Recenzje (el)
- Autor: al
- Odsłon: 2044
Wydawnictwo Zysk i s-ka wydało książkę jednego z najbardziej znanych dziennikarzy śledczych w RFN, Jürgena Rotha, pt. Cichy pucz. Zawłaszczanie Europy przez niejawne elity gospodarczo-polityczne. Z niemieckiego książkę przełożyła Ewa Stefańska.
„Co jest dopełnieniem takich wartości jak wolność, równość i solidarność? Oczywiście sprawiedliwość. Już rzymski filozof i teolog św. Augustyn z Hippony głosił: „Czymże innym są państwa, w których brakuje sprawiedliwości, jeśli nie wielkimi bandami rabunkowymi?
Jednak wbrew temu, co głoszą nieustannie neoliberalni ideolodzy, w naszych czasach „bandami rabunkowymi” nie są państwa, lecz konkretni decydenci oraz ich amigos usadowieni w międzynarodowych koncernach, bankach i pasożytniczym przemyśle finansowym.
Okazuje się, że owe „bandy rabunkowe” dokonały w ostatnich latach niewyobrażalnego wyczynu. Już w kilku krajach europejskich zdołały pod pretekstem „koniecznych reform” wprowadzić nowy porządek społeczno-polityczny, którego żaden świadomy naród nigdy nie przyjąłby bez walki./…/
Ich patroni sięgają po klasyczny instrument zmiany systemowej, jakim jest cichy pucz. Globalna elita zawiązana w tajemnicy przed opinią publiczną skupiła w swoich rękach ogromną siłę polityczną i gospodarczą. Jej dążeniem jest przede wszystkim utrzymanie władzy oraz pomnażanie majątku. Urządziła się ona we własnym uniwersum, którego musi bronić wszelkimi możliwymi środkami. Jednym z etapów w drodze do tego celu jest rozbicie systemów zabezpieczenia społecznego./…/
Na naszych oczach tracą swoją moc prawa człowieka, będące fundamentem zachodnich wartości” - pisze w przedmowie autor.
I przytacza opinię Wolfganga Streecka z Instytutu Badań Społecznych im. Maxa Plancka, że „europejskie państwo opiekuńcze przeszło już do historii, a zadaniem polityki będzie od tej pory aplikowanie gorzkich pigułek zamiast środków uśmierzających ból. /…/
Miejsce redystrybucji zajmą „reformy”, dewaluację zewnętrzną przez „cięcia walutowe” zastąpi wewnętrzna „konkurencyjność” uzyskiwana w wyniku obniżania płac, zmniejszania emerytur i wprowadzania „elastycznych” form zatrudnienia”.
Książka Jurgena, którą czyta się jak kryminał, to bardzo dobrze udokumentowana analiza mechanizmów stopniowego odbierania władzy państwom narodowym w Europie (choć koncentruje się głównie na państwach starej Unii, nie ma w niej analizy państw postsocjalistycznych, co jej wymowę uczyniłoby jeszcze bardziej dramatyczną).
Pokazuje, jak pod pretekstem przezwyciężania kryzysu gospodarczego i polityki oszczędnościowej ulega destrukcji europejski model społeczny, ale i inne modele - państw pozaeuropejskich.
Celem potężnych elit gospodarczo-politycznych, reprezentujących znikomą część społeczeństwa jest bowiem narzucenie centralnie sterowanego porządku neoliberalnego nie tylko Europie, ale po wprowadzeniu umowy transatlantyckiej TTIP (o czym pisze autor w końcowej części książki) – także i USA, a dalej – reszcie świata (al.)
Cichy pucz. Zawłaszczanie Europy przez niejawne elity gospodarczo-polityczne, Jürgen Roth, Wydawnictwo Zysk i s-ka, Wydanie I, Warszawa 2015, s. 320, cena 45 zł (z VAT)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 406
Wydawnictwo Buffi w Bielsku-Białej o profilu albumowym (sztuka, architektura, krajobraz) opublikowało książkę Krzysztofa Muskalskiego Ciekawy jest ten świat.
Jest to zbiór 27 opowieści o wybranych miejscach na wszystkich kontynentach bardziej lub mniej znanych, ilustrowanych pięknymi zdjęciami artystycznymi. Autor umieścił w nich swoje wrażenia, spostrzeżenia i fotografie z dwudziestu jeden krajów Europy, Azji, Afryki. Ameryki Północnej, Australii i Oceanii.
