Nauka i sztuka (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 91
W poznańskiej Galerii miejskiej Arsenał do 10.11.24 można oglądać wystawę prac Michaela Kurzwelly’ego.
Richard Buckminster Fuller, amerykański architekt i wizjoner, powiedział kiedyś, że najlepszym sposobem na przewidzenie przyszłości jest jej wymyślenie. To powiedzenie uczynił mottem swoich działań Michael Kurzwelly, który od ponad trzydziestu lat angażuje się w projekty na styku twórczości artystycznej i społecznej, skutecznie wpływając na otaczającą go rzeczywistość.
Bardzo ważnym punktem odniesienia dla artysty jest koncepcja „rzeźby społecznej” Josepha Beuysa, który twierdził, że każdy człowiek jako istota społeczna ma moc twórczą, by zmieniać siebie i świat. Michael Kurzwelly stara się być agentem zmiany. Istotą jego działań jest budzenie społecznej energii, angażowanie ludzi i instytucji w procesy zmieniające pozytywnie rzeczywistość. Artysta mówi, że w „społeczeństwie artystów” podstawową postawą ludzką wszystkich obywateli jest postawa artysty: projektowanie i kwestionowanie świata w wolności, tworzenie nowych powiązań między różnymi obszarami społecznymi”.
Projekt Nowa Amerika, który nadał tytuł wystawie w GaMA jest ironicznym nawiązaniem do kolonizacyjnych działań pruskiego cesarza Fryderyka Wielkiego w okolicach Odry i Nysy. W nazwie Nowa Amerika (stworzonej z połączenia polskiego i niemieckiego słowa) brzmi obietnica lepszego życia w nowym świecie. Emigrując do „prawdziwej Ameryki”, obietnicę tę realizowały miliony Europejczyków, niemogących znieść dłużej nędzy, którą musieli cierpieć na starym kontynencie. To także nadzieja stworzenia nowego społeczeństwa wyzwolonego z barier ograniczeń klasowych, narodowych i religijnych.
Nowa Amerika to projekt przekraczający pomysły „starej Ameryki”, to artystyczny koncept zbudowania społeczeństwa postpaństwowego, to funkcjonująca w realnej rzeczywistości fikcja artystyczna, która urzeczywistnia się w konkretnym działaniu i poddaniu się artystycznej wyobraźni.
Wystawa jest powrotem artysty do miasta, w którym w latach 90. ubiegłego wieku założył i prowadził Międzynarodowe Centrum Sztuki przy ul. Jackowskiego. Była to niezależna inicjatywa, która tworzyła platformę wymiany i dialogu między artystami ze Wschodu i Zachodu. Po sześciu latach Michael Kurzwelly przeniósł się do Frankfurtu nad Odrą, gdzie rozpoczął kolejny rozdział swoich działań twórczych, inicjując powstanie transgranicznego projektu Słubfurt. To połączenie będących kiedyś jednym miastem, leżących po dwóch stronach Odry polskich Słubic i niemieckiego Frankfurtu nad Odrą. Miasta spięte mostem, kiedyś były odseparowane przez granicę, najpierw Polski i Niemiec, potem Polski i Unii Europejskiej.
Od 2004 roku granica jest otwarta, ale prawdziwe jej zniwelowanie możliwe jest tylko dzięki pracy angażującej różne społeczności, artystów i naukowców, Polaków i Niemców oraz poszerzające się grono migrantów z całego świata, którzy wzbogacają doświadczenie Słubfurtu swoją globalną perspektywą. Dzięki nim Słubfurt i Nowa Amerika z projektów otwierających nowe formy integracji polsko-niemieckiej stały się, siłą rzeczy, próbą społecznej i artystycznej odpowiedzi na multikryzysy współczesności.
Wystawa Nowa Amerika nie jest tylko opowieścią o działaniach inspirowanych przez artystę nad Odrą. Jest to także zaproszenie do wspólnej aktywności widzów i organizacji pozarządowych z Poznania i Frankfurtu nad Odrą. Będący częścią wystawy bogaty program wydarzeń z udziałem lokalnych organizacji pozarządowych jest okazją do tego, by w praktyce wykorzystać przestrzeń galerii municypalnej jako miejsce wspólne, otwarte dla każdego, kto postrzega siebie jako „istotę społeczną”.
