Informacje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 2619
13 marca 2015 w Pałacu Staszica w Warszawie odbyło się spotkanie dyrektorów jednostek naukowych PAN z wiceministrem nauki, prof. Markiem Ratajczakiem.
Spotkanie dotyczyło nowych zasad finansowania placówek naukowych, szczególnie – zasad przyznawania dotacji statutowej. Jak podkreślił na wstępie zebrania prezes PAN, prof. Michał Kleiber, dotacja statutowa dla jednostek Akademii jest w 2015 r. o 7% wyższa niż w ubiegłym roku, co cieszy, jednakże sposób podziału kwoty dotacji budzi u wielu dyrektorów placówek wątpliwości odnośnie wprowadzonych zasad finansowania.
Minister Ratajczak wyjaśnił zebranym, iż tegoroczne zasady finansowania działalności statutowej jednostek wynikają z oceny przeprowadzonej w roku 2013, a rok 2015 jest pierwszym, w którym zaczęła obowiązywać ocena parametryczna, gdzie głównym kryterium przyznawania środków stała się kategoria naukowa. Jest to zresztą zgodne z głosami środowiska, które od lat twierdziło, że na działalność statutową państwo winno gwarantować nie więcej jak 15-20% kosztów działalności jednostki. Tegoroczna dotacja do działalności statutowej placówek ze środków państwa na naukę (bez środków unijnych) nie jest mała - jest większa niż budżet obu agencji – NCN i NCBiR.
Do konieczności zreformowania poprzedniego systemu, (który był nie do utrzymania), ministerstwo zostało także zmuszone licznymi wyrokami sądowymi dotyczącymi tzw. stałej przeniesienia, obowiązującej do końca 2014 r. W starym systemie kategoria naukowa miała zaledwie w 5-10% wpływ na wielkość dotacji statutowej, były więc przypadki, kiedy kategoria naukowa rosła, natomiast dotacja spadała. Wszystko zatem zależało od szczęścia, bądź pecha.
Wprowadzenie od tego roku reformy sprzed dwóch lat spowodowałoby zapewne większe problemy niektórych instytutów, gdyby nie dodatkowe 300 mln zł, jakie ministerstwo przeznaczyło na amortyzację zmiany systemu finansowania statutowego.
Dla jednostek PAN dotacja statutowa jest wyższa o 7% w tym roku, ale od 2013 jest to wzrost o 30%, zatem największy ze wszystkich sektorów nauki. A trzeba pamiętać, że w jednostkach PAN, do których trafia 1/3 środków na działalność statutową, pracuje tylko 6% zatrudnionych w polskiej nauce, a w PAN jest tylko 7% wszystkich jednostek naukowych.
Placówki PAN, których jest 70, należą do najlepszych w kraju. Tylko 14 z nich posiada kategorię B, natomiast pozostałe – A+(12) i A (44). Tych, którzy w tym roku dostali dotację niższą niż w ubiegłym, choć nadal należą do grupy najlepszych, minister zapewnił, że ten skok finansowania jest tylko w tym roku, w innych już go nie będzie, gdyż wprowadzona reforma ma na celu wyczyścić nieprawidłowości z zaszłości. „Patrzę na tegoroczny podział przez pryzmat całości, gdzie nasza metoda zadziałała znakomicie, pieniądze bowiem idą do najlepszych – placówki z kategorii A otrzymują o 7% więcej, z kategorii B – o 2%, choć mam świadomość, że trzeba się jeszcze zastanowić nad pewnymi sprawami. Problemem bowiem może być brak chęci utrzymania kategorii A przez placówki. Nie oznacza to jednak, że wszystkim, którym dzieje się krzywda, dołożymy środków”.
Po wystąpieniu ministra wywiązała się żywa dyskusja. Prof. Jarosław Horbańczuk z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN zapytał ministra, dlaczego ta terapia szokowa przeprowadzana jest tak późno? Z okrojenia o 30% kwoty dofinansowania statutowego na ten rok dla IGHZ PAN wynika, że instytutowi pieniędzy starczy tylko do września br., więc kierownictwo przygotowuje zwolnienia grupowe. Winno się zredukować politykę przyznawania środków tak, aby utrzymać istniejące dofinansowanie dla placówek z kategorią A, natomiast dodać innym, gdyż zmianę reguł gry odczuły najboleśniej placówki najlepsze.
W tej sprawie apelował też prof. Leszek Sirko z Instytutu Fizyki PAN, który zaproponował, że może należałoby zracjonalizować współczynnik dla instytutów z kategorią A+ tak, aby były bardziej stabilne?
