Informacje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1575
Polskie Towarzystwo Ekonomiczne ogłasza XXVI edycję Konkursu o Nagrodę PTE im. prof. Edwarda Lipińskiego za pracę naukową z ekonomii ogłoszoną w Polsce.
Nagroda będzie przyznana za pracę wnoszącą nowe wartości do dorobku nauk ekonomicznych, wydaną w latach 2015-2016.Propozycje przyznania nagrody mogą składać profesorowie nauk ekonomicznych przedstawiając odpowiednie uzasadnienie.
Wnioski (oraz 3 egzemplarze książki) należy złożyć (lub przesłać) do Biura Zarządu Krajowego Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w Warszawie, ul. Nowy Świat 49.
Termin składania wniosków upływa 31 maja 2017 r.
Do 31 maja 2017 PTE przyjmuje też zgłoszenia na konkurs na najlepszy podręcznik akademicki z ekonomii wydany w latach 2014-2016.
Wnioski o przyznanie nagrody wraz z uzasadnieniem oraz podręcznik (3 egzemplarze) może składać każdy profesor nauk ekonomicznych do Zarządu Krajowego Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w Warszawie, ul. Nowy Świat 49.
Więcej o konkursach - www.pte.pl
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 1929
NIK opublikowała wyniki kontroli ośmiu wybranych instytutów badawczych pod kątem działalności wdrożeniowej oraz odpowiedzialnych za nadzór nad nimi odpowiednich departamentów ministerstw. W kontroli wykorzystano także dane ankietowe od 107 instytutów badawczych.
Wyniki
Skontrolowane instytuty badawcze nie wykorzystywały w pełni swojego potencjału badawczego. W znikomym stopniu prowadziły działalność wdrożeniową, która jest ich ustawowym obowiązkiem. Choć liczba opatentowanych wynalazków wzrosła dwukrotnie, nie przełożyło się to na analogiczny wzrost ich wykorzystania – jedynie 20% z nich znalazło zastosowanie w praktyce.
Tymczasem w krajach o wysokim stopniu rozwoju za nieefektywne uważa się mniejsze niż 50% wykorzystanie uzyskanych patentów. NIK zwraca również uwagę, że tylko 5% zdobytych patentów stanowiły patenty zagraniczne, które są szczególnie ważne dla gospodarki.
Reforma nauki z 2010 r. przekształciła jednostki badawczo-rozwojowe w instytuty badawcze podlegające ścisłym zasadom kontroli oraz systematycznemu audytowi. W Polsce obecnie działa 115 instytutów badawczych, 70 instytutów naukowych PAN oraz 755 jednostek podstawowych uczelni (są to jednostki poddawane ocenie parametrycznej). Instytuty badawcze w większości zajmują się działalnością w obszarze nauk ścisłych i inżynierskich (58%) oraz nauk o życiu (34%), natomiast pozostałe (8%) funkcjonują w dziedzinie nauk humanistycznych i społecznych. Instytuty, ze względu na swoje zadania statutowe i kierunki prowadzonych prac badawczo-rozwojowych są nadzorowane przez właściwych ministrów (najwięcej instytutów nadzoruje Minister Gospodarki - 53, pozostali ministrowie nadzorują od 1 do 16 instytutów). Ich działalność naukowo-badawcza i wdrożeniowa podlega ocenie Komitetu Ewaluacji Jednostek Naukowych przy Ministrze Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Patenty i wdrożenia
W ostatnich latach wzrosła liczba patentów uzyskanych przez skontrolowane instytuty badawcze - w 2010 r. zdobyto 27 patentów, w 2011 r. - 88, w 2012 r. - 54, a w 2013 r. - 46 patentów (w sumie 215 patentów). Większą aktywność instytutów w tym zakresie potwierdzają dane Urzędu Patentowego RP (p. wykres), z których wynika, że 82 instytuty badawcze opatentowały łącznie 1290 wynalazków w latach 2010-2013. Dla porównania - 37 instytutów naukowych PAN uzyskało łącznie 155 patentów, a jednostki badawcze 45 uczelni publicznych ponad 2300 patentów (mowa tu o jednostkach objętych badaniem kwestionariuszowym).
