Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 319
Alain Bauer – francuski kryminolog i wykładowca w Conservatoire National des Arts et Métiers w Paryżu, doradca policji, to autor ok. 60 poważnych prac na temat przestępczości i terroryzmu. Wydawnictwo RM zdecydowało się jednak na wydanie jego książki typu michałkowego, czyli zbioru 300 śmiesznych i wydawałoby się nieprawdopodobnych, ale prawdziwych anegdot o najbardziej nieudolnych, najgorzej zorganizowanych i po prostu pechowych przestępcach w historii. To Najgłupsi przestępcy świata z podtytułem: Nagrody Darwina dla złoczyńców w tłumaczeniu Katarzyny Iwaszkiewicz.
Żeby nie traktować podawanych w książce przykładów tylko jako wyboru z kroniki kryminalnej, autor w przedmowie daje wyjaśnienia psychologiczne i psychiatryczne odnośnie takich przypadków, powołując się na hipotezę behawiorystów, iż tacy „głupi” przestępcy być może chcą zostać złapani. Dzisiaj można by było to wytłumaczyć także chęcią zabłyśnięcia w mediach, a może i karierą zbudowaną na takim działaniu, jednak autor nie śledzi dalszych losów opisywanych bohaterów zdarzeń, więc trudno ocenić motywy ich działania.(al.)
Najgłupsi przestępcy świata. Nagrody Darwina dla złoczyńców, Alain Bauer, Wydawnictwo RM, Warszawa 2024, s. 158, cena 39,99 zł.
- Autor: al
- Odsłon: 2234
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego wydało książkę pod redakcją Rafała Borysławskiego, Alicji Bemben, Justyny Jajszczok i Jakuba Gajdy – Kryptohistorie. Ukryte i utajone narracje w historii.
Jest to zbiór 13 esejów naukowców z wielu dziedzin: historii, socjologii, filologii, kulturoznawstwa, teatrologii, prawa, poruszających tematy tajności, spisków i tajemnicy w historii.
Jak piszą redaktorzy tomu, od zarania ludzkiej tożsamości istniało przekonanie, że jedynie to, co sekretne, niejasne i hermetyczne jest istotnie cenne i daje dostęp do prawdy. Tego typu myślenie szczególnie uwidoczniło się u progu XXI wieku, po zamachu na WTC, dając impuls do mnożenia przekonań o spiskach, konspiracjach, sekretnych zmowach i układach. Popularność takiego myślenia pokazuje, iż jest ono znakiem rozpoznawczym współczesności.
Otwierający tom esej Tomasza Wiślicza – Niedohistorie, czyli dlaczego opowieści o przeszłości nie stają się historiami – wyjaśnia czytelnikowi wymagania historiografii naukowej i pokazuje, jak zmienia się ta dziedzina na przestrzeni dziejów, zwłaszcza w postmodernizmie.
Ostatnie dziesięciolecia XX wieku i początek wieku XXI to okres, w którym pracę historyka traktuje się bardziej jak literaturę niż naukę. Historia, jako nauka, nie jest więc poszukiwaniem prawdy, ale sposobem tworzenia przekonującego opowiadania, gdyż postmodernizm zanegował opozycję miedzy historią a literaturą, faktem a fikcją. Takie pojmowanie historii nie tylko podzieliło środowisko historyków, ale i spowodowało zanegowanie przekonania o możliwości obiektywnego badania przeszłości przez historyków.
Wzmocnieniem takiego przekonania była rewolucja informatyczna i informacyjna, rozwój Internetu, gdzie pojawiły się znacznie atrakcyjniejsze medialnie narracje historyczne niż uprawiane w ośrodkach naukowych. Wiele z nich nie spełnia kryteriów naukowości, niemniej ów oddolny nurt często alternatywnych historii pokazuje barwność dyskursu historycznego, rozszerzenie go o narracje będące w opozycji do dominujących oraz uwzględniające dzieje emancypujących się grup społecznych. Co ciekawe, historycy przyjęli za dopuszczalne istnienie wielu wersji historii, wynikających z odmienności interpretacji.
W książce czytelnik znajdzie więc m.in. rozprawy dotyczące kryptohistorii na temat śmierci Johna F. Kennedy’ego, króla Norwegii Olafa Tryggvasona, Kuby Rozpruwacza, Olofa Palmego, powojennych losów nazistów w Ameryce Południowej, miłości króla Sobieskiego i Marysieńki, odczytywania obrazów Jana Vermeera Van Delft, znalezisk archeologicznych, przesądów i uprzedzeń odnośnie pasożytów, czy teksty dotyczące kryptologii i szyfrowania. Wieloaspektowość ujęcia tego zagadnienia oraz aktualność wielu esejów czyni książkę niebywale atrakcyjną dla każdego czytelnika – nie tylko historyka uprawiającego naukę akademicką.(al.)
