Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1065
W serii Historia bez IPN Fundacja Oratio Recta wydała książkę Kto odpowiada za klęskę wrześniową pod redakcją Pawła Dybicza. Książka jest zbiorem dokumentów na ten temat, których wyboru i opracowania dokonał Józef Stępień. Jest to pierwsza publikacja z serii książek redakcji tygodnika Przegląd, której wspólnym mianownikiem jest II wojna światowa.
Na omawiany tom składają się nieznane powszechnie teksty i dokumenty źródłowe z polskich i londyńskich archiwów autorstwa polityków i wojskowych, prawników i innych osób wytworzone zarówno na potrzeby komisji powoływanych przez rząd gen. Sikorskiego, jak i znajdujących się w archiwaliach krajowych obejmujących lata 1939 – 1954. Wszystkie one pokazują próby rozliczeń za klęskę 1939 roku, jakie były podejmowane zarówno przez rząd gen. Sikorskiego, jak i rząd PRL. Niestety, bezowocnie.
Gremialna ucieczka całego rządu wraz z administracją państwa i samorządową w chwili inwazji nieprzyjaciela to zjawisko bez precedensu w historii świata, na co zwraca uwagę wielu autorów zamieszczonych w książce analiz. „Wraz z ludnością cywilną uciekały równocześnie władze administracyjne i władze bezpieczeństwa. Uciekali starostowie z całym personelem, burmistrzowie, władze więzienne, policja. Uciekały nawet straże pożarne, pozostawiając palące się osiedla. Uciekali lekarze, zamiast zostać przy szpitalach i rannych” – pisze jesienią 1939 roku płk Stefan Grot-Rowecki, szef sztabu głównego Służby Zwycięstwo Polski. […] Jakim prawem i za jaką cenę dopuszczono do tak nieprawdopodobnej „dzikiej ewakuacji”? Niestety tutaj winę ponosimy wyraźnie.[…] W ostatnich latach […] nikt nie przepracował należycie planów ewakuacji na wypadek wojny, a nade wszytko nie powiedziano, jak ona ma wyglądać, kto i kiedy się ewakuuje, kto zostaje […] Każdy jechał jak chciał i zabierał co chciał. Ważne, tajne akta państwowe pozostawiono, niepotrzebne osoby, rzeczy i przedmioty zabierano. Tysiące państwowych samochodów naładowanych prywatnymi rzeczami, rodzinami, nawet z psami i kanarkami opuszczało warszawę, a akta lub przedmioty pierwszorzędnej wagi, jeśli chodziło o dalsze prowadzenie wojny, czy też kierowanie państwem, pozostawiono w opuszczonych biurach, lub wyrzucono wprost na ulicę. Za powyższe wiele osób będzie musiało odpowiadać w przyszłości bardzo surowo”.
To przekonanie płk Grota-Roweckiego okazało się złudne. Co prawda powstała – i to niejedna - komisja próbująca wyjaśnić tę katastrofę, ale wyniki ich pracy były żałosne. Pierwszą z nich, już 10.10.39, powołał rząd gen. Sikorskiego, niemniej interesy polityczne jej członków wykluczały powadzenie tej misji. Wniosek ministra Jana Stańczyka m.in. o postawienie przed sądem wojskowym marszałka Polski, głównego inspektora sił zbrojnych Edwarda Rydza Śmigłego, a przed Trybunałem Stanu: byłego ministra spraw wojskowych gen. Tadeusza Kasprzyckiego, szefa sztabu głównego Wacława Stachiewicza oraz b. prezesa rady ministrów Felicjana Sławoja Składkowskiego i ministra spraw zagranicznych Józefa Becka nigdy nie został zrealizowany. Także w PRL, gdyż proces wytoczono jedynie b. premierowi i marszałkowi sejmu Kazimierzowi Świtalskiemu i płk. Wacławowi Kostce-Biernackiemu, odpowiedzialnemu za Berezę Kartuską.
Książka ta, choć jest zbiorem dokumentów (z niezbędnymi objaśnieniami), to niezwykle zajmująca i pasjonująca lektura. Pokazuje bowiem nie tylko paniczną ucieczkę władz państwa (z takimi detalami jak np. wypadek wojewody krakowskiego Tymińskiego z walizką pełną złotych monet), ale i stosunki panujące wśród dygnitarzy (zwłaszcza członkami starego i nowego rządu), czy ich postawy moralne widoczne np. w korespondencji (nie wspominając już o pieniądzach i złocie wywiezionych w kraju).