Wszystkie skontrolowane placówki badawcze w znikomym stopniu zdobywały patenty zagraniczne - zaledwie 11, przy czym pięć instytutów badawczych w ogóle nie uzyskało w tym czasie żadnego patentu zagranicznego. W konsekwencji patenty zagraniczne stanowiły zaledwie 5% wszystkich patentów uzyskanych przez skontrolowane instytuty. Może to po części wynikać z faktu, że instytuty otrzymywały przy ocenie parametrycznej (kompleksowa ocena jakości działalności naukowej lub badawczo-rozwojowej) taką samą liczbę punktów za uzyskanie patentu krajowego czy zagranicznego, choć ten ostatni ma dużo większe znaczenie dla gospodarki.
NIK zwraca uwagę, że zdobyte patenty (krajowe i zagraniczne) w znikomym stopniu były wykorzystywane. Z 226 wynalazków praktyczne zastosowanie znalazło zaledwie 20% z nich (liderem w tym zestawieniu był Instytut Ciężkiej Syntezy Organicznej „Blachownia”, który wdrożył 40 wynalazków). Jednak na tle polskich jednostek naukowych instytuty badawcze charakteryzują się największą efektywnością we wdrażaniu patentów. Dla porównania praktyczne zastosowanie znalazło 14% patentów uzyskanych przez instytuty naukowe PAN oraz 4% przez szkoły wyższe. Tymczasem w krajach o wysokim stopniu rozwoju średnio połowa wynalazków zostaje wdrożona do stosowania.
Połowa z ośmiu skontrolowanych instytutów badawczych nie posiadała w latach 2010-2013 żadnego wdrożenia, a zatem w ograniczonym stopniu wykorzystywała swój potencjał do prowadzenia działalności wdrożeniowej oraz komercjalizacji wyników prac badawczo rozwojowych (B+R). Również z badań kwestionariuszowych wynika, że instytuty znajdują praktyczne zastosowanie dla coraz mniejszej liczby wynalazków. Liczba wdrożeń 105 instytutów badawczych spadła w ciągu czterech lat o prawie 20% - z ok. 1750 w 2010 r. do nieco ponad 1400 w 2013 r.
Publikacje naukowe
Jednym ze sposobów opisu osiągnięć naukowych instytutów jest liczba opublikowanych prac i ich cytowań. NIK odnotowała wzrost liczby publikacji instytutów badawczych, zwłaszcza w prestiżowych czasopismach naukowych. Jest on efektem zmian w systemie oceniania działalności naukowej wprowadzonych w ramach reformy nauki w 2010 r. Liczba publikacji w kontrolowanych instytutach badawczych zwiększyła się od 1.589 w 2010 r. do 1.745 w 2013 r., w tym liczba publikacji w czasopismach wyróżnianych przez Web of Science od 116 w 2010 r. do 204 w 2013 r. W połowie badanych instytutów wzrosła także liczba cytowań.
Sytuacja finansowa
Struktura przychodów instytutów badawczych obejmuje przychody pochodzące z: budżetu państwa będących w dyspozycji Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, od ministra nadzorującego, ze środków zagranicznych (w tym m.in. pieniądze z programów operacyjnych UE, granty badawcze z Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych), ze środków z działalności gospodarczej (m.in. sprzedaży produktów, wykonanych ekspertyz) oraz z komercjalizacji B+R (z usług B+R, wdrożeń, sprzedaży i licencjonowania praw ochronnych oraz patentów).
