Nauka i sztuka (el)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1145
Do 3.02.19 w Ośrodku Propagandy Sztuki w Łodzi można oglądać prace wiedeńskiej artystki Veronicy Taussig.
Sztuka minimalistyczna wywołuje wśród odbiorców poczucie dystansu i rodzaj wyobcowania, niekiedy wręcz wrażenie uprzedmiotowienia. Gładkie, nienaganne struktury o lśniącej powierzchni, często w monumentalnej skali, implikują dosłowność odbioru. Warstwa semantyczna jest zazwyczaj krucha a widz doświadcza raczej doznań zmysłowych aniżeli psychologicznej głębi.
W pracach wiedeńskiej artystki Veronicy Taussig zwraca uwagę chęć zbudowania intymnej przestrzeni odbioru. Kameralne rzeźby wymuszają na widzach bezpośredni kontakt. Intensywne kolory wywołują impulsy psychofizjologiczne. Są to prace wobec których trudno pozostać obojętnym. Jest w nich świeżość i dziecięca radość tworzenia, eksperyment i poszukiwanie. Jest szelmowskie mrugnięcie okiem do widza.
Historia sztuki zna niewiele przypadków późnej twórczości. Przyzwyczailiśmy się do śledzenia młodzieńczych dokonań, rozkwitu i zmierzchu. Przypadek Veronicy przez wiele lat zajmującej się domem i dziećmi, potem projektującej wnętrza luksusowych hoteli, by wreszcie po sześćdziesiątce rozpocząć przygodę z rzeźbą, jest zupełnie niezwykły
i nieprzystający do współczesnego obrazu świata.
Bezpośrednim bodźcem dla Veronicy staje się kontakt z późnymi pracami Matisse’a. (...) Matisse rysował nożyczkami, wcinając się w kolor, jak sam mówił – jak rzeźbiarz w kamień. Veronica przekłada ten pomysł bezpośrednio na rzeźbę. Tworzy kartonowe i styrodurowe modele dla rzeźb z aluminium i polimerów. (…) W jej twórczości pobrzmiewa echo Constantina Brancusiego, rosyjskich konstruktywistów, Hansa Arpa, Alexandra Caldera, Nicolasa Schöffera. /…/
Sztuka Veronicy Taussig jest z ducha orficka. Wyrasta ze spokojnej kontemplacji i radości życia. Oddziałuje na widza poprzez kolor, wywołując określone stany emocjonalne.
Z nieskończonej ilości ekspresyjnych możliwości barwy Veronica potrafi wybrać i harmonicznie zestawić te najsilniej wyrażające radość i siłę witalną. Prace Taussig wymagają jednak od widza aktywnego uczestnictwa, rodzaju współtwórczej percepcji. Dostarczają psychice bodźców dla poruszenia wyobraźni, wrażliwości i uczuć – dopiero wtedy zapewniają odprężenie i wygodny fotel.
Katarzyna Haber
Veronica Taussig urodzona w Rumunii w 1948 roku, dziś mieszka i tworzy w Wiedniu. Życie zawodowe związała z architekturą wnętrz. Obecnie każdą wolną chwilę dedykuje własnej twórczości. Jej pracownię szybko wypełniają rzeźby, szkice, projekty. Powstają formy geometryczne, układy kolorów, mocne, uziemione bryły. Inspiracją stają się elementy organiczne i architektoniczne, nieco laboratoryjne, kobiece.
Kuratorką wystawy jest Urszula Tarasiewicz.
Więcej - http://www.mgslodz.pl/wystawy/veronica-taussig-377.html
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 946
Do 23.01.22 w Muzeum Narodowym w Poznaniu można oglądać pierwszą w Polsce i w Europie Środkowej wystawę monograficzną wyjątkowego artysty skandynawskiego Vilhelma Hammershøia.
Wystawa zatytułowana “Vilhelm Hammershøi. Światło i cisza” to wydarzenie niezwykłej wagi. Po raz pierwszy miłośnicy sztuki w Polsce mają okazję zetknięcia się z dziełami najwybitniejszego duńskiego artysty.
