Recenzje (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 912
Prawo karne przyszłości to książka autorstwa Kamila Mamaka wydana przez prawniczą oficynę wydawniczą Wolters Kluwer.
Szybki rozwój technologii cyfrowych, automatyki i robotyki, rozkwitająca sztuczna inteligencja tworzą nową jakość naszego życia, ale też ujawniają opóźnienie nauk społecznych w stosunku do nauk ścisłych i technicznych. To nienadążanie za nowymi technologiami widać nie tylko w filozofii, etyce, ale i w prawie – zarówno cywilnym jak i karnym.
W książce Prawo karne przyszłości Kamil Mamak pokazuje, z jakimi problemami już się spotykają prawnicy i z jakimi będą musieli się mierzyć w najbliższej przyszłości.
Czy np. uszkodzenie komuś narządów bionicznych jest tożsame z uszkodzeniem narządów naturalnych (a co, jeśli oczy bioniczne lepiej widziały niż biologiczne)? Kto odpowiada za wypadek samochodowy, jeśli auto było autonomiczne? Czy można ukarać robot chirurgiczny za błąd medyczny? Czy dopuszczalne jest odbywanie wieloletniej kary więzienia w jeden dzień wskutek zastosowania środków psychoaktywnych spowalniających odczuwanie upływu czasu? Czy winno być karalne planowanie dzieci ułomnych? Do jakiego stopnia można stosować inwigilację społeczeństwa pod pozorem zapewnienia jego bezpieczeństwa?
Książka podzielona jest na pięć rozdziałów dotyczących problematyki człowieka z czasu przemian, coraz powszechniejszego użycia robotów, reformy karania oraz pozytywnym technologiom i zjawiskom związanym z postępem technologicznym. Na zakończenie książki autor umieścił jednak rozdział „ostrożnościowy”, w którym skupia się na niebezpiecznych społecznie kierunkach postępu naukowego i technicznego. Dotyczy to np. niemożliwości zatarcia skazania w dobie rozwiniętego Internetu (łącznie z rozważaniem, czy to dobrze, czy źle), możliwej manipulacji wspomnieniami – usuwania ich i „wklejania” nowych (i konsekwencjach tego w procesie karnym), zastosowania dronów do inwigilacji ludzi (m.in. w celach przestępczych), zdalnej kontroli ciała (interfejs mózg-komputer – kto jest odpowiedzialny za zachowanie człowieka?), czy też zagadnienia dzisiaj jeszcze dość abstrakcyjnego, czyli przeszczepu głowy w celu uwolnienia się od odpowiedzialności karnej.
Charakter popularnonaukowy książki podkreśla nie tylko przystępnie i atrakcyjnie podana tematyka prawna, ale i jej szata graficzna (grafika Bartosza Mamaka), oraz liczne odniesienia do filmów science fiction, w których reżyserzy poruszali dany problem. Do tego dochodzą liczne przypisy i bibliografia obejmująca zarówno artykuły naukowe (w tym doniesienia internetowe) jak i publikacje książkowe oraz polskie akty prawne odnoszące się do tej tematyki.(tm)
Prawo karne przyszłości, Kamil Mamak, Wolters Kluwer, Warszawa 2017, s. 261, cena 49 zł (w tym 5% VAT)
- Autor: al
- Odsłon: 2124
W serii „Monografie Lex” wydawnictwo Wolters Kluwer wydało książkę Prawo nowych technologii autorstwa Katarzyny Chałubińskiej-Jentkiewicz i Mirosława Karpiuka.
Rozwój nowych technologii i wkroczenie ludzkości w erę cyfrową stworzył zupełnie nową sytuację we wszystkich dziedzinach życia i przyniósł nowe wyzwania dla nauk prawnych. Muszą one bowiem zmierzyć się i z opisem, i z regulowaniem nowych zjawisk, których skutki często nie są przewidywalne dla samych twórców cyfrowych technologii.
Co prawda, prawo zawsze podąża za życiem, nigdy go nie wyprzedza, niemniej nigdy wcześniej życie nie przynosiło tak wielu zmian w tak krótkim czasie, co stawia przed twórcami prawa szczególnie trudne zadanie – umiejętności przewidzenia tego, co jeszcze niedookreślone, w dodatku – zmierzające w nieznanym kierunku. A zatem – wymagające wielkiej ostrożności w kształtowaniu prawa.
Lektura książki Prawo nowych technologii pokazuje, iż jest to materia tak obszerna, iż autorzy zmuszeni byli omówić tylko wybrane zagadnienia, które zawarli w czterech blokach tematycznych. Każdy z nich dotyczy określonej kwestii związanej z regulacją prawną nowych technologii jako przedmiotu ochrony i funkcjonowania w cyfrowym świecie.
