Recenzje (el)
- Autor: js
- Odsłon: 2304
Instytut Wydawniczy Książka i Prasa wydał w serii „Le Monde diplomatique poleca” książkę Andrzeja Szahaja – Kapitalizm drobnego druku. Jest ona dedykowana członkom pierwszej „Solidarności” na pamiątkę solidarności.
Złożyły się na nią teksty o różnym charakterze: począwszy od wypowiedzi teoretycznych, poprzez eseistyczne, polemiki (m.in. z Witoldem Gadomskim i Leszkiem Balcerowiczem), a także dwa wywiady z autorem, prezentujące jego poglądy polityczne. Przeważa jednak publicystyka. Z tej racji wiele wątków – a wszystkie one dotyczą zjawisk właściwych neoliberalizmowi – się powtarza, gdyż o tym, co się stało na świecie, a zwłaszcza w Polsce po 1980 r. w sferze gospodarczej i społecznej pisze się i zapewne będzie się pisać jeszcze długo.
Andrzej Szahaj już na wstępie deklaruje swój stosunek do opisywanej materii: „książka jest wyrazem niechęci do dominującej obecnie formy kapitalizmu, a zarazem do neoliberalizmu jako owej formy głównego ideowego sprawcy”.
Nie brakuje więc w niej opisu przyczyn tego, co pokolenie Solidarności zafundowało Polsce po 1989 r. (tekst „Kapitalizm trzeciego świata”) – „Uwierzyliśmy w szereg mitów: że kapitał nie ma ojczyzny, że wolny handel i gospodarka rynkowa są w interesie wszystkich graczy, a nie przede wszystkim najsilniejszych, że państwo jest bezsilne wobec procesów gospodarczych. /…/
Zdaliśmy się na niewidzialną rękę rynku wierząc, że załatwi ona większość naszych problemów bez konieczności interwencji państwa. /…/
Uwierzyliśmy w bajki, jakie kapitalizm neoliberalny opowiada o sobie i świecie/…/ Naiwność nasza wynikała też z tego, że braliśmy za dobrą monetę to, co nam się mówi i doradza, nie patrząc na faktyczną politykę prowadzoną przez naszych doradców". /…/
Autor podkreśla też („Trzeba walczyć o … inny kapitalizm”), że „najgorsza rzecz, jaka mogła się nam przytrafić to uporczywe tkwienie w neoliberalnej formie kapitalizmu, cechującej się wieloma wadami, ze szczególnym podkreśleniem typowego dla niej darwinizmu społecznego.
W moim przekonaniu, istnieje pilna potrzeba przeorientowania naszej polityki gospodarczej i społecznej z torów „dzikiego” kapitalizmu neoliberalnego na tory kapitalizmu z ludzką twarzą, w którym gospodarka jest dla ludzi, a nie ludzie dla gospodarki, państwo nie rezygnuje ze swych obowiązków działania na rzecz dobra wspólnego, nikt nie zostaje pozostawiony sam sobie, a poczucie solidarności nie jest jedynie wyrazem odświętnego celebrowania wspólnotowości"./…./
Z kolei w tytułowym artykule „Kapitalizm drobnego druku” daje dosadną diagnozę obecnej formy ustrojowej: /…/ "w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat doszło do procesu ukonstytuowania się modelu kapitalizmu jako zorganizowanego oszustwa. Wszyscy próbowali oszukać i przechytrzyć wszystkich, przy czym wszelkie bariery moralne zostały rozmontowane i porzucone.