Kryptohistorie. Ukryte i utajone narracje w historii, red. Rafał Borysławski, Alicja Bemben, Justyna Jajszczok, Jakub Gajda, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2014, s. 190, cena 28 zł (+VAT)
- Autor: al
- Odsłon: 1931
Instytut Wydawniczy Książka i Prasa wydało w serii Biblioteka Alternatyw Ekonomicznych Le Monde diplomatique i Kwartalnika Nauk o Przedsiębiorstwie książkę Johna Bellamy Fostera i Roberta W. McChesney – Kryzys bez końca w tłumaczeniu Grzegorza Konata.
O czym ta książka jest – najlepiej wyjaśnia jej podtytuł: Jak kapitał monopolistyczno-finansowy wywołuje stagnację i wstrząsy od Stanów Zjednoczonych po Chiny. I nie chodzi tu tylko o wstrząs, jakim był wielki kryzys finansowy lat 2007-2009, ale o wszystkie kryzysy, jakie niesie kapitalizm.
Największa stagnacja od lat 30. XX w., jaka dotyka obecnie gospodarkę światową jest przyczyną wszystkich kryzysów społecznych i politycznych, których skutki ukształtują na trwale wiele przyszłych pokoleń – piszą autorzy książki we Wstępie. Przeważająca większość populacji (poza bogatymi) bowiem tę stagnację gospodarczą odczuwa jako kryzys bez końca. Stagnacja dla ludzi oznacza zmniejszenie płac realnych, masowe bezrobocie, kryzys finansów publicznych, rosnące nierówności i ostry spadek jakości życia.
Czy jednak stagnacja rzeczywiście jest stanem współczesnego kapitalizmu – nie wiadomo, gdyż ekonomia konwencjonalna nie bardzo umie wytłumaczyć to zjawisko. Autorzy książki dowodzą, iż kryzys bez końca wynika nieuchronnie z funkcjonowania kapitału monopolistyczno-finansowego. Biorąc pod uwagę logikę systemu oraz zakres prawnie usankcjonowanego pola manewru decydentów, nie widzą oni podstaw do tego, aby nastąpiło istotne i trwale przyspieszenie tempa wzrostu.
Normalnym stanem dojrzałej gospodarki kapitalistycznej, zdominowanej przez kilka gigantycznych korporacji monopolistycznych, jest zatem stagnacja. Stan ten utrzymywał się przez ponad 100 lat, choć w latach 1980 - 2008 rządy czyniły starania, aby przezwyciężyć stagnację i zapewnić wzrost gospodarczy. Ceną za takie działania było jednak ogromne zadłużenie, które doprowadziło do wielkiego kryzysu w latach 2007-08 i źle rokuje przyszłości świata.
Jeżeli ludzie będą chcieli wydostać się ze spirali stagnacji i rosnącej nędzy, będą więc musieli radykalnie zmienić system gospodarczy. Będzie to centralny problem ekonomii politycznej naszych czasów – piszą autorzy, zachęcając czytelników do debaty na ten temat.
W książce składającej się – poza Wstępem - z sześciu rozdziałów (z bogatymi przypisami), poruszane są takie zagadnienia jak kapitał monopolistyczno-finansowy a kryzys, finansjeryzacja akumulacji, monopol i konkurencja w kapitalizmie XXI w., internacjonalizacja kapitału monopolistycznego, globalna rezerwowa armia pracy i nowy imperializm, wielka stagnacja i Chiny. Książkę zamyka spis wykresów i tabel oraz indeks. (al.)
Kryzys bez końca, John Bellamy Foster, Robert W. McChesney, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2014, s. 382, cena 35 zł (z 5% VAT)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 837
„Krótko przed Wielkanocą 1188 roku arcybiskup Canterbury udał się do Walii z misją werbunkową. Tysiące kilometrów dalej, w rejonie wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego, wybuchła wojna i arcybiskupowi, Baldwinowi z Forde, polecono zrekrutować ludzi zdolnych do walki, którzy mieli zostać wysłani na front”.
Tak zaczyna się opowieść, a ściślej wprowadzenie do książki Krzyżowcy. Epicka historia wojen o Ziemię Świętą autorstwa brytyjskiego historyka i dziennikarza Dana Jonesa (znanego niektórym polskim telewidzom narratora filmów dokumentalnych o losach najsłynniejszych brytyjskich zamków).
Dziejom krucjat poświęcono dotąd wiele setek artykułów i książek. Sam autor wymienia pięć najnowszych, w tym wydaną także w roku 2015 w polskim przekładzie Wojnę o Ziemię Świętą Tomasa Asbridge’a. Jones bierze je wszystkie pod uwagę, ale jak podkreśla, jego praca jest inna, bo oparta wyłącznie o teksty źródłowe i ma epicki, a nie – jak się domyślamy – podręcznikowy czy naukowy charakter.
