Nauka i sztuka (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 77
W Muzeum Współczesnym we Wrocławiu do 4.11.24 można oglądać wystawę prac Doroty Buczkowskiej – Pejzaż wewnętrzny.
Tytuł wystawy – „Pejzaż wewnętrzny” – daje się rozpatrywać wielorako: to to, co związane ze stanami mentalnymi samej artystki, (auto)biografią, ale także przeciwieństwo pejzażu zewnętrznego, sytuującego się na powierzchni ziemi, widocznego gołym okiem.
Pejzaż wewnętrzny to pejzaż gleby, procesów w niej zachodzących, pejzaż życia wewnętrznego roślin, czyli korzeni, kłączy, bulw i soków, ale może też pejzaż tego, co sami – jako ludzie – powołaliśmy do istnienia: tajemny rytm architektury, ciche życie rzeczy, również tych, które porzuciliśmy jako nieprzydatne.
Dorota Buczkowska posługuje się różnymi technikami. Zaabsorbowana jest fizjologią roślin i w ogóle świata, nieustającym przeistaczaniem się ciał ludzkich i nie-ludzkich, cyrkulacją materii w przyrodzie. W ujęciu artystki rośliny odzyskują podmiotowość, są widziane poza dekoracyjnością i poza kontemplacją ich własności zewnętrznych. Buczkowska zauważa istotność procesów metabolicznych – dla ludzi, bo fizjologicznie i metaforycznie zdrowo jest przecież przepracowywać i odrzucać to, co niepotrzebne; ale i dla wszystkich innych. O tym zdają się mówić prace malarskie z cyklu Thus Spoke the Plant i kolaże pt. Skrypty.
Realizacje z cyklu Herbarium wytwarzane są z masy roślinnej, barwione roślinnymi sokami. Zniekształcone przez reakcję między masą roślinną a cieczą oraz naznaczone gestem artystki, przybierają różne postacie – w tym kształt roślinnych form życia, przypominających kokony, ule czy ażurowe konstrukcje flory z obszarów pustynnych i stepowych. Skłaniają do przemyśliwania natury rzeczy, studiowania faktury i ziarnistości roślin, wczytywania się w materialność świata.
Pejzaż gleby to rozmnażanie, rozrost, przetwarzanie, gnicie, obumieranie i odradzanie się. Procesy te zdają się inspirować artystkę, której prace powstają często poprzez upcyclingowanie znalezionych lub niepotrzebnych materiałów. Do takich prac należą te z cyklu Layers i Obecność. Cykl Layers zawiera niezwykle liryczne, subtelne kolaże, w których Buczkowska wykorzystuje podarte kawałki papieru, pocztówek, dawnych zeszytów, uzewnętrzniając elementy procesu twórczego: rozdzieranie, składanie, klejenie.
Obiekty z cyklu Obecność opierają się na wykorzystaniu znalezionych lub pozyskanych odpadów blachy, które jeśli porzucone jako nieużyteczne, nie poddają się procesom rozkładu łatwo. Blachy malowane i przekształcane są w rzeźby, nabierają lekkości – nieregularne formy kojarzą się z pomiętymi kartkami papieru i na swój sposób korespondują z pracami z masy roślinnej.
Artystka przemienia także szkło – zbiera potłuczone wazony czy flakony i skleja je. Pozbawione praktycznych właściwości, wybrakowane, kalekie, otrzymują drugie życie; odradzają się jako nieprawdopodobne, ale też piękne obiekty-monstra, które […] zadają kłam ustalonym porządkom, „odsłaniają to, co nieznane, ale jednocześnie odkrywają to, co uważamy za normę”.[…]
Struktury są egzemplifikacją naturokultury, najmocniej dotykają złożonej relacji natury i kultury, których […] nie należy i nie sposób rozdzielać. Kompozycje biomorficznych gron z lateksu, w których znajdują się skrawki pociętych ubrań – w tym ubrań artystki – stanowią zapis osobistych przeżyć i doświadczeń Buczkowskiej. Grona z czasem ulegają rozsadzeniu, ujawniając to, co je wypełnia i co jest nośnikiem wspomnień oraz dawnych i przywoływanych nagle emocji artystki. […]
Prace Doroty Buczkowskiej są wyrazem myślenia o świecie jako o nieustannej przemianie materii i o konieczności metabolizowania rzeczywistości. Zapraszają do pochylenia się nad tym, co wiemy na temat natury, w jaki sposób myślimy dzisiaj o jej związkach z kulturą i w jakiej relacji sytuujemy samych siebie w stosunku do roślin, ziemi, rzeczy, które sami stworzyliśmy czy zbudowaliśmy. Wystawa „Pejzaż wewnętrzny” to opowieść o potrzebach, wyborach i odpowiedzialności.
