Jak dawniej jadano
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 106
Wydawnictwo RM wydało książkę Andrzeja Fiedoruka o historii kuchni polskiej pt. Jak dawniej jadano.
Kulinaria to wdzięczny temat i każdemu bliski – zwłaszcza sybarytom, ale i tym, którzy dbają o zdrową dietę. Jednak mimo podstawowej funkcji spożywanego pokarmu - zaspokajania głodu, czy mód żywieniowych, a także specjalistycznych diet – jedzenie to także kultura i historia.
Kultura narodów, zależna od położenia geograficznego i dostępności pokarmów, ich rodzaju i sposobu przyrządzania; kultura środowisk społecznych, czy kultura rodziny przekładająca się na zwyczaje kulinarne i specyficzne sposoby przygotowywania posiłków. Jednym słowem, to ogromny obszar wiedzy, który podobnie jak temat pogody, łączy ludzi i usposabia ich przyjaźnie do siebie i świata. Kto w to wątpi, niechaj wyjedzie na dłużej ze swojego miejsca zamieszkania za granicę, a nawet do innego miasta. Przekona się, że temat kulinariów należy do tzw. tematów żelaznych w rozmowach towarzyskich – zwłaszcza kiedy wyjazd jest długi, a brak potraw, do których jesteśmy przywiązani – dotkliwy.
Andrzejowi Fiedorukowi zapewne te spostrzeżenia obce nie są, skoro dojrzał w kulinariach siłę zdolną wzbogacić naszą wiedzę historyczną z tego obszaru i podać ją w sposób urozmaicony, nie tylko od strony wyników badań naukowych, ale i ciekawostek, czy dawno zapomnianych przepisów na potrawy, które znamy tylko z nazwy.
Jak pisze we wstępie – „książka ma służyć przeciętnemu zjadaczowi chleba nie tylko do poznania potraw tworzących filary naszej kuchni narodowej, lecz także do zrozumienia jej pochodzenia oraz uwarunkowań kulturowych i społecznych, jakie towarzyszyły procesowi jej powstawania. Dlatego też każdy rozdział rozpoczyna się krótkim opisem historycznym na temat sposobów pozyskiwania żywności czy wykorzystywanych technologii jej przetwarzania”.
W obszernej publikacji, autor sięga czasów najdawniejszych, czyli opisowi tego, co jadali Słowianie – oczywiście, wiedza ta to owoc głównie badań archeologicznych. Większą wiarygodność przynoszą rozdziały dotyczące okresów, z których zachowały się bogate źródła pisane (p. ogromna bibliografia!), zwłaszcza wieków XVI i XVII, a im bliżej naszych czasów jest ich już na tyle dużo, że autor mógł uwzględniać różnice klasowe i środowiskowe odnośnie spożywanych pokarmów.
Opis polskiej kuchni kończy się w epoce PRL, co daje czytelnikowi możliwość porównania menu Polaka na przestrzeni wieków i odpowiedzi na pytanie: co świadczy o oryginalności polskiej kuchni i skąd (oraz w jakich okolicznościach) przyszły do nas określone potrawy? (al.)
Jak dawniej jadano. Historia kuchni polskiej od czasów najdawniejszych po XX wiek, Andrzej Fiedoruk, Wydawnictwo RM, Warszawa, 2024, s.430, cena 54,99 zł
Psychoterapeutka radzi...
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 99
Jak się bronić przed narcyzem – to poradnik psychoterapeutki Anne Clotilde Ziégler wydany przez Wydawnictwo RM w tłumaczeniu Katarzyny Iwaszkiewicz.
„Uwolnij się od toksycznego narcystycznego manipulatora. Zaopiekuj się sobą i żyj bez lęku” – czytamy w podtytule poradnika przeznaczonego głównie do młodszego pokolenia, gdyż narcyzm (uważany w pewnym stopniu za zaburzenie osobowości) to „choroba” głównie pokoleń wychowanych w dobrobycie i skupionych na sobie.
„Jeśli czujesz, że w twoim otoczeniu znajduje się manipulujący innymi narcyz, ta książka jest dla ciebie. Ta toksyczna osoba, kryjąca się pod czarującą maską, zatruwa życie drugiego człowieka w podstępny sposób, poprzez niemal niewinne manewry: lekko rzuconą uwagę, znaczące spojrzenie, ciche dni… Manipulowani ludzie często mają wrażenie, że ich silna reakcja emocjonalna jest nieproporcjonalna do tego, co się stało. Jednak tak nie jest!
