Recenzje (el)
- Autor: baj
- Odsłon: 6124
Polszczyzna na przełomie tysiącleci, czyli opis stanu języka we współczesnych mediach. To najkrótsza recenzja antologii Język w mediach pod redakcją naukową Małgorzaty Kity i Iwony Loewe, wydanej przez Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.
W obszernym i wieloaspektowym opracowaniu czytelnik znajdzie bardzo szczegółową analizę języka w mediach od 1978 roku (to pierwszy tekst analizowany w antologii), wiele informacji i uporządkowanej wiedzy, choć we wstępie przeczytamy o tym, że opis stanu języka we współczesnych mediach nie jest rzeczą łatwą. „W mediach znajduje bowiem odbicie polszczyzna „jako taka”, w całym swoim zróżnicowaniu wewnętrznym – stylistycznym i gatunkowym – od podniosłych przemówień wygłaszanych z uroczystych okazji poczynając, a na wulgarnym żargonie marginesu społecznego w różnego rodzaju filmach kończąc”.
Na dodatek rewolucja w języku, jaka dokonała się w dobie Internetu, spowodowała, że media są dostępne online, przez całą dobę. Współczesna przestrzeń komunikacyjna, czyli globalna wioska, w niczym nie przypomina tej z początków prasy drukowanej. Mamy za sobą etap radia, telewizji, a niebawem pojawić się może coś nowszego od Sieci.
Współczesne media w większości nie służą już tylko obiektywnemu informowaniu społeczeństwa. Prawdziwe jest raczej zdanie, które można przeczytać w książce: „Funkcja sterująca nowych mediów… jest dziś nie do przecenienia, wszak „mówi się o tym, o czym donoszą media”. Powstaje wrażenie, że to, co nie zaistnieje w mediach, nie istnieje w rzeczywistości”. Czy jest to tylko wrażenie? Lektura antologii wskazuje, że nie.
W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku, głównie za sprawą mediów elektronicznych znacznie zmienił się język publiczny w Polsce. Werbalny język potoczny przeplata się z obrazami. „Nowe elity myślą bardziej obrazami i dźwiękami niż słowami. Internet, ustanawiając monitorowy byt tekstów, ikonizuje pismo – do odbiorcy dociera obraz pisma” – czytamy w otwierającym antologię rozdziale „Zagadnienia ogólne”. Można nawet mówić o swoistym „terroryźmie językowym” mediów, zwłaszcza niepublicznych stacji radiowych i telewizyjnych, kolorowych czasopism i Internetu. Językowe gusta medialnej publiczności i moda na określony sposób posługiwania się językiem wpływają i determinują język w mediach. Tak więc w dzisiejszych czasach poziom mediów zależy nie tylko od kultury, etyki, przygotowania zawodowego i profesjonalnego warsztatu dziennikarzy.
Kolejne rozdziały poświęcono w antologii analizie języka używanego w prasie, stacjach radiowych, telewizji i w Internecie. Możemy w książce przeczytać o słowach kluczowych w języku współczesnych mediów. Do takich należy niewątpliwe słowo „hit”, a także słowa budzące lęk i grozę, jak „apokalipsa”.
W analizie języka używanego mediach nie mogło zabraknąć analizy błędów językowych. Powielane stają się cechą osoby, która je popełniła. I często jest to osoba publiczna. Wystarczy przypomnieć „plusy dodatnie, plusy ujemne” Lecha Wałęsy. Ciekawa jest również analiza postępującej familiarności języka mediów. Dotyczy to zwłaszcza programów radiowych i telewizyjnych. Służyć ma owa familiarność wzmocnieniu zażyłości ze słuchaczem i widzem.
Lektura, a nawet wręcz gruntowne przestudiowanie antologii „Język w mediach”, choć wymagające skupionej uwagi jest znakomitym źródłem wiedzy o współczesnym języku polskim i stanie polszczyzny medialnej. Zwłaszcza w części poświęconej Internetowi.
Ogromnym walorem antologii jest bogaty wykaz źródeł i lektur dodatkowych – dla wszystkich, którzy chcieliby jeszcze bardziej pogłębić swoją wiedzę. (Baj)
Język w mediach. Antologia, red. Małgorzata Kita, Iwona Loewe, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, 2014, wyd. 2, s. 308
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1161
Bardzo rzadko sięgając po książkę naukową spodziewam się fascynującej lektury. Taka jest książka Daniela Everetta „Język. Narzędzie kultury” wydana przez Wydawnictwo Copernicus Center Press.
