Nauka i sztuka (el)
- Autor: Katarzyna Bik
- Odsłon: 2973
W Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie otwarto wystawę malarstwa Edwarda Dwurnika. Można ją oglądać do 9 czerwca 2013.
Pretekstem do zorganizowania dużej retrospektywnej wystawy prac Edwarda Dwurnika była 70. rocznica urodzin jednego z najbardziej popularnych i cenionych w polskich artystów. Na wystawie zatytułowanej Edward Dwurnik. Obłęd. zgromadzono ok. 150 jego obrazów i grafik.
Edward Dwurnik namalował blisko 5000 obrazów, stworzył około 14 000 prac na papierze i niemal 3500 grafik. Na wystawie pokazano obrazy i rysunki artysty z kilkunastu najważniejszych cyklów tworzonych przez niego od II połowy lat 60. aż do pierwszego dziesięciolecia XX wieku (m.in. Sportowcy, Robotnicy, Warszawa, Obrazy duże, Podróże autostopem, Namiętności, Krzyż). Ważnym punktem wystawy są rzadko pokazywane rysunki i kolaże tworzone przez Dwurnika równolegle do obrazów (cykle: Mur, Jeden dzień, Moi bohaterowie, W cieniu budowli, Robotnicy).
Artysta bardzo wcześnie wypracował własny, rozpoznawalny i czytelny język sztuki, czym zaskarbił sobie przychylność instytucji i uznanie widzów oraz kolekcjonerów. Z humorem i ironią ukazuje polską rzeczywistość od czasów PRL-u do IV RP. Krytycy pisali i mówili, że jego obrazy przypominają „relacjonujące współczesne wydarzenia komiksy”, że „pochyla się nad swojską rzeczywistością”, jest jej „kronikarzem”, „piewcą Polski powiatowej”.
Dwurnik należy do tych twórców, którzy odnieśli komercyjny i finansowy sukces. Wywarł też wpływ na kilku młodych artystów. Wilhelm Sasnal nie ukrywa, że był pod wrażeniem kilku jego obrazów.
Skąd Obłęd w tytule wystawy?
- W 1981 roku namalowałem ważny dla mnie obraz Obłęd ludu, mówiący o wydarzeniach w 1970 roku w Gdańsku, kiedy to wszyscy byli w szoku, gdyż wojsko strzelało do robotników. Doszliśmy do wniosku z kuratorem wystawy, że wystawa powinna mieć nazwę Obłęd. W gruncie rzeczy moja twórczość polega na obłędzie – mówi artysta.
Przedstawione w Muzeum Narodowym w Krakowie prace zostały ułożone chronologicznie, dzięki czemu można dostrzec ciągłość określonych tematów w sztuce artysty.
Katarzyna Bik
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 267
W Miejskiej Galerii Sztuki - Galerii Re:Medium w Łodzi do 12.01,25 można oglądać interesującą wystawę prac Edwarda Łazikowskiego pn. Dary i udary.
Urodzony w 1939 roku w Bąkowie Górnym. W latach 1970-75 studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi. Jego działalność twórcza obejmuje rozmaite dziedziny sztuki: rysunek, malarstwo, fotografię, performance, obiekty, instalacje, refleksję nad teorią rzeczywistości, której główną figurą jest koncepcja trójmentu – modelu ukazującego trójskładnikowość każdego rodzaju bytu. Wśród nowych idei twórczych jest koncepcja partnerskiej współtwórczości człowieka z każdym rodzajem materiału. Wiąże się to z realizacją ponad 20 krótkich prac wideo.
Z długiej listy wystaw i wystąpień na żywo trzeba wymienić przeżyte przez Artystę najmocniej: pierwszą prezentację – „Malarstwo i rysunek”, Jazz Club, Kraków 1964; pierwszy performance: „Apel Osobisty”, Galeria „Ślad”, Łódź 1979; pierwszy zagraniczny performance: „Obiekty: 60A1 i 104A1”,Galeria Moltkerei-Verksttat, Kolonia, RFN, 1987 oraz zbudowanie dużych instalacji poza Polską: „Łącze”, Forum Ost-West – Bergisch Gladbach (RFN) 1996; „Święty Graal”, Maxent, Festiwal Sztuki Polskiej we Francji 1997.
