Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 406
Wydawnictwo Buffi w Bielsku-Białej o profilu albumowym (sztuka, architektura, krajobraz) opublikowało książkę Krzysztofa Muskalskiego Ciekawy jest ten świat.
Jest to zbiór 27 opowieści o wybranych miejscach na wszystkich kontynentach bardziej lub mniej znanych, ilustrowanych pięknymi zdjęciami artystycznymi. Autor umieścił w nich swoje wrażenia, spostrzeżenia i fotografie z dwudziestu jeden krajów Europy, Azji, Afryki. Ameryki Północnej, Australii i Oceanii.
Opowieści i zdjęcia nie mają li tylko charakteru sprawozdawczego, nie są zwykłymi relacjami turysty. To byłoby nazbyt trywialne i nie zasługiwałoby na specjalną uwagę. Zawierają się w nich przemyślenia Autora, wyrażone w tekście i ukryte w fotografiach, o miejscach, które odwiedzał, o ludziach, których poznawał i o pięknie krajobrazów, którego doświadczał na swój sposób.
Na pierwszy rzut oka zdjęcia w albumie wydają się być realistyczne i dwuwymiarowe, bo one muszą być również takie, aby za ich pomocą można było przekazywać prawdziwe informacje widzowi. Ale jest w nich coś więcej. Są robione z głębokim namysłem, jak zamknąć w nich głębię obiektu fotografowanego, swoje odczucia, wrażenia i myśli o nim, by również widza-czytelnika zmusić do refleksji. To ogromnie trudne wyzwanie dla fotografika-artysty. Nie każdy to potrafi. Krzysztofowi Muskalskiemu udało się sprostać temu wyzwaniu w dużym stopniu.
Jego zdjęcia są ukazane w przestrzeni dwuwymiarowej; inaczej nie da się ich wydrukować w albumie. Jednakże w istocie są one oprócz tego wielowymiarowymi w przestrzeni poznawczej i kulturowej. Nie można po prostu popatrzeć na nie i odejść. Trzeba zatrzymać się i analizować po kolei te wymiary, by dokonać refleksji i dociekać ich istoty. A więc trochę pofilozofować. Wszak cechą filozofii jest refleksja, a głównym jej celem jest dociekanie istoty rzeczy, czyli tzw. prawdy. A przy okazji dostrzec coś nowego, czego być może autor nie uświadamiał sobie podczas fotografowania. Zresztą, każdy człowiek widzi rzeczy „po swojemu” przez pryzmat własnej wiedzy i kultury, i takimi je prezentuje. Przecież optyka artystyczna jest inna od fizycznej. Między innymi różnią się od siebie celami. Artystyczna ma oddziaływać na psychikę i świadomość, fizyczna – na zmysły. Świat postrzegany „duszą” (intelektem, emocjami, empatią, intuicją, wyobraźnią itp.) jest o wiele bogatszy od tego, jaki postrzega się zmysłami.
Na koniec kilka zdań o Autorze. Jest doktorem nauk medycznych, cenionym okulistą w Częstochowie. A poza tym, od wielu lat, entuzjastą podróży i fotografiki. (Nazywa siebie „artystą cyfrowym”, cokolwiek to znaczy.) Ta pasja jest lekiem, dzięki któremu nie stał się pracoholikiem, jak inni specjaliści, którzy koncentrują się wyłącznie na pracy zawodowej, co zwykle prowadzi do tzw. fachidiotyzmu, wczesnego wypalenia zawodowego, rutyny i nudy. On jest stale twórczy i wzbogaca świat pomyślany.
Jako lekarz-specjalista działa w obszarze techné, a jako artysta w obszarze poiesis. Z tego względu można zaliczyć go do poetów. Odwiedził już ponad sto krajów na pięciu kontynentach i wciąż będzie podróżować, żeby odkrywać coś nowego. Jest członkiem PhotoArtMedica i innych krajowych i międzynarodowych organizacji artystów-fotografików, organizatorem i współautorem wielu wystaw fotograficznych. Aktywnie uczestniczył w Międzynarodowych Salonach Fotograficznych, zdobywając wiele akceptacji, medali, nagród, wyróżnień, dyplomów i listów gratulacyjnych. Międzynarodowa Federacja Sztuki Fotograficznej nadała mu tytu ”Excellence FIAP Platinum” a w 2018 r. został uhonorowany medalem „Za Zasługi dla Fotografii Polskiej”.
Wiesław Sztumski
Ciekawy jest ten świat, Krzysztof Muskalski, Wydawnictwo Buffi, Bielsko-Biała, 2003, s. 224, cena 100 zł.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 5331
Zagadkowy tytuł książki Co to za gra? brazylijskiego ekonomisty Ladislaua Dowbora wyjaśnia jej podtytuł: Nowe podejścia do ekonomii. Jest to kolejna pozycja z serii Biblioteki alternatyw ekonomicznych Le Monde diplomatique wydana przez wydawnictwo Książka i Prasa.
