Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1320
Wydana przez PIW Kronika życia i twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza w opracowaniu Anny Micińskiej, Janusza Deglera, Stefana Okołowicza, Tomasza Pawlaka, to dzieło niezwykłe.
Niezwykłe i z racji życiorysu bohatera tej książki, i rangi jego twórczości - malarskiej, fotograficznej, filozoficzno-krytycznej, dramaturgicznej i teatralnej, ale i z powodu fotograficznego wręcz ujęcia, odtworzenia, czasów i miejsc (głównie Zakopanego), w jakich artysta żył i tworzył. Ta niezwykłość polega również na tym, że książkę – przecież niełatwą z uwagi na materię spraw i biografię bohatera – czyta się jednym tchem, choć dzieło ma „słuszną” objętość.
Żaden z naszych twórców nie budził w minionym ćwierćwieczu równie wielkiego zainteresowania, co Witkacy – pisze Janusz Degler. Rok Witkacego – 1985 – obchodzony na świecie pod patronatem UNESCO w stulecie jego urodzin - przyczynił się znacznie do poszerzenia wiedzy i o samym Witkacym, i o jego twórczości. Badania, jakie wówczas prowadzono pokazały wiele nieznanych aspektów jego twórczości, ale i ujawniły niezbadane wcześniej okresy (1914-18) jego życia, jak choćby służbę w Lejbgwardii Pawłowskiego Pułku (na ten temat powstała książka Krzysztofa Dubińskiego pt. Wojna Witkacego, czyli Kumboł w galifetach).
Odnaleziono też sporo listów z tysięcy, jakie napisał Witkacy (z tych do żony zachowało się 1258 (wydano je w czterech tomach), a co najmniej drugie tyle znalazło się w archiwach przyjaciół). Córka Bronisława Malinowskiego, z którym Witkacy się przyjaźnił i z którym odbył podróż w tropiki udostępniła też rękopis dziennika swojego ojca. Pozwoliło to Danielowi Gerouldowi opisać dokładnie pobyt przyjaciół na Cejlonie.
Systematycznie powiększa się więc liczba poświęconych Witkacemu opracowań, zarówno jeśli chodzi o prace badawcze, jak i inscenizacje tekstów, wystawy malarstwa i fotografii, oraz różne przedsięwzięcia popularyzujące życie i twórczość (w kronikach nie odnotowano tylko licznych wycieczek Witkacego w góry, ale znaleźć je można w wydanej niedawno książce Macieja Pinkwarta pt. Wariat z Krupówek, na którą autorzy Kroniki często się powołują).
Nie ma więc przesady w stwierdzeniu, że witkacologia stała się samodzielną dziedziną naukową z kilkoma działami odpowiadającymi wielokierunkowej działalności Witkacego i uwzględniającą w szerokim wymiarze jego biografię.
Tom został podzielony na trzy części. Pierwsza to Dzieje rodziny Witkiewiczów oraz historia rodu Marii z Pietrzkiewiczów, matki Witkacego. Druga i najważniejsza to dwuczęściowa kronika: ułożony chronologicznie obszerny przegląd wydarzeń z jego życia prywatnego i twórczego pokazujący - poprzez korespondencję – nie tylko dorastanie i kształtowanie się osobowości przyszłego autora Szewców, ale i niebywale silne relacje ojca z synem – zarówno emocjonalne, jak i intelektualne. Listy te są też świadectwem postaw życiowych i twórczych dwóch niezwykle silnych indywidualności. Część pierwsza kroniki (autorstwa Anny Micińskiej) tyczy lat 1885 – 1918, druga (autor Janusz Degler) – lat 1918 – 1939.
W trzeciej części pomieszczono artykuły i rozprawy ośmiu autorów (Jana Witkiewicza, Tomasza Pawlaka, Wojciecha Sztaby, Stefana Okołowicza, Daniela Geroulda, Krzysztofa Dubińskiego, Janusza Deglera i Czesławy Oknińskiej), poświęcone kluczowym wątkom w biografii Witkiewicza. Dopełniają one i konkretyzują to, co zawiera kronika.
Całość tomu, który stanowi kompendium wiedzy o życiu Witkacego, uzupełniają liczne ilustracje, nota wydawnicza, bibliograficzna, indeks osób i spis ilustracji. Podkreślić też należy, że książka jest niezwykle starannie, przejrzyście (mimo licznych przypisów) i elegancko wydana. (al.)