Wydane książki:
Fragtoryzacja świata, Wyd. WSHE, Łódź 2004,
Zew nieskończoności, Wyd. Novae Res, Gdynia 2012,
Bezdrożami – w kolizjach – ku wyższości, Wyd. Novae Res, Gdynia 2015,
Z mocy kosmicznego wiatru, Wyd. Ridero, Kraków 2018,
Opis moich dzieł efemerycznych 1975-2018, Wyd. LSW, Warszawa 2019,
Kolizyjny boom, Wyd. LSW, Warszawa 2019,
am-am a. Doświadczenia twórcze, Wyd. LSW, Warszawa 2023
oraz gotowa do wydania broszura pt.: Nieosobowa dobroć okien porywających nas w bezkresny rozwój.
Kurator: Dariusz Leśnikowski
Za: https://mgslodz.pl/wystawy/dary-i-udary-527.html
Więcej o artyście - https://culture.pl/pl/tworca/edward-lazikowski
https://zasoby.msl.org.pl/martists/view/222
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 2766
Do 29 września 2013 w Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK można oglądać wystawę poświęconą ekonomii i sztuce.
Ekonomia w sztuce to trzecia z kolei wystawa realizowana przez MOCAK z serii łączącej sztukę z najważniejszymi terminami cywilizacyjnymi, takimi jak historia, sport, nauka, religia czy sztuka. Do tej pory odbyły się dwie wystawy Historia w sztuce i Sport w sztuce.
Celem tej serii jest prezentacja pojęć – na pozór jednoznacznych – poprzez różnorodność interpretacji artystycznych. Kolejnym celem jest pokazanie jak wiele twórczych inspiracji i możliwości symbolicznych kryje się w codzienności.
Zderzenie ekonomii ze sztuką w pierwszym momencie wydaje się trudne. Z jednej strony mamy dyscyplinę pragmatyczną, chłodną, opartą na kalkulacjach, z drugiej dziedzinę prywatną, uprawnioną do nieograniczonej fantazji. Jednak okazuje się, że ekonomia zawiera w sobie wiele aspektów, które zaczepiają, prowokują i inspirują artystów.
Pierwszy zespół inspiratorów dotyczy problemu wartości: w jaki sposób wartość jest kreowana, co ją symbolizuje, jak można nią manipulować, na czym polega jej sztuczność lub umowność.
Drugi odnosi się do etyczności działań i mechanizmów ekonomicznych: do jakiego stopnia sukces ekonomiczny usprawiedliwia kompromisy etyczne, czy bogatszy powinien czuć się winny.
Trzeci z kolei operuje wizerunkami wartości: banknotami oraz papierami wartościowymi.
Czwarty wiąże problemy ekonomiczne ze społecznymi.
Piąty rozważa gry ekonomiczne w obrębie sztuki: co decyduje o wartości dzieła, na czym polegają gry rynkowe, dlaczego dzieło ma wartość, co to znaczy być właścicielem dzieła.
Ekonomia okazuje się dziedziną o szerokich możliwościach inspiracyjnych dla sztuki, dlatego postanowiono zaprezentować tę relację poprzez międzynarodową wystawę kilkudziesięciu artystów, wykorzystując przy tym wzrost zainteresowania ekonomią spowodowany kryzysem światowym.
Wystawie towarzyszy dwujęzyczna, polsko-angielska obszerna publikacja o poszerzonej tematyce, rozważająca dwa najważniejsze problemy wynikające z relacji ekonomia-sztuka. Pierwszym są humanistyczne aspekty ekonomii, drugim uzależnienie sztuki od mechanizmów rynkowych.
Katalog jest bogato ilustrowany. Jego kolejna część poświęcona będzie artystom i pracom pokazywanym na wystawie wraz z interpretacjami ideowymi i tekstami odautorskimi.
Więcej - http://mocak.pl/ekonomia-w-sztuce
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 3398
W warszawskim Miejscu Projektów Zachęty przy ul. Gałczyńskiego 3 do 1.01.17 można oglądać wystawę nawiązującą do słynnej w okresie PRL spółdzielni łysogórskiej Kamionka.
Wystawę „Eksperyment łysogórski 50 lat później” zaplanowano jako głos w dyskusji na temat losów i spuścizny artystycznej PRL-owskich zakładów produkcyjnych i manufaktur. Osią, wokół której zbudowano ekspozycję, są nieliczne zachowane prace Krzysztofa i Juliana Heniszów — uczestników i współtwórców jednego z najciekawszych zjawisk w polskiej sztuce użytkowej lat 60., jakim był „eksperyment łysogórski”.
