Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1417
Polskie Towarzystwo Informatyczne w 2018 roku z okazji 70-lecia polskiej informatyki, wydało cztery książki ukazujące historię tej dziedziny w różnych jej aspektach. Jedną z nich jest Informatyka w służbach specjalnych PRL Jana Burego, będąca analizą kryminalistyczną.
Autor zastrzega się w Podsumowaniu części opisowej (drugą część stanowią dokumenty), że obraz historii polskiej informatyki w służbach specjalnych PRL z pewnością nie jest kompletny z uwagi na charakter tych służb. Głównym materiałem badawczym były więc dokumenty znajdujące się w archiwum IPN, uzupełnione - o ile było to możliwe - relacjami byłych pracowników służb specjalnych.
Choć celem autora było przeanalizowanie, czy i jak informatyka wspierała prace służb specjalnych PRL w kontekście kryminalistycznym, to kładzie on szczególny nacisk na aspekt prawny w odniesieniu do informacji – ich gromadzenia i przetwarzania, czy użycia – często niezgodny z porządkiem prawnym PRL.
Jednakże z perspektywy czytelnika ciekawego technicznego aspektu informatyki w tej dziedzinie z opisów wyłania się nasze zapóźnienie w tej dziedzinie, próby radzenia sobie z zastosowaniem rozwiązań informatycznych w sytuacji bariery dostępu do zachodnich elektronicznych maszyn cyfrowych i systemów, ale i spory bałagan, jaki panował w służbach wprowadzających rozwiązania informatyczne do swojej pracy operacyjnej.
Ten bałagan nie odbiega zbytnio od obecnego, stąd po lekturze tej książki pod znakiem zapytania jest wiarygodność dawnych (a może i obecnych?) danych MSW i pewnie MON, które były wytworzone w ciągu kilkudziesięciu lat ciągłych innowacji – technicznych i organizacyjnych (czytaj: biurokratycznych) w tej dziedzinie. Jak wynika z opisu, przez te dziesięciolecia najlepszymi kartotekami – informacjami – dysponował wywiad cywilny PRL, który choć najbardziej majętny, stosował jednak archiwa klasyczne.
Możliwości obu tych resortów w przypadku banków informacji osobowej, operacyjnej, kryminalnej, ogólnopaństwowej, a i szybkość ich działania, które poprawiły się znacznie w końcu lat 80. - z dzisiejszej perspektywy wydają się minimalne, choć obrosły mitami. Niemniej to wszystko jakoś działało dzięki grupie ludzi, którzy zdając sobie sprawę z doniosłości informatyzacji w każdej dziedzinie – umieli ogarnąć te niespójności między możliwościami techniki a potrzebą konkretnych działań w celu ochrony państwa i obywateli. Dzięki nim np. w sferze administracji mamy wciąż działający PESEL z podsystemami, a UOP i WSI – nadal wykorzystywane niejawne systemy informatyczne.(al.)
Polska informatyka: Informatyka w służbach specjalnych PRL, Jan Bury, Polskie Towarzystwo Informatyczne, Warszawa 2017, wyd. I, s. 439
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1510
Marco Pizzuti – pisarz, publicysta*, dokumentalista, popularyzator nauki, ekspert do spraw kontrinformacji, to autor 13 książek wydanych w 19 krajach, których nakład tylko we Włoszech przekroczył ponad 200 tys. egzemplarzy. Wszystkie one należą do literatury faktu, chociaż fakty, o których pisze Pizzuti nie są powszechnie znane, zostały bowiem celowo przemilczane i wymazane z mainstreamowego przekazu.
Pierwszą książkę Marco Pizzutiego na polskim rynku księgarskim – Druga wojna światowa. Inna historia - wydało właśnie Wydawnictwo RM. Jej tłumaczem jest Mateusz Kłodecki, a jednym z jej patronów medialnych jest nasza Redakcja, Sprawy Nauki.
Historię zawsze piszą zwycięzcy i II wojna światowa nie stanowi wyjątku od tej reguły – pisze autor we Wstępie. Nie oznacza to, że pokonani są lepsi od pogromców, lecz tyle tylko, że państwa stojące po obu stronach konfliktu mają zbrodnie do ukrycia. Ich wersje różnią się od rzeczywistych wydarzeń – nie w całości, ale w licznych szczegółach (i nie tylko szczegółach), które zwłaszcza dla zwycięzców wygodne nie są, bo burzą mit bohaterów.