Prof. Sławomir Jarosz z Instytutu Chemii Organicznej PAN poruszył z kolei nieuwzględnienie przez ministerstwo w dotacji statutowej doktorantów ze stypendiami, a prof. Cezary Król z Instytutu Studiów Politycznych PAN zapytał wprost, czy prawdą jest, iż trwają prace nad odebraniem instytutom Akademii prawa do nadawania tytułów i stopni naukowych?
Do tematu doktorantów nawiązał też prof. Stanisław Słomkowski z Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych PAN w Łodzi stwierdzając, iż doktoranci z placówek PAN, to najbardziej wyzyskiwani pracownicy w Polsce, (w innych placówkach są traktowani lepiej). Pokazał również skutki finansowe decyzji ministra finansów, którą zmuszono instytuty PAN (i de facto tylko PAN) do przeniesienia kont do BGK, (który nie jest do tego przygotowany). Rocznie kosztuje to instytut kilkaset tysięcy złotych, nie mówiąc już o tym, że system opłat nosi znamiona oscylatora.
Prof. Andrzej Dworak z Centrum Materiałów Polimerowych i Węglowych z Zabrza zadał fundamentalne pytanie: skoro celem działań ministra nauki jest stymulowanie rozwoju, to jak go kontynuować, skoro dotacje na działalność tak spadły? W tym duchu zabrzmiała też wypowiedź prof. Pawła Rowińskiego z Instytutu Geofizyki PAN, który przedstawił sytuację w placówkach zajmujących się naukami o Ziemi – najbardziej dotkniętych cięciami dotacji statutowej, mimo wysokiej kategorii, a nawet przyznanych KNOW-ów. Czy minister weźmie odpowiedzialność za ich upadek? Przecież winien być związek finansowania tych placówek z polityką gospodarczą państwa.
Podobne uwagi płynęły od przedstawicieli nauk społecznych. Prof. Władysław Czapliński z Instytutu Nauk Prawnych PAN podkreślał, że w naukach społecznych placówki kategorii A straciły z dotacji statutowej 15%, a tych braków nie mogą sobie zrekompensować działalnością rynkową. Ponadto, ten spadek jest o wiele większy, gdyż nie uwzględnia się odpisów na likwidację instytutów (odprawy, majątek trwały). Czy MNiSW zamierza pokrywać te koszty? – pytał.
Na problemy, jakie umykają w nowych zasadach kategoryzacji zwracali też uwagę i inni. Prof. Marek Jeżabek z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie poruszył sprawę kształtowania – niezmienianego od 2011 roku – współczynnika kosztochłonności, natomiast prof. Andrzej Rychard z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN – na problem ruchów kadrowych, a zatem – liczby N. Praktyka tego mechanizmu, to odejście od założeń reformy, rola demotywująca.
Prof. Leszek Zasztowt z Instytutu Historii Nauki PAN z kolei akcentował alarmujący rozrost biurokracji w nauce, wskutek czego zgubił się cel reformy. Pracownicy instytutów zajmują się głównie wnioskowaniem o dotacje i granty (coraz zresztą mniejsze), natomiast nie mają już czasu, aby skupiać się na pracy badawczej.
Najmocniej zabrzmiał głos prof. Urszuli Jakubowskiej z Instytutu Psychologii PAN (kat. A): Najgorsze, że samo ministerstwo nie przestrzega praw, które samo ustala. Zgodnie z polityką naukową, najlepsze ośrodki miały być wzmocnione, a praktycznie obcina się im dotacje i dodaje najsłabszym. Mówczyni odniosła się też do kwoty 17 mln zł, której ministerstwu zabrakło, aby zachować dotacje dla najlepszych placówek. Zauważyła, że na naukę brakuje 17 mln zł, tymczasem rząd bez wahania dołożył 16 mln zł na Świątynię Opatrzności, wypłacił 0,5 mln zł dla zarządy stadionu narodowego, itd., itp. Ubytek 600 tys. zł w dotacji statutowej dla Instytutu Psychologii oznacza, że trzeba było zwolnić wszystkich, których tylko było można.
W odpowiedzi na pytania, wnioski krytyczne i konstruktywne, minister Ratajczak uspokajał zebranych, że tegoroczne spadki finansowania są jednorazowym skutkiem reformy projakościowej w nauce oraz wynikiem zaszłości historycznych. Reforma jest rozłożona na lata, ale już w roku 2016 będzie lepiej, a w roku 2017 będzie czytelny obraz sposobu przydzielania dotacji statutowej (decydować będzie kategoria).
Z problemów, jakie zgłasza środowisko, i które widzi też ministerstwo wynika, że trzeba się zastanowić nad korektami systemu w najbliższych latach.
