Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1101
Robert H. Latiff jest autorem książki Wojna przyszłości. W obliczu nowego globalnego pola bitwy, którą wydało PWN w tłumaczeniu Witolda Sikorskiego i Wojciecha Fenricha.
Autor jest emerytowanym generałem dywizji amerykańskiego lotnictwa i konsultantem korporacji oraz agencji rządowych i uniwersytetów, stąd charakter tej popularnonaukowej książki jest wybitnie amerykocentryczny. Z jednej strony to oczywiste z uwagi na pozycję USA w światowych zbrojeniach i innowacjach wprowadzanych w przemyśle zbrojeniowym.
Z drugiej – stwarza u czytelnika niedosyt wiedzy o tym, czym mogą dysponować inne państwa w „przemyśle” zabijania.
Zdaje się, iż autor – często powołując się na prace DARPA – nie widzi żadnego innego ośrodka tego typu w świecie zdolnego z DARPA konkurować technologicznie.
Trzeba też pamiętać, że książkę autor wydał w 2017 roku, zatem podał w niej stan wiedzy sprzed tej daty, w dodatku wiedzę mocno okrojoną, przefiltrowaną przez wojskową i naukową cenzurę.
Ale i z ledwo zaznaczonych obszarów, w których pokazuje postępy w technikach i technologiach na użytek wojenny można się zorientować, co ludzkości szykują naukowcy, politycy i wojskowi. Jeśli te „osiągnięcia” czy badania zostaną wykorzystane, zarówno człowiek, jak i ludzkość marnie na tym wyjdą.
Na ogół myśląc o wojnie, widzimy metody i skutki wojen konwencjonalnych, prowadzonych przy użyciu tradycyjnej broni. Dzisiaj na naszych oczach państwa i terroryści posługują się cyberbronią, bronią psychologiczną, biologiczną, a nawet ekonomią, która jest równie skuteczna jak broń masowego rażenia. Jedno bowiem w wojnach się nie zmienia: ofiarami są całe społeczeństwa, cywile, nie tylko coraz mniej liczne armie, których zapewne nie będzie się używać w przyszłości. Wystarczą do tego nieliczni cyberżolnierze i supertechnika wojskowa.
Autor książki obszernie omawia różne aspekty współczesnej wojny – nowe technologie używane w wojsku USA oraz te, nad jakimi się pracuje. Spekuluje na temat różnorakich skutków, jakie one mogą wywołać – politycznych, gospodarczych, społecznych. Podając przykłady ostatnich wojen, jakie USA prowadziło w Iraku czy Afganistanie, zwraca uwagę na wpływ, jaki te wojny wywierały m.in. na żołnierzy i społeczeństwo amerykańskie.
Ostrzega je także przed szalonym wyścigiem zbrojeń, który spowoduje, iż społeczeństwo nie będzie w stanie pojąć szybko zmieniających się technologii, a tym samym – ocenić ich wartości moralnych. Nie będzie też znało ceny tego wyścigu, gdyż wszyscy uczestnicy tego procesu – począwszy od naukowców, a na politykach kończąc – nie podają rzeczywistych kosztów tych swoich „zabawek”.
Autor kończy książkę apelem o publiczną debatę społeczną w USA na temat wojny i techniki, gdyż nie może ono polegać w tym względzie na wojskowych. Stopień skomplikowania nauki i technologii wykorzystywanych w zbrojeniach jest bowiem tak wysoki, że przeciętny obywatel nie jest w stanie właściwie ocenić, czy to, na co płaci nie służy czasem do unicestwienia jego i jego najbliższych.(js.)
Wojna przyszłości. W obliczu nowego globalnego pola bitwy, Robert H. Latiff , PWN, Warszawa 2018, wyd. I, s. 215
- Autor: kh
- Odsłon: 2772
Wilkołaki są nam dobrze znane z legend, podań, literatury, występują także w tradycyjnych obrzędach ludowych. Wątek wilkołactwa jest szczególnie eksploatowany we współczesnej popkulturze, której odbiorcy lubią być straszeni przez wampiry, żywe trupy i oczywiście ludzi przemienionych w dzikie bestie. Jest to jednak wiedza bardzo powierzchowna.
Książka Leszka P. Słupeckiego Wojownicy i wilkołaki (Wydawnictwo Naukowe PWN) stanowi pierwsze w Polsce kompendium wiedzy na temat zjawiska likantropii. Autor pomaga zrozumieć jego istotę i sens społeczny, zanim, gubiąc swoje pierwotne znaczenie, utrwaliło się w legendach, mitach, w tradycji ludowej. Opisał je wszechstronnie, sięgając po rozmaite materiały źródłowe, przeanalizował źródła historyczne, etnograficzne, archeologiczne, wątki literackie, nie pominął płaszczyzny językowej. W kolejnych rozdziałach książki Leszek P. Słupecki omawia wilkołactwo w tradycji antycznej, w legendach średniowiecza, w świecie celtyckim, germańskim, słowiańskim, na Rusi i w Skandynawii, wilkołactwo w kulturze ludowej, a także u ludów Azji, Afryki i Ameryki. Wskazuje na wspólne motywy pojawiające się na obszarach odległych terytorialnie i kulturowo.