To język pozwala nam poruszać się po świecie. Dlatego jednym z wniosków wynikających z badań Everetta jest stwierdzenie, że „gdy jakiś język jest zagrożony wymarciem, zagrożeni jesteśmy my wszyscy – różnorodność języków wyznacza granicę ludzkiego doświadczenia”.
Autor zastanawia się, w jaki sposób wartości, którym hołdujemy jako członkowie ludzkich społeczeństw, kształtują sposób, w jaki się komunikujemy.
Wszystko zaczęło się od wielu lat badań amazońskiego plemienia Pirahã i jego języka. Everett, amerykański lingwista, opublikował kilkanaście książek na temat teorii lingwistycznych, życia w Amazonii i zagrożonych języków amazońskich Indian. W książce niemal „czujemy” ogromną pasję i podziw autora dotyczący zróżnicowania ludzkości.
Everett nie akceptuje przekonania, że język jest zakodowany w naszych genach i że istnieje w każdym z nas jako wrodzony i instynktowny byt. Kontestuje ten pogląd dowodząc, ze język to narzędzie wynalezione przez człowieka. Można je stworzyć na nowo lub „dać mu popaść w zapomnienie”.
Przywołuje mity greckie (o pochodzeniu ognia) i hebrajskie po to, aby stwierdzić, że w mitach Hebrajczyków przebija świadomość faktu, że moc języka jest większa niż moc ognia. „Bóg Hebrajczyków czuje się zagrożony nie tym, że ludzie posługują się ogniem, lecz tym, że potrafią ze sobą rozmawiać”. I to właśnie z tej świadomości potęgi języka wyrasta hebrajski mit o wieży Babel. „Boga nie niepokoi technologia, która pozwoliła wznieść tę konstrukcję… Jego gniew budzi natomiast ludzka zdolność współpracy, która zagraża jego władzy – a współpraca ta jest możliwa dzięki komunikacji werbalnej”.
Daniel Everett zachęca do lektury tak: „Niniejsza książka traktuje o rozwoju tego fantastycznego narzędzia naszych mózgów i wspólnot, „ognia poznawczego”, który rozświetla mrok między ludźmi dużo skuteczniej niż jakikolwiek płomień”. Język jest również najbardziej wyrazistym przejawem naszych możliwości poznawczych.
Autor książki „Język. Narzędzie kultury” próbuje odpowiedzieć w niej na kilka podstawowych pytań: Jak powstał język? Jak to się dzieje, że przyswaja go każdy człowiek? Skąd wzięło się tyle podobieństw między językami, skoro każdy z nich powstał na potrzeby innej kultury? Objaśniając naturę języka jako zjawiska kształtowanego przez społeczeństwo proponuje nam nowy sposób widzenia tego jak myślimy i kim jesteśmy.
Barbara Janiszewska
Język. Narzędzie kultury, Daniel L. Everett, Wydawnictwo Copernicus Center Press, Kraków 2018, wyd. I, s. 460, cena 59,90 zł
.
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 2987
Wydawnictwo TRIO wydało w serii „Historia państw świata w XX i XXI wieku” książkę Bartosza Wróblewskiego – Jordania.
W jej wstępie autor pisze: W ciągu ostatnich dwóch wieków kraje arabskie przeszły szybką i skomplikowaną ewolucję społeczno-polityczną. Zmiany te stały się szczególnie intensywne po upadku imperium osmańskiego pod koniec 1918 r. Procesy zachodzące w tych krajach wynikały zarówno z z wpływów zewnętrznych, jak i wewnętrznych przemian, które przekształcały ich struktury. W ich wyniku skopiowano na bliskim Wschodzie europejski system państw narodowych.
