Rządowy program został już przesłany do Komisji Europejskiej, z którą odbędą się oficjalne negocjacje na temat szczegółów jego realizacji. Już jednak wiadomo, że Unia Europejska bierze na siebie główny ciężar przestawienia polskiej gospodarki na nowe, innowacyjne podstawy. Z przewidzianych na jego realizację 9 711,6 mld euro Bruksela da (z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego) 8 254,9 mld euro, a ze źródeł krajowych dołożymy tylko 1 456,7 mld euro. Wkład UE stanowi zarazem 12,3% całości środków unijnych na realizację Narodowej Strategii Rozwoju Regionalnego.
Wśród siedmiu priorytetów programu najwięcej mają pochłonąć: inwestycje w innowacyjne przedsięwzięcia (będące w gestii Ministerstwa Gospodarki) - 3 309,7 mln euro, oraz budowa i rozwój społeczeństwa informacyjnego (MSWiA) - 2 294,1 mln euro. Po 1 314,3 mln euro przeznacza się na: badania i rozwój nowoczesnych technologii (MNiSW) oraz na infrastrukturę sfery B+R (MNiSW). Trzy pozostałe priorytety będą finansowane znacznie skromniej: poprawa miejsca polskiej gospodarki na świecie - kwotą 410,6 mln euro; dyfuzja innowacji - 398,9 mln euro, a kapitał dla innowacji - 340 mln euro.
Rząd deklaruje wsparcieOmawiany program jest jednym z instrumentów realizacji Narodowych Strategicznych Ram Odniesienia (Narodowej Strategii Spójności) na lata 2007-2013. Wspieranie szeroko rozumianej innowacyjności ma obejmować przedsiębiorstwa, instytucje otoczenia biznesu, jednostki naukowe świadczące usługi przedsiębiorstwom. Wicemininister rozwoju regionalnego Tomasz Nowakowski zapowiedział także wsparcie systemowe zmierzające do rozwoju środowiska instytucjonalnego innowacyjnych przedsiębiorstw.
Mowa tu o przedsiębiorstwach wszystkich sektorów i branż, w tym firmach małych i średnich, jednostkach sfery badawczo-rozwojowej, instytucjach otoczenia biznesu, jednostkach administracji centralnej. Pewne ograniczenia wynikają tylko z zakresu interwencji EFRR oraz regulacji dotyczących pomocy publicznej. Funkcję instytucji zarządzającej PO IG pełni Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
Program obejmuje wspieranie na poziomie krajowym i/lub międzynarodowym innowacji produktowych, procesowych, marketingowych i organizacyjnych, które bezpośrednio lub pośrednio przyczyniają się do powstawania i rozwoju innowacyjnych przedsiębiorstw. Chodzi zwłaszcza o działania, które generują najwyższą wartość dodaną dla gospodarki i przedsiębiorstw.
Ważnym przedsięwzięciem w ramach programu będzie powołanie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, które będzie koordynować i zarządzać realizacją programów badawczych w obszarach uznanych przez rząd za strategiczne. Według wicemin. T. Nowakowskiego, program został skonstruowany w taki sposób, aby jak najlepiej służył przedsiębiorcom. Dodał on, że w wyniku konsultacji społecznych oraz przeprowadzonych ocen m.in. zwiększono alokację na program z 8,2 mld euro do 9,7 mld euro. Ponadto, zgodnie z sugestią Komisji Europejskiej, aby zaakcentować budowanie społeczeństwa informacyjnego, znacząco zwiększono środki na priorytet 7 oraz poszerzono go o instrumenty dla przedsiębiorców i szeroko pojętych e-usług. W tym ostatnim zakresie zapowiedziano wsparcie w zakresie dostępu obywateli do szerokopasmowego Internetu. Projekty związane ze społeczeństwem informacyjnym będą współfinansowane także w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych, Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej, a także Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.