W sytuacji, kiedy 8 miliarderów posiada więcej bogactwa niż najbiedniejsze 50% ludzkości, a 1% najbogatszych ma więcej niż pozostałe 99% rodzi się natychmiast pytanie, czy to zjawisko winniśmy uznać za naturalne, czy może podejrzewać, że jest to pewna gra? Gra, w której zdecydowana większość nie tylko, że nie widzi nawet rozdawania kart, ale nawet nie wie, że bierze w niej udział.
Autorowi, pokazującemu ogromne nierówności dochodowe na świecie, daleko jednak do teorii spiskowych. Wprost pisze, że obecne reguły gry ekonomicznej są lipne, a system neoliberalny wyszedł poza swoje własne granice. Nie jest w tym poglądzie sam: pokazuje, że i innych ekonomistów uwiera praktykowana obecnie ekonomia chciwości. I to na tyle, że tworzą oni programy alternatywne, jak np. Program dzielenia się dobrobytem (J. Stiglitz), Ruch alternatyw ekonomicznych (Francja), czy Fundacja na rzecz nowej ekonomiki (Wielka Brytania).
Jak zatem winno się dziś patrzeć na to, co mamy i co w panującej ideologii ekonomicznej należałoby zmienić? Jakie czynniki – dotąd pomijane nawet w rozważaniach – uwzględnić, jeśli nie chcemy zniszczyć naszej planety i sami zginąć? Oczywiste jest bowiem, że dotychczasowy rozwój oparty o rabunkową eksploatację zasobów planetarnych - w dodatku marnotrawionych - dalej nie jest możliwy. Potrzebne są nowe idee.
Autor pochyla się w książce nad kilkoma fundamentalnymi zagadnieniami, których dotychczasowe teorie ekonomiczne, z zwłaszcza neoliberalna, nie uwzględniały. Przede wszystkim trzeba obrać kurs na racjonalność (nb. wszystkie szkoły ekonomiczne do tego się odwoływały…) i zrewidować sens niektórych wskaźników, m.in. odczarować „moc” PKB. Potrzeba też zastanowić się nad wartością ekonomiczną czasu wolnego i ekonomią rodziny, określić cele i sens życia człowieka: czy nos jest dla tabakiery, czy tabakiera dla nosa.
Potrzeba też innego spojrzenia i rozwiązań odnośnie własności intelektualnej, gdyż tworzenie coraz obszerniejszego prawa w tej dziedzinie, coraz bardziej krępującego twórczość, powoduje hamowanie rozwoju, zamiast go pobudzać.
No i trzeba ograniczyć sieć światowej władzy korporacyjnej - uniemożliwić przechwytywanie władzy politycznej, sądowniczej i medialnej przez korporacje, także uniemożliwić kontrolę korporacji nad uczelniami, ustalić granice władzy banków, itd.
W zakończeniu książki autor przytacza opinie znanych ekonomistów odnośnie neoliberalizmu: że w tej postaci obecny system nie może trwać nadal (J. Stiglitz), że konkurencja nie jest już ogólnym regulatorem gospodarki i możliwy jest system (win-win), w którym wszyscy wygrywają (H. Henderson).
Co ciekawe, nawet ci ekonomiści, którzy pomagali w tworzeniu neoliberalizmu, dziś nabierają do niego dystansu i szukają dróg wyjścia z tej pułapki rozwoju. Dochodzą przy tym do dość oczywistego wniosku, że gospodarka winna służyć człowiekowi, aby prowadził on życie dobrej jakości; nie powinna służyć tylko spryciarzom.
Kilka - jak się wydaje prostych - rad jak to zrobić, autor zamieścił w zakończeniu książki. To rodzaj leku w pigułce na omówione w poszczególnych rozdziałach patologie systemu neoliberalnego.(al.)
Co to za gra? Nowe podejścia do ekonomii, Ladislau Dowbor, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2017, s. 252, cena 35 zł (w tym 5% VAT).
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 3137
Jest to wzruszająca opowieść o krukowatych (Corvidae) i przyjaźni ludzi z nimi. Autorka, choć z zawodu jest sinologiem, ma wiedzę o ptakach równą ornitologom. Cechuje ją ponadto wielka pogoda ducha i poczucie humoru, co zapewne w jakimś stopniu zawdzięcza obcowaniu ze zwierzętami.
W książce – „swojej ptasiej autobiografii” - opisuje różne ptaki, jakie przygarniała do swojego domu, poczynając od gołębi, by w końcu zachwycić się krukowatymi – jednym z najinteligentniejszych rodzajów ptaków. „To, że ptaki rozumują, nie dziwi nikogo, kto ma z nimi jakikolwiek kontakt. A przecież doniesienia o najnowszych odkryciach w tej dziedzinie nierzadko przyjmujemy z osłupieniem.
Raporty o posługujących się narzędziami wronach z Nowych Hebrydów czy papugach, które potrafią liczyć, są dla opinii publicznej zdumiewające lub wręcz sensacyjne, ponieważ do niedawna powszechnie sądzono, że ptasi mózg jest za mały na jakiekolwiek „inteligentne” zachowania” - pisze Autorka.