Sytuacja finansowa badanych instytutów nie uległa znaczącej zmianie (ich łączne przychody zmalały z 434 mln zł w 2010 r. do 420 mln zł w 2013 r.). W 2013 r. siedem z ośmiu instytutów odnotowało dodatni wynik finansowy. NIK zwraca jednak uwagę, że łączne przychody siedmiu skontrolowanych instytutów badawczych z komercjalizacji prac badawczo-rozwojowych (B+R) w latach 2010-2013 malały (z prawie 83 mln zł w 2010 r. do ok. 66 mln zł w 2013 r.), pomimo stabilnego poziomu finansowania ze środków na naukę. Może to wskazywać na niekorzystną tendencję zastępowania środków z komercjalizacji B+R - środkami budżetowymi. Jednocześnie w analizach dotyczących barier w komercjalizacji B+R zwraca się uwagę na problem tzw. miękkiego finansowania, tj. względnej łatwości pozyskiwania przez jednostki naukowe środków publicznych co demotywuje je do współpracy z biznesem.
Największy udział przychodów z komercjalizacji prac B+R oraz wdrożeń w relacji do całości przychodów odnotował Instytut Badawczy Leśnictwa (55%), Instytut Metali Nieżelaznych (29%) oraz Państwowy Instytut Geologiczny (29%). W pozostałych instytutach badawczych odsetek ten nie przekroczył 23%.
W okresie objętym kontrolą cztery instytuty uzyskały łącznie wyższe lub równe przychody z działalności gospodarczej, sprzedaży ekspertyz oraz prac na rzecz ministra nadzorującego niż komercjalizacji B+R oraz wdrożeń.
Działalność połowy instytutów polegała w znacznym stopniu na realizacji wysokospecjalistycznych, lecz rutynowych prac na rzecz administracji publicznej i podmiotów gospodarczych: ekspertyz, studiów wykonalności, analiz uwarunkowań, raportów na temat zgodności z normami, a także wypełnianiu zadań państwowych służb. Z wyjątkiem jednego wszystkie instytuty prawidłowo wydatkowały i rozliczały otrzymane środki publiczne.
Kadry
W kontrolowanych instytutach zatrudnionych było prawie 2200 osób, w tym realizacją badań zajmowało się 56 do 88% zatrudnionych. W połowie tych instytutów NIK stwierdziła możliwość wystąpienia luki kadrowej lub pokoleniowej, która stwarza poważne ryzyko dla kontynuacji prowadzonych badań naukowych i prac rozwojowych. Zatrudnieni adiunkci byli już w takim wieku, że powinni mieć już stopnie doktorów habilitowanych oraz profesorów. Natomiast średnia wieku profesorów zatrudnionych w tych instytutach zbliżona była do wieku emerytalnego.
W pięciu z ośmiu skontrolowanych instytutów stwierdzono nieprawidłowości w zarządzaniu kadrami:
- nie przeprowadzano w terminach określonych przepisami oceny okresowej pracowników oraz nie sformułowano właściwego trybu oceny pracowników (trzy instytuty);
- stanowiska kierownicze w instytutach badawczych zajmowały osoby bez posiadania właściwych kwalifikacji (dwa instytuty);
- dyrektorzy instytutów podejmowali dodatkowe zatrudnienie bez wymaganej zgody. Ponadto nie dokumentowano wyrażanych zgód na podejmowanie dodatkowego zatrudnienia przez pracowników, a także nie zawierano z pracownikami umów o zakazie konkurencji (trzy instytuty).
Nadzór
Nadzór ministrów nad instytutami badawczymi koncentrował się przede wszystkim na kwestiach finansowych i organizacyjnych, a w mniejszym zakresie dotyczył ich działalności naukowej i wdrożeniowej. Obejmował on głównie analizę sytuacji finansowej instytutów oraz zatwierdzanie ich sprawozdań finansowych, monitorowanie i weryfikację realizacji przez instytuty zadań zleconych oraz programów wieloletnich.
NIK ustaliła, że ministerstwa nierzetelnie, w dodatku często z opóźnieniem, przeprowadzały obowiązkowy audyt lub kontrole nadzorowanych instytutów badawczych. Ministrowie w ograniczonym stopniu uwzględniali efekty naukowo-badawczej działalności instytutów, nie uwzględniali przy tym m.in. wyników oceny parametrycznej oraz wdrażania przez placówki wyników badań naukowych i prac rozwojowych.