Pierwszy blok to zagadnienia definicyjne i polityka regulacyjna w obszarze nowych technologii, nawiązująca do polityki regulacyjnej i strategii państwa oraz wytycznych UE.
W drugim bloku zagadnień poruszono sprawy regulacji nowych mediów – zarówno ich reglamentacji, jak i regulacji samych treści rozpowszechnianych w sieci.
W trzecim omówiono prawo własności w aspekcie nowych technologii. Są to zagadnienia związane z uprawnieniami do dóbr niematerialnych ze szczególnym uwzględnieniem korzystania z tych dóbr w sieci. Ważnym przedmiotem regulacji jest informacja jako istotna wartość majątkowa przedsiębiorcy oraz ustalenie znaczenia własności przemysłowej. Autorzy rozważają tu również temat granic rozwoju technologii w kontekście praw człowieka oraz reguł ochrony prawa własności, które stają się instrumentem blokującym rozwój.
Ostatni, czwarty blok zagadnień dotyczy reorganizacji władzy, praw i obowiązków jednostki oraz władz publicznych w warunkach nowych technologii. Jest to studium najważniejszych problemów regulacyjnych związanych z nowymi technologiami, m.in. zagrożeń w cyberprzestrzeni i reorganizacji państwa z uwagi na nowe technologie (informatyzacja administracji, a co za tym idzie - ochrona informacji niejawnych, podpis elektroniczny, itd.).
„Naszym zamiarem było, aby zawarte w niniejszej pracy treści umożliwiły poznanie i zrozumienie istoty systemu nowych technologii, a także prawa regulującego tę rozległą i bardzo złożoną dziedzinę, która współcześnie stanowi podstawę funkcjonowania władzy publicznej i jednostki – piszą autorzy w zakończeniu książki. - Monografia Prawo nowych technologii jest bowiem nie tylko diagnozą obecnego stanu prawnego w obszarze nowych technologii, ale i rekomendacją co do przyszłych regulacji, wskazując kierunki i akcentując źródła zagrożeń”.
Jest także ciekawą lekturą dla nieprofesjonalistów, choćby z uwagi na omawianie zagadnień poprzez konkretne przykłady i poszerzenie tej wiedzy w interesujących przypisach, zawierających także orzecznictwo prawne, nie tylko polskie. (al.)
Prawo nowych technologii, Katarzyna Chałubińska-Jentkiewicz, Mirosław Karpiuk, Wolters Kluwer, 2015, s. 475, cena 99 zł (w tym 5% VAT)
- Autor: js
- Odsłon: 1987
Instytut Wydawniczy Książka i Prasa wydał w serii Biblioteka Le Monde diplomatique książkę Jarosława Urbańskiego Prekariat i nowa walka klas. Przeobrażenia współczesnej klasy pracowniczej i jej formy walki.
Pojęcie prekariatu pojawiło się w polskim dyskursie społecznym i politycznym po wybuchu w 2008 r. kryzysu, kiedy okazało się, że z państw unijnych to u nas najwięcej pracowników zatrudnionych jest na tzw. umowy śmieciowe, nie gwarantujące ani emerytury w przyszłości, ani wielu innych przywilejów społecznych – tak oczywistych dla pokolenia powojennego boomu.
Co prawda, socjolodzy, psycholodzy społeczni, część ekonomistów zwracali uwagę na ten problem – zwłaszcza, że jest on mocno związany z biedą i ubóstwem, niemniej politycy się tym nie przejmowali i jak pokazują ich działania - nie przejmują. Sprawę zdiagnozowania i opisania zjawiska wzięli więc na siebie głównie socjolodzy.
Efektem takich działań jest książka Jarosława Urbańskiego (socjologa i związkowca) zatytułowana Prekariat i nowa walka klas, porządkująca wiedzę na temat tego zjawiska. Jest to pierwsza w Polsce książka w całości poświęcona temu tematowi, w której autor pokazuje oblicza prekariatu u nas i na świecie nie tylko od strony teoretycznej, ale i z własnych bezpośrednich badań przeprowadzanych m.in. w regionie poznańskim.
Słowo prekariat jest neologizmem, wynikłym z połączenia słów proletariat i precarious (niepewny), oznaczającym współczesną klasę pracowników dorywczych, zatrudnionych tymczasowo lub w niepełnym wymiarze godzin, często na niskich stanowiskach, biednych pracujących – niezależnie od wykształcenia.