Swoją fascynację krukowatymi wyraziła dobitnie w przedmowie do polskiego wydania: „Rozproszone po całej Ziemi krukowate należą do do stworzeń, które bodaj najsilniej oddziałują na ludzką wyobraźnię – przez jednych traktowane jak szkodniki, czy wręcz zło wcielone, przez innych uważane za święte. W ostatnich dziesięcioleciach wiedza człowieka o tych fascynujących zwierzętach bardzo się pogłębiła. Teraz nie tylko podejrzewamy, że są mądre, my wiemy to na pewno. Badania nad zdolnościami poznawczymi i układem nerwowym Corvidae pozwala zaliczyć je do najinteligentniejszych gatunków zamieszkujących tę planetę. A dla mnie pisanie o nich było czymś nadzwyczajnym – szansą opowiedzenia czytelnikom o wyjątkowości ptaków widywanych przez nas na co dzień”.(tm)
Corvus. Życie wśród ptaków, Esther Woolfson, Wydawnictwo W.A.B. , Warszawa 2012, s.326, cena 44,90 zł
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 992
Cud nad Wisłą – zwycięstwo zapowiadające katastrofę – to nowy, siódmy już tom znakomitych felietonów prof. Witolda Modzelewskiego z serii Polska – Rosja. Tym razem – o nieopowiedzianych w nauczaniu historii Polski niewygodnych faktach roku 1920, lat 1926-45 oraz czasów obecnych.
Historycy te fakty znają, a jednak z powodów politycznych nie nagłaśniają ich, grzecznie wpisując się w tok narracji historyczno-politycznej kształtowanej przez polityków. Dla większości czytelników nie będących historykami – a zwłaszcza zainteresowanych kierunkiem wschodnim, stosunkami Polski z Rosją, ZSRR, Litwą, Ukrainą, Białorusią – lektura tej książki (jak i poprzednich) będzie odkryciem nowych horyzontów. Nie tylko faktów przemilczanych, ale i ich interpretacji historyczno-politologicznej.
Już sam tytuł książki – Cud nad Wisłą – zwycięstwo zapowiadające katastrofę - jest obrazoburczy. Witold Modzelewski, odnosząc się do genezy i przebiegu tego wydarzenia (m.in. groteskowego „zajęcia” Kijowa) oraz jego skutków politycznych, stawia odważne tezy jak na obecne czasy (choć przecież pojawiały się one w publicystyce historycznej PRL). I przedstawia argumenty nie do zbicia w rzetelnej, merytorycznej dyskusji, pozbawionej zacietrzewienia ideologicznego, o co dzisiaj trudno.
Oceniając rok 1920, autor stwierdza, że choć był on rokiem sukcesów, to „pod względem terytorialnym okazał się nietrwały – przetrwał raptem niecałe 19 lat. Rewanż roku 1939 był dużo bardziej okrutny niż inwazja sprzed stu lat. Wtedy przegraliśmy i tylko cudem odrodziliśmy się w nowej, antyniemieckiej wersji w 1945 roku. Ten cud jest dziś zapomniany, ale okazał się o wiele trwalszy od Cudu nad Wisłą”.
Opisując stosunki z państwem sowieckim w latach 1926-45, Witold Modzelewski rozprawia się także z mitem i absurdalnym kultem Józefa Piłsudskiego. A pisząc o obecnej polityce Polski wobec państw położonych za wschodnią granicą (najobszerniejszy rozdział książki) pokazuje schizofrenię naszej polityki historycznej i chorą rusofobię serwowaną Polakom przez środowiska polityczno-medialne. W jednym z końcowych rozdziałów analizuje też obecne wydarzenia na Białorusi.
Z rusofobią walczy zresztą konsekwentnie we wszystkich felietonach poświęconych stosunkom polsko-rosyjskim. Wypowiada się na ten temat także na zakończenie książki w wiele mówiącym felietonie „Czy ekspert może być rusofobem”. Znalazły się w nim słowa mocno deficytowe dzisiaj w dyspucie publicznej: „W interesie Polski i wszystkich (bez wyjątku) obywateli polskich oraz cudzoziemców mieszkających tutaj jest pokój, demokracja, rozwój ekonomiczny oraz stabilizacja polityczna i społeczna naszego kraju, który jest i długo będzie „na dorobku”, bo musi wyjść z biedy i degradacji zafundowanej nam nie tylko na początku tej epoki (ukłony dla twórcy „radykalnej transformacji”). Aby to osiągnąć, nie powinniśmy z nikim toczyć ani gorącej, ani nawet zimnej wojny, nie możemy prowadzić wrogiej polityki wobec kogokolwiek, zwłaszcza tych, którzy nie zgłaszają jakichkolwiek roszczeń do majątku naszego państwa czy jego obywateli”.(al.)
Cud nad Wisłą – zwycięstwo zapowiadające katastrofę, Witold Modzelewski, Wydawnictwo Instytutu Studiów Podatkowych, Warszawa 2020, s. 304
Książka prof. Modzelewskiego była tematem konferencji, jaka się odbyła 26.11.20, a którą można obejrzeć pod adresem - https://youtu.be/g5a5iGuAdPs