Opowieści i zdjęcia nie mają li tylko charakteru sprawozdawczego, nie są zwykłymi relacjami turysty. To byłoby nazbyt trywialne i nie zasługiwałoby na specjalną uwagę. Zawierają się w nich przemyślenia Autora, wyrażone w tekście i ukryte w fotografiach, o miejscach, które odwiedzał, o ludziach, których poznawał i o pięknie krajobrazów, którego doświadczał na swój sposób.
Na pierwszy rzut oka zdjęcia w albumie wydają się być realistyczne i dwuwymiarowe, bo one muszą być również takie, aby za ich pomocą można było przekazywać prawdziwe informacje widzowi. Ale jest w nich coś więcej. Są robione z głębokim namysłem, jak zamknąć w nich głębię obiektu fotografowanego, swoje odczucia, wrażenia i myśli o nim, by również widza-czytelnika zmusić do refleksji. To ogromnie trudne wyzwanie dla fotografika-artysty. Nie każdy to potrafi. Krzysztofowi Muskalskiemu udało się sprostać temu wyzwaniu w dużym stopniu.
Jego zdjęcia są ukazane w przestrzeni dwuwymiarowej; inaczej nie da się ich wydrukować w albumie. Jednakże w istocie są one oprócz tego wielowymiarowymi w przestrzeni poznawczej i kulturowej. Nie można po prostu popatrzeć na nie i odejść. Trzeba zatrzymać się i analizować po kolei te wymiary, by dokonać refleksji i dociekać ich istoty. A więc trochę pofilozofować. Wszak cechą filozofii jest refleksja, a głównym jej celem jest dociekanie istoty rzeczy, czyli tzw. prawdy. A przy okazji dostrzec coś nowego, czego być może autor nie uświadamiał sobie podczas fotografowania. Zresztą, każdy człowiek widzi rzeczy „po swojemu” przez pryzmat własnej wiedzy i kultury, i takimi je prezentuje. Przecież optyka artystyczna jest inna od fizycznej. Między innymi różnią się od siebie celami. Artystyczna ma oddziaływać na psychikę i świadomość, fizyczna – na zmysły. Świat postrzegany „duszą” (intelektem, emocjami, empatią, intuicją, wyobraźnią itp.) jest o wiele bogatszy od tego, jaki postrzega się zmysłami.
Na koniec kilka zdań o Autorze. Jest doktorem nauk medycznych, cenionym okulistą w Częstochowie. A poza tym, od wielu lat, entuzjastą podróży i fotografiki. (Nazywa siebie „artystą cyfrowym”, cokolwiek to znaczy.) Ta pasja jest lekiem, dzięki któremu nie stał się pracoholikiem, jak inni specjaliści, którzy koncentrują się wyłącznie na pracy zawodowej, co zwykle prowadzi do tzw. fachidiotyzmu, wczesnego wypalenia zawodowego, rutyny i nudy. On jest stale twórczy i wzbogaca świat pomyślany.
Jako lekarz-specjalista działa w obszarze techné, a jako artysta w obszarze poiesis. Z tego względu można zaliczyć go do poetów. Odwiedził już ponad sto krajów na pięciu kontynentach i wciąż będzie podróżować, żeby odkrywać coś nowego. Jest członkiem PhotoArtMedica i innych krajowych i międzynarodowych organizacji artystów-fotografików, organizatorem i współautorem wielu wystaw fotograficznych. Aktywnie uczestniczył w Międzynarodowych Salonach Fotograficznych, zdobywając wiele akceptacji, medali, nagród, wyróżnień, dyplomów i listów gratulacyjnych. Międzynarodowa Federacja Sztuki Fotograficznej nadała mu tytu ”Excellence FIAP Platinum” a w 2018 r. został uhonorowany medalem „Za Zasługi dla Fotografii Polskiej”.
