Informacje (el)
- Autor: al
- Odsłon: 3495
Jak bowiem stwierdziła na wstępie – demokratyczne państwo prawa jest łagodne, nawet bywa słabe, ale winno być silne tam, gdzie chodzi o ochronę godności człowieka. Tymczasem art. 30 Konstytucji mówiący o godności człowieka jest najbardziej zaniedbany. (Trybunał Konstytucyjny nie wydał też w tym obszarze żadnego kluczowego orzeczenia). Najgorzej traktowani są u nas bowiem ludzie chorzy na choroby otępienne, psychiczne oraz w stanach termalnych.
Żeby zrozumieć wagę omawianego problemu, prof. Grzegorz Opala z Komitetu Nauk Neurologicznych PAN przedstawił sytuację epidemiologiczną choroby Alzheimera, nierozerwalnie związaną ze starością. W związku z ciągle wydłużającym się wiekiem (w ostatnich 50 latach ludzie żyją o 20 lat dłużej niż wcześniej), około 2050 roku aż 30% ludzi żyjących w 64 państwach będzie miało więcej niż 60 lat. W Wielkiej Brytanii wyliczono, że 1/3 dzieci urodzonych tam w 2012 osiągnie wiek 100 lat! Jeszcze więc w tej dekadzie na świecie będzie 1 mld starych ludzi, a w 2050 – 2 mld! Zaznaczył też, iż choć jest to choroba starzejących się społeczeństw – a Polska jest takim społeczeństwem - wiedza o niej jest niedoceniana nie tylko przez naszych obywateli, ale i decydentów. Tymczasem w 2030 populacja w Polsce osób powyżej 65 roku życia zwiększy się do 8,5 mln (23%). Oznacza to wzrost liczby chorych na chorobę Alzheimera, których w Polsce jest obecnie 200 tys., a w UE - ok. 5 mln. Unię kosztuje to rocznie ok. 5 mld euro (koszty podwajają się co 5 lat), gdyż koszty chorób mózgu są wyższe niż innych, ponadto brakuje rozwiązań systemowych i źle są zorganizowane systemy opiekuńcze. Czym jest choroba Alzheimera i czym się charakteryzują różne (trzy) jej stadia przedstawiała zebranym prof. Maria Barcikowska-Kotowicz z Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN. Zwróciła uwagę, iż tylko 20% chorych z objawami tej choroby ma postawioną prawidłową diagnozę, choć leczenie podjęte na tym etapie choroby zatrzymałoby ją na 1,5 roku. Niestety, postępowanie takie nie znajduje zrozumienia u lekarzy pierwszego kontaktu (nie wykonują najprostszego testu – testu zegara). Drugie stadium, trwające od 2 do 12 lat charakteryzuje się już zaburzeniami nastroju i zachowania, natomiast w trzecim stadium (1-3 lata) choremu niezbędne jest zapewnienie profesjonalnej opieki.
O metodach rozpoznawania wczesnych objawów choroby Alzheimera mówił z kolei prof. Andrzej Szczudlik z Collegium Medicum UJ. Choroba ta, która stanowi 50% wszystkich chorób otępiennych, niestety, może zostać stwierdzona ze 100-procentową pewnością jedynie poprzez sekcję mózgu. Wszystkie zatem stosowane metody diagnostyczne obarczone są błędami. Zwłaszcza pierwszy okres alzheimera jest trudny w rozpoznaniu (poza rodzinną postacią choroby), bo ciągle nie ma odpowiednich standaryzowanych biomarkerów (w Polsce są dostępne głównie w badaniach naukowych), a badania PET są bardzo drogie.
Z kolei badania MRI płata skroniowego wymagają przestrajania aparatury. Pewne możliwości zapewne da badanie fMRI, choć to na razie nowa metoda. Można też badać płyn mózgowo - rdzeniowy na obecność amyloidu, który w tej chorobie odkłada się w mózgu, czy białka tau, też charakterystycznego dla alzheimera. Najbardziej wiarygodną oceną jest badanie neuropsychologiczne, ale w Polsce brakuje takich specjalistów.
O możliwościach leczenia choroby alzheimera i innych otępień mówił też w dalszej części konferencji prof. Tadeusz Parnowski z Instytutu Psychiatrii i Neurologii, prezes Polskiego Towarzystwa Psychogeriatrycznego.
Przebieg całej konferencji można obejrzeć na stronie Rzecznika Praw
Obywatelskich – www.rpo.gov.pl
- Autor: kh
- Odsłon: 2896
I Kongres Antropologiczny odbył się w Warszawie w dn. 23 – 25 października 2013. Zorganizował go powstały niedawno, jako fundacja, Polski Instytut Antropologii, wspierany przez instytuty etnologii i antropologii kulturowej największych polskich uniwersytetów.