Hammershøi malował nastrojowe krajobrazy, realistyczne portrety, niezwykłe widoki architektury, a przede wszystkim wnętrza emanujące atmosferą ciszy. Celem wystawy jest przybliżenie szerokiego zakresu jego osiągnięć artystycznych, a ponadto zgłębienie kluczowych problemów twórczości, takich jak kolorystyczne wyrafinowanie, oszczędność narracji, rola światła, kontemplacyjny nastrój czy wyczucie przestrzeni.
Ekspozycja prezentuje zarówno najbardziej znane obrazy duńskiego mistrza, jak również rzadko eksponowane rysunki i akwarele, a także fotografie będące dla artysty autonomicznym medium twórczym. Dzięki ukazaniu prac ze wszystkich okresów twórczej aktywności, od studiów na Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze, aż po ostatnie lata życia, możliwe staje się prześledzenie rozwoju stylu Hammershøia.
Wystawa organizowana została we współpracy ze Statens Museum for Kunst w Kopenhadze, skąd wypożyczone zostały jedne z najważniejszych i najsłynniejszych dzieł duńskiego mistrza oraz z innych wiodących muzeów i instytucji sztuki, m.in. z Hirschsprung Collection w Kopenhadze, Musée d’Orsay w Paryżu, Nasjonalmuseet w Oslo czy Alte Nationalgalerie w Berlinie, jak również z prywatnej kolekcji Ambasadora Johna L. Loeba Jr.
Po ekspozycji w Muzeum Narodowym w Poznaniu wystawa pokazana zostanie w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Kuratorka: Martyna Łukasiewicz
Więcej - https://mnp.art.pl/wydarzenia_i_wystawy/vilhelm-hammershoi-swiatlo-i-cisza/
- Autor: Urszula Kozakowska-Zaucha
- Odsłon: 1807
W Muzeum Karola Szymanowskiego w willi Atma w Zakopanem do 27 marca 2016 można oglądać wystawę "Na skalnym Podhalu. Tatry w twórczości młodopolskich artystów z kolekcji MNK".
Wystawa jest kameralną prezentacją kilku najważniejszych prac o tematyce tatrzańskiej znajdujących się w zbiorach muzeum Narodowego w Krakowie, m.in. młodopolskich pejzażystów: Leona Wyczółkowskiego – autora najpiękniejszych i najprawdziwszych malarskich i graficznych wizerunków Tatr; Jana Stanisławskiego, który zafascynowany górami wielokrotnie powracał w Tatry, organizując tu m.in. plenery dla uczniów swojej "klasy pejzażowej", a także należącego już do młodszego pokolenia – ucznia Stanisławskiego i wielkiego piewcy Tatr – Stanisława Gałka.
Każdemu z obrazów towarzyszy wiersz Kazimierza Przerwy-Tetmajera – poetycki odpowiednik namalowanego krajobrazu i panującego nastroju.
Ostatnia ćwierć XIX wieku i okres do wybuchu I wojny światowej to okres swoistej mody na Zakopane, które stało miejscem spotkań artystów, muzyków, polityków, pisarzy, filozofów, uczonych ze wszystkich zaborów, także z emigracji.
W centrum zainteresowania znalazły się również Tatry, które zarówno w sztuce, jak i w literaturze zyskały wymiar wręcz mistyczny i symboliczny. Kronikarz tamtych czasów – Tadeusz Boy-Żeleński pisał: "Tatry opiewane przez Goszczyńskiego, odkryte przez Chałubińskiego, zbliżone przez Witkiewicza i jego urocze Na przełęczy, wcielone w nienaganne strofy Asnyka, dopiero jednak w epoce Młodej Polskie miały uzyskać pełną poetycką wydajność".