Samo dojście do władzy Adolfa Hitlera nie byłoby możliwe bez świata finansjery oraz potentatów przemysłowych państw alianckich – przypomina autor. Wall Street i liczne amerykańskie korporacje jak IBM, General Motors, Ford i należąca do rodziny Rockefellerów Standard Oil robiły z Hitlerem złote interesy aż do zakończenia wojny. Po wojnie natomiast wielu niemieckich faszystów odpowiedzialnych za zbrodnie znalazło bezpieczne schronienie w państwach zwycięskich.
Te mało nagłaśniane sprawy powoli wychodzą z cienia, niemniej ciągle nie są znane powszechnie – co najwyżej nielicznym dociekliwym. Książka Marco Pizzutiego pokazuje wiele takich białych plam, m.in. ciągle przemilczaną sytuację Żydów w Niemczech przed 1939, narodziny syjonizmu i tworzenie państwa Izrael, asymilację Żydów w Niemczech i Włoszech i skutki tej asymilacji, ale także nieznane bliżej fakty związane z biografią Hitlera i narodzinami faszyzmu. Pokazuje też wojnę od strony amerykańskiej – nie tylko wiedzą Amerykanów o ataku na Pearl Harbor, ale grę polityczną za tym się kryjącą. Udowadnia, iż Dunkierka była świadomą decyzją Hitlera, który pozwolił wówczas uciec aliantom. I wreszcie opisuje zbrodnie wyzwolicieli na ludności cywilnej, która w każdej wojnie ponosi największe ofiary.
Książka Pizzutiego jest nie tylko alternatywną narracją do oficjalnej historii drugiej wojny światowej, jak napisał jeden z jej recenzentów. Jej autor, przytaczając nawet budzące spory historyków zdarzenia, uczula na jedynie słuszną wersję historii. Pokazuje, iż z jakichś powodów nie wszystko z przeszłości zostało ujawnione, i nie wszystko jest tak jasne, jak to przedstawiają powszechnie przyjęte i obowiązujące przekazy.(js)
Druga wojna światowa. Inna historia, Marco Pizzuti, Wydawnictwo RM, Warszawa 2020, s.343, cena 39,99 zł.
*Marco Pizzuti jest także autorem bloga Altrainformazione.it
- Autor: Barbara Janiszewska
- Odsłon: 2013
Wizję takiej Polski przedstawia Jan Sowa z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Teoretyk kultury, socjolog i eseista jest autorem głośnego „Fantomowego ciała króla”.
W najnowszej publikacji Inna Rzeczpospolita jest możliwa! Widma przeszłości, wizje przyszłości autor stawia tezę, że „parlamentaryzm dotarł do swego kresu i bardzo potrzebny jest nowy język, którym o Rzeczypospolitej się mówi”.
Twierdzi, że jednym z zasadniczych błędów pojęciowych w rozważaniach o Polsce jest „utożsamianie własności społecznej z państwową”. A to utrudnia „nie tylko odnalezienie się we współczesnych procesach społeczno-gospodarczych, ale uniemożliwia zrozumienie znacznej części historii XX wieku, w tym również losów własnego kraju i społeczeństwa”.
To ważne i porządkujące stwierdzenie, którego nie przyjmuje do wiadomości znaczna część Polaków. A warto!
Książkę autor podzielił na cztery części: „Dzisiaj w Polsce”, „Przyszłość pewnych złudzeń”, „Solidarność” – wydarzenie komunistyczne” i „Rzecz-pospolita, czyli dobro wspólne”. W pierwszej części przypomina, do czego doprowadziło w Polsce mylenie pojęć. „To właśnie w obszarze bloku radzieckiego, a konkretnie w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, powstał potężny ruch na rzecz dobra wspólnego, opierający się mechanizmom państwowego wyzysku – „Solidarność”.
Jednak obecnie widzimy tę pierwszą „Solidarność”, jako siłę, która walczyła z obcym totalitaryzmem o narodowe samostanowienie”. Według autora to „gigantyczne okaleczenie oryginalnych intencji tego ruchu”. I znowu przypomina: „Rzeczpospolita to dla nas przede wszystkim nazwa państwa. Jest to spolszczona wersja łacińskiego respublica.