Kongres spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem naukowców, uczestniczyli w nim zarówno profesorowie, cieszący się wielkim autorytetem w środowisku antropologów, jak i liczni młodzi badacze szukający nowych terenów eksploracji naukowej. Obrady toczyły się na sesjach plenarnych oraz ponad dwudziestu spotkaniach panelowych, gdzie dyskutowano w gronie przedstawicieli różnych subdyscyplin antropologicznych (jak np. antropologia mobilności, medyczna, antropologia ciała, widowisk, religii, rozwoju, polityczna, płci i seksualności, badania nad tożsamością i dziedzictwem).
Organizatorzy Kongresu już na podstawie zgłoszonych referatów zwrócili uwagę na tendencję do wyodrębniania się nowych subdyscyplin, które korzystając z dorobku innych dziedzin nauki pokazują, jak metodami antropologicznymi można analizować rozmaite zjawiska w naszej zmieniającej się rzeczywistości.
Spotkanie antropologów z różnych ośrodków akademickich było też okazją do wymiany doświadczeń na temat badań prowadzonych zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, także pozaeuropejskich. Bogactwo poruszanych tematów pokazało, jak wiele jest jeszcze dziedzin, które mogłyby w większym stopniu stać się przedmiotem badań antropologicznych i jak różne są spojrzenia na pojawiające się problemy.
O kondycji polskiej antropologii, jej dokonaniach i przyszłości, nowych obszarach badań i specyficznej roli wśród innych dyscyplin nauk społecznych i humanistycznych dyskutowano na sesjach plenarnych, poświęconych m.in. specyfice współczesnej antropologii i historii myśli antropologicznej, antropologii w przestrzeni publicznej i antropologii na łamach polskich czasopism.
W ostatnich dziesięcioleciach polska antropologia zmieniła swoje oblicze, poszerzyła znacznie zakres zainteresowań, dokonując ekspansji badawczej na wiele nowych dziedzin ludzkiej działalności, ale, w opinii niektórych uczestników kongresu, powinna jeszcze bardziej skoncentrować się na obserwowaniu i analizie nowych zjawisk w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości społecznej i uczestnictwie w kulturze, fenomenów codzienności; jako dziedzina interdyscyplinarna zbudować swoją tożsamość na tle innych nauk.
Organizatorzy Kongresu postawili sobie za cel integrację i aktywizację środowiska antropologów, zacieśnienie współpracy ośrodków akademickich w dziedzinie antropologii i dyscyplin pokrewnych, ale także współpracy z organizacjami pozarządowymi, instytucjami i grupami korzystającymi z metod etnograficznych, bądź realizującymi projekty dotyczące działań w kulturze.
Ważnym zadaniem jest również opracowanie strategii rozwoju tej dziedziny nauki, wzmocnienie głosu polskich badaczy na arenie międzynarodowej. Wszystkich zamierzeń na pewno nie uda się zrealizować przy okazji jednego (pierwszego) kongresu, ale dobry początek został zrobiony.
Środowisko antropologów bardzo rozrosło się w ostatnich latach, przyczyniła się do tego popularność studiów antropologicznych uruchomionych na wielu uczelniach. (kh)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1340
O tym, jak w połowie ubiegłego wieku wyglądały w Polsce wiejskie zagrody, tradycyjne środki transportu czy przedmioty codziennego użytku, można przekonać się, odwiedzając stronę internetową Polskiego Atlasu Etnograficznego*. Ankiety dotyczące zbieractwa roślin wraz z zielnikami, czarno-białe fotografie obszarów wiejskich oraz mapy PAE zostały bezpłatnie udostępnione na stronie www.pae.us.edu.pl
Obecnie na stronie internetowej Cyfrowego Archiwum Polskiego Atlasu Etnograficznego dostępnych jest kilkanaście tysięcy obiektów. Realizatorzy przedsięwzięcia dokonali wyboru spośród kilkudziesięciu metrów bieżących materiałów, ważących łącznie ponad osiemset kilogramów i obejmujących: kolekcję opublikowanych map atlasowych, ponad 12 tys. fotografii wykonanych w kilkuset miejscowościach oraz blisko 470 ankiet poświęconych zbieractwu roślin dziko rosnących, częściowo z dołączonymi zielnikami.