W literaturze były to utwory Jana Kasprowicza, Kazimierza Przerwy-Tetmajera czy Tadeusza Micińskiego. Pejzaże tatrzańskie malowane przez Leona Wyczółkowskiego, Wojciecha Weissa, Władysława Ślewińskiego, Jana Stanisławskiego i jego uczniów stworzyły swoistą epopeję tatrzańską, w której podtekście znalazły się odniesienia do ukrytej (uśpionej) w górach wolności. Były również swoistym malarskim odpowiednikiem poezji Kasprowicza czy Tetmajera.
Urszula Kozakowska-Zaucha
Więcej - http://mnk.pl/wystawy/na-skalnym-podhalu
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1296
Do 24.06.18 w krakowskiej Galerii Sztuki Współczesnej „Bunkier Sztuki” można oglądać wystawę prac pt. "Zwierzęta domowe".
Na wystawie zaprezentowano prace krakowskich artystów i artystek młodego pokolenia, dla których wspólnym mianownikiem jest osobisty charakter twórczości. Jest to próba diagnozy sytuacji współczesnych twórców, którzy w działaniach artystycznych skupiają się na swoich przeżyciach i myślach oraz najbliższym otoczeniu. Ich prace oddają tęsknotę za ciałem, materialnością, zakorzenieniem w realnej przestrzeni.
Tytułowe zwierzęta domowe to przeciwieństwa Arystotelesowskich zoon politikon – zwierząt politycznych. Idiosynkratyczny rys twórczości artystów sprawia, że nie angażują się w życie publiczne, odrzucając utylitarną funkcję sztuki.
Pozornie zdawać się może, że postępują wbrew temu, co współcześnie logiczne i efektywne, a ich działania są niepotrzebne i pozbawione sensu. Tymczasem oni, niechętni budowaniu utopii, koncentrują się przede wszystkim na eksplorowaniu swojej codzienności.
W oddaleniu od rzeczywistości mierzą się z nieustanną potrzebą tworzenia, kreując wciąż nowe „niepotrzebne byty” – produkty szczególnej wrażliwości i pragnienia materialności.
To flâneurzy krętych uliczek własnych umysłów. Podróżują w odległe, nieistniejące miejsca wymyślonych przez siebie światów, badając je wnikliwie z dokładnością kartografów, geografów, przyrodników, astronomów. Wycofują się w zacisza swoich pracowni, by tam wobec nadmiaru technologii, bodźców i oczekiwań realizować pomysły z wyobraźni i marzeń. Z jednej strony tęsknią za innym, nowym światem, a z drugiej chronią się przed tym, który jest za oknem.
Przedstawione w ramach ekspozycji prace tworzą opowieść o prywatności i osobistych mikrokosmosach młodych artystów. Dzieła funkcjonują jako dzienniki dokumentujące aktywności twórców w świecie rzeczywistym i wirtualnym. Poruszają intymne tematy, stawiając pytania o emocje i więzi łączące z innymi ludźmi, bądź z otoczeniem.
Niektóre z prac silnie działają na zmysły, wywołując uczucie przyjemności lub stan napięcia. Inne z kolei zgłębiają zagadnienie fizycznej obecności w przestrzeni. Dla tych poszczególnych historii przestrzeń Galerii funkcjonuje jako bezpieczne laboratorium badawcze, które pozwala twórcom pielęgnować namiętności, urealniać sny, kontemplować gesty. Dla odbiorców tworzy jednocześnie zbiór ćwiczeń dla wyobraźni, zachęcając do zmian sposobu myślenia i postrzegania.
Marta Lisok, kuratorka wystawy
Artyści: Michalina Bigaj, Justyna Gryglewicz, Kornel Janczy, Martyna Kielesińska, Adrian Kolerski, Magdalena Lazar, Justyna Mędrala, Anna Pichura, Filip Rybkowski, Kolektyw Smutna buźka – Karolina Jarzębak i Aleksandra Nowakowska, Michał Sroka, Eliasz Styrna.
Więcej - http://bunkier.art.pl/?wystawy=zwierzeta-domowe