Nauka i sztuka (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1410
Do 7 stycznia 2018 w Zamku Królewskim w Warszawie można oglądać wystawę prac węgierskich artystów tworzących w latach 1900 – 1930.
Wystawa ponad setki prac jest zaproszeniem do przyjrzenia się bogatej mozaice różnorodnych dzieł i barwnych artystycznych osobowości. To dynamiczny obraz węgierskiej sztuki pierwszego trzydziestolecia XX wieku - portrety pędzla członków grupy Ośmiu, fowistyczne pejzaże i akty, ilustracje do czasopisma „MA”, projekty witraży, kubizujące widoki miast.
Węgry, pierwsze trzydziestolecie XX w., czas intensywnych zmian – I wojna światowa, koniec panowania Habsburgów, upadek Austro-Węgier, podział kraju. Poszukujący dróg twórczych młodzi malarze zakładają kolonię artystyczną w malowniczej miejscowość Nagybánya (obecnie Baia Mare w Rumunii). Odrzucają akademizm, tematykę biblijną i historyczną. Wzorują się na francuskich neoimpresjonistach. W oficjalnych kręgach są prześmiewczo określani jako Neós. Autorytetem dla młodych jest odnoszący sukcesy we Francji József Rippl-Rónai. Podążając jego śladami, wielu z nich kontynuuje naukę nad Sekwaną. Paryż wyznacza kierunek ich dalszej działalności artystycznej.
W 1909 r. tworzą grupę Ośmiu – pierwsze węgierskie ugrupowanie awangardowe. Należą do niego: Károly Kernstok, Róbert Berény, Dezső Czigány, Béla Czóbel, Ödon Márffy, Dezső Orbán, Bertalan Pór i Lajos Tihanyi. Wyraźnie inspiruje ich postimpresjonizm i fowizm. Wzorują się na pracach Cézanne’a, Gauguina i Matisse’a. Cenią tradycyjne gatunki malarskie, takie jak: portret, akt, martwa natura i pejzaż. Lubią malarstwo plenerowe. Ich śmiałe pociągnięcia pędzla zapełniają płótna plamami o niezwykle intensywnych barwach, a pełne ekspresji portrety przejawiają cechy znamienne dla kubizmu i futuryzmu.
W Budapeszcie powstaje Dom Artystów i Salon Kolomana Uczonego. To tam swoje prace zaprezentować mogą „odrzuceni” przez oficjalne galerie i salony. Grupa Ośmiu organizuje trzy wystawy. Choć rozpadnie się już po pięciu latach, zdoła zrewolucjonizować życie artystyczne Budapesztu.
Wybuch wojny wielu artystów skłania do zaangażowania się w życie polityczno-społeczne. W historii węgierskiej awangardy rozpoczyna się nowy rozdział. W 1915 r. Lajos Kassák zakłada czasopismo „A Tett”. Rok później powstaje magazyn „MA” oraz działająca przy nim galeria, w której prezentują swoje prace aktywiści, tacy jak: Lajos Kassák, Lajos Tihanyi, József Nemes Lampérth, János Mattis Teutsch, Sándor Bortnyik, Béla Uitz oraz duet Sándor Galimberti – Valéria Dénes. Ich twórczość to kompilacja futuryzmu, kubizmu i ekspresjonizmu.
W wyniku klęski poniesionej w wojnie, w życiu Węgrów zachodzą istotne zmiany.
W latach 1919–1920 awangardowi artyści udają się na emigrację, by tam rozwijać swoje kariery. Za cel podróży obierają Wiedeń, Berlin, Weimar i Moskwę. W Wiedniu następuje reaktywacja pisma „MA”. Publikowane na jego łamach prace prezentują nowe kierunki w sztuce: rosyjski konstruktywizm, suprematyzm czy holenderski neoplastycyzm. Powstają pierwsze architektury obrazu. László Péri, Aurél Bernáth i Hugó Scheiber mają możliwość zaprezentowania swoich dzieł w Berlinie – w galerii Der Sturm oraz w związanym z nią czasopiśmie. Z Der Sturm współpracuje również László Moholy-Nagy – malarz, fotograf, filmowiec, ikona nie tylko węgierskiej, ale i europejskiej awangardy. Od 1923 r. Moholy-Nagy wykłada i tworzy w Bauhausie. Do Weimaru przybywa za nim następne pokolenie młodych węgierskich plastyków.
Na wystawie, której zwiedzanie jest bezpłatne, zgromadzono obrazy i rzeźby z wielu placówek muzealnych na Węgrzech, ale głównie z Muzeum Janusa Pannoniusa w Peczu. Jest też mocnym akcentem wieńczącym obchody Roku Kultury Węgierskiej w Polsce.
Więcej - https://www.zamek-krolewski.pl/zwiedzanie/ekspozycje-czasowe/modernizm-na-wegrzech-19001930
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1610
Biografii tancerzy polskiego baletu nie mamy zbyt wiele, cieszy zatem każda kolejna książka, zwłaszcza jeśli dotyczy jednej z najwybitniejszych naszych artystek.
Pierwsza dama warszawskiego baletu – tak zatytułowała swoją biografię Bożena Kociołkowska – primabalerina Teatru Wielkiego w Warszawie w latach 1961 – 86. Współautorem książki wydanej przez Wydawnictwo Bellona jest Tomasz M. Lerski.