W dzisiejszym użyciu odsyła w pierwszej kolejności do pewnego typu ustroju, który charakteryzuje się wybieralnością władz. „Rzeczpospolita” to jednak źródłowo „rzecz-pospolita”, czyli „coś-wspólnego”, albo - aby ująć to zgrabniej - właśnie dobro wspólne”. Andrzej Leder, filozof kultury, napisał zachęcając do lektury tej książki: „Typowa dla Sowy umiejętność przechwytywania pewnych słów i pojęć uwodzi mnie zresztą w jego dyskursie najbardziej. Jan Sowa jest antropologicznym optymistą, ma wizję dobra w ludzkiej wspólnocie”.
Zachęcam do lektury, choć pierwsze zdanie książki brzmi: „Żyjąc we współczesnej Polsce trudno oprzeć się wrażeniu, że coś jest z tym krajem nie tak”. Uważna lektura dowodzi jednak, że autor przedstawia czytelnikom dobrze uzasadnioną wizję - nową nadzieję dla Polski. Barbara Janiszewska
Inna Rzeczpospolita jest możliwa! Widma przeszłości, wizje przyszłości , Jan Sowa, Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o., Warszawa 2015, stron 295, cena 34,99zł
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1290
Peter Godfrey-Smith jest autorem niezwykle ciekawej książki Inne umysły, traktującej o ewolucji układu nerwowego u zwierząt i początkach świadomości na przykładzie ośmiornic. Tłumaczem książki jest Mikołaj Adamiec-Siemiątkowski, a wydawcą - Copernicus Center Press.
Mateusz Hohol we wstępie do książki podkreśla, iż choć o mózgach i umysłach kręgowców wiemy całkiem sporo, to umysły bezkręgowców są wciąż dla nas terra incognita. A przecież to wyjątkowo liczna grupa organizmów – liczba opisanych gatunków przekracza milion. Wśród nich są m.in. mięczaki (Molusca), a jedną z gromad w tym typie – głowonogi (Cephalopoda), które zainteresowały Godfreya-Smitha – profesora filozofii oraz … wytrawnego nurka. Szczególne miejsce w jego obserwacjach i badaniach zajęły ośmiornice, którym też poświęcił tę książkę.
Ośmiornice to zwierzęta, o których inteligencji naukowcy wiedzieli od dawna, jednak wiedzę o ich zdolnościach poznawczych wciąż mają skromną. Wiemy, że są ciekawskie, mają zdolność uczenia się, odróżniania kształtów i rozpoznawania ludzi. Potrafią odkręcić słoik, pluć w żarówkę, by zgasić światło, znaleźć wyjście z labiryntu i brawurowo uciec z niewoli. W zdolności do kamuflażu nie mają sobie równych - w ciągu niespełna sekundy mogą upodobnić się do koralowca, kępki wodorostów czy piaszczystego morskiego dna.
Zatem jak to możliwe, że stworzenia obdarzone takimi zdolnościami wyewoluowały setki milionów lat temu w linii tak radykalnie różnej od naszej? – zastanawia się autor.
„Głowonogi są wyspą umysłowej złożoności w morzu bezkręgowców. Ponieważ nasz wspólny przodek był tak prosty i tak odległy, głowonogi są zupełnie niezależnym od nas eksperymentem w ewolucji dużych mózgów i skomplikowanych zachowań. Jeśli potrafimy nawiązać z nim kontakt i odnaleźć w nich świadome istoty, to nie ze względu na wspólną historię, nie ze względu na pokrewieństwo, ale dlatego, że ewolucja stworzyła umysł dwa razy. Prawdopodobnie nigdy nie będziemy bliżej spotkania z inteligentnym obcym./…/ Ośmiornica jest przejawem czegoś, co istniało wcześniej – jest odległą krewną, która pochodzi z innej linii i dlatego ma do opowiedzenia inną historię”.
Książka jest napisana tak przystępnie, że czyta się ją jak powieść, choć badania ewolucyjne wymagają wiedzy z różnych dziedzin nauki. Oczywiście, najbardziej fascynujące są opowieści badacza dotyczące jego spotkań „oko w oko” z inteligentnymi ośmiornicami i mątwami w ich miejscu zamieszkania. Dzieło ubarwiają fotografie – czarno-białe i kolorowe a także liczne przypisy. (al.)
Inne umysły. Ośmiornice i prapoczątki świadomości, Peter Godfrey-Smith, Copernicus Center Press, Kraków 2018, wyd. I, s.272, cena 49,90 (w tym VAT). Książka dostępna także jako e-book.