Marek Wasilewski
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 1744
W Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia 1 w Gdańsku otwarto wystawę Damiena Hirsta - New Religion. Można ją oglądać do 27.09.15.
Nie rozumiem, dlaczego niektórzy ludzie pokładają całkowitą wiarę w medycynę, a nie w sztukę, nie kwestionując żadnej z nich.
Damien Hirst, 1991
Na wystawie New Religion w ramach projektu Art+Science Meeting 2015, prezentowane będą prace jednego z głównych twórców sztuki współczesnej – Damiena Hirsta.
Wiara była w centrum twórczości Damiena Hirsta od początku jego kariery. Jego wczesne prace przedstawiające szafki apteczne, jak na przykład „Bóg” z 1989 roku, przeciwstawiały bezkrytyczną wiarę w naukowy racjonalizm - przekonanie, że dzięki tabletkom będziemy zdrowi - bardziej subiektywnej wierze w religię i zbawienną, uzdrowicielską moc Boga.
To porównanie wyrażało rozczarowanie Hirsta faktem, że nie wierzymy w sztukę w taki sposób, w jaki bezkrytycznie wierzy się w Boga lub naukę. Bez tej wiary w sztukę, jakiekolwiek poczucie znaczenia jest roztrwonione - a to przecież przemyślne spojrzenie sztuki i jej struktury formalne umożliwiają poznanie się na iluzjach życia.
Projekt Hirsta, New Religion, wywodzi się z pojęcia wiary i rozszerza tę perspektywę na nowe obszary. Poszczególne elementy wchodzące w jego skład tworzą kaplicę dedykowaną pragnieniu - pragnieniu poskromienia śmiertelności, które jednocześnie jest jednak zmuszone do konfrontacji ze śmiercią.
Cała wiara w religię i medycynę opiera się na tym pragnieniu, potwierdzonym tutaj przez swoje przedstawienia w sztuce - gdzie, na przykład, Święta Trójca wyobrażona jest jako wykres kołowy, starający się logicznie udowodnić to, czego udowodnić nie sposób.
Art+Science Meeting 2015 jest kontynuacją projektu realizowanego przez CSW Łaźnia od 2011 roku, na który składają się wydarzenia prezentujące dzieła najwybitniejszych światowych artystów współpracujących z naukowcami, bądź działających na styku nauki i sztuki, które często podejmują zagadnienia dotyczące sztucznego życia i sztucznej inteligencji, wpisując się w dyskusję na temat kondycji postludzkiej. Promuje ideę interdyscyplinarności i komplementarności sztuki i nauki.
Wystawa jest przygotowywana we współpracy z British Council oraz Paul Stolper Gallery.
Więcej – www.laznia.pl
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 1148
W Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim w Warszawie do 8.06.14 można oglądać wystawę nowej sztuki Rumunii – Kilka gramów czerwonego, żółtego, niebieskiego.
Wystawa "Kilka gramów czerwonego, żółtego, niebieskiego. Nowa sztuka z Rumunii" jest prezentacją najnowszej sztuki rumuńskiej. Do udziału w niej zostali zaproszeni artyści młodego pokolenia, które począwszy od kilku lat bardzo wyraźnie zaczęło manifestować swoją obecność na scenie artystycznej, lokalnej i międzynarodowej. Pokolenie trzydziestokilkuletnich artystów rumuńskich dorastało w czasach komunizmu, było świadkiem rozpadu i upadku systemu, a także doświadczało gwałtownej inwazji kultury konsumpcyjnej i zachodnich wzorców stylu życia w rodzimym społeczeństwie. To wszystko dostarczyło im wyjątkowej perspektywy, z której podejmują artystyczne refleksje i formułują komentarze na temat obserwowanych przemian.