Minister zaprzeczył też pogłoskom o odebraniu placówkom PAN uprawnień do habilitacji, a tym bardziej zaprzeczył, aby ktokolwiek zamierzał likwidować instytuty PAN czy samą Akademię. Wszystkie placówki są potrzebne i trzeba je chronić, choć nadmierna ochrona też nie jest dobra, bo rozleniwia.
Sposobem wyjścia z trudnej sytuacji nie jest likwidacja placówek, ale tworzenie nowych zespołów, centrów badawczych, konsolidacje. Dobrym pomysłem byłoby przyznawanie jednostkom naukowym kategorii raz na cztery lata, co zapewniłoby większą stabilność finansowania. Jak na razie, co roku jest zgadywanka: nawet minister nie wie, jakie ono będzie.
Anna Leszkowska
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 1629
Narodowe Centrum Nauki ogłosiło wyniki konkursów MAESTRO 8, HARMONIA 8 i SONATA BIS 6. Na liście laureatów znalazło się 161 naukowców z całej Polski, którzy otrzymają łącznie ponad 225 mln zł na prowadzenie badań podstawowych. W rozstrzygniętych konkursach realizowane będą szeroko zakrojone badania, które wymagają współpracy większego grona uczonych. SONATA BIS pozwala naukowcom założyć nowy zespół badawczy, laureaci konkursu HARMONIA realizują projekty wspólnie z zagranicznymi ośrodkami, natomiast w ramach MAESTRO najbardziej doświadczeni badacze kierują pracami o charakterze pionierskim. Do trzech konkursów zgłoszono łącznie 672 projekty, z których 161 uzyskało finansowanie. Daje to średni współczynnik sukcesu na poziomie prawie 24%, czyli o cztery punkty procentowe więcej niż w poprzedniej edycji tych samych konkursów. MAESTRO to konkurs przeznaczony dla doświadczonych naukowców, którzy chcą prowadzić pionierskie badania, wykraczające poza dotychczasowy stan wiedzy. Kierownikiem projektu może zostać osoba, która publikowała swoje wcześniejsze prace w uznanych czasopismach naukowych, kierowała innymi badaniami sfinansowanymi na drodze konkursowej, a także aktywnie uczestniczy w życiu środowiska, np. zasiadając w komitetach naukowych międzynarodowych konferencji czy przynależąc do międzynarodowych stowarzyszeń. W ósmej edycji konkursu finansowanie otrzyma 14 z 88 nadesłanych wniosków. Łączny budżet konkursu wyniesie niemal 42 mln zł. Zgłaszane do MAESTRO projekty często mają interdyscyplinarny charakter. Przykładem na to może być projekt prof. Tomasza Ważnego z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, poświęcony datowaniu prehistorii i weryfikacji historii, a dokładniej zastosowaniu dendrochronologii w badaniach cywilizacji Europy Południowo-Wschodniej i wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. Toruński zespół wykorzysta metody znane z archeologii, historii, geografii, klimatologii czy leśnictwa do stworzenia „archiwum biologicznego” – zestawu chronologii przyrostowych, które zostaną zestawione z wydarzeniami historycznymi datowanymi metodami konwencjonalnymi. Badania otrzymały finansowanie w wysokości ponad 3 mln zł. Do konkursu HARMONIA można zgłaszać projekty badawcze, przeznaczone do realizacji w ramach współpracy międzynarodowej. Może ona polegać zarówno na bezpośredniej kooperacji z zagraniczną instytucją naukową, udziale w dwu- lub wielostronnych programach międzynarodowych, jak i na wykorzystaniu przez polskie zespoły wielkich międzynarodowych urządzeń badawczych. Do ósmej edycji konkursu zgłoszono 196 projektów, z których 51 otrzyma finansowanie o łącznej wysokości ponad 40 mln zł. Wśród zwycięskich propozycji znalazł się między innymi projekt dr. hab. Pawła Lisowskiego z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN w Jastrzębcu. Polacy podejmą współpracę z niemieckim Centrum Medycyny Molekularnej im. Maksa Delbrücka w celu zbadania predyspozycji genetycznej do rzadkich chorób neurorozwojowych. Na prace przeznaczono prawie 1,5 mln zł. SONATA BIS to konkurs na projekty badawcze mające na celu powołanie nowego zespołu naukowego. Kierownikiem nowo uformowanej grupy badawczej może być osoba, która uzyskała stopień naukowy doktora w okresie od 2 do 12 lat przed rokiem wystąpienia z wnioskiem. Finansowanie o łącznej wartości ponad 143,5 mln zł otrzyma 96 z 388 zgłoszonych projektów. Jednym z utworzonych w ramach konkursu SONATA BIS 6 zespołów pokieruje dr Michał Drahus z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Krakowscy astronomowie przeanalizują spontaniczny rozpad małych ciał Układu Słonecznego, tj. komet i planetoid. Do przeprowadzenia badań, na które przeznaczono kwotę 1,8 mln zł, zostaną wykorzystane światowe teleskopy najwyższej klasy. Listy rankingowe projektów zakwalifikowanych do finansowania w konkursach rozstrzygniętych 31 stycznia dostępne są na stronie Narodowego Centrum Nauki.
