Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 654
Magia wynalazków, czyli o tym, jak połączyła nas stal, miedź dała głos a krzem odmienił nasze umysły – to książka Ainissy Ramirez w tłumaczeniu Dariusza Rossowskiego, którą wydała oficyna Copernicus Center Press.Niby o wynalazkach i wynalazcach pisano niemało, ale ta książka wyróżnia się ciekawym ujęciem. Pisze ją kobieta, specjalistka w dziedzinie materiałoznawstwa, co ma znaczenie w sposobie narracji oraz traktowania przedmiotu. Ponadto, przedstawia historie mniej znanych wynalazców oraz inne, bliskie zwykłemu Kowalskiemu, spojrzenie na największe sławy, co winno uzmysłowić czytelnikom, że sami są im podobni. Jak sama pisze – książka ma dać nowe spojrzenie na świat, historię i nas samych.
Czym zatem jest jądro książki - było nie było – o wynalazkach technicznych? Na pewno nie tylko ciekawostkami, których jest oczywiście sporo. Autorka, opisując proces kształtowania różnych materiałów i przedmiotów pokazuje nie tylko zagadnienia techniczne (w bardzo przystępny sposób), z jakimi się zmagali ich wynalazcy, ale i całą otoczkę związaną z ich biografiami, poziomem techniki w owym czasie, oraz możliwościami zastosowań.
Przedstawia też skutki wynalazków - jak zmieniły społeczeństwa, komunikację, transport, utrwalanie zdarzeń, widzenia świata oraz sposobu myślenia – także dokonywania odkryć naukowych. Czyli - relacje między nauką, techniką a kulturą.
Opisując żmudne drogi wynalazców dojścia do sukcesu, uświadamia czytelnikom, że i oni sami mogą być wynalazcami. „Pokazuję – pisze autorka – że każdy jest dopuszczony do tworzenia innowacji, a także wszyscy musimy krytycznie oceniać własne wytwory./…/ Każdy człowiek może stworzyć coś nowego i ta opowieść o nauce i technice powinna uzmysławiać, że nowatorstwo jest zjawiskiem powszechnym”. (al.)
Magia wynalazków. O tym, jak połączyła nas stal, miedź dała głos a krzem odmienił nasze umysły, Ainissa Ramirez, Copernicus Center Press, Kraków 2022, wyd. I, s.400, cena 79,90 zł.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 293
Klęska Zachodu to szeroko omawiana na świecie książka znanego francuskiego uczonego – demografa, socjologa, politologa i historyka - Emmanuela Todda, wydana przez Wydawnictwo Gallimard.
Oryginalność badań Todda polega na zastosowaniu analizy demograficznej do określania procesów polityczno-społecznych w długiej perspektywie czasu z uwzględnieniem historii. W Polsce jest znany głównie z książki Schyłek imperium, (2002), traktującej o rozkładzie USA oraz wcześniejszej - Ostateczny upadek, (1976), w której przepowiedział koniec ZSRR. Klęska Zachodu nie doczekała się do dzisiaj ani przekładu angielskiego,(co zrozumiałe), ani tym bardziej – polskiego.
Todd w książce o upadku Zachodu, pisze jak o „klęsce, którą ten sam sobie zadaje”. Powodów tego upadku jest wiele: zanik państwa narodowego na Zachodzie, w coraz większym stopniu zastępowanego przez struktury ponadnarodowe; dezindustrializacja,; „unieważnienie” zachodnich podstaw religijnych, wyrażone w samolikwidacji protestantyzmu.
Pokazuje, że w USA jest wyższa śmiertelność dzieci niż w Rosji, w Ameryce jest wyższy wskaźnik samobójstw, podobnie jak statystyki przestępstw, których skutkiem jest śmierć człowieka. W Stanach Zjednoczonych ludzie odczuwają tę degradację, ale rodzi ona jedynie „nihilizm”, który znajduje wyraz w coraz większej liczbie wojen i innych form przemocy.
Odnosząc się do oczywistych sprzeczności modelu zachodniego, Todd wskazuje na rewolucję LGBT, która wyznaczyła ostateczny koniec chrześcijaństwa jako dominującej siły moralnej na Zachodzie. Todd twierdzi, że duża część świata ma ściśle patriarchalną strukturę rodziny, co stoi w sprzeczności z coraz bardziej egalitarnym modelem, który staje się charakterystyczny dla Zachodu, w którym zarówno matki, jak i ojcowie mają równy wpływ.
Cały rozdział poświęca opisowi stopniowej deflacji amerykańskiej gospodarki. Pokazuje tam w dużej mierze fikcyjny charakter rzekomo wysokiego produktu krajowego brutto (PKB) przy stale pogłębiającym się deficycie handlowym. Udowadnia, że uniwersytety i szkoły techniczne w Stanach Zjednoczonych kształcą co roku mniej inżynierów niż w Rosji.