W tej książce autorka dokładnie opisuje, na czym polega toksyczny wpływ patologicznego narcyza, identyfikuje i szczegółowo analizuje źródła manipulacji. Przedstawiając 50 scen z życia wziętych, odsłania mechanizmy manipulacji, podpowiada narzędzia radzenia sobie z patologicznym narcyzem oraz uświadamia, że jedynym sposobem uwolnienia się z tej pułapki jest odejście.
To książka dla tych, którzy podejrzewają, że w ich relacji – niezależnie od tego, czy romantycznej, rodzinnej czy służbowej – coś jest nie tak. Dla tych, którzy już zdali sobie sprawę, że mają do czynienia z toksycznym narcyzem. Dla tych, którzy chcą wesprzeć kogoś, kto znalazł się w takiej sytuacji. Z ciekawością przeczytają ją również ci, którzy interesują się mroczniejszymi zakamarkami ludzkiej duszy – pisze wydawca.(js)
Jak się bronić przed narcyzem, Anne Clotilde Ziêgler, Wydawnictwo RM, 2024, s. 416, cena 44,99 zł.
Czołgi - temat niewyczerpany
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 69
Dla pacyfisty zagadką jest fascynacja ludzi bronią. Mniejszą zagadką – ciekawość dotycząca techniki wojskowej, która zawsze przedstawiała sobą najnowsze osiągnięcia nauki i jej wdrożeń. Dotyczy to także czołgów, które – jak się wydaje – wraz z rozwojem dronów, rakiet, samolotów, satelitów, i tym podobnych wynalazków służących także zabijaniu ludzi – winny odejść już do lamusa. Jak się jednak okazuje nie tylko w praktyce, ale i literaturze wojskowej – nadal budzą wielkie zainteresowanie. Na tyle duże, iż Wydawnictwo RM już po raz piąty wydało książkę Richarda Ogorkiewicza – Czołgi. Sto lat historii w tłumaczeniu Grzegorza Siwka. Oczywiście, zainteresowanie to nie byłoby może tak duże, gdyby nie świetne pióro autora i jego ogromna wiedza związana z techniką wojskową i w ogóle historią.(Richard Ogorkiewicz, rodem z Bydgoszczy, był m.in. członkiem Rady Naukowej ds. Obronności w brytyjskim ministerstwie obrony w latach 1872-2006).
„Cel, jaki mi przyświecał podczas pisania tej książki, to obszerne omówienie ewolucji i zastosowania czołgów na całym świecie, od rozpoczęcia prac nad nimi sto lat temu po dzień dzisiejszy” – pisze we wprowadzeniu do książki autor, znany na świecie specjalista od broni pancernej, profesor w Royal Military College of Science.
Przedstawia w niej proces powstawania czołgu oraz jego debiut bojowy podczas I wojny światowej, okres utraty zainteresowania te bronią oraz jej renesans w miarę rozwoju techniki uzbrojenia.
„Coraz większe możliwości czołgów sprawiły – podaje autor – że stały się one najważniejszym elementem zmechanizowanych formacji wojskowych. Taka sytuacja trwała do końca II wojny światowej, kiedy wojska pancerne miały decydujący wpływ na zwycięstwa w bitwach. Czołgi były wówczas podstawą sił zbrojnych wszystkich państw, a Związek Radziecki, USA, Wielka Brytania i Niemcy były ich głównymi producentami”.
Opowieść dokumentalna o czołgach nie kończy się jednak na latach wojennych – autor pokazuje rozwój czołgów w okresie zimnej wojny, także poza Europą i USA, a dalej prowadzi czytelnika do czasów współczesnych. W „Dodatku” zamieszczonym na końcu książki przedstawia ogólny opis rozwoju dział czołgowych i napędów, mobilności pojazdów, a także kwestii bezpieczeństwa załóg czołgów.
Dla entuzjastów techniki wojskowej szczególnie ciekawe mogą też być obszerne przypisy oraz ilustracje.
Sam autor tak charakteryzuje swoje dzieło: „W tej książce poruszyłem wiele tematów, a jednak nie pretendowałem do stworzenia wyczerpującego kompendium. W związku z tym w istocie zająłem się tylko najważniejszymi i najciekawszymi typami czołgów, jakie do tej pory skonstruowano. Podobnie ograniczyłem się do zaledwie napomknienia o wielkich bitwach i operacjach militarnych z udziałem czołgów, gdyż szczegółowy opis tych batalii wykraczałby poza ramy tego opracowania”.(js)
Czołgi. 100 lat historii, Richard Ogorkiewicz, Wydawnictwo RM, wyd. V, 2024, s. 360, cena 59,99 zł.
Archeologia - krótka historia
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 45
Wydawnictwo RM wydało książkę Briana Fagana pt. Archeologia. Krótka historia w tłumaczeniu Aleksandry Gorlewskiej.