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 3198
W dniach 27-28 listopada 2013 w Sztokholmie odbyła się międzynarodowa konferencja pt. „Przyspieszenie wzrostu innowacyjności produktów i usług oraz ekonomiczne i społeczne skutki tej zmiany”. Przyznano na niej wyróżnienia i nagrody Europejskiej Społeczności Kobiet Wynalazczyń i Innowatorem (EUWIIN) dla siedmiu Polek.
Konferencję zorganizowała międzynarodowa organizacja Global Women Inventors & Innovators Network, GWIIN (Światowa Społeczność Kobiet Wynalazczyń i Innowatorek). Udział Polskich wynalazczyń był wspierany i koordynowany przez Fundację na rzecz promocji nauki polskiej i wynalazczości Haller pro Inventio.
Srebrny medal w dziedzinie: Produkt przyjazny środowisku otrzymała
- dr Krystyna Barbara Wrześniewska-Tosik z Instytutu Biopolimerów i Włókien Chemicznych w Łodzi, za matę włóknistą do usuwania
zanieczyszczeń ropopochodnych;
Special Recognition Award, czyli specjalne wyróżnienie za inspirujące osiągnięcia otrzymały:
- dr hab. inż. Danuta Ciechańska, dyrektor Instytutu Biopolimerów i Włókien Chemicznych w Łodzi, za wspieranie i promocję działalności naukowej i badawczej Instytutu;
- dr inż. Renata Mikołajczak z Narodowego Centrum Badań Jądrowych, Ośrodka Radioizotopów POLATOM w Otwocku, za 99mTc-Tektrotyd – farmaceutyczny zestaw peptydowy do izotopowej diagnostyki onkologicznej;
- bryg. prof. nadzw. Marzena Półka, dziekan Wydziału Inżynierii Bezpieczeństwa Pożarowego SGSP, za czynny udział i wkład w rozwój badań dotyczących pożarów i wybuchowości
- dr inż. Jadwiga Sójka-Ledakowicz, prof. nadzw. IW, dyrektor Instytutu Włókiennictwa w Łodzi, za metodę otrzymywania innowacyjnych tkanin chroniących przed promieniowaniem UV i mikroorganizmami;
- dr Anna Waszkielewicz z Zakładu Chemii Bioorganicznej, Uniwersytetu Jagiellońskiego za lek przeciw bólowi neuropatycznemu lub padaczce;
- dr inż. Elżbieta Witczak, Dyrektor Instytutu Technologii Bezpieczeństwa MORATEX za produkty do ochrony balistycznej głowy, tułowia, rąk i nóg ;
- dr Krystyna Barbara Wrześniewska-Tosik z Instytutu Biopolimerów i Włókien Chemicznych w Łodzi, za matę włóknistą do usuwania
zanieczyszczeń ropopochodnych
Nagroda Europejskiej Społeczności Kobiet Wynalazczyń i Innowatorek to honorowe odznaczenie przyznawane kobietom w uznaniu ich osiągnięć oraz działalności związanej z wynalazczością i innowacją. Praca laureatek EUWIIN może inspirować inne kobiety do osiągania własnych celów i sukcesów w miejscu pracy oraz w środowisku biznesowym.
Nagrody EUWIIN przyznawane są kobietom, których praca przekracza granice ich krajów, które są powszechnie poważane i których działalność naukowa znalazła uznanie w kraju i za granicą. Głównym celem wydarzenia jest promocja i wsparcie kobiet wynalazczyń i innowatorek. Kolejnym celem EUWIIN jest również praca nad ustanowieniem parytetu płci w świecie wynalazków i innowacji poprzez włączenie kobiet do dialogu kształtującego politykę oraz strategię ekonomicznego i społecznego rozwoju Europy.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 69
Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła wykonanie budżetu w 2023 r. przez Instytut Pamięci Narodowej.