Wnioski
Do Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego:
o zmianę kryteriów oceny parametrycznej, tak aby w większym stopniu uwzględniały one specyfikę instytutów badawczych.
Do ministrów nadzorujących instytuty badawcze:
- o przeprowadzanie kontroli nadzorowanych instytutów badawczych z uwzględnieniem efektów ich działalności naukowej i rozwojowej oraz większą współpracę z Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego przy dokonywaniu oceny instytutów badawczych;
- o zwiększenie nadzoru nad polityką kadrową w nadzorowanych instytutach.
Do dyrektorów instytutów badawczych:
- o opracowanie perspektywicznych kierunków działalności naukowej, rozwojowej i wdrożeniowej instytutów;
- o prawidłowe dokonywanie ocen okresowych pracowników instytutów oraz stosowanie procedur minimalizujących ryzyko wystąpienia konfliktu interesów wśród pracowników naukowych.
Po kontroli NIK skontrolowani ministrowie nadzorujący oraz dyrektorzy instytutów badawczych poinformowali, że rozpoczęli pracę nad poprawą funkcjonowania instytutów badawczych.
Pełen raport na stronie: https://www.nik.gov.pl/plik/id,9522,vp,11765.pdf
- Autor: Michał Kokowski
- Odsłon: 3419
W dniach 22–23 lutego 2010 roku w Krakowie odbyła się konferencja naukowa „Tajemnica grobu Mikołaja Kopernika. Dialog ekspertów”. Instytucjonalnymi jej organizatorami byli: Europejskie Towarzystwo Historii Nauki, Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych, Komisja Historii Nauki PAU, Komisja Filozofii Nauk Przyrodniczych PAU, Instytut Historii Nauki PAN oraz Wyższa Szkoła Europejska im. ks. Józefa Tischnera, a jej inicjatorem i kierownikiem był dr hab. Michał Kokowski, ówcześnie docent, a aktualnie profesor PAN.
Owocem tej konferencji jest recenzowana monografia zbiorowa Tajemnica grobu Mikołaja Kopernika. Dialog ekspertów pod redakcją Michała Kokowskiego, wydana przez Wydawnictwo Polskiej Akademii Umiejętności i Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych.
Ramy tej książki wyznaczają dwa teksty redaktora naukowego: Wprowadzenie (opisujące zasady programowe konferencji i jej przebieg) i Postscriptum: Czy dialog jest zawsze możliwy? (podsumowujące wyniki konferencji i monografii).
Z wprowadzenia do książki dowiadujemy się, że:
Celem tej konferencji było przedyskutowanie kontrowersji związanych z odkryciem grobu Mikołaja Kopernika i identyfikacją jego szczątków. Z tego powodu do udziału w konferencji zostali zaproszeni wszyscy główni uczestnicy poszukiwań grobu Mikołaja Kopernika i krytycy tych badań. Było to pierwsze, i jak dotąd jedyne tego rodzaju spotkanie, na którym na równych prawach mogli otwarcie wypowiadać się zarówno zwolennicy, jak i krytycy tezy, że odkryto grób wielkiego astronoma i dokonano identyfikacji odnalezionych fragmentów jego szkieletu.
Niestety, zaproszenia do udziału w konferencji nie przyjęli prof. Jerzy Gąssowski, mgr Beata Jurkiewicz, dr hab. Karol Piasecki, prof. US, podinsp. mgr Dariusz Zajdel oraz mgr Sebastian Tyszczuk. Natomiast zaproszenie to przyjęli ks. bp Jacek Jezierski i prof. Owen Gingerich (Uniwersytet Harvarda).