Autor jest antropologiem i badaczem prehistorii, znanym popularyzatorem archeologii i autorem wielu książek i podręczników akademickich z tego zakresu. Napisał wiele krytyk współczesnej archeologii i opowiadał się za nietradycyjnymi podejściami, pisał także obszernie o roli archeologii we współczesnym społeczeństwie, akcentując potrzebę rozumienia przeszłości.
Książka, będąca zbiorem 40 tekstów, przybliża historię archeologii, ukazując pracę najsłynniejszych archeologów, począwszy od przypadkowych odkrywców sprzed czterech stuleci do zorganizowanych zespołów badawczych XXI wieku. To także opis rozwoju tej nauki od XVIII wieku pod względem używanych technologii i technik, po teledetekcję i techniki satelitarne.
Historia archeologii rozpoczyna się w Europie i obszarze śródziemnomorskim od ciekawości właścicieli ziemskich i podróżników. Narodziny archeologii datuje się tym samym na około 250 lat temu w czasach, kiedy większość ludzi wierzyła w biblijny opis stworzenia świata. Jednak era wykopalisk na wielką skalę zaczęła się od czasu, kiedy francuski dyplomata Paul-Émile Botta i angielski awanturnik Austen Henry Layard odnaleźli poszukiwane w Iraku biblijne miasto Niniwa.
Dziś archeologia – jedyny sposób badania zmian zachodzących w ludzkich społecznościach przez setki i tysiące lat - obejmuje swoim zasięgiem cały świat, a wykopaliska, które kiedyś były niezwykle prymitywne, obecnie są starannie planowane i kontrolowane. W dodatku nacisk kładzie się nie tylko na pojedyncze stanowiska, lecz także na całe starożytne krajobrazy. Niestety, na naszych oczach znikają bezcenne archeologiczne archiwa – wszędzie istnieje bowiem zagrożenie integralności stanowisk archeologicznych spowodowane antropopresją, intensywnym rolnictwem, rozwojem przemysłu, rozlewaniem się miast i powiększającej się sieci dróg, ale i szabrownictwem.
Książka Fagana pokazuje to, co do dziś udało się archeologom odsłonić i poznać. Czy ten zasób wiedzy będzie się powiększał równie szybko jak dotychczas – nie wiadomo. Dzisiejsza wiedza o przeszłości, jaką mamy dzięki archeologii pozwala nam rozumieć lepiej nasz świat i nasze zachowania, a omawiana książka jest dobrym przewodnikiem w tej nauce. (al.)
Archeologia. Krótka historia, Brian Fagan, Wydawnictwo RM, wyd. IV, Warszawa 2024, s. 366, cena 34,99 zł.
O dzisiejszym końcu świata
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 124
„Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata” to tytuł filmu Radu Jude - znanego rumuńskiego reżysera, przedstawiciela rumuńskiej nowej fali. Film wchodzi na ekrany 27.09.24.
Trudno jednoznacznie określić charakter tego filmu – sam reżyser ocenia, iż jest to połączenie komedii ze specyficznym kinem drogi, niemniej można go odczytywać jako film społeczno-polityczny czy psychologiczny. Wątki, jakie porusza wykraczają bowiem poza charakterystykę podaną przez reżysera, a interesująca forma (swoisty kolaż) jest udokumentowaniem przynależności reżysera do owej „nowej fali” rumuńskiego kina, pokazującego nie tylko rozrachunki z okresem rządów Ceauşescu, ale i rozrachunki z obecnie panującą w Rumunii, jak i całym Zachodzie tzw. demokracją, czyli wyzyskiem, niesprawiedliwością społeczną i rosnącymi społecznymi podziałami.
Rzecz dzieje się w Bukareszcie teraz i w 1981 roku. Bohaterkami filmu są dwie Angele, kobiety samodzielne: - jedna jest taksówkarzem (film „Angela idzie swoją drogą” z 1981 r.), druga - Angela Raducanu (Ilinca Manolache)- asystentką produkcji filmowej, która- choć nie prowadzi taksówki - życie spędza w samochodzie, pracując bez przerwy prawie 20 godzin na dobę.
Obie (bohaterki obu filmów spotykają się na planie kręcenia reklamy) wykonują zawody słabo płatne, niemniej dzisiejsza Angela wykonuje pracę ponad siły, właściwie niewolniczą. Zmęczona i źle, nieregularnie opłacana, zajmuje się przeprowadzaniem wstępnych rozmów z kandydatami do udziału w krótkim filmie na temat bezpieczeństwa w pracy, zamówionym przez międzynarodową korporację (sam Radu Jude nagrał ponad 100 reklam telewizyjnych, więc z autopsji wie, jak taka praca wygląda).