Choć IPN wykonuje szereg ustawowych zadań w ramach misji badawczej, edukacyjnej, poszukiwawczej, upamiętniającej, śledczej, lustracyjnej czy archiwalnej, to jednak nic nie zwalnia go z obowiązku gospodarowania publicznym groszem w sposób oszczędny, gospodarny i efektywny. Tymczasem, jak wynika z ustaleń kontroli NIK, Instytut niegospodarnie zarządzał środkami przy utworzeniu Centralnego Przystanku Historia – ponad 10 mln zł wydatkowano na najem pomieszczeń w nowoczesnym biurowcu w centrum Warszawy, których przez ponad rok nie wykorzystywano do bieżącej działalności.
Przykładów niegospodarnego i niefrasobliwego wydatkowania publicznych środków jest więcej, np. za ponad 4 mln zł kupiono na 10 lat licencję gry komputerowej o Powstaniu Warszawskim, bez przeprowadzenia rzetelnej analizy jej wartości rynkowej. W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami NIK przygotowuje stosowne zawiadomienia do prokuratury.
Budżetowy skok
W ostatnich latach następował coroczny wzrost budżetu IPN na jego funkcjonowanie – z 396 mln zł w 2020 r. do 434 mln zł w 2022 r. Jednakże w 2023 roku budżet zwiększony został znacząco, osiągając poziom 539 mln zł i w porównaniu do roku poprzedniego urósł aż o 105 mln zł (mówimy o wydatkach zrealizowanych).
W budżecie IPN dominujące były wydatki bieżące wynoszące blisko 452 mln zł (89,6% ogółu) oraz wydatki majątkowe ponad 62,2 mln (6,5%). Z kolei wydatki na świadczenia na rzecz osób fizycznych wyniosły 13,8 mln (2,5%), a na dotacje wydatkowano ponad 10,7 mln zł (1,4%).
Wydatki bieżące zwiększyły się w 2023 r. o 62,7 mln zł i w porównaniu do roku 2022 były wyższe o 16%. W szczególności znaczące środki przeznaczono na zakup usług remontowych i pozostałych oraz na wynagrodzenia osobowe pracowników i prokuratorów. W IPN w 2023 r. zatrudnionych było ponad 2400 osób a na ich wynagrodzenia przeznaczono blisko 248 mln zł (z tego w Centrali IPN – 94 mln zł). W porównaniu do roku poprzedniego wzrosły one o 15,7 mln zł (tj. o 6,8%) wskutek podwyższeniem wynagrodzeń w IPN oraz wypłaty wyrównań wynagrodzeń prokuratorów za 2023 r. w związku z nowelizacją ustawy okołobudżetowej. Z kolei wydatki na wynagrodzenia bezosobowe w 2023 r. przeznaczono ponad 5,6 mln zł tj. o 40% więcej niż w 2022 r.
W 2023 r. w górę poszły również o 34,2 mln zł wydatki majątkowe. Wzrost ten wynikał, nie tylko z realizacji dwóch inwestycji budowlanych i nabycia nieruchomości na działalność jednego z oddziałów IPN, lecz również z realizacji szeregu nowych projektów edukacyjnych z zastosowaniem nowych technologii (tj. etiudy filmowej, gry komputerowej lub zakupu licencji do gry).
NIK skontrolowała wydatki Centrali IPN na łączną kwotę 50,6 mln zł, co stanowiło 17,3% ogółu jej wydatków. Zbadane wydatki zostały poniesione na zakup dostaw, usług i robót budowlanych. Spośród z nich 12,5 mln zł (tj. 25% ogółu zbadanych) wydatkowano z naruszeniem zasad gospodarowania środkami publicznymi.
Więcej pieniędzy na edukację i kulturę
IPN, realizując szereg zadań ustawowych, coraz większą uwagę koncentrował na działalności edukacyjnej czy kulturalnej. W tym celu utworzono w ostatnich trzech latach nowe biura IPN zajmujące się tą właśnie działalnością. W konsekwencji coraz szerszy strumień środków publicznych będących w dyspozycji IPN popłynął na finansowanie różnorodnych przedsięwzięć edukacyjno-kulturalnych, takich jak: projekty gamingowe, organizowanie koncertów i warsztatów, tworzenie gier planszowych, czy organizowanie konkursów i obozów edukacyjnych.
Biuro Edukacji Narodowej IPN przeprowadza lekcje historyczne, organizuje warsztaty, rajdy, konkursy czy tworzy szereg gier edukacyjnych. Z kolei Biuro Wydarzeń Kulturalnych IPN organizuje przedsięwzięcia kulturalne i koncerty, a Biuro Przystanków Historia realizuje różnorodne projekty edukacyjne (w tym obozy edukacyjne dla młodzieży). Nowo utworzone Biuro Nowych Technologii (powołane w 2021 r.) realizuje projekty gamingowe, czy historyczne hackathony (maratony programowania w konkursowej formule).