Prowadzony w Łysej Górze k/Tarnowa w latach 1959–1968, z udziałem znakomitego ceramika i technologa Bolesława Książka oraz malarzy Krzysztofa Henisza, jego syna Juliana i Zygmunta Madejskiego, zaowocował powstaniem nowego rodzaju „malarskiej” dekoracji architektonicznej złożonej z wielkoformatowych płyt ceramicznych. Dzięki tym monumentalnym barwnym dekoracjom, stosowanym zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budynków, zmieniło się oblicze polskich miast lat 60. XX wieku.
Zachowane prace Heniszów (ceramiczne płyty architektoniczne, projekty) uzupełniają dzieła współczesnych artystów młodego i średniego pokolenia. W swoich pracach, zrealizowanych głównie w ceramice, próbują na nowo odczytać rolę koloru w przestrzeni prywatnej i publicznej, a także stawiają pytania o potrzebę artystycznej kreacji i obecność artysty oraz jego rolę jako kreatora nowych jakości.
Na wystawie pokazane są prace Agnieszki Brzeżańskiej, Juliana i Krzysztofa Heniszów, Dominika Lejmana, Pawła Olszczyńskiego, Katarzyny Przezwańskiej, Marka Raczkowskiego i Małgorzaty Szymankiewicz.
O spółdzielni Kamionka
Spółdzielnia „Kamionka” została założona w Łysej Górze w 1947 roku z inicjatywy Franciszka Mleczki - pedagoga, działacza ludowego i społecznego - jako spółdzielnia wielobranżowa, wkrótce stała się wytwórnią ceramiczną. Od 1950 roku należała do Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego (Cepelia), jesienią 1951 roku dokonano pierwszego wypału tzw. ceramiki artystyczno-ludowej.
Wyroby inspirowane sztuką ludową stanowiły ważną część produkcji „Kamionki”, prócz nich wykonywano m. in. ceramikę biało-błękitną, naczynia nawiązujące do ceramiki wykopaliskowej, a także talerze o abstrakcyjnej dekoracji uzyskiwanej za pomocą szkliw spływających.
Po raz pierwszy ceramika z Łysej Góry znalazła się w architekturze w 1952 roku – ściany barów w warszawskiej Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej (MDM) pokryte zostały około 12.000 kafelków o malowanych rożkiem dekoracjach.
W „Kamionce” produkowano także barwne płytki, które wykorzystywano do tworzenia mozaik. Przełomem był rok 1960, kiedy rozpoczęto wyrób płyt okładzinowych. Zaprezentowano je na wystawie „Ceramiczny eksperyment” na dziedzińcu Pałacu pod Blachą w Warszawie 55 lat temu.
Twórcami ceramicznych obrazów byli Bolesław Książek oraz dwaj plastycy warszawscy: Krzysztof Henisz i Zygmunt Madejski.
Wkrótce do Łysej Góry zaczęli przyjeżdżać artyści, którzy otrzymali zlecenie na wykonanie konkretnych kompozycji architektonicznych. W latach sześćdziesiątych XX wieku wykonywano około 6.000 m² płyt rocznie, a dekoracje z nich utworzone można było zobaczyć w wielu miejscach Polski i świata. Szczególnie dużo mozaik można spotkac w Tarnowie.
Za fenomenem łysogórskiej ceramiki stoją wybitne osobowości - artyści, którzy czuwali nad techniczną i technologiczną stroną przedsięwzięcia. Bolesław Książek (1911-1994) - jeden z najbardziej cenionych polskich artystów ceramików działających w drugiej połowie XX wieku, związany z „Kamionką” od 1951 roku, gdzie pełnił funkcję kierownika artystycznego. Przez kilkadziesiąt lat pracował w „Kamionce” Jerzy Sacha (ur. 1931) – rzeźbiarz i ceramik, absolwent krakowskiej ASP; ze Spółdzielnią związana była także ceniona projektantka Nadzieja Kowalów (1939-1998).
Bolesław Książek
Bolesław Książek urodzony 17 listopada 1911 roku w Romanowie koło Kijowa w 1930 roku dotarł do Krakowa, gdzie zainteresował się ceramiką. Podczas wojny rozpoczął studia w Kunstgewerbeschule – szkole założonej przez Niemców, która miała kształcić rzemieślników, a dzięki znakomitym profesorom i nietuzinkowym uczniom stała się miejscem, z którego wyszło wielu wybitnych polskich twórców.
