Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1357
Ryzykowne spotkanie teologii z nauką to książka Dominique’a Lamberta, fizyka i filozofa nauki, którą w tłumaczeniu Palomy Korycińskiej wydało Wydawnictwo Copernicus Center Press.„Spotkanie nauki i teologii – pisze autor we wstępie do książki – opisywano często w kategoriach konfliktów, walk, niezrozumienia./…/ Zamierzchła i niedawna historia pełna jest domyślnych i jawnych starć między ludźmi nauki i ludźmi wiary./…/ Konflikty te, o ile rozgrywają się w poszanowaniu praw osobowych i pozostają zmaganiami rozumu na rzecz większej czytelności wiary i kosmosu /…/, wzbogacają teologię i podnoszą podstawowe pytania towarzyszące procesowi interpretacji danych i praktyk naukowych./…/.
Ta książka opiera się na nadziei, że możliwy jest dialog, który nie okalecza ani prawdy naukowej, ani prawdy teologicznej. Wierzący naukowiec nie musi więc chować swojej wiary „do kieszeni”, gdy używa myśli. Przeciwnie, lepiej dla niego, jeśli w trosce o prawdę będzie oddalał się od postaw polegających na tym, że – dla uniknięcia dyskusji lub z pobudek czysto demagogicznych – próbuje się zacierać istotne kwestie wiary, aby „trzymać fason” przed naukowcami ateistycznymi lub agnostycznymi.
Ta książka nie jest książką teologiczną, nie jest też książką naukową. Powinna być raczej postrzegana jako przedsięwzięcie zmierzające do filozoficznego wyjaśnienia trafności racjonalnych modeli dialogu nauka-teologia".
"Książka nie jest przeznaczona tylko dla wierzących naukowców, bądź studentów – podkreśla autor. - Zwracam się w niej do wszystkich, którzy chcą zrozumieć, w jaki sposób teologia katolicka może konfrontować się ze współczesną myślą naukową, akceptując jej prawowicie usankcjonowane reguły i treści, bez wypaczania i rewindykowania ich na własne potrzeby. Ii że w tych warunkach wciąż da się myśleć o niej bez intelektualnej schizofrenii lub fideizmu, bez zarzekania się i nietolerancji".
Ryzykowne spotkanie teologii z nauką, Dominique Lambert, Wydawnictwo Copernicus Center Press, wyd. I, Kraków 2018, s. 268, cena 49,90 zł (w tym VAT), książka dostępna także jako e-book.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1538
Stałe natury, czyli o liczbach skrywających najgłębsze tajemnice Wszechświata, to tytuł książki Johna D. Barrowa wydanej przez Copernicus Center Press w tłumaczeniu Rafała Śmietany.
Stałe uniwersalne lub fizyczne – czym są? Odzwierciedlają naszą wiedzę o Wszechświecie czy może przeciwnie – pokazują obszary niewiedzy, skoro nie umiemy wyjaśnić wartości liczbowej żadnej ze stałych natury. I czy stałe natury rzeczywiście są stałe? Jaki jest status stałych natury i czy wszędzie są takie same? Czy wszystkie są ze sobą powiązane i czy życie powstałoby, gdyby były inne? To tylko niektóre z pytań, jakie stawia autor książki i stara się na nie odpowiedzieć.
O jakich stałych więc mowa? Między innymi o stałej charakteryzującej siłę ciążenia (G), rzeczywistość kwantową (h) oraz prędkość światła (c). Stałe te można wykorzystać do nakreślenia prostego obrazu zależności pomiędzy równymi prawami przyrody.
„Stałe natury – pisze autor – nadają naszemu Wszechświatowi fakturę i istnienie. Bez nich siły przyrody nie działałyby, elementarne cząstki materii byłyby pozbawione masy, a Wszechświat nie miałby wymiarów. Stałe natury stanowią ostateczną zaporę przed nieokiełznanym relatywizmem. Gdybyśmy nawiązali kontakt z obcą inteligencją zamieszkującą inne regiony Wszechświata, w pierwszej kolejności wybralibyśmy stałe uniwersalne jako płaszczyznę porozumienia. Stałe natury mogą być najważniejszym wspólnym doświadczeniem inteligentnych istot w całej przestrzeni kosmicznej. /…/ Te liczby można porównać do kodów kreskowych, do numerów PIN, dzięki którym pewnego dnia otworzymy sejf kryjący tajemnice Wszechświata”.(al.)