Na działalność tych czterech biur wydatkowano ponad 36 mln zł, z tego przedsięwzięcia Biura Nowych Technologii to ponad 17,5 mln zł. To o wiele więcej niż na działalność Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa (tj. jednego z głównych zadań IPN), na które wydatkowano ponad 10 mln zł. Z kolei koszty funkcjonowania Biura Poszukiwań i Identyfikacji wyniosły w 2023 r. 2,8 mln zł, a najmniej wydatkowano na działalność Biura Lustracyjnego i Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (ok. 600 tys. zł). W 2023 r. już ponad połowa środków będących w dyspozycji biur merytorycznych w Centrali IPN została przeznaczona na działalność edukacyjno-kulturalną.
Reasumując: wzrost budżetu IPN wiązał się z przeznaczeniem coraz większych środków na finansowanie szeregu zadań w szczególności związanych z działalnością edukacyjno-kulturalną. NIK wskazuje jednak, że wydatkowanie środków na realizację tych zadań nie zwalniało IPN z obowiązku gospodarowania środkami publicznymi w sposób oszczędny, z zachowaniem racjonalnego i efektywnego ich rozporządzania wynikającego z ustawy o finansach publicznych.
Niegospodarny najem powierzchni biurowych
Otwarty uroczyście w maju 2024 r. nowy Centralny Przystanek Historia usytuowany w nowoczesnym biurowcu na powierzchni blisko 1200 m2 ma zajmować się popularyzacją historii poprzez nowoczesną technologię i atrakcyjne wydarzenia. Jednakże jego utworzenie przypłacone zostało niegospodarnym wydatkowaniem publicznych środków.
Pomimo przekazania w maju 2023 r. lokalu do użytkowania Instytutowi to faktyczne otwarcie CPH nastąpiło dopiero po upływie roku od odbioru wynajmowanych pomieszczeń. Przez cały ten okres nie były one wykorzystywane do bieżącej działalności, co było następstwem nierzetelnego zaplanowania i zrealizowania kompletnego wyposażenie wynajętego obiektu.
Nie zwalniało to jednak Instytutu od zapłacenia ponad 10 mln zł tytułem opłat czynszowych w tym okresie. Tak wynegocjowano warunki płatności czynszu, że najwyższy czynsz (łącznie ponad 35% całej należnej kwoty za dziesięcioletni okres najmu) trzeba było uregulować w okresie dwóch pierwszych lat najmu. Przyjęty kaskadowy model płatności czynszu tłumaczono w IPN koniecznością zabezpieczenia jego spłaty w pozostałym okresie obowiązywania umowy najmu, na wypadek gdyby w kolejnych latach ograniczono budżet Instytutu. W efekcie takich uzgodnień łączne wydatki na opłaty czynszowe w Centrali IPN w 2023 r. wzrosły piętnastokrotnie – do prawie 8 mln zł. Dla porównania w 2022 r. nie przekraczały 510 tys. zł.
Chaotyczny odbiór wyposażenia dla Centralnego Przystanku Historia
Niezbędne dla uruchomienia Centralnego Przystanku Historia dwa przedsięwzięcia inwestycyjne – wykonanie studia multimedialnego oraz dostawa kompletnego wyposażenia i sprzętu elektronicznego – zrealizowano z opóźnieniem a przy ich realizacji niewłaściwie rozporządzano środkami publicznymi.
IPN zapłacił w grudniu 2023 r. blisko 2 mln zł za dostawę sprzętu elektronicznego i mebli do nowego CPH. Okazało się, jednak, że część tego sprzętu i wyposażenia w wysokość ponad 1 mln zł nie została dostarczona, albo zamontowana do końca roku. Nie stanowiło to jednak przeszkody w dokonaniu ich odbioru – pracownik IPN potwierdził w protokole odbioru ich montaż, instalację lub uruchomienie. Co więcej pracownik IPN potwierdził bezusterkowy odbiór kapsuł multimedialnych za kwotę ponad 370 tys. zł (na tej podstawie wypłacono dostawcy wynagrodzenie), gdy – jak ustalili kontrolerzy NIK – sprzęt ten dopiero płynął do Polski i w połowie marcu 2024 r. znajdował się w okolicach Madagaskaru na Oceanie Indyjskim. Został on bowiem faktycznie załadowany na pokład statku w głównym porcie handlowym na Tajwanie na początku lutego 2024 r.