Moralność przegrała z rynkiem. Kapitalizm w formie neoliberalnej ujawnił najgorsze swe cechy i wyzwolił w ludziach, którzy go realizowali ciemne siły". /…/
„Rozliczeniom” autora z neoliberalizmem w Polsce i na świecie, które dotyczą wielu aspektów tego ustroju: gospodarczych, społecznych, kulturowych, ideowych, towarzyszą przypisy, będące dokumentalnym uszczegółowieniem przedstawionych tez.(js)
Kapitalizm drobnego druku, Andrzej Szahaj, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2014, s. 242, cena 30 zł (z VAT)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1208
Wydawnictwo Zysk i S-ka wydało książkę Shoshany Zuboff, psycholożki społecznej, filozofki i pisarki, emerytowanej profesorki w Harvard Bussines School - Wiek kapitalizmu inwigilacji. Walka o przyszłość ludzkości na nowej granicy władzy. Jej tłumaczką jest Alicja Unterschuetz.
Kapitalizm dla Polaków to nowa rzecz. Musiało upłynąć kilka dziesięcioleci, nim zorientowaliśmy się na czym on polega. Prof. Jacek Tittenbrun, poznański socjolog, autor pomnikowego, 4-tomowego dzieła Z deszczu pod rynnę; studium polskiej prywatyzacji, pokazującego jak odbywało się wprowadzenie do Polski kapitalizmu, tłumaczył czytelnikom zasady nowego ustroju. Ten, który znaliśmy z książek – XIX-wieczny, przemysłowy, w 1989 roku nijak się jednak miał do naszej wiedzy. Długo nie pojmowaliśmy zależności między kapitałem a pracą, nie dostrzegaliśmy ich oddzielenia i dziwiliśmy się istnieniu warstwy menedżerskiej sowicie wynagradzanej, niezależnie od efektów swojej pracy. A na tym według naukowców polegał kolejny etap rozwoju kapitalizmu - menedżerski.
Dzisiaj znów stoimy przed brakiem definicji i pełnej wiedzy o ustroju, w jakim żyjemy – trudno go nam ciągle dobrze zdefiniować. Jedni mówią o kapitalizmie sieci, informacyjnym, drudzy – kognitywnym (w którym istotne są inwestycje niematerialne), jeszcze inni – inkluzywnym. Shoshana Zuboff określa go jako kapitalizm inwigilacji i próbuje „rozłożyć na części pierwsze” – pokazać mechanizmy tej nowej logiki działania ustroju kapitalistycznego, określając go odmianą bandycką.
Książka jest szczegółową, popartą przykładami, analizą ustroju, którego zasad wszak doświadczamy, ale nie w pełni je widzimy i rozumiemy. Autorka, badając przez lata najważniejsze przedsiębiorstwa internetowe – Google, Microsoft i Facebook, pokazuje narodziny kapitalizmu inwigilacyjnego w Google i jego błyskawiczny rozwój w pozostałych korporacjach globalnych i innych firmach. Podstawą jego istnienia są ludzie traktowani (w dużej mierze za własną zgodą) jako nowy zasób nadający się do eksploracji i osiągania zysku. Wszystko na sprzedaż – nie tylko dobra materialne, jakimi posługiwano się we wcześniejszych etapach kapitalizmu, ale wiedza ludzi, ich emocje, czas, prywatność. To są dobra współczesne, z których zyski czerpią kapitaliści pod płaszczykiem „społeczeństwa obywatelskiego”, budujący swoją sieć interesów.
Nowa technologia - Internet - okazała się dla nich znakomitym narzędziem do uzyskiwania dochodów, a wprowadzona w USA w 2001 roku po ataku na WTC ustawa Patriot Act – przepustką do uzyskiwania wszelkich jawnych i poufnych danych ludzi na całym świecie, które, oczywiście, można spieniężyć.
Gdyby autorka pisała tę książkę obecnie – zapewne przytoczyłaby jeszcze drastyczniejsze przykłady bandyckiego ustroju ograniczającego wolność ludzi – przepisy pandemiczne. Kapitalizm inwigilacyjny bowiem to nie tylko technologie inwigilacyjne, ale idea wykorzystująca nieznane wcześniej asymetrie dostępu do wiedzy i władzy, na którą wiedza się przekłada. My występujemy w roli niewolnika, który tę wiedzę dostarcza globalnym korporacjom 24 godziny na dobę, nie zdając sobie nawet z tego sprawy.