Centralną, programową ideą konferencji była idea dialogu. Podporządkowany został jej cały program dwudniowej konferencji. Dzień pierwszy poświęcony był prezentacji wyników zespołu prof. Jerzego Gąssowskiego, a dzień drugi — najpierw wizycie w Bibliotece Jagiellońskiej (aby zobaczyć autograf De revolutionibus), a następnie prezentacji referatów komentatorów tych wyników.
W dniu pierwszym przedstawiono najpierw trzy filmy dokumentujące poszukiwania grobu Mikołaja Kopernika i identyfikację jego szczątków:
-
Tajemnica grobu Kopernika / Copernicus Tomb Mystery (60 min), scenariusz i reżyseria: Michał Juszczakiewicz (Michał Juszczakiewicz Art’s Agency, 2008).
-
Światowe odkrycie archeologów z Pułtuska. Poznana tajemnica grobu Kopernika (6 min 13 s), scenariusz i reżyseria: Józef Śniegocki, Paweł Kiela (Wyższa Szkoła Humanistyczna im. A. Gieysztora w Pułtusku, 2008).
-
Misterium cranii Nicolai Copernici (29 min 12 s), scenariusz i reżyseria: Marcin Stefaniak (Fundacja Bankowa im. Leopolda Kronenberga, 2008).
Następnie przedstawione zostały w sumie cztery referaty autorstwa: Jerzego Sikorskiego (w imieniu Autora tekst odczytał M. Kokowski); Wojciecha Branickiego i Tomasza Kupca (dwa wspólne referaty); Krzysztofa Mikulskiego, Joanny Jendrzejewskiej oraz Anny Stachowskiej.
W drugim dniu konferencji przedstawiono w sumie dziewięć referatów autorstwa: Arkadiusza Sołtysiaka; Jarosława Bednarka; Tomasza Kozłowskiego; Józefa Flika (w imieniu Autora tekst odczytał M. Kokowski); Tomasza Grzybowskiego; Petera S. Gwozdza; Adama Walanusa; Lidii Smentek oraz Michała Kokowskiego i jedno streszczenie referatu autorstwa Bronisława Młodziejowskiego (w imieniu Autora tekst odczytał M. Kokowski).
Niestety, podczas tej konferencji z całą wyrazistością okazało się, że zasadniczo nie ma mowy o możliwości prowadzenia dialogu na temat wspomnianego odkrycia, ponieważ według jego zwolenników wszystko już przecież zostało udowodnione, czemu jednak konsekwentnie przeczą jego krytycy, wskazując na liczne luki w przedstawionym materiale dowodowym i obranej argumentacji.
Wynikła stąd konieczność rzetelnej prezentacji poglądów obydwu stron na kartach zbiorowej monografii pokonferencyjnej i jednocześnie wnikliwego zrecenzowania wszystkich artykułów zgłoszonych do publikacji w tej monografii.
Z tych względów teksty artykułów podlegały kilkuetapowemu procesowi recenzowania, zarówno jawnego, jak i niejawnego. Recenzentami tych artykułów są uznani specjaliści różnych dyscyplin badawczych m. in. historii, historii nauki i kultury, historii biografii i dokonań Kopernika, filozofii nauki, archeologii, antropologii oraz genetyki (analiz DNA). Mieli oni możliwość wyboru, czy ich nazwiska mają być jawne, czy pozostać niejawne. Po dwóch latach złożonych prac redakcyjnych ukazała się wspomniana powyżej monografia. Jej rdzeń tworzy dwanaście artykułów i cztery streszczenia referatów przesłane przez autorów.
W monografii zamieszczone zostały teksty zarówno zwolenników i przeciwników tezy o odkryciu grobu Mikołaja Kopernika i identyfikacji jego szczątków, jak i osób, które nie zajmują otwarcie stanowiska w tej sprawie. Z tego właśnie względu, dla dobra debaty naukowej, na kartach tej monografii odnaleźć można sprzeczne tezy głoszone przez różnych autorów. Nie jest to jednak wcale wadą tego opracowania. Kryje się za tym świadoma decyzja: chodziło o to, aby ukazać pluralizm poglądów panujących w środowisku uczonych, a dzięki temu stworzyć możliwość podjęcia w przyszłości twórczej wymiany myśli.