Co łączy wojowników i wilkołaki? Ich światy korespondują ze sobą. Początki wilkołactwa autor wiąże z powstawaniem we wspólnotach plemiennych tajnych związków młodych wojowników. To wśród nich rozwijał się wilczy etos rozboju, gwałtu, okrucieństwa. Ogólnoeuropejski charakter mają mity o „dzikim wojsku”, krwiożerczych dzikich bestiach, które nocą napadały na ludzkie siedliska. Autor, przywołując źródła etnograficzne, przypomina o znanych w średniowiecznej Europie korowodach dziwnych postaci z zaświatów, wśród których były także wilkołaki, przemierzających miasta i wsie w określonych dniach roku. Ludzie przebrani w skóry zwierzęce występują także i dziś w grupach kolędników.
Analizując fenomen kulturowy likantropii, rekonstruując treść wierzeń, rytuały i legendy związane z wilkołactwem Leszek P. Słupecki przytacza rozmaite mroczne historie charakterystyczne dla poszczególnych epok i lokalnych tradycji. Doskonałym uzupełnieniem są zamieszczone w książce ryciny.
Książka Wojownicy i wilkołaki w swojej zasadniczej części powstała wiele lat temu. Jak pisze autor we wstępie, była później poszerzana o kwestie demonologiczne, etnograficzne i literaturoznawczo - lingwistyczne. Obecne wydanie jest trzecim z kolei, ale pierwszym w Wydawnictwie Naukowym PWN.(kh)
Wojownicy i wilkołaki, Leszek P. Słupecki, Warszawa 2011, Wydawnictwo Naukowe PWN, s. 240
- Autor: al
- Odsłon: 1811
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego wydało książkę pod redakcją Artura Biłgorajskiego – Wolność wypowiedzi i jej granice. Analiza wybranych zagadnień.
Jak pisze redaktor tomu, swobody wypowiedzi nie sposób analizować w oderwaniu od jej ograniczeń. Twierdzi się wręcz, że wyodrębnienie wolności słowa następuje w wyniku wytyczenia jej granic. Dopiero bowiem nakreślenie tych ostatnich pozwala na ustalenie faktycznego zakresu swobody wypowiedzi, jaka jednostce przysługuje.
Znajomość granic wolności słowa, ich rodzajów i sposobów przejawiania się w życiu społecznym jest zatem konieczna, aby efektywnie korzystać z interesującej nas swobody.
Celem tej publikacji obejmującej 10 tekstów autorstwa 9 prawników jest przedstawienie istotnych i aktualnych zagadnień – teoretycznych i praktycznych – związanych z granicą wolności wypowiedzi.
Porusza się w nich klasyfikację granic wolności wypowiedzi, prawnokarną ochronę wolności wypowiedzi, cenzurę prewencyjną, swobodę wypowiedzi artystycznej, granice wolności wypowiedzi w Internecie, obecność symboli religijnych w przestrzeni publicznej, podmiotowe granice wolności wypowiedzi oraz ograniczenia wolności wypowiedzi w stanach nadzwyczajnych.
Książka jest przeznaczona głównie dla prawników, niemniej zakres poruszanych spraw (analizowanych także na przykładach, jakie bulwersowały opinię społeczną) sprawia, że po publikację z pewnością sięgną dziennikarze, wydawcy i wszyscy, którzy wypowiadają się publicznie. Jest to bowiem użyteczny przewodnik prawny w materii, która od lat jest w Polsce zaniedbywana przez ustawodawcę (np. brak nowoczesnego prawa prasowego) i budzi ciągle spory interpretacyjne.(al.)
Wolność wypowiedzi i jej granice. Analiza wybranych zagadnień, red. Artur Biłgorajski, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2014, s.238, cena 24 zł (+VAT)
- Autor: mt
- Odsłon: 2799
Wracając do moich Baranów – to tytuł książki Janusza R. Kowalczyka wydanej staraniem Wydawnictwa TRIO.
Jest to dość obszerna, książka o krakowskiej Piwnicy pod Baranami napisana przez człowieka, który współtworzył ten kabaret, pisząc teksty satyryczne i występując na jego deskach w latach 1978-1987. Bardzo krakowska.
Ma charakter wspomnieniowy, autobiograficzno -biograficzny. Pokazuje bardziej i mniej wybitne postaci kultowego kabaretu okresu PRL. Znalazły się w niej także rozmowy z twórcami kabaretu, barwne anegdoty oraz fragmenty wystąpień partnerów scenicznych Janusza R. Kowalczyka.
Dla tych, którym Piwnica towarzyszyła w życiu – a kabaret ten obchodzi właśnie 55 lat swojego istnienia – książka przypomni czasy schyłku socjalizmu. Dla młodszych będzie mieć wymiar świadectwa historii. Jedni i drudzy zapewne przeczytają ją choćby z uwagi na magię nazwy kabaretu i nazwisk, jakie się przewijają na kartach tej książki – w dodatku bogato ilustrowanej zdjęciami.(mt)
Wracając do moich Baranów, Janusz R. Kowalczyk, Wydawnictwo TRIO, Warszawa 2012, s.400, cena 55 zł.