Nauka i sztuka (el)
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 3130
XXX letnie Igrzyska Olimpijskie w Londynie to okazja do wielu wystaw artystycznych związanych ze sportem. Jedną z nich zorganizował Oddział Sportu i Turystyki Muzeum Miasta Łodzi. Do 30 sierpnia można tam oglądać wystawę prac krakowskiego malarza – Eugeniusza Gerlacha pn. Sport w sztuce – inspiracje olimpijskie. Wystawa Eugeniusza Gerlacha wpisuje się w jubileusz 70-tych urodzin artysty oraz 50-lecia jego pracy twórczej.
Twórczość Eugeniusza Gerlacha, będąca afirmacją sportowej rywalizacji, doskonale wpisuje się w historyczne współistnienie sportu i sztuki w idei olimpijskiej. Powiązanie aktywności fizycznej i duchowej wynikało z oparcia edukacji greckiej młodzieży na ideale „kalos k'agatos” – czyli „silny i mądry”. Dlatego też szeroko pojęta sztuka była częścią, rozgrywanych od 776 r. p.n.e. do 394 r. n.e., starożytnych igrzysk olimpijskich. Konkursy w dziedzinach artystycznych stanowiły wówczas równorzędną część igrzysk – obok współzawodnictwa sportowego.
Twórcy nowożytnych igrzysk olimpijskich, z baronem Pierrem de Coubertinem na czele, od początku byli zwolennikami włączenia konkursów sztuki do programu odradzających się zawodów. Pierre de Coubertin – wieloletni przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego - już w 1904 r. pisał: „Przyszedł czas, aby wykonać następny krok – odnowić Olimpiadę w jej pierwotnym pięknie, kiedy literatura i sztuka przyczyniła się do splendoru Igrzysk Olimpijskich”. Jednak pierwszy Olimpijski Konkurs Sztuki i Literatury zorganizowany został dopiero podczas olimpiady w Sztokholmie w 1912 r. Olimpijskie Konkursy Sztuki i Literatury, podczas których rywalizujący artyści nagradzani byli medalami olimpijskimi w dziedzinach: malarstwa, rzeźby, architektury, literatury i muzyki, towarzyszyły igrzyskom olimpijskim do 1948 r. Wówczas, wkrótce po olimpiadzie w Londynie, zrezygnowano z ich organizowania, co uzasadniono zarówno tezą, iż sztuka jest zbyt niewymierna, aby można było wskazywać zwycięzców w artystycznej rywalizacji, jak i profesjonalizmem artystów, co kłóciło się z obowiązującą w ruchu olimpijskim zasadą amatorstwa.
Nie oznacza to jednak, że zerwano do końca olimpijską nić łączącą sport i sztukę – Olimpijskie Konkursy Sztuki i Literatury zastąpione zostały, towarzyszącymi kolejnym olimpiadom, festiwalami i wystawami sztuki.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1311
W krakowskiej Galerii MCK do 2.09.18 można oglądać wystawę fotografii Stambułu na przełomie wieku XIX i XX.
Jedyne takie miasto – gdzie spotykają się kontynenty, gdzie stykają się światy. Jedyne takie stulecie – kiedy zmierzchał sułtanat i budziła się republika, a nowoczesność coraz śmielej dyktowała rytm życia. Jedyna taka opowieść – wysnuta z fotografii, obrazów, pocztówek i plakatów.
Stambuł od połowy XIX do połowy XX wieku. Konstantynopolitańskie stare miasto, tętniąca życiem findesieclowa Pera, tchnące Lewantem dzielnice azjatyckiego brzegu. Uliczni sprzedawcy bozy i bakławy, domy towarowe, luksusowe hotele (w jednym z nich Agatha Christie umieściła akcję Morderstwa w Orient Expressie). Turecka kawa, teatr cieni, poczta, telefon, telegraf. Fezy i kapelusze, kwefy i roznegliżowana Miss Turcji. Dwór ostatniego sułtana i lekcja nowego alfabetu. Oto „miasto miast” w stuleciu wielkiej zmiany.