Książka ta ma charakter interdyscyplinarny. Opisuje: (a) poszukiwania grobu Mikołaja Kopernika na drodze analiz historycznych (artykuł Jerzego Sikorskiego); (b) poszukiwania przodków wielkiego astronoma w linii żeńskiej (streszczenie referatu Krzysztofa Mikulskiego, Joanny Jendrzejewskiej oraz Anny Stachowskiej); (c) zagadnienie identyfikacji szczątków Kopernika za pomocą analiz DNA (streszczenia dwóch referatów Wojciecha Branickiego i Tomasza Kupca). Dodatkowo, z powodu niezamierzonego zdominowania monografii przez prace krytyczne (o czym poniżej) — co spowodowane zostało m. in. faktem, że zwolennicy odkrycia grobu dostarczyli tylko jeden rozwinięty artykuł — dla większej równowagi treści książki w jej zakończeniu podane są odnośniki bibliograficzne do najważniejszych publikacji zwolenników odkrycia grobu Mikołaja Kopernika i identyfikacji jego szczątków.
Główną część monografii stanowią teksty autorów komentujących poszukiwania i identyfikację tych szczątków. Są to teksty dotyczące: (a) analiz antropologicznych z zakresu antropologii historycznej i typologii antropologicznej (artykuły Arkadiusza Sołtysiaka, Jarosława Bednarka oraz Tomasza Kozłowskiego); (b) metod i oceny rekonstrukcji wyglądu twarzy (streszczenie referatu Bronisława Młodziejowskiego, fragment artykułu Arkadiusza Sołtysiaka, fragment artykułu Tomasza Kozłowskiego, fragment jednego z artykułów Michała Kokowskiego); (c) analiz DNA (artykuł zespołu pod kierownictwem Tomasza Grzybowskiego, artykuł Petera S. Gwozdza (USA), fragment artykułu Arkadiusza Sołtysiaka, fragment artykułu Tomasza Kozłowskiego, obszerna część jednego z artykułów Michała Kokowskiego); (d) ikonografii Kopernikowskiej (artykuł Józefa Flika i fragmenty dwóch artykułów Michała Kokowskiego); (e) radiowęglowej metody datowania (artykuł Adama Walanusa i Michała Kokowskiego); (f) oceny trafności argumentacji za ostatecznym odkryciem szczątków Mikołaja Kopernika (artykuły: Arkadiusza Sołtysiaka, Tomasza Kozłowskiego, Lidii Smentek, Michała Kokowskiego).
Książka dostarcza nowych ważnych wyników m. in. na temat: (a) tzw. wskaźnika interpretacyjnego w badaniach archeologicznych; (b) wydolności metod rekonstrukcji wyglądu twarzy; (c) ikonografii Kopernikowskiej; (d) porównania rzekomej czaszki Kopernika z portretami Kopernikowskimi; (e) oceny analizy genetycznej mtDNA i Y–DNA rzekomych szczątków Mikołaja Kopernika (włącznie z poprawniej wyznaczonymi wartościami przypadkowej zgodności sekwencji mtDNA i określeniem haplogrupy Y–DNA tych szczątków); (f) radiowęglowej metody datowania; (g) oceny zasadności argumentacji za tezą o ostatecznym odkryciu grobu Mikołaja Kopernika; (h) możliwości prowadzenia dalszych badań rzekomych szczątków Mikołaja Kopernika i dalszego poszukiwania jego grobu.
W monografii znajdujemy rozważania daleko wykraczające poza samą kwestię najsłynniejszego warmińskiego kanonika, a dotyczące kwestii ogólnych, m. in.: (a) etosu uczonych i etyki badawczej (w tym wymogu prowadzenia racjonalnej debaty intelektualnej); (b) organizowania badań interdyscyplinarnych; (c) roli mediów w rozpowszechnianiu informacji naukowych; (d) obowiązującego systemu punktacji czasopism naukowych w Polsce; (e) matematycznego modelu szacowania przypadkowej zgodności sekwencji mtDNA i posługiwania się tego typu modelem w sprawach sądowych.