Należy podkreślić, że kontrolerom NIK przedłożono sfałszowany przez pracownika IPN i dostawcę sprzętu multimedialnego dokument przekazania sprzętu do serwisu, sugerujący ich zwrot jeszcze w grudniu do serwisu. To zresztą nie jedyne przypadki potwierdzania realizacji zamówienia niezgodnie ze stanem faktycznym. Nieprawdę w dokumentach poświadczono również w przypadku odbioru dostawy wyposażenia i sprzętu wraz z montażem lub podłączeniem, co wiązało się z wypłatą dostawcy ponad 640 tys. zł. Montaż i podłączenie faktycznie wykonano dopiero w kolejnych miesiącach.
Co ciekawe, w grudniu 2023 r. IPN wypłacił także wykonawcy pełne wynagrodzenie za sprawowanie nadzoru autorskiego nad realizacją ww. przedsięwzięć – łącznie ponad 11 tys. zł, pomimo, że przedsięwzięcia te nie zostało zrealizowane, w szczególności nie wykonano montażu mebli i nie rozpakowano części dostaw sprzętu.
Chaotycznego odbioru dostaw sprzętu i wyposażenia dokonywali również inni pracownicy IPN. Dokonana w styczniu 2024 r. weryfikacja wyposażenia, za które w grudniu zapłacona te 2 mln zł, wykazała braki części przedmiotów odebranych w grudniu a za zdatne do użytku uznano sprzęt i wyposażenie o wartości niespełna 350 tys. zł.
Kosztowne gry komputerowe
W ramach nowo utworzonego biura Nowych Technologii w IPN realizowanych jest szereg projektów edukacyjnych, bazujących na najnowszych technologiach informatycznych. Jednym z takich projektów było nabycie 10-letniej licencji gry komputerowej o Powstaniu Warszawskim (jedynie w wersji na PC). IPN nabył licencję za kwotę 4,3 mln zł, płacąc za istniejący od 2019 r. na rynku gier produkt gamingowy, zmodyfikowany na potrzeby IPN co do treści i jego charakteru, przy czym właściciel gry dokonywał modyfikacji jeszcze przed złożeniem przez IPN konkretnej oferty nabycia praw do tej licencji.
Należy podkreślić, że przy tej transakcji nie przeprowadzono rzetelnego rozeznania rynku co do realnej wartości rynkowej nabywanej licencji, nie wzięto pod uwagę przeciętnego okresu żywotności gier (czyli zainteresowania graczy grą), ani stopnia jej zaawansowania technologicznego. Przy szacowaniu jej wartości oparto się wyłącznie o analizę kosztów gier o zupełnie innym zaawansowaniu technologicznym, nie dokonując analizy wskaźników tej gry na platformie Steam, co pozwalałoby skorelować poziom dotychczasowego zainteresowania grą wśród graczy. W efekcie po nabyciu licencji do gry i po jej modyfikacji wprowadzono grę na platformę Steam, na której gra wykazywała się niskim zainteresowaniem graczy (średnio dziennie grało w nią kilku użytkowników platformy, pomimo, że grę pobrało ponad 108 000 użytkowników).
IPN nie szczędził także publicznego grosza na zorganizowanie tygodniowej prapremiery gry „Lotnicy – wojna w przestworzach” na warszawskim lotnisku – wydano na ten cel blisko ćwierć miliona złotych, co stanowiło 8% kosztów gry (3 mln zł). Dla wypromowania tej gry podjęto z rozmachem wiele działań promocyjnych, nie bacząc na ich adekwatność i racjonalność. Wynajęto połowę hangaru samolotowego na lotnisku, armatę przeciwlotniczą, czy też zapłacono za przeprowadzenie rekonstrukcji historycznej i zorganizowanie koncertu orkiestry symfonicznej. Głównymi uczestnikami wydarzenia (ponad 1,5 tys. osób) była młodzież szkolna wraz z nauczycielami, która miała okazję zagrać w samą grę i wyrazić o niej opinię.
Przykłady niefrasobliwego wydatkowania środków na działalność IPN
Analizując wykonanie budżetu przez IPN można dojść do wniosku, że przy realizacji niektórych projektów kompletnie nie liczono się z oszczędnym wydatkowaniem środków. Oto niektóre przykłady:
• za 120 tys. zł zlecono grafikowi z Wielkiej Brytanii wykonanie dedykowanego dla Instytutu kroju pisma, które miało przyczynić się do „skutecznej identyfikacji wizualnej IPN”;
• za ponad 34 tys. zł zakupiono na 10 lat prawa do nadania nowej odmianie róży imienia „Victoria 1920 r.” (w ramach projektu edukacyjnego upamiętniającego wyzwolenie ziem polskich spod najazdu bolszewickiego w 1920 r.). Przy czym nie przeprowadzono jakichkolwiek analiz skuteczności takiej formy promowania wydarzeń historycznych, zważywszy na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej szeregu kwiatów, którym nadano imię i nazwisko słynnych osób, a które nie zyskały popularności i rozgłosu;
• za 50 tys. zł zlecono produkcję instrukcji filmowych (tutoriali) do gier planszowych, choć były one dostępne w wersji papierowej oraz w aplikacjach internetowych lub posiadały już instrukcje filmowe dostępne w przestrzeni internetowej;
• za ponad 147 tys. zł zorganizowano dla młodzieży imprezę sportową w ramach Kongresu Pamięci Narodowej, która nie wpisywała się w profil działalności IPN, gdyż nie wiązała się bezpośrednio z przekazem historycznym do młodych osób i ich rodzin;
• za 32 tys. zł zlecono realizację kilku odcinków programu specjalnego w stacji telewizyjnej o niskiej oglądalności (nieprzekraczającej 0,5% udziału w rynku). Wątpliwości wzbudza efektywność doboru narzędzi w realizowaniu misji edukacyjnej i faktycznego przekazu tych odcinków.