W pierwszych powojennych latach kierował pracownią ceramiczną Spółdzielni Artystów Plastyków w Krakowie, był jednym z organizatorów wystawy „Sztuka potrzebna każdemu”, która odbyła się w 1949 roku i na której zostały pokazane także prace z ceramiki.
Gdyby nie dr Franciszek Mleczko, pochodzący z Łysej Góry polonista, a zarazem działacz ludowy i społeczny, pozostałby zapewne jednym z krakowskich artystów-ceramików, tworzącym mniejsze lub większe prace o charakterze dekoracyjno-użytkowym. W 1947 roku Mleczko założył w Łysej Górze, niewielkiej małopolskiej wsi położonej między Krakowem a Tarnowem, wytwórnię ceramiki. Jego głównym celem było stworzenie dodatkowych możliwości pracy i zarobku dla pochodzących z okolicy młodych ludzi, a jako że w Łysej Górze nie było żadnych tradycji ceramicznych, Mleczko nawiązał kontakty zarówno z garncarzami ludowymi, jak i z prof. Szafranem, działającym w tym czasie w Bolesławcu.
Jednak największą zasługą Franciszka Mleczki było sprowadzenie do Łysej Góry Bolesława Książka i powierzenie mu kierowania wytwórnią. To właśnie Bolesław Książek stał się twórcą stylu wykonywanej w Łysej Górze ceramiki, zarówno jeśli chodzi o kształty produkowanych naczyń, jak i ich dekoracje.

Początkowo inspirował się przede wszystkim ceramiką ludową, starając się nadać tworzonym wzorom – jak przystało na połowę XX wieku – bardziej nowoczesny charakter. Produkowane w łysogórskiej „Kamionce” dzbany, talerze, misy, czy świeczniki o malowanych rożkiem dekoracjach miały przecież trafić do mieszkańców miast i ich coraz bardziej nowocześnie urządzanych mieszkań.
Do pierwszego wypału tzw. ceramiki artystyczno-ludowej doszło jesienią 1951 roku, ten typ produkcji cieszył się sporą popularnością i był kontynuowany przez wiele lat. Nieco później pojawiły się malatury biało-błękitne, a także dekoracje abstrakcyjne, otrzymywane dzięki szkliwom spływającym i zaciekowym, którymi pokrywano patery i talerze.
Wiele spośród produkowanych w spółdzielni wzorów zaprojektował sam Książek. W Łysej Górze robiono także płytki ścienne, początkowo dekorowane motywami stosowanymi na naczyniach, później głównie gładkie, chętnie wykorzystywane przez plastyków do komponowania mozaik.


Nad wszystkim czuwał Bolesław Książek dokonujący koniecznych korekt, opracowujący szkliwa, nadzorujący proces produkcji. Jego nazwisko, jako współtwórcy szeregu architektonicznych kompozycji ceramicznych pojawia się jednak sporadycznie, a przecież bez niego i bez innych pracowników Spółdzielni, dekoracje te nie mogłyby powstać. Sam Książek także wykonywał ceramikę architektoniczną. Tworzone przez niego ściany charakteryzowały się przemyślaną kompozycją i znakomitym wykorzystaniem walorów materiału ceramicznego, miały bogatą fakturę i wspaniałe, świetliste barwy. Lata 60. i początek lat 70. XX wieku to apogeum stosowania materiału ceramicznego w architekturze. Mozaiki oraz kompozycje z płyt okładzinowych produkowanych w Łysej Górze, a także w innych zakładach, ozdabiały wnętrza i elewacje licznych budynków na terenie całej Polski, a Bolesław Książek i jego współpracownicy mieli swój udział w powstaniu znacznej ich liczby. Dziś wiele z nich już nie istnieje; te, które przetrwały nie straciły jednak nic ze swych walorów dekoracyjnych, co znakomicie świadczy o zastosowanej technologii.

Więcej - http://b.ksiazek.comitto.eu/pl/content/biografia www.bwa.tarnow.pl http://notesna6tygodni.pl/?q=duchologia-dizajnu
O warszawskiej wystawie - https://zacheta.art.pl/pl/wystawy/