogami samiec, jeszcze innym - żubrzyca otaczająca opieką swoje maleństwo, czy wreszcie stado oddające się błogiemu lenistwu. Zwierzęta z godnością, a czasami swadą i zadziwiającą lekkością, prezentują swe potężne ciała i czarują wielkimi oczami o nostalgicznym spojrzeniu.
Każda prezentowana na wystawie fotografia to pasjonująca historia żubra lub żubrów, na każdej widoczne są także zaangażowanie fotografa i jego osobisty, pełen szacunku i podziwu, stosunek do tych niezwykłych zwierząt.
Więcej - www.mz.pan.pl
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 530
We wrocławskim Muzeum Narodowym 10 marca zostanie otwarta wystawa prac współczesnej artystki Bożenny Biskupskiej pn. Artysta i możliwa konstrukcja. Wystawa potrwa do 9 czerwca 2024.
Będzie to retrospektywna wystawa artystki, prezentująca wybór jej najważniejszych prac i cykli prac – od malarstwa i rysunku, rzeźb i licznych grup figuratywnych, po rozbudowane instalacje przestrzenne, filmy wideo, performatywne i interdyscyplinarne projekty artystyczne.
W 2007 roku Bożenna Biskupska wraz z innym artystą, Zygmuntem Rytką, zainicjowała Międzynarodową Pracownię Kultury w Sokołowsku na Dolnym Śląsku. Ta wyjątkowa, niezależna instytucja stopniowo urosła do rangi zjawiska na skalę europejską.
Oprócz dzieł Biskupskiej na wystawie prezentowane są także prace innych artystów, którzy nawiązując w swoich realizacjach do atmosfery i ducha Sokołowska, inicjują jednocześnie dialog z masą jej twórczości.
Na wystawie prezentowane są prace takich artystów jak: Laura Adel, Magda Jędra, Nicolas Grospierre, Piotr Pawlak, Bartosz Radzikowski, Zygmunt Rytka i Stach Szumski.
Kuratorzy wystawy: Emilia Orzechowska, Stach Szabłowski oraz Aleksandra Szwedo (MNWr)
Więcej - https://mnwr.pl/en/bozenna-biskupska-the-artist-and-possible-construction/
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 790
W krakowskim Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK do 19.02.23 czynna będzie wystawa prac Bruno Schulza – Sex-Fiction.
Bruno Schulz jest ofiarą stereotypu interpretacyjnego. Zrobiono z niego fetyszystę i masochistę. Podstawą tej diagnozy są „wyznania” artystyczne – rysunki i Xięga bałwochwalcza. Wystawa w MOCAK-u oraz towarzysząca jej publikacja starają się podważyć taki wizerunek, ponieważ wydaje się zbyt dużym uproszczeniem tej niezwykłej indywidualności.
Schulz używał dwóch języków. Historia literatury i sztuki zna twórców, którzy operują i słowem, i obrazem. Jednak rzadko się zdarza, aby na obu polach pojawił się talent równej klasy. Jego literatura zachłystuje się nadmiarem samej siebie. Jego rysunki drążą temat na wzór mantry. Schulz próbował poznać i zrozumieć siebie. Używał do tego dwóch narzędzi – słowa i obrazu. Niestety, żadne nie okazało się kuloodporne.
Najlepiej ze współczesnych rozumiała go Nałkowska; łączył ich krótki romans. „Z tej udręki odrywa się nagłe dobro, parę dni pobytu Brunona Schulza, jego listy. Jest zbyt delikatny i słaby, aby mógł mi być ratunkiem – ale świat jego myśli dał mi przeciwwagę i wytchnienie”.
Na wystawie w MOCAK-u pokazano kilkadziesiąt rysunków i grafik Brunona Schulza. Przygotowano również eksperyment z autoportretami. Z większych kompozycji wycięto przedstawienia twarzy artysty i ułożono w ciągu analizującym jego psychikę. Również ten podgląd nie potwierdza stereotypów interpretacyjnych na temat Schulza.