Jak mówi w jednym z wywiadów*: „Piszę o upadku wszystkiego, co kiedyś doprowadziło do powstania Zachodu. Piszę o upadku świata anglo-amerykańskiego poprzez zniszczenie jego fundamentu – wyznania protestanckiego w chrześcijaństwie. Upadek protestantyzmu z jego wartościami pracy i dyscypliny społecznej porównuję do „wyparowania”: po prostu zniknął z powodu braku modelu teologicznego, który przekonałby pragmatyczny umysł anglosaski o istnieniu Boga. I to „wyparowanie” protestantyzmu w Stanach Zjednoczonych, Anglii i całym świecie protestanckim doprowadziło to do zaniku siły i tożsamości Zachodu.
Todd w Upadku Zachodu odkrywa dogmatyzm obejmujący całe spektrum zachodnich elit, rodzaj ideologicznego solipsyzmu, co nie pozwala im widzieć świata takim, jakim jest naprawdę.(red.)
La défaite de l'Occident, Emmanuel Todd, Galimard, Paryż, 2024
.
* https://dzen.ru/a/ZZ4cN1cs0zKQn7X6?ysclid=m4hm16m8zv453714103
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1103
Fundacja Oratio Recta wydała w serii Historia bez IPN książkę Bohdana Piętki – Kłamstwa o historii. PRL, Berling, Cyrankiewicz, żołnierze wyklęci.
Pierwszym z mott, jakimi Autor opatruje książkę jest powiedzenie Jerzego Giedroycia: „Nieszczęściem Polski jest to, że jej historia jest zakłamana jak nigdzie na świecie”. Drugim – Bronisława Łagowskiego – „Nad Polakami ciąży dziś najbardziej nie ta historia, która była, lecz ta, której nie było”. Trzecie motto, jakie przewodzi pracy Bohdana Piętki pochodzi od Rafała Chwedoruka i dotyczy motywu przewodniego książki, czyli uprawianej przez rządy solidarnościowe polityki historycznej: „Historia to tylko i aż polityczna broń, którą – tak jak każdą inną – można wykorzystać w dobrej lub złej wierze, zgodnie z instrukcją i regułami posługiwania się lub wbrew nim”.
Przytoczenie tych stwierdzeń przez autora książki, który „postanowił wyrazić swoje zdanie na temat tego, co polityka robi z historią”, jest niczym ideowy kierunkowskaz w jej odczytywaniu, jest także dobitnym pokazaniem czytelnikowi, że wśród elit intelektualnych Polski nie wszyscy wyznają obecnie obowiązujący światopogląd kształtowany i pilnowany przez ideologiczne ramię partii rządzących po 89, czyli policję polityczną jaką jest IPN.
Polityka historyczna jest wynikiem potrzeby mitologizacji przeszłości, nie jest wymysłem polskim - narodziła się w Niemczech w końcu lat 80., w przededniu połączenia się dwóch państw niemieckich: NRD i RFN. Jednak w Niemczech nigdy nie znalazła takiego uznania jak w Polsce, gdzie rządy solidarnościowe po 89 roku zaczęły łożyć ogromne środki na badania naukowe, edukację i propagandę nowej „nauki” (budżet IPN na rok 2021 to 397,773 mln zł, czyli 4,4 razy wyższy niż PAN). Wskutek tych działań, co najmniej jedno pokolenie Polaków zostało źle wyedukowane, bo nauczone skrajnie politycznej i nieprawdziwej historii swojego państwa i narodu, nie mającej nic wspólnego z prawdą historyczną.
Odkłamywanie tej nowej historii nie jest łatwe z uwagi na skalę agitacji rządzących i brak dostępu do mediów głównego nurtu, znajdujących się w rękach rządu. Niemniej uchowały się jeszcze nieliczne ośrodki „oporu”, oficyny wydawnicze, czasopisma, które hołdując uczciwości intelektualnej pokazują naszą przeszłość bez zakłamania, czego wyrazem jest ta książka.
Ostrze polityki historycznej, zwłaszcza obecnego rządu, skierowane jest na wymazanie z pamięci Polaków okresu PRL, a także zohydzenie wszystkiego, co w tym okresie stworzono (robią to zresztą ci, którzy w PRL zdobyli wykształcenie i wysoką pozycję społeczną), a nawet zburzenie, aby nikt już nie pamiętał zalet państwa opiekuńczego, jakim była Polska Rzeczpospolita Ludowa. I także, aby nikt nie pamiętał o wysiłku społeczeństwa włożonym w jej powstanie i odbudowę po wojennych zniszczeniach..
