Recenzje (el)
- Autor: al
- Odsłon: 2775
Ośrodek Kultury Leśnej w Gołuchowie wydał książkę-album autorstwa Kazimierza Rykowskiego – Między nauką a sztuką, czyli jak być leśnikiem.
„Na książkę składają się obrazy rzeczy i ludzi najbliższych, malowane dla siebie, niekiedy bardzo osobiste, rysunki i szkice z muzeów i galerii, zapiski czynione na marginesie pisanych artykułów i czytanych lektur. Oto ślady na ścieżce gdzieś między nauką a sztuką, między tym, co prywatne, a tym, co służbowe, między obowiązkiem i porządkiem a pasją i niepokojem, między codziennością a świętem” – pisze prof. Kazimierz Rykowski we wstępie.
Ten album jest szczególny. Równie ważne są w nim bowiem dzieła plastyczne autora, jak i owe „zapiski”, będące refleksją nad czasem życia i umierania, ale przede wszystkim – czasem, a zatem - przemijaniem. Leśnik, przyrodnik obserwujący las, naturę, ma tutaj wiele do powiedzenia, ale przecież ta wrażliwość na piękno i ulotność życia to także „znak szczególny” artysty. Artysty i humanisty, w dodatku erudyty, jak można się przekonać z owych zapisków dotyczących wielu spraw.
„Zapiski z codzienności”, „Zapiski z mojego czasu”, „Zapiski z cyberprzestrzeni”, „Zapiski z Wykna”, „Zapiski z podróży”, wreszcie „Zapiski rysowane, malowane i rzeźbione” – to tytuły porządkujące refleksje tak artysty, jak i przyrodnika zadumanego nad światem, naturą i jej prawami. Humanisty, pokazującego moralny aspekt (i dylematy) obecności człowieka na naszej planecie. I naukowca, którego cechuje dystans do zjawisk, na które zwykle człowiek reaguje emocjonalnie, nerwowo. Dystans, który nie tylko ma moc uspokajania, ale i porządkuje świat.
Te refleksje wyrażone werbalnie znajdują pełne odzwierciedlenie w twórczości plastycznej autora. Z obrazów przedstawiających martwą naturę, pejzaż, portret (i autoportret), akt – zwłaszcza ten ostatni pokazuje iunctim myśli, słów z obrazem. Człowiek, nagi, jest elementem natury, samotnie kontemplującym więź, jaka go nią łączy, bezradnym wobec przemijania, choć z nim pogodzonym. Pogodzonym, ale w odniesieniu do siebie, nie w odniesieniu do tych, których kocha.
Jest w tych refleksjach prof. Rykowskiego mnóstwo ważnych spraw, nad którymi zwykle nie mamy czasu się zastanowić. To książka od człowieka myślącego dla człowieka myślącego – można byłoby w skrócie o niej powiedzieć. Prezent od humanisty, leśnika i artysty „osobnego”, którego zróżnicowane w formie malarstwo cechują śmiałe pociągnięcia pędzla, raz zdecydowany, a raz nieostry, subtelny kontur, wysublimowane i wyrafinowane posługiwanie się kolorem. To malarstwo bardzo ekspresjonistyczne, ale i symboliczne, pokazujące nie tylko kontemplację i melancholię, ale i zachwyt artysty nad życiem.(al)
Między nauką a sztuką, czyli jak być leśnikiem, Kazimierz Rykowski Ośrodek Kultury Leśnej, Goluchów 2013, s.175
- Autor: al
- Odsłon: 2017
Wydawnictwo Copernicus Center Press wydało książkę Gregory’ego Hickoka Mit neuronów lustrzanych w tłumaczeniu Krzysztofa Cipory i Aleksandry Machniak.
W nadtytule wydawca umieścił krótkie zdanie, objaśniające o czym rzecz: że jest to „ druzgocąca krytyka jednego z najbardziej przereklamowanych pomysłów w psychologii” – co wskazuje na żywą i kontrowersyjną treść książki.
Widać to już w przedmowie do polskiego wydania, wyjaśniającej iż „dyskusja wokół teorii neuronów lustrzanych stanowi nomen omen lustro, w którym odbija się dokładnie to, co od czasu do czasu dzieje się w psychologii. Pojawia się ciekawa idea oferująca proste wyjaśnienie złożonych zjawisk, nad którymi psychologowie (a przed nimi filozofowie) zastanawiali się całe dekady, albo i wieki, po czym zyskuje szybko grono entuzjastów i staje się niemal „ogólną teorią wszystkiego”. Tym samym nie tylko trafia pod strzechy, ale i gości w innych naukach. Po okresie ekscytacji nią pojawiają się jednak prace krytyczne, które pokazują, że świat nadal wymyka się prostym wyjaśnieniom. W ostatnich dekadach tak stało się w wyjaśnieniami proponowanymi w ramach psychologii ewolucyjnej”. W przypadku teorii rozumienia działania poprzez neurony lustrzane, rolę krytyka wziął na siebie Gregory Hickok – wybitny specjalista w dziedzinie neuronauki. Rewiduje on zastaną wiedzę i wykazuje zarówno słabości prowadzonych badań, jak i ich nadinterpretacje. W książce nie tylko przedstawia historię badań nad neuronami lustrzanymi, ale i pokazuje je na tle psychologii poznawczej, neuronauki i innych obszarów psychologii. To daje czytelnikowi możliwość zapoznania się z zagadnieniem szerszym – problemami naukowej psychologii, jej ideami i kontrowersjami. Ten walor książki – dobrego przewodnika po psychologii poznawczej – podkreśla też mocno jej tłumacz, Krzysztof Cipora, który pisze w Przedmowie, iż najcenniejsze w książce Hickoka jest krytyczne spojrzenie na teorie naukowe, twierdzenia i wyniki badań. To ono właśnie decyduje o rozwoju nauki, a zwłaszcza potrzebne jest w psychologii, gdzie zdarza się, że badacze pudrują, a nawet fałszują wyniki, by lepiej pasowały do danej teorii.
I popiera to stwierdzenie ostatnimi doniesieniami o błędach w oprogramowaniu wykorzystywanym do analizy wyników badań funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fRMI). Z tego powodu kilkadziesiąt tysięcy opublikowanych dotychczas prac z wykorzystaniem fRMI może zawierać błędne informacje.
Ostrożność i krytycyzm w metodach i analizach badań są zatem niezbędne – nawet jeśli badania prowadzone są przy użyciu oprzyrządowania tzw. twardej nauki. To pokazuje, że postęp naukowy – także w neuronauce - nie jest tak szybki, jak byśmy tego chcieli. Nadal nie wiemy wiele o mechanizmach ludzkiego poznania i funkcjonowaniu mózgu, a neurony lustrzane nie przybliżają nas do rozwiązania tych zagadek.(al.) Mit neuronów lustrzanych, Gregory Hickok, Wydawnictwo Copernicus Center Press, Kraków 2015, wyd. I, s. 414, cena 49,90 zł (w tym VAT). Książka dostępna także w formie e-booka.