– W przyszłości chcemy opublikować cały zbiór PAE, musieliśmy jednak zdecydować, które elementy należy najpierw utrwalić w formie cyfrowej. Dodam, że wkrótce składamy kolejny wniosek do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego dotyczący digitalizacji zbiorów poświęconych obrzędowości narodzinowej i pogrzebowej, licząc na kontynuację rozpoczętych z sukcesem prac naukowych – wyjaśnia dr Agnieszka Pieńczak. Zgodnie z zasadami digitalizacji, jako pierwsze publikowane były najcenniejsze i najbardziej narażone na zniszczenie kolekcje.
Naukowcy rozpoczęli proces digitalizacji od najstarszych ankiet poświęconych ludowemu zbieractwu wraz z zielnikami. Materiały pochodzą z lat 1947–1953 i mają unikatowy charakter. Jest to jedyny tego typu zbiór etnobotaniczny w Europie. Dzięki kolekcji można poznać nie tylko dawne formy zbieractwa ludowego, lecz również zabiegi związane z medycyną ludową. Ankiety zawierają m.in. informacje dotyczące: miejsca i czasu zbierania poszczególnych roślin dziko rosnących, sposobu ich wykorzystania czy nazwy gwarowej.
– Z pewnością kolekcja zainteresuje osoby chcące żyć zgodnie z naturą, ekologicznie, korzystać z mądrości ludowej medycyny czy wreszcie uprawiających turystykę ekstremalną czy survival – mówi kierowniczka projektu.
W Internecie udostępnionych zostało również ponad 12 000 czarno-białych fotografii terenowych wykonanych w latach 1954–1971 i utrwalających kulturę wiejską z tego okresu. Zdjęcia prezentują m.in. wiejską infrastrukturę, w tym: chałupy, stodoły, kapliczki, drogi, studnie, płoty; różne rodzaje transportu, przedmioty codziennego użytku (kosze, torby, nosidła, garnki), czynności (karmienie konia), a także portrety mieszkańców i fotografie przedstawiające ich podczas wykonywania codziennych czynności.
Dr Agnieszka Pieńczak, omawiając fotografie Polskiego Atlasu Etnograficznego, zwraca uwagę na niezwykły walor poznawczy zdjęć wykonanych w tamtym czasie. Wiele z nich pozyskiwano wyłącznie w celu udokumentowana danych elementów kultury materialnej (np. narzędzi rolniczych, wozów, budynków mieszkalnych, czy też innych elementów zagrody). Ich pierwotnym przeznaczeniem było bowiem uzupełnienie dokumentacji atlasowej, wykorzystywanej przy opracowaniu map ukazujących zróżnicowanie przestrzenne.
Oprócz kolekcji zawierających ankiety z zielnikami i fotografie na stronie cyfrowego archiwum PAE udostępnionych zostało 770 map opublikowanych na łamach „Polskiego Atlasu Etnograficznego” (lata 1958–1981) oraz „Komentarzy do Polskiego Atlasu Etnograficznego” (lata 1999–2013). Materiały te dokumentują m.in. podział administracyjny Polski na przestrzeni różnych lat, zasięg występowania i proces zanikania różnych narzędzi czy czynności związanych z rolnictwem na danym obszarze.
W ramach realizacji projektu materiał zgromadzony w Pracowni Polskiego Atlasu Etnograficznego został nie tylko zeskanowany, lecz także zakonserwowany. Materiały przechowywane są obecnie w specjalnych opakowaniach przy zachowaniu odpowiednich parametrów temperatury i wilgotności powietrza, dzięki czemu zgromadzone tam dokumenty będą służyć naukowcom i osobom zainteresowanym etnografią jeszcze przez wiele lat.
Serwis www.pae.us.edu.pl tworzony jest przez Uniwersytet Śląski przy współpracy z Instytutem Archeologii i Etnologii PAN (właścicielem depozytu), Polskim Instytutem Antropologii (partnerem projektu) oraz Polskim Towarzystwem Ludoznawczym (współwydawcą serii „Komentarze do Polskiego Atlasu Etnograficznego).
Małgorzata Kłoskowicz
Więcej - www.gu.us.edu.pl
*Polski Atlas Etnograficzny powstał w 1945 roku. Jest to największy powojenny projekt polskiej etnologii, którego celem było stworzenie i zachowanie zbioru źródeł dotyczących kultury wiejskiej. W przyszłości będą one mogły przyczynić się m.in. do rekonstrukcji procesów mających wpływ na dynamikę zmian zachodzących w przestrzeni polskiej wsi. Gromadzony od lat 50. do początku lat 90. ubiegłego wieku materiał atlasowy jest własnością Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. W 1998 roku został przekazany w formie depozytu do ówczesnej filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie (obecnie Wydział Etnologii i Nauk o Edukacji). Materiały zgromadzone w atlasie, obejmujące mapy, czarno-białe fotografie oraz ankiety z zielnikami podzielone są na dwanaście tematów węzłowych, takich jak: kultura materialna (np. transport i komunikacja, pożywienie, ludowe budownictwo), kultura społeczna (w tym obrzędowość urodzinowa, weselna, pogrzebowa) czy kultura duchowa (np. wiedza i wierzenia ludowe). Pracownią PAE kieruje dr Agnieszka Pieńczak.