Kronika życia i twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza, opr. Anna Micińska, Janusz Degler, Stefan Okołowicz, Tomasz Pawlak, PIW, wyd. I, Warszawa 2017, s. 951, cena 60 zł
- Autor: al
- Odsłon: 2753
>
>

>
Jest to książka, w której ocalono od zapomnienia sagi rodowe autorów z ich opowieściami dotyczącymi długiego i barwnego życia naukowego.Prof. Romuald Klekowski, członek rzeczywisty PAN, ekolog, hydrobiolog, oceanolog, polarnik,tak pisze o genezie tej książki:
Krystyna, moja żona w latach 80. XX wieku napisała wspomnienia, które nazwała „Rodzinne bajdurzenia”. Kiedy od nas odeszła, przed 4 laty, napisałem swoje i zastanawiałem się czy je opublikować. Zachętą były zapiski mojego rosyjskiego przyjaciela, prof. Włodzimierza Wasiliewicza Menshutkina z Sankt Petersburga, z którym wzięliśmy udział w 4 wielomiesięcznych morskich rejsach statków badawczych akademii Nauk ZSRR. Jest on współautorem naszych publikacji z zakresu matematycznego modelowania zjawisk ekologicznych. W efekcie nasza książka jest niejednolita i składa się z paru części. W pierwszej, „Korzenie” znalazły się „Rodzinne bajdurzenia” i „Biała Podlaska, ulica Brzeska 39” Krystyny oraz moje wspomnienia „Przetrwało w pamięci i na fotografiach”.
W drugiej, nazwanej „Wielkie wody – nasze wspólne rejsy” są opisy dwóch morskich ekspedycji na statkach „Akademik Kurczatow” i „Dymitry Mendelejew”. Jedna wersja jest moja, druga Wołodii. Teksty Wołodii są w wersji oryginalnej, rosyjskiej i moim polskim przekładzie.
Ten zlepieniec potoczyście pisanych opowieści, tak różnych (część napisana przez prof. Menshutkina jest dziennikiem podróży), w którym są historie rodzin dwójki autorów na przestrzeni całego wieku XX (a i niekiedy wcześniejsze), i to dziejące się na terytorium dość rozległym (kresy wschodnie), uzupełnione powojenną historią polskiej nauki (głównie nauk przyrodniczych) oraz obrazem pracy badaczy, dają swoisty portret wieku, w którym każdy z czytelników znajdzie szczegóły sobie bliskie.
Prof. Klekowski tłumaczy wielką liczbę opisywanych szczegółów następująco: Ja wiem, że wyliczanki mogą nudzić; ale wiem także, że świat tych ludzi, spokrewnionych, zżytych i sobie bliskich został brutalnie rozbity i zniszczony, a oni wszyscy rozpędzeni na cztery wiatry, albo i prościej: fizycznie zniszczeni.
Ten portret środowiska kresowego jest jednak – mimo jego losu - namalowany przez ludzi stojących twardo na ziemi, którzy nie ulegają tanim sentymentom, ani obowiązującej obecnie „polityce historycznej”. To portret kreślony przez świadków i uczestników naszej XX-wiecznej historii, którzy mają nie tylko dystans do siebie i do historii, ale i duże poczucie humoru.
Niespodzianką dla czytelnika i cennym uzupełnieniem książki jest obfita dokumentacja fotograficzna (niezależnie od ilustracji w książce) w formie płyty CD. (al)
- Autor: al
- Odsłon: 2887
Wydawnictwo Naukowe PWN wydało książkę Eli Rozik Korzenie teatru w tłumaczeniu Michała Lachmana.
Jest to kompendium wiedzy o teatrze, zarówno w wymiarze historycznym, jak i teoretycznym, imponujące erudycją autora, głębią, a zarazem klarownością wywodu.
Jak pisze Eli Rozik – w książce postawiłem sobie za cel poddać krytycznej analizie teorię, która stała się czymś w rodzaju truizmu nawet w kręgach osób niezajmujących się na co dzień nauką o teatrze. Chodzi o teorię zakładającą, że źródłem teatru jest rytuał. Tego rodzaju obiegowe przekonanie stanowi bezpośrednią ilustrację siły oddziaływania pewnego konkretnego sposobu rozumienia teatru, spopularyzowanego przede wszystkim przez szkołę z Cambridge/.../
Eli Rozik przedstawia w książce swoją teorię, która zakłada, że teatr i rytuał to dwa odrębne byty funkcjonujące na różnych poziomach ontologicznych. Rytuał jest rodzajem działania, natomiast teatr - środkiem przekazu (medium). Takie podejście wymaga ponownego zdefiniowania pojęć teatru, gry aktorskiej, scenariusza, dramatu oraz rytuału.
Całość tworzy spójną koncepcję, wedle której teatr w początkach istnienia był środkiem wyrażania ludzkich myśli, a dopiero później stał się formą artystycznego wyrazu.
Niewątpliwą zaletą pracy Rozika jest rzetelne przedstawienie rozwoju koncepcji dotyczących pochodzenia teatru, wysuwanych w Europie od końca XIX wieku do współczesności z uwzględnieniem najnowszej, amerykańskiej teorii performansu.
Warto również zwrócić uwagę na szeroką perspektywę podejścia do problemu obejmującą zagadnienia nie tylko z zakresu historii i teorii teatru, lecz także z psychologii, teorii komunikacji, filozofii, religioznawstwa czy kulturoznawstwa.
Wszystkie te zagadnienia Rozik pieczołowicie wyjaśnia i daje wnikliwy obraz najnowszych prądów w nauce o teatrze, w tym także swoich poglądów na wiele problemów związanych ze sztuką sceniczną. (al)
Korzenie teatru, Eli Rozik, PWN, Warszawa 2011, s. 544
- Autor: al
- Odsłon: 3709