Książka Shoshany Zuboff składa się z czterech części. Pierwsza dotyczy początków kapitalizmu inwigilacji, przyczyn jego sukcesu (to m.in. nasze wygodnictwo), lekceważenia granic prywatności i moralności ludzi oraz braku norm prawnych.
W drugiej autorka śledzi migracje kapitalizmu inwigilacji ze świata online do rzeczywistego, czyli sposobów na nakręcanie zysków z udostępnianych przez ludzi (umiejętnie sterowanych) ich danych behawioralnych (zasobów surowcowych). Chodzi o modyfikacje ludzkich zachowań poprzez algorytmy, a wcześniej – np. gry jak Pokemon go, przyjmowane przez ludzi całkowicie bezrefleksyjnie.
W części trzeciej zawarta jest analiza władzy instrumentalnej – wyniki badań kapitalizmu inwigilacyjnego w mediach społecznościowych, gdyż to społeczeństwo staje się nowym obiektem eksploatacji i kontroli. Autorka pokazuje, że władza ta tworzy głęboko antydemokratyczne społeczeństwa i relacje społeczne, a jej instrumentalizm staje się trudny do uchwycenia m.in. dlatego, że podlega syndromowi „powozu bez konia”. Rozważa też skutki tych zmian dla ludzi, mających prawo do przestrzeni prywatnej, której nie zapewnia kapitał nadzoru, tworząc świat „bez wyjścia awaryjnego”, z którego nie da się nigdzie uciec.
W czwartym rozdziale, podsumowującym, przedstawia tezę, że kapitalizm inwigilacji porzuca ścieżkę kapitalizmu rynkowego w zaskakujący sposób: domagając się dla siebie zarówno nieograniczonej wolności, jak i całkowitej wiedzy, tym samym porzucając relację wzajemności ustroju i ludzi, społeczeństwa. Zamiast tego narzuca totalitaryzm hołdujący kultowi danych zapewniających nadzór i kontrolę.
W konkluzji stwierdza, iż ustrój ten można opisać jako odgórny zamach stanu nie polegający na obaleniu państwa, ale na zawłaszczeniu suwerenności ludu i zniszczeniu demokracji. Czy w tej sytuacji można będzie jeszcze mówić o jakiejkolwiek wolności i prawach człowieka? Co będziemy rozumieć pod tymi terminami? I czy ludzkość zachowa w tej sytuacji swój nadrzędny charakter?
Anna Leszkowska
Wiek kapitalizmu inwigilacji. Walka o przyszłość ludzkości na nowej granicy władzy, Shoshana Zuboff, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2020, wyd. I, s.831, cena 59,90 zł
- Autor: al
- Odsłon: 3111
Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN wydało książkę Krzysztofa Jasieckiego – Kapitalizm po polsku. Między modernizacją a peryferiami Unii Europejskiej. Jest to praca o charakterze interdyscyplinarnym – można ją zaliczyć zarówno do prac z zakresu porównawczej ekonomii politycznej, jak i makrosocjologicznej analizy wielości kapitalizmu czy nawet nowej socjologii ekonomicznej lub nowego instytucjonalizmu – napisał recenzujący książkę prof. Juliusz Gardawski. Jak podaje we Wstępie Autor - celem książki jest próba charakterystyki wybranych wymiarów gospodarki rynkowej w Polsce po 1989 roku z perspektywy różnorodności kapitalizmu. Perspektywa ta koncentruje uwagę badaczy na zastąpieniu konfrontacji kapitalizmu z komunizmem rywalizacją odmiennych wariantów kapitalizmu działających w różnych krajach oraz geograficznych regionach świata. W trzech rozdziałach, w jakich zamyka się podejmowana problematyka, Autor zajmuje się instytucjonalną różnorodnością kapitalizmu, odmianami kapitalizmu w Europie Środkowej oraz – co dla polskiego czytelnika najciekawsze - polskim wariantem kapitalizmu.