Mało chlubny ogonKomisja Europejska ma ocenić program pod względem merytorycznym, m.in. jego zgodności z celami strategicznymi dokumentów wspólnotowych. Następnie mają nastąpić negocjacje z polskim rządem, które powinny się zakończyć w kwietniu. Ale wydatki przewidziane do sfinansowania z budżetu programu są kwalifikowane już od stycznia br.
Podczas prezentacji tego programu w MRR (20.01.07.) podkreślano, że pod względem innowacyjności nasz kraj wlecze się w europejskim ogonie. Dokumentują to obfite i wymowne dane, zawarte w obszernym materiale opublikowanym przez to ministerstwo wraz z programem Innowacyjna Gospodarka. Oto niektóre z nich, odnoszące się do roku 2004:
- Wskaźnik przedsiębiorstw innowacyjnych w porównaniu z 2003 r. zmalał o 0,3%, do 39,3%, przy czym w sektorze prywatnym wynosił 38,7%, a w publicznym 47,6%.
- Innowacje w procesach innowacyjnych stosowało zaledwie 18% polskich firm, przy średniej w UE - 51%.
- Wspieraniem innowacyjności zajmowało się 537 podmiotów, ale ponad połowa w nich prowadziła tylko szkolenia i usługi doradcze; ponadto w co drugim powiecie i w 75% gmin nie było żadnej instytucji wspierającej działalność innowacyjną.
- Nakłady na innowacje zmalały z ok.1,7% w roku 2000 do 1,5% w 2004 r.
- Pod względem wskaźnika innowacyjności wśród 25 państw Unii (sprzed przyjęcia w br. do niej Bułgarii i Rumunii) Polska zajmuje 21 miejsce, ze wskaźnikiem 0,23, przy przeciętnym 0,42.
- W wydatkach na innowacje u nas dominują zakupy maszyn i urządzeń (ok. 60%), na badania i rozwój idzie tylko 7,5%, a na zakup gotowych technologii, dokumentów i praw 3%.
- Wyroby wysokiej technologii stanowią w Polsce zaledwie 2,3%, a dla porównania w Irlandii 40%, w Japonii 30%, w USA 27%.
- W polskim eksporcie jest tylko 2,3% wyrobów wysokiej technologii, podczas gdy w UE ok. 18%.
- W sektorze B+R pracuje u nas niespełna 128 tys. osób, z których w przedsiębiorstwach tylko 6,5% (w UE ok. 50%).
- Działalnością w zakresie B+R w roku 2004 zajmowało się w Polsce 957 placówek; wśród nich było 480 zakładów gospodarczych, 197 jbr-ów, 128 wyższych uczelni i 78 placówek PAN.
Czy w końcu 2013 roku, kiedy ma się zakończyć realizacja programu Innowacyjna Gospodarka, powyższe dane liczbowe będą znacząco lepsze, niż teraz? Wielki zastrzyk finansowy z UE może w pewnym stopniu poprawić poziom innowacyjności i konkurencyjności naszej gospodarki, przyczynić się do zwiększenia nieco udziału polskich wyrobów wytwarzanych z udziałem nowoczesnych technologii.
Ale nie można uzależniać postępu technologicznego i innowacyjnego krajowego przemysłu i innych gałęzi gospodarki głównie od miliardów euro z Brukseli. Dopóki Polska, pospołu krajowy budżet oraz przedsiębiorstwa, nie zwiększą nakładów na naukę, na badania rozwojowe i wdrażanie ich wyników pozostaniemy w ogonie europejskiej innowacyjności. Tymczasem – co Czytelnicy naszego pisma zapewne pamiętają, ale co warto przypomnieć, gdyż i te dane umieszczono w cytowanym dokumencie z MRR: w latach 2000-2004 wydatki na naukę w Polsce spadły z 0,41 do 0,31% PKB! A nakłady na działalność B+R, odpowiednio, z 1,83 do 1,38% PKB. W tych warunkach nasza gospodarka nie ma żadnych możliwości dotrzymania kroku krajom wyżej rozwiniętym, nie tylko gospodarczo, ale i politycznie!
oem software