Równie ciekawe są analizy pokazujące głębsze, ustrojowe, przyczyny klęski 1939 roku, których źródłem było państwo sanacyjne (przemówienie Władysława Gomułki w 1945 roku), zwłaszcza po przewrocie majowym Piłsudskiego. Pisze o tym w listopadzie 1939 roku m.in. płk Stanisław Szurlej, szef sądownictwa wojskowego: „Przewrót zbrojny 12-14 maja 1926 roku obalił praworządność, wprowadzając stan rzeczy oparty na samowoli jednostki, przed niczym i i nikim nieodpowiedzialnej oraz na faktycznych rządach kliki, które niszcząc i usuwając ludzi samodzielnych i odpowiedzialnych doprowadzić musiały i doprowadziły do katastrofy państwowej. Przywódcy Przewrotu Majowego, łamiąc przysięgę sponiewierali Konstytucję[…] przewrót ten rozdarł Naród na dwa wrogie obozy, na obywateli pierwszej i drugiej klasy, wzniecił nienawiść i antagonizm. Nowi dostojnicy, będąc niczem, bez wykształcenia i bez fachowości, pociągnęli za sobą swoich z nizin, których harce w rządzeniu Państwem pokazywały całą ich nicość oraz niedorośnięcie do zachodniego ideału demokracji”.
Niezwykle ciekawe są wyjaśnienia gen. Józefa Kordjana Zamorskiego, komendanta głównego Policji Państwowej, pokazujące nie tylko okoliczności powstania i funkcjonowania obozu w Berezie Kartuskiej, ale i charakter tej służby, i relacje między członkami sanacyjnego rządu, czy ocenę funkcjonowania Sądu Najwyższego, a także stosunków społecznych w Polsce.
Nie brakuje też w dokumentach szerszych refleksji, jak raport ppłk Stefana Mossora (teoretyka sztuki wojennej) do gen. Sosnkowskiego z 1943 roku będący wizjonerskim spojrzeniem na geopolitykę i sposoby funkcjonowania państwa położonego między dwiema potęgami, czy uwag o cechach Polaków w sprawozdaniu mjr. Edmunda Galinata: „zadziwiającym było, jak bardzo unikano u nas rozstrzygania kardynalnych zagadnień życia państwowego w ich całokształcie. Zadowalano się rozpracowaniem jakiegoś fragmenciku, i to przeważnie niewspółmiernym kosztem do efektów, pozostawiając istotę zagadnienia otwartą”. Autor nie pominął także innej naszej cechy – wiary w cuda: „>Klejenie< przyjaźni z Niemcami było oczywistym złem, ale złem, które wszyscy przyjęli z ulgą. Wreszcie łudzono się, że znajdzie się jakieś „cudowne” wyjście bez wojny, a byli i tacy, którzy zasugerowali się „cudotwórczymi” praktykami naszego „sprytnego” MSZet”.
Temu oczekiwaniu na cud towarzyszyło także lekceważenie przeciwnika: tuż przed wybuchem wojny wyśmiewano zbrojenie się Niemców, nie wierząc w siłę techniki, kpiono także z racjonowania żywności w Niemczech. Fakty te nikogo nie niepokoiły, wręcz przeciwnie – podbijały tylko bębenka narodowej megalomanii. Skąd my to znamy?
Nie sposób opisać wszystkich zagadnień ujętych w siedmiu rozdziałach tej książki – praktycznie każde z nich skłania do refleksji historycznych, ale i aktualnych. Co się przez te lata zmieniło? W jakim stopniu III RP jest II RP? Jak dzisiaj zachowalibyśmy się w obliczu agresji? Rany zadane w 1939 roku są bowiem ciągle żywe, a nieufność do tzw. elit politycznych – bez względu na ideologię, jaką narzucają społeczeństwu – ciągle trwa.
Anna Leszkowska
Kto odpowiada za klęskę wrześniową, red. Paweł Dybicz, opr. Józef Stępień, Fundacja Oratio Recta, Warszawa, s. 414
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 3129
W serii „Historia państw świata w XXI i XX wieku” Wydawnictwo TRIO wydało książkę Marcina Gawryckiego i Natalii Bloch – Kuba.
Do brzegów jej przypłynęli od strony północnej w niedzielę 28 października. Ledwo ją Admirał zobaczył, przekonał się, że pod względem bogactwa przewyższa wyspy wprzódy odkryte, iż przewyższa je tak pod względem malowniczości swych wzgórz i gór, jak i pod względem różnorodności gatunków drzew, rozległości pól, długości skalistych czy bądź piaszczystych brzegów” - pisał w Dziejach żywota i znamienitych spraw Admirała don Krzysztofa Kolumba jego syn, Fernando Kolumb.
"Ktokolwiek przybywał na Kubę, wpadał w zachwyt nad „Perłą Antyli”. Jeśli kiedykolwiek zaginę, powinno się mnie szukać albo w Andaluzji, albo na Kubie” - oświadczył Federico Garcia Lorca. Carlos Eire, kubański pisarz mieszkający w USA wspomina, że w dzieciństwie ojciec opowiadał mu, iż „rajski ogród był tutaj, na Kubie, i że Adam i Ewa byli pierwszymi Kubańczykami, zatem cała ludzkość to są jakby Kubańczycy”.
Nic dziwnego, że autorzy książki we wstępie oświadczają, iż pisanie o Kubie to fascynująca przygoda.
Marcin Gawrycki, Natalia Bloch, Kuba, Wydawnictwo TRIO, Warszawa 2010, s.631
- Autor: al
- Odsłon: 2496
Kultura akademicka. Koniec utopii? – to tytuł książki Łukasza Sułkowskiego wydanej przez PWN.