Istnienie nieustabilizowanej siły roboczej było nieodłącznym elementem dotychczasowej historii kapitalizmu – przypomina autor we Wstępie. Marks nazywał ją rezerwową armią pracy. Po kilkudziesięciu latach od zakończenia wojny jej liczebność gwałtownie się zwiększa. Dziś tę armię tworzy prawie 65% całej siły roboczej na świecie, czyli ok. 2,4 mld osób. W Polsce mamy ich minimum 3,5 miliona, jeśli policzyć zatrudnionych na umowy śmieciowe (1,6 mln) i bezrobotnych (ok. 2 mln), choć liczebność tej grupy zmienia się w zależności od oceniających i kryteriów, jakie przyjmują (niektórzy podają liczbę dwa razy większą).
Książkę rozpoczyna przedstawienie podstaw teoretycznych oraz sposobu uprawiania zawodu socjologa poprzez badania uczestniczące (socjologia zaangażowana), które autor prowadził od 2002 r.
W kolejnym rozdziale Jarosław Urbański przedstawia oblicza prekariatu: egzystencjalne, materialne i instytucjonalne, związane z elastycznością (niepewnością) zatrudnienia oraz refleksje związane ze zmianą kondycji klasy pracowniczej.
W rozdziale trzecim zajmuje się protestami pracowniczymi w Azji i Polsce, analizuje je pod kątem nowych form protestu klasowego. W czwartym rozdziale wskazuje na ważniejsze cechy tych zmian – semiproletaryzację, związki wsi z miastem, feminizację rynku pracy, nieadekwatność wyobrażeń na temat klasy robotniczej.
W ostatnim, piątym, kreśli najważniejsze zmiany i osie konfliktów pracowniczych, które winny być w centrum uwagi nie tylko naukowców.
Książkę, nasyconą materiałem faktograficznym, zaopatrzoną w liczne i obszerne przypisy, kończy bibliografia.(js)
Prekariat i nowa walka klas. Przeobrażenia współczesnej klasy pracowniczej i jej formy walki, Jarosław Urbański, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2014, s. 274, cena 30 zł (z 5%VAT)
- Autor: Barbara Janiszewska
- Odsłon: 2011
W ciekawej analizie Teoria partyzanta, która po raz pierwszy została wydana prawie pół wieku temu (1963) Carl Schmitt śledzi figurę partyzanta i wyzwania, jakie rzuca ona klasycznemu prawu międzynarodowemu: pojęciom wojny i pokoju, żołnierza i cywila. Był to czas zimnej wojny i antykolonialnych wojen partyzanckich. Eksperci od bezpieczeństwa i prawa wojny w tamtych czasach niemal zignorowali pracę niemieckiego prawnika, nazywanego „jurystą Hitlera”. A jest to dogłębna analiza partyzantki jako nowej figury politycznej nowoczesności. Poznajemy z niej historię walki partyzanckiej, od czasów Clausewitza, przez Lenina, aż po Mao Tse-tunga. W czasach wojny, jaką wypowiedziało Zachodowi tzw. Państwo Islamskie warto ją przeczytać na nowo. Pojęcia opisane w Teorii partyzanta pozwalają lepiej zrozumieć świat, w jakim żyjemy. Świat, w którym wyzwaniem dla międzynarodowego porządku i określających go norm prawnych nie jest partyzantka antykolonialna Ho Chi Minha, lecz tzw. Państwo Islamskie. Autor w swoich wywodach powraca do pokoju westfalskiego. Podpisany w roku 1648 wielostronny układ kończący wojnę trzydziestoletnią (1618 – 1648) uznaje się za początek narodzin współczesnej Europy jako kontynentu suwerennych państw. Te państwa toczyły między sobą wojny, ale były one regulowane określonymi konwencjami, a kończyły się pokonaniem wroga i zawarciem z nim pokoju. Tak było do wojen napoleońskich. Wtedy na arenie dziejów pojawia się partyzant. I jak pisze Schmitt: „W momencie, gdy konwencjonalna armia jego ojczyzny ponosi porażkę, partyzant sięga po broń, by kontynuować walkę. (…) Działa poza marginesem klasycznego prawa wojny, pozbawia się jego ochrony, prowadzi walkę w nieregularny sposób, nie respektując jego regulacji” . I ginie „za ołtarze i ogniska domowe”. Historia zatoczyła koło – zamachowcy Daesh też giną „za ołtarze i ogniska domowe”. Barbara Janiszewska Teoria partyzanta. Uwagi na marginesie pojęcia polityczności, Carl Schmitt, Wydawnictwo Krytyki Politycznej w serii „Idee” Warszawa 2016, wyd. I, s. 112, cena 29,90 zł