Wiesław Sztumski
Ciekawy jest ten świat, Krzysztof Muskalski, Wydawnictwo Buffi, Bielsko-Biała, 2003, s. 224, cena 100 zł.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 5331
Zagadkowy tytuł książki Co to za gra? brazylijskiego ekonomisty Ladislaua Dowbora wyjaśnia jej podtytuł: Nowe podejścia do ekonomii. Jest to kolejna pozycja z serii Biblioteki alternatyw ekonomicznych Le Monde diplomatique wydana przez wydawnictwo Książka i Prasa.
W sytuacji, kiedy 8 miliarderów posiada więcej bogactwa niż najbiedniejsze 50% ludzkości, a 1% najbogatszych ma więcej niż pozostałe 99% rodzi się natychmiast pytanie, czy to zjawisko winniśmy uznać za naturalne, czy może podejrzewać, że jest to pewna gra? Gra, w której zdecydowana większość nie tylko, że nie widzi nawet rozdawania kart, ale nawet nie wie, że bierze w niej udział.
Autorowi, pokazującemu ogromne nierówności dochodowe na świecie, daleko jednak do teorii spiskowych. Wprost pisze, że obecne reguły gry ekonomicznej są lipne, a system neoliberalny wyszedł poza swoje własne granice. Nie jest w tym poglądzie sam: pokazuje, że i innych ekonomistów uwiera praktykowana obecnie ekonomia chciwości. I to na tyle, że tworzą oni programy alternatywne, jak np. Program dzielenia się dobrobytem (J. Stiglitz), Ruch alternatyw ekonomicznych (Francja), czy Fundacja na rzecz nowej ekonomiki (Wielka Brytania).
Jak zatem winno się dziś patrzeć na to, co mamy i co w panującej ideologii ekonomicznej należałoby zmienić? Jakie czynniki – dotąd pomijane nawet w rozważaniach – uwzględnić, jeśli nie chcemy zniszczyć naszej planety i sami zginąć? Oczywiste jest bowiem, że dotychczasowy rozwój oparty o rabunkową eksploatację zasobów planetarnych - w dodatku marnotrawionych - dalej nie jest możliwy. Potrzebne są nowe idee.
Autor pochyla się w książce nad kilkoma fundamentalnymi zagadnieniami, których dotychczasowe teorie ekonomiczne, z zwłaszcza neoliberalna, nie uwzględniały. Przede wszystkim trzeba obrać kurs na racjonalność (nb. wszystkie szkoły ekonomiczne do tego się odwoływały…) i zrewidować sens niektórych wskaźników, m.in. odczarować „moc” PKB. Potrzeba też zastanowić się nad wartością ekonomiczną czasu wolnego i ekonomią rodziny, określić cele i sens życia człowieka: czy nos jest dla tabakiery, czy tabakiera dla nosa.
Potrzeba też innego spojrzenia i rozwiązań odnośnie własności intelektualnej, gdyż tworzenie coraz obszerniejszego prawa w tej dziedzinie, coraz bardziej krępującego twórczość, powoduje hamowanie rozwoju, zamiast go pobudzać.
No i trzeba ograniczyć sieć światowej władzy korporacyjnej - uniemożliwić przechwytywanie władzy politycznej, sądowniczej i medialnej przez korporacje, także uniemożliwić kontrolę korporacji nad uczelniami, ustalić granice władzy banków, itd.
W zakończeniu książki autor przytacza opinie znanych ekonomistów odnośnie neoliberalizmu: że w tej postaci obecny system nie może trwać nadal (J. Stiglitz), że konkurencja nie jest już ogólnym regulatorem gospodarki i możliwy jest system (win-win), w którym wszyscy wygrywają (H. Henderson).
Co ciekawe, nawet ci ekonomiści, którzy pomagali w tworzeniu neoliberalizmu, dziś nabierają do niego dystansu i szukają dróg wyjścia z tej pułapki rozwoju. Dochodzą przy tym do dość oczywistego wniosku, że gospodarka winna służyć człowiekowi, aby prowadził on życie dobrej jakości; nie powinna służyć tylko spryciarzom.
Kilka - jak się wydaje prostych - rad jak to zrobić, autor zamieścił w zakończeniu książki. To rodzaj leku w pigułce na omówione w poszczególnych rozdziałach patologie systemu neoliberalnego.(al.)
Co to za gra? Nowe podejścia do ekonomii, Ladislau Dowbor, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2017, s. 252, cena 35 zł (w tym 5% VAT).