Twórcy ci wywodzą się głównie z dwóch kulturotwórczych ośrodków, Bukaresztu i Kluża-Napoki, chociaż niektórzy z nich mieszkają już od pewnego czasu poza krajem. Wiodącym tematem wystawy jest artystyczna refleksja o współczesnej Rumunii, jej teraźniejszości ściśle powiązanej z najnowszą historią oraz budowanie tożsamości, zarówno tej indywidualnej, w wymiarze jednostki, jak i zbiorowej. Te wątki są widoczne w twórczości młodych artystów rumuńskich na różnych poziomach krytycznego dyskursu: relacji do przeszłości, tradycji artystycznej, czy podejmowania bieżących problemów społecznych. Twórczość tych artystów charakteryzuje się mocną podstawą konceptualną, zaś każdy z nich na swój sposób dekonstruuje interesujące go idee i zjawiska. Ich prace łączą w sobie autentyczność artystycznych decyzji z dojrzałością operowania językiem wybranych mediów, takich jak malarstwo, wideo, rzeźba, performance, instalacja.
Współczesna scena sztuki rumuńskiej nie jest homogeniczna, występuje na niej równolegle wiele nurtów i odniesień do różnych tradycji, ale wystawa ta rysuje dość wyraźny obraz aktualnych, rumuńskich praktyk artystycznych.
W ramach głównej wystawy pokazany zostanie też osobny projekt "Álmoskönyv", którego kuratorem jest artysta Victor Man. W specjalnie zaaranżowanej przestrzeni galerii Victor Man prezentuje prace artystów różnych generacji, wprowadza też akcent w postaci dzieła sztuki filmowej reżysera węgierskiego, zwracając przy tym uwagę na skomplikowane relacje w perspektywie wielokulturowości, tak charakterystycznej dla tego obszaru Europy.
Artyści: Apparatus 22, Anca Benera & Arnold Estefan, Irina Botea, Mihuț Boșcu Kafchin, Cătălin Burcea, Mircea Cantor, Radu Cioca, Radu Comşa, Adrian Ghenie, Maxim Liulca, Ioana Nemeş, Alex Mirutziu, Anca Munteanu Rîmnic, Ciprian Mureşan, Vlad Nancă, Cristian Rusu, Şerban Savu, Răzvan Sădean, Mona Vătămanu & Florin Tudor
Artyści wystawy towarzyszącej - Stefan Bertalan, Nagy Albert, Incze Ferenz, Miklóssy Gábor, Kancsura István, Fülöp Antal Andor, Victor Man, Anna-Bella Papp, Zoltán Huszárik
- Autor: Małgorzata Wróblewska Markiewicz
- Odsłon: 2296
W Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi do 28 września 2014 r. można oglądać wystawę tkaniny pn. „6, 7 i …” Marii Ewy Andryszczak.
Maria Ewa Andryszczak urodziła się w Warszawie w 1944 roku. W 1968 ukończyła Wydział Architektury Wnętrz Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, a w 1977 roku Podyplomowe Studium Scenografii Teatralnej i Filmowej Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Zajmuje się architekturą wnętrz, wystawiennictwem, tkaniną unikatową. Nie tylko tworzy sztukę, ale także ją analizuje i opisuje.
Artystka brała udział w akcjach plenerowych, prezentowała swoje prace na licznych wystawach zbiorowych w kraju i za granicą, jak również podczas ekspozycji indywidualnych. Jej tkaniny znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie, Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, Muzeum Architektury we Wrocławiu, Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta w Gorzowie Wielkopolskim, w gmachach użyteczności publicznej w Polsce oraz w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą.
„6, 7 i …” to wystawa retrospektywna, „zbierająca” prace Artystki, od najwcześniejszych, powstałych w latach 70.
Są tu kompozycje zdecydowanie wkraczające w przestrzeń, rzeźbiarskie i dynamicznie, dobrze reprezentujące zjawisko „polskiej szkoły tkaniny”. Także precyzyjnie wytkane gobeliny z mistrzowskiego 7-elementowego cyklu „Ściany”, łączące malarski gest z metaforycznym przesłaniem.
Przedstawiono ponadto szereg prac o formach kruchych i ulotnych, operujących swoistym „przeplotem” materii i światła. Przygotowano także instalacje oraz akcje performatywne.
Proponowaną przez Artystkę różnorodność, często niekonwencjonalność użytych środków łączy emocjonalna pasja, ciekawość świata i baczna obserwacja, introspekcja i autorska wyobraźnia, acz „wymagają
Małgorzata Wróblewska Markiewicz
Więcej - http://www.muzeumwlokiennictwa.pl/czasowe/1/505,6-7-i-maria-ewa-andryszczak-tkanina.html