Reżyser pokazuje fotografię dnia jej pracy, kiedy oprócz spotkań z wybranymi kandydatami do reklamy, musi zaopiekować się przylatującą do Bukaresztu menedżerką z Austrii, załatwić sprawę nielegalnie zlikwidowanego rodzinnego grobu, uczestniczyć w długim procesie tworzenia krótkiego filmiku. Dla siebie nie ma w ogóle czasu – momentami przyjemności są ordynarne klipy, jakie kręci komórką w każdej wolnej chwili i które – jako Bobik (alter ego bohaterki)- wrzuca na Tik-toka, odreagowując wulgaryzmami (to rzeczywiście rynsztok) swój stres, biedę i frustrację.
Wszystko co dzieje się tu i teraz jest czarno-białe – w opozycji do filmu z czasów socjalizmu. Zderzenie formy to także zderzenie wartości. Bukareszt w 1981 roku to miasto do życia i przejezdne, czyste; Bukareszt dzisiaj to koszmar komunikacyjny, ale i zaniedbane, niebezpieczne drogi, budynki, zniszczone tereny zielone, to patodeweloperka, przejmowanie przez bogatych gruntów miejskich – nawet cmentarza.
Pracownik ponad 40 lat temu ma czas na życie prywatne, wypoczynek; pracownik AD 2023 – praktycznie jest robotem eksploatowanym przez 24/7. A kręcona reklamówka ma dotyczyć zasad bhp, które ponoć są naczelną wartością, misją wręcz!, zamawiającej filmik korporacji …
Cynizmu i hipokryzji w życiu ludzi z dzisiejszej Rumunii (czyli świata zachodniego) widzimy więcej – punktem kulminacyjnym jest długa, statyczna scena kręcenia reklamy (w kolorze!), gdzie bohaterów traktuje się jak elementy scenografii, przedmiotowo. Dla zadowolenia korporacyjnych władz nie tylko zmienia się historię pokrzywdzonego, ale robi z niego sprawcę wypadku, dyktuje, co ma mówić („i ani słowa o Rosji!”), zmienia się mu nazwisko (bo się źle kojarzy), a w końcu zupełnie rezygnuje z jego wypowiedzi.
Czy ktoś tak empatyczny jak Angela Raducanu, wrażliwy na manipulacje, niesprawiedliwość, biedę i bezradny wobec tego ustroju i rzeczywistości społecznej może akceptować taki świat? Zwłaszcza, że Angela jest osobą inteligentną i oczytaną, komentującą w formie przypowieści (zupełnie jak Szwejk) każdą sytuację (przepiękna opowieść o cynizmie - problemie prawnym z własnością kul w ciele zabitych).
Czy może dziwić, że w końcowej sekwencji filmu jej alter ego, Bobik krzyczy: „popieram prezydenta Putina w walce przeciwko nazistom i przeciwko Zełenskiemu, temu żydowskiemu aktorzynie za 2 grosze, niech umrze jak Hitler razem ze swoją kokainą, a pan Putin niech rządzi na zawsze! Sława Rosji!
I czy może dziwić tytuł filmu „Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata”, który zdaje się już nastąpił, o czym reżyser nas informuje pokazując zegar bez wskazówek z napisem: „jest później niż myślisz”?
Anna Leszkowska
„Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata” - reżyseria i scenariusz Radu Jude, na ekranach od 27.09.24., dystrybutor - Aurora Films
Wytłumaczenie wszystkiego
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 143
„Wytłumaczenie wszystkiego" to film węgierskiego reżysera Gábora Reisza o politycznych podziałach w węgierskim społeczeństwie.
Film inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami z 2021 roku, kiedy Uniwersytet Sztuk Teatralnych i Filmowych w Budapeszcie stracił swoją autonomię i został całkowicie zreorganizowany przez rządzących, co spotkało się z licznymi publicznymi protestami oraz demonstracjami.
Bohaterem filmu jest licealista Abel, który przygotowuje się do matury. Zakochanie bez wzajemności w swojej szkolnej koleżance utrudnia mu naukę. Podczas egzaminu z historii (do którego nie jest dobrze przygotowany) na jaw wychodzą zaszłe spory na tle ideowym i politycznym między ojcem Abla a nauczycielem, po czym ten jednostkowy konflikt – spowodowany w dużej mierze przez Abla - rozdmuchiwany jest przez media, jeszcze bardziej utrudniając jego sytuację.
W tym zatargu (my też mamy takie), każdy ma swoje racje, niemniej najbardziej poszkodowanym jest Abel – przedstawiciel generacji, która dopiero wchodzi w dorosłe życie.(al.)
Film wchodzi na ekrany 13 września. Dystrybutor – Aurora Films.