Z racji przeciwstawności poglądów głoszonych przez zwolenników i krytyków tezy o odkryciu grobu Mikołaja Kopernika i identyfikacji jego szczątków, inicjator i kierownik konferencji, a zarazem redaktor naukowy monografii w zakończeniu książki zwraca się z apelem do Czytelników, by wnikliwie studio-wali teksty prezentowane w tej monografii, jak i wcześniejsze publikacje: Która ze stron sporu toczącego się wokół odkrycia domniemanych szczątków najsłynniejszego kanonika warmińskiego ma rację? Jakie są najważniejsze argumenty za lub przeciw? Kto z autorów sformułował je po raz pierwszy? Uważam, że o tych i podobnych zagadnieniach zadecydować może wyłącznie kompetentna, szczegółowa, interdyscyplinarna dyskusja wąskiego grona ekspertów, a nie wątpliwej jakości ustalenia szerokiej opinii publicznej.
Czytelników zainteresowanych zrozumieniem szczegółowych argumentów obu stron sporu odsyłam do uważnego studiowania ich publikacji. Ponieważ na kartach tego tomu zdecydowanie przeważają głosy krytyczne względem ustaleń zespołu Jerzego Gąssowskiego (co wiąże się m. in. z faktem, że zaproszenia do udziału w konferencji nie przyjęło kilkoro badaczy zaangażowanych w te poszukiwania), dla równowagi polecam uważną lekturę tekstów poświęconych obronie głoszonych przez nich tez w załączonej bibliografii.
Wyrażam przy tym nadzieję, że problem grobu i szczątków Mikołaja Kopernika będzie przedmiotem dalszych uważnych interdyscyplinarnych studiów badawczych i autorzy nowych publikacji kompetentnie odniosą się do wątków rozpatrywanych w tekstach przedstawianych w tym tomie.
Michał Kokowski
Tajemnica grobu Mikołaja Kopernika. Dialog ekspertów, red. Michał Kokowski, Wydawnictwo PAU i Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych, Kraków 2012, s. 320
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 995
Spore obszary naszych mózgów zajmują się przetwarzaniem informacji płynącej ze zmysłu wzroku. Jak jednak funkcjonuje kora wzrokowa osób, które nigdy nie widziały? Badania w tym zakresie prowadził dr Łukasz Bola w Instytucie Psychologii UJ wspólnie z międzynarodowym zespołem naukowców. Ich wyniki ukazały się właśnie w prestiżowym „Current Biology”.
W 2014 r. zespół naukowców z University of Glasgow wykazał, że kora wzrokowa typowo widzących osób, poza przetwarzaniem informacji wzrokowej, aktywuje się również w odpowiedzi na pewne dźwięki. Badacze postanowili sprawdzić, czy podobny efekt można zaobserwować u osób niewidomych od urodzenia. „Wykorzystaliśmy metodę obrazowania rezonansem magnetycznym do prześledzenia aktywności mózgu niewidomych ochotników, kiedy słuchali oni dźwięków, takich jak szum lasu, odgłosy zatłoczonej ulicy, czy też odgłosy ludzkich rozmów “ - opisuje badania dr Łukasz Bola.
Zespół odkrył, że nawet najbardziej podstawowe obszary wzrokowe osób niewidomych kodują informacje o słyszanych dźwiękach. Śledząc jedynie aktywność kory wzrokowej, byliśmy w stanie odgadnąć jakiego dźwięku słuchała w danym momencie niewidoma osoba badana. Co ciekawe, pomimo pewnych różnic w poprawności rozróżniania dźwięków, wyniki były bardzo podobne dla osób niewidomych i widzących. W obydwu grupach dźwięki były lepiej rozróżniane na podstawie aktywności tej części kory wzrokowej, która u osób widzących przetwarza informacje z obrzeży pola widzenia. Obszary, do których dociera informacja wzrokowa z centrów pola widzenia, wydawały się być natomiast mniej „zainteresowane” słyszanymi przez uczestników badania dźwiękami.