Rozdział poświęcony Polsce jest zasadniczą częścią książki i obejmuje dwie grupy zagadnień: wyznaczniki nowego ustroju Polski oraz główne instytucje gospodarki. Autor rozpatruje tu długookresowy charakter zacofania dzielącego nasz kraj od Europy Zachodniej i występowanie wyraźnego dualizmu rozwojowego, nadającego naszej części kontynentu status peryferii zachodu. Analizuje też specyfikę tworzenia ustroju kapitalistycznego w Polsce („kapitalizm bez kapitalistów”), która dowartościowała znaczenie elit politycznych i gospodarczych będących substytutem zachodniej burżuazji i konsekwencje tego dla jakości demokracji w Polsce. Omawia skutki ustrojowe przystąpienia Polski do UE – faworyzowanie interesów politycznych i gospodarczych państw zachodnich, choćby z uwagi na nierówność statusu Polski i państw tzw. starej UE, ale i ukształtowanie modelu gospodarczego, który w niewielkim stopniu stymuluje trwały rozwój kraju.
Podkreśla też niską jakość rządzenia i usług publicznych, jako jednej z barier rozwoju państwa i rozpatruje strukturę gospodarki i jej przekształceń pod tym kątem – m.in. relacje między polityką a gospodarką. W książce nie brakuje także analizy zbiorowych stosunków pracy w Polsce – kontrowersji wokół ich modelu instytucjonalnego, dialogu społecznego, czy erozji reprezentacji pracowniczych – ani problematyki edukacji i szkolenia zawodowego. Z kolei w części poświęconej transferowi innowacji prezentowane są sukcesy i ograniczenia „dyfuzji naśladowczej”. W zakończeniu Autor zamieszcza przegląd najważniejszych wniosków z badań, schemat analityczny zestawiający główne wymiary wyróżników polskiego modelu kapitalizmu. Ponadto w książce znalazły się aneksy (metodologiczny i merytoryczny) dotyczące badań (IFiS PAN) elit politycznych i gospodarczych Polski wobec integracji z UE, bibliografia oraz indeks osób. (al.) Kapitalizm po polsku. Między modernizacją a peryferiami Unii Europejskiej, Krzysztof Jasiecki, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 2013, s. 486
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1086
Instytut Wydawniczy Książka i Prasa wydał kolejną książkę filozofa polityki i kulturoznawcy Andrzeja Szahaja pt. Kapitalizm wyczerpania?
Dla podtrzymania swego istnienia kapitalizm potrzebuje dziewiczych ziem do podboju i nietkniętych dotąd rejonów człowieczeństwa do eksploatacji. Gdy jest już wszędzie, w każdym zakamarku świata i w każdej cząstce człowieka, zaczyna wykazywać cechy kapitalizmu wyczerpania. Czy to początek jego kresu czy też nowej fazy rozwoju? Warto pytanie to rozważyć.
Być może ów kres jest blisko choćby dlatego, że blisko jest katastrofa ekologiczna spowodowana działaniem kapitalizmu, a być może wcale blisko nie jest. Wszak do podbicia i ewentualnej ucieczki pozostał jeszcze kosmos (nie przypadkiem Elon Musk tak bardzo chce wysłać misję na Marsa), a człowieka, z którego nic więcej nie da się już wycisnąć, można zastąpić robotem. Ten nigdy nie będzie się skarżyć na wyzysk, nie założy z innymi robotami związku zawodowego i nie będzie się domagać podwyżki płac. Będzie zawsze zadowolony.
Jednak czy zadowoleni będą ludzie żyjący w „nowym wspaniałym świecie”? Raczej nie. Co zatem robić? Przede wszystkim lepiej rozumieć naszą sytuację. I o tym jest ta książka.
Kapitalizm wyczerpania, Andrzej Szahaj, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2019, s.144, cena 30 zł w tym 5% VAT.