Stałe Natury, John D. Barrow, Copernicus Center Press, wyd. I, Kraków 2017, s.415, cena59,90 zł (w tym VAT), książka dostępna także jako e-book
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 139
„Kłamstwo może przemierzyć pół świata zanim prawda założy buty” – to powiedzenie Marka Twaina jest mottem nowego filmu czeskiego mistrza komedii Jana Hřebejka - „Stan wyjątkowy”.
To ostra satyra na media, ale i społeczeństwo, które zbyt łatwo (z lenistwa? niewiedzy?) ulega dezinformacji, przyjmując fake newsy za prawdę.
Główna fabuła filmu dotyczy dziennikarza, Karela Berana (Ondřej Vetchý) - doświadczonego radiowca, który pracuje jako korespondent zagraniczny w jednym z państw arabskich o nazwie Kambur, gdzie mają odbyć się wybory decydujące o przyszłości kraju. Pomimo, że sytuacja na miejscu robi się coraz bardziej napięta, dziennikarz, kiedy docierają do niego pogłoski o niewierności jego partnerki, porzuca swoje obowiązki i nagle wraca do Pragi.
W tym czasie w Kamburze wybucha rewolucja, a redakcja oczekuje korespondencji z miejsca walk i tutaj zaczyna się „zabawa” (odległość z Pragi do Kamburu to ponad 2 tys. km). Dziennikarz musi dokonać wyboru: praca czy sprawy osobiste. Osobowość samca alfa i wiedza godna artysty efektów dźwiękowych a przy tym niezwykła kreatywność i odwaga pozwalają mu zachować pracę (i wiarygodność redakcji, nie mówiąc o jej popularności) i uratować związek. Ale trzeba za to zapłacić określoną cenę. Jaką? – o tym traktuje nie tylko ta część fabuły, ale i równoległa, poboczna, związana z życiem zwykłych ludzi (m.in. szkołą) i… migrantami.
Pytania, jakie stawia reżyser pokazując zwariowaną komedię z nieprawdopodobnymi zwrotami akcji, to pytania jakie coraz częściej wszyscy chyba sobie zadajemy: czy istnieje etyka dziennikarska, czy w imię zysku można posługiwać się mistyfikacją i oszustwem, czy niedouczeni dziennikarze (ale i naukowcy, bo tej warstwy reżyser też nie pominął) mają prawo pouczać i nauczać ludzi, sami nie mając odpowiednich kwalifikacji lub cynicznie wykorzystując dla własnego dobra swoją pozycję zawodową? Czy dla osobistych korzyści można posługiwać się kłamstwem? Czy jest granica mitomanii zawodowej?
Wiele w tym filmie prawdy nie tylko o zawodzie dziennikarza (który w dobie mediów korporacyjnych de facto już nie istnieje – reżyser umieszcza go w „magazynie zużytych mebli”), ale i społeczeństwie. Zresztą jak można odróżnić dzisiaj prawdę od fałszu?
„Prawda jest tylko jedna – mówi jedna z bohaterek filmu – poparta autoryzowanymi faktami, zredagowanymi artykułami i wiedzą czerpaną ze sprawdzonych źródeł przez profesjonalnych dziennikarzy – po to mamy media publiczne”, ale inna dodaje: „mówienie prawdy jest niebezpieczne – tylko naukowcy i radio mogą sobie na to pozwolić”. Mówią ją jednak dzieci podczas jubileuszu szkoły (korzystając z informacji w sieci), a jej dyrektor, upomniany przez sponsorkę uroczystości za tę odwagę stwierdza, że nauczyciele nie mają wpływu na niewygodne opinie młodzieży, gdyż „stracili nad nimi kontrolę. Już nie wiadomo kto i co im mówi”.
Mimo tej pesymistycznej oceny, film kończy się dydaktyczną piosenką dającą pewną nadzieję na uzdrowienie świata: póki ma się czyste ręce, wystarczy bronić prawdy, zdecydować się, w jaką grę się gra.
Anna Leszkowska
"Stan wyjątkowy" w kinach od 25 lipca.
Dystrybutor - Aurora Films