Maria Anna Potocka
Więcej - https://www.mocak.pl/bruno-schulz-sex-fiction
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1785
Bufet pod Kombinatem to nowa wystawa nowohuckiego oddziału Muzeum Historii Krakowa, którą można oglądać do 8.04.18. w Nowej Hucie.
To swoista podróż do historii życia codziennego nowohucian, pokazanego przez pryzmat lokali gastronomicznych - począwszy od barów mlecznych, barów szybkiej obsługi i typu szwedzkiego, poprzez stołówki hutnicze, Kasyno Huty im. Lenina czy kawiarnie i restauracje.
Podróż po wystawie rozpoczyna się od barów, barów mlecznych, barów typu szwedzkiego i barów szybkiej obsługi. Wśród nich najbardziej znany bar mleczny w Nowej Hucie, „Centralny”, który powstał w 1956 roku i istnieje do dziś. Autorzy wystawy przypominają też takie bary jak „Bieńczycki”, „Mały, Przodownik”, „Pod zegarem”, „Na Skarpie”, „Kopciuch”. Do ciekawszych miejsc tego typu należały otwarty w 1958 roku bar „Bachus” – pierwszy bar samoobsługowy na terenie Nowej Huty oraz bar typu szwedzkiego „Marten”, otwarty w 1964.
Refleksja historyczna nie omija też stołówek pracowniczych Kombinatu Huty im. Lenina, prowadzonych przez Oddział Zaopatrzenia Robotniczego. Zwiedzający mogą się dowiedzieć, czym przyciągało otwarte w 1958 roku Kasyno Huty im. Lenina - kto w nim bywał kogo z honorami podejmowano, a kto pracował. Mało kto wie, że w 1958 roku w Nowej Hucie gościł Anastas Mikojan, autor reform kulinarnych w Związku Radzieckim, które po II wojnie światowej zostały przeszczepione na polski grunt. Na wystawie są zdjęcia z tej wizyty.
Ważną częścią ekspozycji jest opowieść o nowohuckich kawiarniach i kulturze kawiarnianej. Pierwszą nowohucką kawiarnią była „Stylowa”, otwarta 14 lipca 1956 roku, a później – „Krasnoludek”, „Mozaika”,
„Lajkonik” i „Kokosanka”.
Dużo uwagi poświęcono też nowohuckim restauracjom, zaczynając od najstarszej, otwartej 22.07.52 – „Gigant” – przemianowanej w 1956 na „Lotos”. Za najbardziej elegancką restaurację w Nowej Hucie uchodziła „Arkadia” otwarta 30.12.57. Arkadia była dwupoziomowym lokalem z antresolą, parkietem do tańca, mogącym pomieścić 300 gości. Na wystawie przywołuje się także pamięć o innym bardzo eleganckim lokalu „Wiśle”, a także innych restauracjach: „Ludowej”, „Teatralnej”,
„Halince - Jubilatce”, „Zachęcie” czy „Nowoczesnej”.
Pokazane są też miejsca o gorszej renomie, często owiane złą sławą. Nowohuckimi lokalami, w których piło się na umór były „Oaza” na osiedlu Wysokim oraz położony naprzeciwko bar „Orion” na os. Kazimierzowskim, a także bar „Ekspres” przy ul. Kocmyrzowskiej. Od 1955 roku mieściła się tam restauracja „Krakowianka” z dansingiem. Potem lokal podzielono, z jednej części tworząc bar, a pozostałą przeznaczając na sklepy.
Najgorszą opinię miała jednak restauracja „Przysmak”. W 1972 roku pisano w prasie, że w „Przysmaku” podaje się „bez względu na stan trzeźwości swoim konsumentom piwo i wódkę, chcąc szczycić się dużym utargiem”. Restauracja ta położona była w rejonie hoteli robotniczych, niektórzy przepijali w niej całe pensje nierzadko już w dniu wypłaty.
Więcej - http://www.mhk.pl/wystawy/bufet-pod-kombinatem