Prace budowlane w Muzeum bez pozwolenia
W trakcie kontroli stwierdzono również brak należytego nadzoru nad wykorzystaniem dotacji celowej udzielonej Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL Jest to instytucja kultury, dla której IPN jako organizator przekazywał środki na jej działalność statutową i inwestycyjną. Muzeum w ramach udzielonej przez IPN dotacji celowej otrzymało środki w wysokości 8,6 mln zł na realizację inwestycji związanej z budową, przebudową, rozbudową, rewaloryzacją oraz zmianą sposobu użytkowania budynków zlokalizowanych na terenie byłego Aresztu Śledczego w Warszawie przy ul. Rakowieckiej 37. Przekazywanie transz środków na realizację tego zadania, nie skłoniło jednak IPN do weryfikacji legalności realizacji robót budowlanych. Brak takiego nadzoru spowodował wydatkowanie przez Muzeum ponad 1,4 mln zł na roboty budowlane (w okresie lipiec – listopad) prowadzone przed wydaniem pozwolenia na budowę przez organ architektoniczno-budowlany. Pozwolenie uzyskano dopiero w połowie grudnia 2023 r.
Nielegalna ochrona Prezesa IPN
Ponad 30 tys. zł zapłacono dwóm osobom fizycznym za usługi ochrony kierownictwa IPN. Tłumaczono to w IPN koniecznością podniesienia poziomu bezpieczeństwa delegacji IPN odbywanych w kraju, jak i za granicą. Przy zlecaniu tych usług Instytut zakładał użycie lub wykorzystanie przez te osoby środków przymusu bezpośredniego i broni palnej. Pomimo, że usługi świadczone były przez wykwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej, to nie posiadali oni koncesji wymaganej przepisami ustawy dla świadczenia takiego zakresu usług, czyli de facto świadczyli usługi nielegalnie.
Dla ochroniarzy towarzyszących Prezesowi IPN podczas delegacji w kraju i za granicą, IPN uzyskiwał pozwolenia na wywóz broni za granicę oraz ponosił opłaty za nocleg jednego z tych ochroniarzy, gdyż jak tłumaczył Prezes IPN traktowano go jako gościa Instytutu.
Należy podkreślić, że choć pracownicy IPN zidentyfikowali zagrożenia dot. bezpieczeństwa Prezesa IPN ze strony federacji rosyjskiej i środowisk prorosyjskich, to jednak nie podjęli działań w celu objęcia kierownictwa IPN ochroną wynikającą z przepisów ustawy o Służbie Ochrony Państwa.
Zawiadomienia
W związku z ujawnionymi nieprawidłowościami, NIK przygotowuje zawiadomienia do Prokuratury, w szczególności dotyczące niedopełnienia obowiązku działając na szkodę interesu publicznego oraz podrabiania dokumentów i poświadczania nieprawdy.
Przygotowano również powiadomienie do organu nadzoru budowlanego w związku z naruszeniem Prawa budowlanego – wykonywanie robót budowlanych bez wymaganego pozwolenia na budowę.
Wnioski
do Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej o:
• wzmocnienie nadzoru w zakresie planowania i realizacji przedsięwzięć inwestycyjnych;
• dokonywanie racjonalnego gospodarowania środkami publicznym z uwzględnieniem zasad określonych w ustawie o finansach publicznych (art. 44 ust. 3 pkt. 1);
• wypracowanie mechanizmów kontrolnych i identyfikacji ryzyk przeciwdziałającym nieprawidłowościom ujawnionym w trakcie kontroli.
Powyższy tekst jest zapisem konferencji prasowej w NIK 2.07.24 dotyczącej budżetu IPN.
Za: https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/budzet-ipn-2023.html