Mgły są szczególnie uciążliwe dla lotnictwa i komunikacji lądowej. Na wielu lotniskach świata wprowadzono już do powszechnego użytku rządzenia do rozpraszania mgły. Najefektywniejszą metodą okazało się rozsiewanie dwutlenku węgla w postaci stałej lub jodku srebra z helikoptera albo przy użyciu specjalnych wentylatorów. W niektórych wypadkach skuteczne jest podgrzewanie powietrza wzdłuż pasów startowych za pomocą specjalnych palników.
W Wielkiej Brytanii stosowany jest na przykład system FIDO – jeden lub dwa rzędy palników, w których spala się ok. 50 ton benzyny w ciągu 20 minut. Efektem jest szybki wzrost widzialności z 90 – 180 m do 1200 m. W innych krajach stosuje się również mieszankę nafty ze spirytusem, co przynosi jeszcze szybsze efekty. Metody te są jednak, jak na razie, dość kosztowne.
Do najniebezpieczniejszych zjawisk meteorologicznych należą niewątpliwie cyklony tropikalne. Każdego roku zgarniają one tragiczne żniwo w postaci tysięcy istnień ludzkich, a straty materialne szalejącego żywiołu liczone są w milionach dolarów. Naukowcy do dłuższego czasu pracują intensywnie na próbami osłabiania niszczycielskiej siły cyklonów. Zanotowano już pierwsze osiągnięcia w tej dziedzinie.
Eksperymenty polegają na wprowadzeniu do chmur otaczających oko cyklonu rozproszonego jodku srebra. W niektórych wypadkach udało się zmniejszyć siłę wiatru nawet o 30%, co zmniejszyło energię kinetyczną żywiołu prawie do połowy.
Zdaniem niektórych uczonych są szanse znacznie większego osłabienia siły cyklonów tropikalnych, ale proces modyfikacji należałoby rozpocząć już w wczesnym stadium rozwoju zjawiska. Specjaliści zastanawiają się również nad ewentualnymi sposobami zmiany trasy cyklonu tak, by przechodził on nad terenami pustynnymi, słabo zaludnionymi lub mijał w ogóle lądy. W tej dziedzinie nie udało się jednak osiągnąć żadnych rezultatów.
Rozważane są też możliwości zapobiegania silnym burzom z wyładowaniami atmosferycznymi, będącymi często przyczyną pożarów. Badania wykazały, że chmurę burzową można rozproszyć przez zrzucenie w nią ciężkich pyłów (na przykład piasku lub cementu). Amerykańscy specjaliści próbują wprowadzić do chmur burzowych metalizowane nici nylonowe. Ich koronowe wyładowania w polu elektrycznym zwiększają jonizację powietrza, poprawiają jego przewodność, a skutkiem tego jest łagodne rozładowanie nagromadzonej w chmurze elektryczności. Kilka paczek nici nylonowych, zrzuconych z samolotu, znacznie obniża liczbę wyładowań atmosferycznych skierowanych ku ziemi.
Tak więc pierwsze kroki ku sterowaniu pogodą zostały zrobione. Ich ogólna ocena nie jest jednoznaczna. Niektórzy naukowcy przestrzegają przed zbytnim optymizmem, zwracając uwagę na nie dające się na razie przewidzieć skutki tego rodzaju eksperymentów. W atmosferze, mimo różnych gwałtownych zjawisk, panuje w skali globalnej swoista równowaga. Wszelkie interwencje mogą równowagę tę zakłócić, co z kolei może pociągać za sobą cały łańcuch konsekwencji. Zaburzenia naturalnych procesów przyrody mogą pociągnąć za sobą nieobliczalne skutki...
Andrzej Klimek