Współczesne uniwersytety są poddane presji zmian, które powodują, że ich istotna część pogrąża się w kryzysie. Kwestionowane są również klasyczne modele funkcjonowania uczelni wyższych.
Niemniej uniwersytety nie zanikają, wprost przeciwnie, liczba szkół wyższych na świecie rośnie, głównie prywatnych, nastawionych na zyski.
Tym zmianom autor – profesor nauk ekonomicznych, specjalizujący się w kulturze organizacyjnej, znawca szkolnictwa wyższego na świecie - przygląda się z refleksją nad kondycją współczesnego uniwersytetu, przede wszystkim z perspektywy organizacji i zarządzania. I zauważa 14 tendencji zmian, jakim uczelnie podlegają – każda z nich została omówiona w osobnym rozdziale książki.
Opis sytuacji wychodzi od nakreślenia idei uniwersytetu humboldtowskiego i przekształcenia go w uniwersytet przedsiębiorczy. Następnie rozważana jest kultura akademicka i jej zmiany, skutki masowego dostępu do edukacji, kształtowanie się samorządu akademickiego oraz schyłek tradycyjnej kultury akademickiej wraz z tym, co mamy obecnie.
W kolejnych rozdziałach autor rozważa m.in. zagadnienia odpowiedzialności uniwersytetu, jakości kształcenia oraz neoliberalną ideę uniwersytetu wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami, m.in. ubożejącą kadrą naukową, brakiem perspektyw rozwoju, upadkiem morale. Zastanawia się nad etosem nauki i jego erozją, zamianą intelektualistów w specjalistów, a także nowym zjawiskiem, jakim jest przemiana uniwersytetu z dobra publicznego na producenta dóbr prywatnych, czyli zaniku misji uniwersytetu.
Książkę kończą rozdziały związane z kulturą organizacji publicznych i zmianą kultur uniwersytetów. Nadto – bogata bibliografia.(al.) Kultura akademicka. Koniec utopii?, Łukasz Sułkowski, PWN, Warszawa, 2016, wyd. I, s. 220
- Autor: am
- Odsłon: 4046
Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika wydało w serii Polityka w kulturze antologię tekstów Szkoły z Birmingham – Kultura i hegemonia w wyborze i pod redakcją Michała Wróblewskiego.
Na antologię z przedmową Zygmunta Baumana i wstępem Michała Wróblewskiego składają się teksty badaczy skupionych wokół Centre for Contemporary Cultural Studies (CCCS) - ośrodka badawczego, działającego przy Uniwersytecie w Birmingham, którego dokonania zaowocowały powstaniem ośrodków współczesnych badań kulturowych przy uniwersytetach 17 krajów, osiągając – poprzez uprawianie studiów kulturowych – rangę ruchu międzynarodowego.
Angielscy badacze dowodzą, że kultura jest obszarem ideologicznego tarcia pomiędzy grupami dominującymi a podporządkowanymi, na którym nieustannie ujawniają się skrywane antagonizmy i zatargi. Wizerunki płci, media, kultura masowa, subkultury młodzieżowe, muzyka popularna, rasizm - wszystkie te zjawiska zostają wpisane w kontekst hegemonicznych stosunków władzy.
Szkoła z Birmingham (pionier w zwiastowaniu i promowaniu nowych celów, tematyki i strategii nauk społecznych w Wielkiej Brytanii), podejmuje bowiem najważniejsze wątki twórczości Antonia Gramsciego, wybitnego teoretyka władzy, którego pojęcie hegemonii zrobiło zawrotną karierę w naukowych analizach współczesnej polityki, kultury, społeczeństwa.
Jak zauważa Michał Wróblewski – redaktor tomu – prace szkoły birminghamskiej – fundamentu studiów kulturowych - pozostają w większości nieznane polskiemu czytelnikowi. Z jego stratą, gdyż badacze angielscy podejmują tak ważne współcześnie tematy jak rasa, płeć, media, edukacja, subkultury, klasa robotnicza, polityka miejska, sport, ideologia.
Wybór tekstów do książki dotyczy tylko kilku tematów – klasyki twórczości szkoły:
Subkultura: znaczenie stylu (Dick Hebdige)
Ustrukturyzowana komunikacja wydarzeń (Stuart Hall)
Kultury młodzieżowe klasy robotniczej (John Clarke, Tony Jefferson)
Chuligaństwo stadionowe a skinheadzi (John Clarke)
Symbolizm i praktyka. Teoria społecznego znaczenia muzyki popularnej (Paul Willis)
Motocykl w subkulturze (Paul Willis)
Powszechnie wiadomo, że kobiety z natury mają skłonność do bycia dość osobistymi (Charlotte Brunsdon)
Dobre, złe, brzydkie. Wizerunki młodych kobiet na rynku pracy (Christine Griffin)
Opuszczając Babilon. Rasa, klasa i autonomia (Paul Gilroy)
Książka ta stara się więc wypełnić nieobecność angielskich studiów kulturowych w dyskursie polskiej humanistyki. (am)
Kultura i hegemonia, antologia tekstów Szkoły z Birmingham, red. Michał Wróblewski, Wydawnictwo Naukowe UMK, Toruń 2012, s. 330