Stambuł przyciągał podróżników i turystów. Rozwój żeglugi pasażerskiej, rozbudowa sieci kolejowej, zwłaszcza uruchomienie w 1883 roku Orient Expressu spowodowały rosnący napływ gości z Europy i z Ameryki, który u progu XX wieku przekształcił się w masową turystykę.
Fascynował artystów. Nie brakowało wśród nich polskich twórców, przybywających nad Bosfor w poszukiwaniu orientalnych inspiracji. Kilka tygodni 1872 roku spędził tam Jan Matejko. Znakomity, dopiero teraz odkrywany pejzażysta Jan Ciągliński tworzył nad Bosforem swe impresjonistyczne prace. Zawrotną karierę nadwornego malarza sułtana Abdülaziza zrobił Stanisław Poraj Chlebowski.
Intrygował fotografów. Początkowo zamożni podróżnicy, a w ślad za nimi coraz liczniejsi miejscowi fotografowie uwieczniali miasto z daleka i z bliska. Fotografowali stambulczyków na co dzień i od święta, oficjalnie i prywatnie.
W Galerii MCK prezentowane są prace czołowych stambulskich fotografów, takich jak James Robertson (w Stambule wykonał jedną z pierwszych na świecie fotograficznych panoram miasta – pełne 360 stopni). Sporą renomą cieszyły się atelier fotograficzne, na przykład to należące do Pascala Sébaha czy braci Abdullahów oraz pocztówki wydawane przez Maxa Fruchtermana – Galicjanina z pochodzenia. Stambulska pocztówka, czerpiąca obficie z dorobku fotografii, wraz z rozwojem turystyki w latach 90. XIX wieku weszła w swój złoty okres, stając się nie tylko nośnikiem korespondencji, ale też souvenirem z orientalnej podróży.
Trzon ekspozycji stanowią zdjęcia, pocztówki i plakaty z kolekcji Suna & İnan Kıraç Foundation. Wystawę dopełniają pocztówki i fotografie z kolekcji Piotra Nykiela, „orientalne” obrazy i rysunki Jana Matejki, Jana Ciąglińskiego, Stanisława Chlebowskiego, Wacława Pawliszaka, Félixa Ziema i Mariana Mokwy ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Krakowie i Muzeum Okręgowego w Toruniu.
Beata Nykiel, Monika Rydiger – kuratorki wystawy
Więcej - http://mck.krakow.pl/wystawy/stambul-dwa-swiaty-jedno-miasto
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1358
Do 29 października 2017 w Muzeum Ziemi PAN w Warszawie można oglądać wystawę fotografii Elżbiety i Marka Lejbrandtów pt. Stany skupienia wody.
Stany skupienia wody, czyli ciecz, gaz i ciało stałe - brzmi to bardzo naukowo i technicznie, ale w tych słowach może być zawarta nie tylko sucha treść, ale i umiejętność zobaczenia wody w inny sposób. Może to być kolorowa mgła o świcie, chmury przed burzą i po zachodzie słońca, śnieg lub lód zmieniający swoje barwy od pomarańczowej do niebieskiej, w zależności od kąta padania promieni światła. Wystarczy wstać przed świtem lub poczekać wytrwale, aż słońce zniknie za horyzontem, żeby zobaczyć teatr stworzony przez światło odbijające się w kropelkach wody na łące i w powietrzu.
Na wystawie postać ciekła prezentowana jest jako rzeka, morze, wodospad, w postaci kropel rosy, jako nośnik soli mineralnych przy tworzeniu formacji skalnych w jaskiniach, jako czynnik żłobiący skały i wydmy na powierzchni naszego globu.
Woda przedstawiona jest również jako element kultury sakralnej i sztuki. Ciało stałe to śnieg, szadź, lód jako forma przemijająca związana z porami roku i miejscem, a także jako forma stała - lodowiec.
Stan gazowy to nic innego jak para, mgła, ale zobaczymy ją też wydobywająca się pod ciśnieniem z głębi ziemi, co przypomina nam o tym, że nasza Ziemia wciąż „żyje", przekształca się i ewoluuje, a my wraz z nią.