Te największe kłamstwa upowszechniane nieustannie przez propagandę rządową, które przedstawia historyk Bohdan Piętka, to lektura dla czytelnika o mocnych nerwach, bo skala opisywanych niegodziwości wobec konkretnych ludzi i społeczeństwa, poraża. Tym bardziej, że ta niezwykle rzetelna praca pokazująca dwie strony medalu: dane faktograficzne oraz mity stworzone na potrzeby polityki historycznej, „napakowana” jest cytatami z dokumentów.
To zderzenie faktów i mitów autor przedstawia na przykładach deprecjonowania dorobku PRL i gloryfikacji okresu II RP m.in. poprzez postacie historyczne, jak gen. Zygmunt Berling, premier Józef Cyrankiewicz, dowódca BCh na Zamojszczyźnie Stanisław Basaj, działaczka społeczna ratująca Żydów podczas wojny Irena Sendlerowa, pisarz śląski Wilhelm Szewczyk. Wszyscy oni zostali w III RP z powodów ideologicznych oczernieni, mimo (a może właśnie z powodu?) ich wielkich zasług.
Przykładów zohydzania pozytywnych działań, osób, organizacji, autor przytacza więcej – to stosunek rządzących do Armii Ludowej, Batalionów Chłopskich, Republiki Pińczowskiej, czy obrońców Birczy przed UPA.
Opisywane wydarzenia w czasów wojny i powojnia w obecnych czasach zakłamywania wszystkiego co było, skutkują oczywiście totalną rusofobią, która stała się nową religią Polaków. Zatem wszystko, co było/jest związane z Armią Czerwoną było/jest najgorsze na świecie – i polscy żołnierze w jej szeregach, którzy wyzwalali kraj, i platerówki, i partyzanci współpracujący z wojskiem rosyjskim. A zwłaszcza pomniki i groby, które były (bo już ich nie ma) świadkami naszej historii.
Z burzeniem pomników idzie nam szybko, zwłaszcza że na to miejsce wstawiamy nowe, tzw. słuszne. Związane są one z mitami polskiej prawicy, bez względu na moralny ich wydźwięk. Największy z tych mitów to tzw. żołnierze wyklęci (haniebnie upamiętnieni świętem państwowym), których pospolite zbrodnie do dziś pamiętają mieszkańcy Podlasia, świętokrzyskiego, czy Podhala, oraz kult osławionej Brygady Świętokrzyskiej – formacji współpracującej z okupantem, przed której pomnikiem w Monachium złożył hołd premier Morawiecki w 2018 roku. Gest ten nie tylko sytuuje Polskę jako sojusznika hitlerowskich Niemiec, ale i wpisuje się w postępującą faszyzację i pokazuje prawdziwy obraz państwa (katolickiego!), w którym elity rządzące, (ale i intelektualne, naukowe!) mają problem z ocenami moralnymi, akceptując to, co powiedział nowy klasyk: „nie pozwolimy sobie wmówić, że czarne jest czarne, a białe jest białe”.
Anna Leszkowska
Kłamstwa o historii. PRL, Berling, Cyrankiewicz, żołnierze wyklęci, Bohdan Piętka, Fundacja Oratio Recta, Warszawa 2020, s.323
- Autor: tm
- Odsłon: 2426
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego wydało książkę Andrzeja J. Norasa – Kłopoty z filozofią.
„W cywilizacji spektaklu intelektualista liczy się bowiem tylko w tej mierze, w jakiej podejmuje obowiązującą modną grę i zamienia się błazna (…) w rzeczywistości jednak społeczeństwo całkowicie przestało się interesować intelektualistami z powodu minimalnej wagi, jaką w cywilizacji spektaklu ma myślenie”.
Ten cytat z Marii Vargasa Llosy Andrzej J. Noras, autor niedużej, ale jakże ciekawej i treściwej książki, przytacza jako motto swoich rozważań dotyczących statusu filozofii we współczesnej nauce.
Każdy z ośmiu jej rozdziałów (nie licząc Wstępu, Zakończenia, Literatury i Indeksu) dotyczy problemów, z jakimi borykają się wszyscy filozofowie: partyjności, stanowiskowości, subiektywizmu, psychologizmu, relatywizmu, dogmatyzmu, metafizyczności i nowoczesności.
Choć dla filozofów nie są to problemy najważniejsze ani największe, to ich wspólną cechą jest powszechność, a zatem w znaczącym stopniu wpływają na kształt refleksji filozoficznej – pisze autor. Uświadomienie ich sobie w dobie szalonego rozwoju techniki - a wraz z tym rozleniwienia intelektualnego ludzi, ich zainteresowania rzeczami marginalnymi, błahymi – powinno pozwolić im odróżniać rzeczy bardziej od mniej ważnych. Tym samym – uświadomić sobie błędy, które mają wpływ na naszą wizję świata. (tm)
Kłopoty z filozofią, Andrzej J. Noras, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, s. 142, cena 20 zł +VAT.