Bożena Kociołkowska to artystka niepospolita i wszechstronna. Po zakończeniu kariery tancerki zajęła się choreografią i pedagogiką, a także zdobyła wykształcenie w zakresie… obrotu dziełami sztuki! Jej kariera zawodowa jest imponująca – nie tylko z powodu długości trwania, ale i różnorodności i sukcesów, bo artystka nie zna popularnego w Polsce słowa: niedasię. Wszystko się da! Trzeba tylko chcieć! Zaczynała karierę tancerki (w wieku 19 lat) z wysokiego „C”: rolą Odetty-Odylii w Jeziorze łabędzim Czajkowskiego na najważniejszej polskiej scenie – Teatru Wielkiego w Warszawie. Wykonywała ją przez 26 lat! „Przetańczyła” na tej scenie całe swoje zawodowe – długie jak na tancerkę – życie, wykonując główne partie w najbardziej znanych baletach, jakie wystawiano w Warszawie: m.in.w Kamiennym kwiecie Prokofiewa, Czterech temperamentach Hindemintha, Trójkątnym kapeluszu de Falli, Święcie wiosny Strawińskiego, Harnasiach Szymanowskiego, Don Kichocie Minkusa, Spartakusie Chaczaturiana, Romeo i Julii Prokofiewa, Giselle Adama, Sylfidach Chopina czy Fedrze Aurica (nb. zdjęcie artystki w tytułowej roli Fedry zdobi okładkę).
Taki dorobek to również możliwość współpracy z najwybitniejszymi choreografami tamtych czasów oraz tancerzami, którymi zachwycała się polska publiczność. Wspominam o tym nie bez kozery, gdyż biografia Bożeny Kociołkowskiej nie jest suchym opisem Jej ról, ale zawiera mnóstwo faktów i ciekawostek, anegdot, z tego, co działo się „obok” – w teatrze, w balecie w Polsce i na świecie, a także jest w niej miejsce na refleksje o XX wieku. Ten aspekt ksiązki podkresla też Tomasz M. Lerski, pisząc: „Biografia to nie tylko kronika kilku dekad życia Artystki, ale też barwny portret Jej czasów, odsłaniający wiele niezwykle ciekawych tajemnic, faktów i zakulisowych wydarzeń ze świata kultury tamtych lat”. Te ciekawostki i opis pejzażu baletowego w Polsce dotyczą nie tylko okresu wykonywania zawodu tancerki, ale i późniejszego – kiedy Bożena Kociołkowska zajęła się choreografią (stworzyła 35 choreografii w teatrach w Polsce i za granicą) oraz działalnością pedagogiczną (w Polsce, we Włoszech, Niemczech, Francji).
Doświadczenia, jakie zdobyła szefując zespołom baletowym w Operze Bałtyckiej, Teatrze Wielkim w Łodzi, czy Państwowej Szkole Baletowej w Warszawie oraz Bytomiu naprowadziły ją na nowe tory – organizacyjne. Stworzyła Festiwal Tańca w Gdańsku i Warszawie (Dance In the World), międzynarodowe warsztaty tańca.
Ale i ta przygoda organizacyjno-artystyczna nie wyczerpywała apetytu na życie sztuką i dla sztuki. Była primabalerina udziela się społecznie w środowisku artystycznym, doprowadziła też – działając z wielką determinacją i pokonując owo niedasię - do stworzenia rzeźby w hołdzie polskim artystom baletu. Rzeźbę postawiono przy Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie, pod oknem dawnej garderoby Artystki. No i jeszcze napisała swoją biografię… „Napisałam tę książkę, mając świadomość, że nie dotrze ona do wielu ludzi, jednak z nadzieją, że może trafi do tych, którzy interesują się sztuką tańca i będą chcieli ze mną coś przeżyć – napisała we wstępie.
To prawda, że środowisko baletowe w Polsce jest nieduże, ale książka winna znaleźć czytelników wywodzących się i spoza niego. Przede wszystkim dlatego, że opisuje tajemniczy dla większości świat teatru, dość hermetyczny i nieodgadniony. Artystka, poza zwierzeniami dotyczącymi baletów, w jakich tańczyła, zamieszcza w książce także opisy zdarzeń, w jakich brała udział, ważnych spotkań, dzieli się też refleksjami na temat czasów, w jakich żyła, zjawisk, jakie obserwowała przez lata. Pod względem formalnym, pierwsza część książki („Od narodzin do debiutu”) jest autobiografią okresu dzieciństwa spędzonego w wojennej i powojennej Warszawie, druga („Kurtyna w górę”) - opisem spektakli, w jakich występowała Bożena Kociołkowska, natomiast trzecia, zatytułowana „Nowe życie” pokazuje wszystko to, z czym Artystka zetknęła się po zakończeniu kariery tancerki.
Warto sięgnąć po tę książkę – choćby po to, żeby poznać z jej kart losy człowieka szczęśliwego, którego przez życie prowadzi Muza. Anna Leszkowska Pierwsza dama warszawskiego baletu, Bożena Kociołkowska, Tomasz M. Lerski, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2016, s. 391
- Autor: red.
- Odsłon: 3826
- Autor: red.
- Odsłon: 4009