Emilia Chorzępa, kuratorka wystawy
Dorota Buczkowska – polska artystka, która od 2018 roku mieszka i tworzy w Rumunii. Zajmuje się malarstwem, rzeźbą, instalacją artystyczną, rysunkiem, kolażem, a także grafiką, fotografią i sztuką wideo. Studiowała na ASP i UW w Warszawie.
Więcej - https://muzeumwspolczesne.pl/wystawy/dorota-buczkowska-pejzaz-wewnetrzny/
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 474
W Miejskiej Galerii Sztuki w Częstochowie do 11.06. można oglądać wystawę prac Doroty Bujak „Gesty rytualne”. Pokazano na niej prace graficzne, rzeźbiarskie oraz malarstwo artystki.
Tytuł wystawy odnosi się do mitologii ludów Syberii, którą artystka zajmuje się od lat. Zainteresowanie mitologią ma swoje źródła w historii rodzinnej – zesłania dziadka (wówczas kilkuletniego chłopca) i jego rodziny na Syberię w latach wojny. Tworząc grafiki i obrazy (cykl „czerwony”) Dorota Bujak dokonuje własnej interpretacji motywów mitologicznych, rozwija je o doświadczenia zasłyszane w opowieściach rodzinnych i przekłada na język artystyczny.
Dzieła zyskują wymiar symboliczny, uniwersalny, obrazując takie aspekty ludzkiej egzystencji jak: uwięzienie, samotność, lęk, zatracenie, uwikłanie, potrzeba wsparcia i bliskości. Temat ten rozwijają prace z drugiego cyklu prezentowanego na wystawie – „Myśl zapuszczała się tajnie w labirynty”- stworzonego w oparciu o prozę Brunona Schulza – oraz rzeźby.
Wielkie znaczenie artystka przywiązuje do działania twórczego, pracy w technice monotypii żelatynowej, który dla niej pozostaje obudowanym znaczeniami procesem.
„Pod wpływem nacisku odbijania, matryca przekształca własną materię w różnorodne pęknięcia i oderwania. Stąd na pozór błędne szczeliny są kluczem do dalszego budowania prac, świadomego wtłaczania przypadku w proces.”
(DB)
Samoczynna destrukcja – pęknięcia, rozwarstwienia – będąca jednocześnie kreacją nowych jakości ujawnia się także w rzeźbach.
Dorota Bujak urodzona 1996 roku w Chorzowie, obecnie mieszka i pracuje w Częstochowie. W latach 2016 – 2021 r. studiowała grafikę w Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.
https://galeria.czest.pl/project/dorota-bujak-gesty-rytualne/
- Autor: Eulalia Domanowska
- Odsłon: 1652
W kieleckim BWA do 14.10.16. można oglądać wystawę przygotowaną przez Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku pn. Dotyk.
Wystawa skupia się na zjawisku haptyczności w sztuce. Apelowanie do dotyku jest przykładem przemian, jakie przeszła sztuka w ciągu ostatniego półwiecza – od konceptualnej i minimalistycznej, odwołującej się przede wszystkim do naszego intelektu, po taką, która pobudza nasze zmysły.
Zmysł dotyku od wieków jest w kulturze Zachodu niedoceniany jako możliwość estetycznego doświadczenia, gdyż mamy wobec niego liczne uprzedzenia. Uważany jest za zwierzęcą, cielesną, mniej cywilizowaną umiejętność człowieka. A przecież od prapoczątków odgrywa on niezwykle ważną rolę w sztuce, zwłaszcza w rzeźbie.