Potwierdzeniem tej tezy jest sposób ujęcia tematu: wielka mnogość zaprezentowanych faktów, chronologicznie uporządkowanych epizodów, opisów walki i podróży z pochodzących z zachowanych do naszych czasów korespondencji, listów, rozkazów, wspomnień, kronik skreślonych przez ludzi po różnych stronach konfliktu. I to poza wartkością opisu, niebanalnym stylem, wielością skojarzeń i odniesień jest w tej książce najcenniejsze.
Epicki opis wypraw średniowiecznego rycerstwa europejskiego przeciw niechrześcijanom - ustanowionych przez papieża Urbana II w 1095 r. na synodzie w Clermont - dzieli się na trzy części. Pierwsza omawia czas rodzenia się ruchu krucjatowego począwszy od mniej więcej połowy XI wieku wraz jego obietnicami zbawienia oraz perspektywami zdobycia ziemi i łupów. Druga zatrzymuje się na latach późniejszych, otwierających wiek XII, w których powstają państwa krzyżowe w Syrii i Palestynie, trwa hiszpańska rekonkwista i zaczynają się krucjaty nad Bałtykiem. Najważniejsze etapy tej części to upadek Edessy w 1144 roku, będący bodźcem do zorganizowania drugiej krucjaty oraz zdobycie Jerozolimy przez Saladyna w roku 1187 i upadek Królestwa Jerozolimskiego.
Część trzecia to - jak mówi autor – historia „rozpaczliwych starań zachodniego chrześcijaństwa o odbicie Jerozolimy (pierwsza połowa XIII wieku) i okres schyłku państw krzyżowych na Wschodzie, zniszczonych ostatecznie przez najazdy Mongołów i mameluków”. Jones nawiązuje tu również przez moment do okresu, kiedy to krzyżacy zostali wygnani z węgierskiego Siedmiogrodu. To wtedy mistrz zakonu Hermann von Salza uzyskuje od cesarza Fryderyka niezwykły dar, Złotą Bullę. Był to opatrzony złotą pieczęcią dekret, na mocy którego zakon dostaje pozwolenie na wysłanie wojsk z pomocą księciu Konradowi Mazowieckiemu (rok 1226), walczącemu z poganami na pograniczach swoich terytoriów. Bulla dawała krzyżakom prawa do wszelkich podbitych ziem, bez nadzoru i bez obowiązku płacenia podatków. Ten dokument stał się fundamentem nowego państwa krzyżowego nad Bałtykiem, które przetrwało aż do reformacji w XVI wieku, a które jak wiemy z naszej historii (przyp. WP) zostało włączone do Polski dopiero po II wojnie światowej, czyli cztery wieki później.
Ten okres (od krucjaty czwartej do ósmej, czyli aż do roku w 1291, kiedy to Turcy zdobyli Akkę - ostatni punkt oporu krzyżowców w Ziemi Świętej) kończy dopiero – w ujęciu Dana Jonesa - rok 1492, związany z odkryciem Nowego Świata przez Krzysztofa Kolumba, które przyniosło nagły zwrot ruchu krucjatowego w kierunku świeżo odkrytego kontynentu.
W epilogu zatytułowanym Krzyżowcy 2.0 Dan Jones pisze, jak to wiele stuleci później różni ludzie zaczęli wracać myślą do krucjatowych wypraw i wykorzystywać pamięć o nich do swych własnych celów. Powołuje się tu m.in. na przykład cesarza Niemiec Wilhelma II, który w październiku 1898 paradował po Jerozolimie na białym rumaku roku ubrany w szatę przypominającą dawny strój krzyżowców, jakby był dawnym wcieleniem byłego cesarza Fryderyka. Przywołuje też postać brytyjskiego generała Edmunda Allenby, który niecałe 20 lat potem zajmując na czele swych wojsk Jerozolimę i wkraczając do niej pieszo miał powiedzieć, że „oto teraz wojny krzyżowe dobiegły końca”.
Całość wieńczy wątek poświęcony Al-Kaidzie i Państwu Islamskiemu, które raz po raz zaczęły w swoich współczesnych propagandowych manifestach nawiązywać do czasów, kiedy to krzyżowcy wystąpili zbrojnie przeciw islamowi. „Krucjaty – podążając za słowami Jonesa – dawno już dobiegły końca. Dopóki jednak na świecie istnieją krzyżowcy – prawdziwi lub wyobrażeni – dopóty wojna będzie się ciągnęła”.
Waldemar Pławski
Krzyżowcy. Epicka historia wojen o Ziemię Świętą, Dan Jones, Wydawnictwo Znak, 2020, s. 576, cena 69,99 zł.