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 2542
Stworzenie pierwszego kompletnego atlasu przegród na rzekach Europy oraz wprowadzenie nowoczesnych metod zarządzania adaptacyjnego dla odtworzenia ciągłości rzek to cele projektu AMBER, w którym biorą udział dwie polskie placówki badawcze: Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie i Europejskie Regionalne Centrum Ekohydrologii w Łodzi.
Instytut Rybactwa Śródlądowego im S. Sakowicza w Olsztynie i Europejskie Regionalne Centrum Ekohydrologii w Łodzi są centralnymi partnerami w tym projekcie, zarządzającymi jednym z głównych zadań naukowych. Jedno z badań pilotażowych w ramach projektu AMBER ma dotyczyć skuteczności udrożnienia stopnia wodnego na Wiśle we Włocławku po niedawnej modernizacji przepławki dla ryb.
Projekt AMBER ma na celu zwrócenie powszechnej uwagi na problem fragmentacji rzek, oddziaływań przegród na ekosystemy wód śródlądowych oraz na potrzebę zastosowania innowacyjnych rozwiązań dla przywrócenia drożności ekologicznej rzek. Niemal wszystkie główne rzeki Europy są odcięte od połączenia z morzem przez zapory, co ma katastrofalne skutki dla populacji wielu gatunków ryb, zwłaszcza wędrownych jak: jesiotr, łosoś, troć wędrowna czy węgorz, z których część wyginęła. Np., w Holandii i Niemczech przegrody na Renie uniemożliwiają migrację łososia, jesiotra i alozy, zaś na Półwyspie Iberyjskim łosoś całkowicie zanikł w większości rzek.Również w Polsce populacje jesiotra, łososia i troci wędrownej wyginęły, a stada wędrownej certy wielokrotnie zmniejszyły swą liczebność w drugiej połowie XX w. wskutek przegrodzenia głównych rzek, stanowiących szlaki wędrówek (w tym Wisły we Włocławku), fragmentacji i regulacji mniejszych dopływów, gdzie zlokalizowane były tarliska oraz drastycznego pogorszenia jakości wody. Od 20 lat prowadzony jest jednak program restytucji tych gatunków, który w przypadku troci, łososia i certy przynosi już wymierne efekty przyrodnicze (przystępujące do rozrodu populacje, głównie w rzekach Pomorza) i gospodarcze (odłowy w Bałtyku, dolnej Wiśle i Odrze, wędkarstwo).
Zagrożeniem dla jego powodzenia są jednak nadal istniejące zapory, często bez sprawnych przepławek, projekty nowych inwestycji (jak stopień na Wiśle w Siarzewie) oraz liczne przegrody fragmentujące mniejsze rzeki i nadal podejmowane na szeroką skalę zabiegi regulacyjne i utrzymaniowe. Projekt AMBER ma na celu zachęcenie społeczeństwa, w tym szczególnie wędkarzy i przyrodników-amatorów do włączenia się w wysiłki zmierzające do przywrócenia drożności ekologicznej rzek Europy przez współtworzenie mapy przegród oraz udział w szacowaniu ich oddziaływania za pomocą prostej aplikacji, z której korzystać można na smartfonie.
O projekcie:
AMBER jest projektem finansowanym w ramach programu UE HORYZONT 2020, kierowanym przez Uniwersytet Swansea (Wielka Brytania), zrzeszającym 20 partnerów z 11 krajów Europy.
W skład konsorcjum wchodzą uniwersytety, instytuty naukowe, partnerzy przemysłowi, sektor administracji publicznej i organizacje pozarządowe – wszyscy, którzy chcą współdziałać dla rozwiązania problemu fragmentacji rzek, dla bardziej efektywnego zarządzania barierami oraz dla odtworzenia ekosystemów rzecznych i optymalizacji wykorzystania zasobów wód.Spotkanie otwierające projekt, na które przyjeżdża ponad 50 delegatów z Polski, Europy, USA i Komisji Europejskiej, odbędzie się w dniach 5-7 lipca 2016 w Polsce, w ośrodku konferencyjno-rekreacyjnym EKWOS pod Warszawą (www.ekwos.com.pl).