Dotyk odgrywa kluczową rolę w postrzeganiu przestrzeni. Jesteśmy w stanie rozpoznać nie tylko materialne własności przedmiotów, ale też relacje przestrzenne między nimi. Subtelność i złożoność przestrzennego modelunku rzeźby odsłania się w pełnym oglądzie dopiero z bliska, „na wyciągnięcie ręki”, a najlepiej w bezpośrednim kontakcie dotykowym.
W wystawie bierze udział ponad 30 polskich artystów i berlińczyk Thorsten Goldberg. Sa na niej instalacje, obiekty, fotografie, filmy video i rzeźby artystów różnych generacji, zarówno tak znanych jak Magdalena Abakanowicz czy Maria Pinińska-Bereś, jak i młodych, jak Natalia Janus-Malewska, Damian Reniszyn czy Małgorzata Szymankiewicz, których prace w różnorodny sposób odnoszą się do zjawiska haptyczności.
Niektóre z prezentowanych realizacji można dotykać, ściskać, siadać lub leżeć na nich. Inna grupa dzieł pokazuje dobry lub zły dotyk.
Jeszcze inna – z motywem dłoni – odnosi się do dotyku artysty i kreacji w sztuce.
Wreszcie dotyk może być terapeutyczny. Takie znaczenie mają formy rzeźbiarskie Longina Witczaka i filmy opowiadające o kapitalnych warsztatach dla głuchoniewidomych przeprowadzanych przez ponad 20 lat przez Ryszarda Stryjeckiego w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.
Eulalia Domanowska – kuratorka wystawy
Więcej - http://www.rzezbaoronsko.pl/index.php?aktualnosci,1015,dotyk_/_the_touch_
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1086
W Muzeum Ziemi PAN w Warszawie można oglądać do 30.12.18 wystawę malarstwa Julii Łukasiak zatytułowaną „Dotyk skały”.
Dotyk śliskiej skały po deszczu, szorstka faktura granitu, sypkie piargi, ostre krawędzie lodowca…. W moich pracach chciałam odtworzyć fakturę gór, zaskakującą i inną za każdym razem, gdy chwytamy się kamienia w trakcie trudnej wędrówki czy też wspinaczki.
Cennino Cennini w "Il libro dell’arte" radził malarzom, którzy chcieli malować góry, by ustawili w pracowni kilka kamieni. Ja w poszukiwaniu różnych faktur udałam się do Doliny Bregaglia, położonej w kantonie Gryzonia w Szwajcarii.
Jednym z moich przewodników po malarstwie górskim był Wojciech Gerson (1831-1901). W trakcie wykonywania kopii dwóch tatrzańskich obrazów artysty ("Cmentarz w górach", "Zwał skalisty w Dolinie Białej Wody w Tatrach") odkryłam różnorodność efektów, które można uzyskać posługując się tak prostym narzędziem, jakim jest szpachelka malarska. Chciałam też sprawdzić, jak będzie wyglądać faktura skał, jeśli pozbawimy ją trójwymiarowości, sprowadzimy ją do samego znaku graficznego. Efektem moich prób jest cykl grafik wykonanych w technice akwatinty.
Góry pokazały mi też swoje mroczne oblicze: 23 sierpnia 2017 roku nastąpił duży obryw skalny z Piz Cengalo. Czarne chmury zawisły nad Bregaglia. Spływ gruzowo-błotny na trwałe zmienił krajobraz tej okolicy, pozbawił ludzi domów, zniszczył szlaki turystyczne. Nie mogłam już wrócić w miejsca, z których malowałam, zobaczyć raz jeszcze te same widoki. Okazało się, że nawet góry nie są wieczne. Patrzeć tak, jakby jutra miało nie być.
Julia Łukasiak
Julia Łukasiak – ur. w 1989 w Warszawie, absolwentka Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dyplom w pracowni prof. Stanisława Baja, aneks z grafiki warsztatowej w pracowni prof. Piotra Smolnickiego. Studiowała również na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki.
Więcej - www.mz.pan.pl