Elżbieta i Marek Lejbrandtowie
Więcej - www.mz.pan.pl
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 655
Do 11.04.23 w Zachęcie czynna jest wystawa prac Stasysa Eidrigevičiusa pn. !Reakcje.
Stasys Eidrigevičius opowiada historie. Ciekawy, zawsze reagujący, czasem przewrotny, innym razem smutny, przekształca rzeczywistość w wizualną metaforę. Za każdym obrazem nakreślonym jego ręką kryje się opowieść – znana i wiarygodna, a czasem zupełnie nieprzewidywalna lub nierozpoznawalna, co czyni ją jeszcze bardziej interesującą.
Kreska, którą posługuje się artysta, jest reakcją: na nastrój, emocje, ludzi, otoczenie, codzienność, na chwilę, która każe się zatrzymać.
!Reakcje to pierwsza wystawa Stasysa w Zachęcie. Nie jest retrospektywą, ale wyznacza linię łączącą najstarsze i najnowsze prace artysty i obejmuje 50 lat jego praktyki twórczej. W 2023 roku przypada 50. rocznica ukończenia przez Eidrigevičiusa Instytutu Sztuki w Wilnie (obecnie Akademia Sztuk Pięknych w Wilnie) i jego decyzji o wyborze drogi zawodowej.
Artysta przez lata wypróbowywał różne gatunki, swobodnie krążąc między formami sztuki i często je łącząc. Grafika, malarstwo, plakat, fotografia, ilustracja książkowa, kolaż, performans – wszystko to składa się na ciągle zmienne, oryginalne, wyróżniające się, a jednocześnie natychmiast rozpoznawalne i zapadające w pamięć dzieło Stasysa.
Ekspozycję otwierają najwcześniejsze prace artysty: miniatury z lat 1974–1979, które są świadectwem jego precyzji, wrażliwości na magię świata baśni, umiejętności tworzenia przesyconej tajemnicą metafory. Stanowią one tło i kontekst dla najnowszej instalacji, prezentowanej jako pomost i dialog z ostatnimi pracami Stasysa, pełnymi współczesnych odniesień. Pastele powstałe w 2022 roku wyznaczają początek nowego etapu w twórczości artysty: twarz ludzka, centralny motyw jego sztuki, staje się płynna, rozmyta, uchwycona w procesie dekonstrukcji. Obok linii pojawiają się punkty, tworząc nowe iluzje i nowe możliwe światy. Stasys podkreśla, że technika pasteli łączy w sobie wszystko: kolor i rysunek, rysunek i malarstwo. „Pastel wymaga mistrzowskiej umiejętności natychmiastowego uderzenia, precyzyjnego mówienia, natychmiastowego nawiązania dialogu z powierzchnią, na której powstaje rysunek” – mówi artysta. Na wystawie będzie można zobaczyć pastele pochodzące z przełomu lat 80. i 90.
Błyskotliwa sztuka Stasysa jest łatwo rozpoznawalna w jego kolażach, które tworzą dialog z innymi dziełami sztuki i klasycznymi motywami. Seria fotografii Przy oknie (2001) jawi się teraz jako przepowiednia przyszłości: maska w kształcie dzioba, łącząca w sposób współczesny ikonograficzny motyw doktora plagi i człowieka o długim nosie, biały fartuch i rękawiczki – czyż nie przywodzi to na myśl pandemii COVID-19 i rzeczywistości, której właśnie doświadczyliśmy? Obok refleksji nad pandemią nie zabraknie reakcji na teraźniejszość, w której żyjemy: wojnę, duchy totalitaryzmu, wieczny pęd do podporządkowania sobie drugiego człowieka, szukanie równowagi w obliczu toczących się walk. To swoiste zwieńczenie wystawy, niepozwalające zapomnieć o tym, co nadal boli i niepokoi.
Kuratorzy: Jūratė Čerškutė, Ignacy Eidrigevičius
Więcej - https://zacheta.art.pl/pl/wystawy/stasys-eidrigevicius-reakcje