Aby sprawdzić, jakie dźwięki odbierała kora wzrokowa, wykorzystano specjalne algorytmy i uczenie maszynowe. Algorytmy te trenowano na części uzyskanych danych. Zadaniem algorytmów było odgadnięcie, jakim dźwiękiem „interesowała się” kora wzrokowa osób niewidomych w danym momencie. Udało się to osiągnąć z bardzo wysoką poprawnością.
Podobieństwo wyników uzyskanych dla osób niewidomych i widzących sugeruje, że kora wzrokowa osób niewidomych może rozwijać się w typowy sposób. Pokazuje to jak potężny wpływ na rozwój naszego mózgu mają czynniki genetyczne, zdeterminowane przez procesy ewolucji. „Wygląda na to, że zmiany neuroplastyczne w mózgu, związane z pewnymi doświadczeniami w ciągu życia (np. z utratą wzroku), zachodzą głównie w ramach z góry zaprogramowanej organizacji mózgu, która nie poddaje się znaczącym modyfikacjom.
Inaczej mówiąc, nasze mózgi mają ogromny potencjał do neuroplastyczności, ale ta wydaje się zachodzić w wytyczonych przez procesy ewolucyjne granicach. W pewnym stopniu mamy tu do czynienia z wielką niewiadomą dla nauki: gdzie przebiega granica między kulturą, czyli czynnikami środowiskowymi, a naturą, czyli genetycznie zdeterminowaną budową mózgu. Nasze badania to kolejny krok w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie - wyjaśnia dr Bola dodając, że
badania mogą mieć też bardziej aplikacyjny wymiar. „W wymiarze praktycznym to, że generalna organizacja kory wzrokowej jest u osób niewidomych zachowana, może być istotną informacją dla badaczy opracowujących metody przywracania wzroku, takie jak implanty siatkówki.
Wciąż pozostaje jednak pytanie: dlaczego kora wzrokowa, poza swoją główną funkcją, jest również „zainteresowana” tym, co słyszymy? Pozostają spekulacje: dźwięki mogą okazać się przydatne, aby przygotować nas na to, co za chwilę zobaczymy. Albo też dla kierowania naszej uwagi w określone obszary pola wzrokowego – w szczególności na jego obrzeża, gdzie ostrość naszego wzroku jest dużo niższa niż w centrum. W przypadku osób niewidomych być może mózg nawet „nie zauważa” braku zmysłu wzroku lub też nie dopuszcza, by pewne tkanki pozostały niewykorzystane. Nasze badania pokazują, że mechanizmy „rozmowy” pomiędzy korą wzrokową a zmysłem słuchu są na tyle istotne i utrwalone przez ewolucję, że wykształcają się nawet w przypadku osób, które nie widzą”- dodaje badacz.
***
Artykuł opublikowany w „Current Biology” jest wynikiem badań prowadzanych na University of Glasgow oraz w Instytucie Psychologii UJ. Dr Łukasz Bola jest absolwentem Instytutu Psychologii UJ, gdzie uzyskał doktorat. Jego rozprawa doktorska została wyróżniona nagrodą Prezesa Rady Ministrów. Opisywane badania były prowadzone w ramach projektu finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki. Obecnie dr Bola pracuje w Cognitive Neuropsychology Laboratory na Harvard University.
Źródło:
Vetter, Bola et al., Decoding Natural Sounds in Early ‘‘Visual’’ Cortex of Congenitally Blind Individuals, Current Biology (2020), https://doi.org/10.1016/j.cub.2020.05.071
https://www.cell.com/action/showPdf?pii=S0960-9822%2820%2930758-2