Podział arabskich obszarów został przeprowadzony po pierwszej wojnie światowej przez Brytyjczyków i Francuzów. Na ogół nie liczono się z wolą ich mieszkańców, czasem dzielono je w sposób zupełnie sztuczny. Państwa utworzone przez mocarstwa europejskie, mimo trudnych początków, stały się trwałym elementem geopolitycznej struktury na Bliskim Wschodzie. Jednak mimo ich trwałości w krajach arabskich powstały dwa dynamiczne nurty ideowe, które odrzucają podział na lokalne państwa. Chodzi o nacjonalizm arabski (panarabizm) i fundamentalizm muzułmański, kreujący wizje kalifatu obejmującego cały świat islamu. /.../
Przemiany polityczne i ideowe, jakie objęły arabski Bliski Wschód, dotyczyły również Jordanii, część z nich ujawniała się na jej terenie nawet w skrajnych formach. Jordania powstała w 1921 r., będąc owocem decyzji brytyjskich polityków. Mimo to, jej odrębność utrwaliła się, choć wśród jordańskiej inteligencji ideologia panarabska przeważała nad poczuciem odrębności./.../ W historii Jordanii można zaobserwować elementy, które wyodrębniają ją spośród sąsiednich państw arabskich. Jednym z nich jest trwałość ustroju monarchicznego, /.../ stała, prozachodnia opcja państwa w kwestii polityki zagranicznej,/.../ organiczne, nierozerwalne połączenie Jordanii z problemem palestyńskim. Nie można w istocie oddzielić społeczności jordańskiej i palestyńskiej. /.../ Ze względu na cechy typowe zarówno dla regionu, jak i odrębność ustroju czy drogi dziejowej powinno się zapoznać z historią państwa jordańskiego./.../
Historię Jordanii autor omówił w sześciu rozdziałach, pierwszy z nich poświęcając warunkom geograficznym kraju, jego dziejom do połowy XIX wieku, reformom osmańskim i pierwszej wojnie światowej. Pozostałe rozdziały traktują o historii państwa po tym okresie, a kończą się na wydarzeniach roku 2011 oraz rozdziałem dotyczącym kultury i oświaty.
Książkę – ilustrowaną głównie zdjęciami, kończy kalendarium najważniejszych wydarzeń, wykaz osób sprawujących najważniejsze urzędy w państwie, wykaz skrótów, indeks osób i bibliografia.(tm)
Jordania, Bartosz Wróblewski, Wydawnictwo TRIO, Warszawa 2011, s. 317, cena 32 zł.
- Autor: al
- Odsłon: 2953
Książka jest pokłosiem konferencji naukowej poświęconej kabaretowi, jaka odbyła się w październiku 2014 roku w ramach Festiwalu kabaretowego „Fermenty”.
Znajdują się w niej artykuły, których punktem wyjścia były referaty wygłoszone na konferencji przez przedstawicieli wielu ośrodków uniwersyteckich, szkół badawczych i dziedzin opisujących kabaret pod różnym kątem, sytuując go w rożnych kontekstach i sferach współczesnego życia. Tym należy tłumaczyć niekompletność opisywanego zjawiska w książce, w której nadreprezentowany jest kabaret Wybrzeża i zjawiska z nim związane, a brakuje analizy kabaretu Piwnica pod Baranami, który wywarł wielki wpływ na kulturę polską w latach PRL, czy kabaretu Tey, o którym znalazła się jedynie wzmianka.
Trzynaście tekstów, jakie znalazły się w książce zostało ujętych w trzy rozdziały, z których pierwszy dotyczy kabaretu w przeszłości – przedwojennego w Łodzi i Lwowie oraz początków trójmiejskiego teatru studenckiego w PRL, a także artykułu opisującego zjawisko konferansjerki.
Rozdział drugi to kabaret w przestrzeni kultury, czyli między polityką, zabawą a marketingiem. Autorzy sześciu tekstów opisują pod tym katem konkretne współczesne kabarety: Pożar w burdelu, kabaret OT.TO, formacja Limo, Paranienormalni, Kabaret Moralnego Niepokoju. Jest też tekst opisujący funkcje plakatu kabaretowego.
W trzecim rozdziale zatytułowanym „W teatrze jak w kabarecie: kabaretowe transgresje” opisany jest nieistniejący już zakopiański Cabaret Voltaire, twórczość Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego oraz listy śpiewające Agnieszki Osieckiej i „Skaldów”. Mimo, że niekompletność opisu sceny kabaretowej w Polsce jest w książce znacząca, to pewnym jej atutem jest ujęcie tematyki z pozycji popkultury oraz nowych mediów. Autorzy szkiców nie tyle skupiają się na historii i programach opisywanych kabaretów, ile na zjawiskach, z jakich one powstały oraz obszarze oddziaływania, którym coraz częściej jest Internet.
W sumie: kto szuka historii polskiego kabaretu, ten takowej w opisywanej książce nie znajdzie, ale ten, kto interesuje się zjawiskami, z jakich wyrasta kabaret współcześnie, jakie są interakcje między otoczeniem kabaretu a nim samym – to lektura książki zapewne będzie ciekawą. (al)
Kabaret. Poważna sprawa?, red. Dorota Fox, Jacek Mikołajczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2015, s. 226, cena 20 zł +VAT