Nauka i sztuka (el)
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 1598
Do 17.07.16 w gdańskiej CSW Łaźnia odbywa się kolejny etap międzynarodowego projektu poświęconego słoweńskiej grupie IRWIN i jej strategiom kolaboracyjnym. Poprzednie wystawy w ramach cyklu odbyły się w Galleria Civica di Modena we Włoszech wiosną 2014 roku oraz w Kunsthalle Osnabruck w Niemczech jesienią 2015 roku.
Na wystawie zatytułowanej IRWIN. Planting Seeds zobaczymy najważniejsze prace słoweńskiego kolektywu stanowiące analizę projektów artystycznych grupy w przestrzeni publicznej. Zawłaszczenie reklamy i filmu, jak też atrybutów narodowych, które IRWIN nieustannie dekonstruuje, to niektóre ze strategii artystycznych grupy przedstawionych na tej wystawie. Znajdziemy na niej również zdjęcia, instalacje i prace wideo, będące wynikiem ponad 30 lat współpracy IRWIN zarówno z najbardziej wpływowymi artystami i myślicielami naszych czasów, jak również ze zwykłymi obywatelami.
W ramach wystawy działa Biuro Paszportowe Państwa NSK State in Time, w którym można złożyć wniosek o paszport utopijnego kraju, powstałego w 1992 roku.
Podobnie jak miało to miejsce w przeszłości – m.in. w Moskwie w 1992 roku i w Nowym Jorku w 2012 roku – również w gdańskiej Łaźni osoby utożsamiające się z konstytucyjnymi zasadami NSK State in Time, takimi jak równe szanse bez względu na pochodzenie etniczne czy narodowe, orientację seksualną czy zapatrywania religijne będą mogły stać się jego obywatelami.
W Łaźni można też obejrzeć dokumentację najważniejszych prac IRWIN, takich jak cykl „Transcentrala, Nowy Jork, Moskwa, Lublana”.
W 1984 roku, we współpracy z zespołem Laibach i trupą teatralną Gledališče sester Scipion Nasice, założyli oni szerszy kolektyw artystyczny znany pod nazwą Neue Slowenische Kunst (NSK, niem. „Nowa Słoweńska Sztuka”), który później wchłaniał kolejne kolektywy artystyczne o zainteresowaniach wahających się od grafiki i wideo artu po filozofię.
Ich praca, wyróżniająca się ciętym humorem i wyraźnym poczuciem wieloznaczności, wyraża skomplikowane i subtelne związki między sztuką a ideologią. Członkowie grupy żyją i pracują w Lublanie. http://www.laznia.pl/mainart,313,irwin_planting_seeds.html
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 1714
W Muzeum Narodowym w Gdańsku do końca stycznia 2016 r. można oglądać wystawę malarstwa pt. Grzech. Obrazy grzechu w sztuce europejskiej od XV do początku XX wieku, na której zgromadzono ponad 300 obrazów dotyczących tego tematu.
Niezwykle pasjonujący i zawsze aktualny problem grzechu jest przez sztukę europejską podejmowany od ponad 2000 lat w powiązaniu z tematem cnót i dobrych uczynków, które przeciwdziałają złu. Jak daleko sięga pamięć ludzkości, tak od zawsze dobro walczy ze złem; raz zwycięża jedno, innym razem – drugie.
Gdańska wystawa ukazuje różne konotacje i postaci grzechu: religijne, społeczne, polityczne, obyczajowe czy filozoficzne. Oczywiście, nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czym jest grzech, ale pomaga uważnemu widzowi w zrozumieniu i nazwaniu przejawów grzechu oraz będących w jego opozycji cnót.
Organizatorzy wystawy mają nadzieję, że dla zwiedzających będzie ona zaczynem do refleksji nad obrazowaniem grzeszności w sztuce dawnej – w malarstwie, rzeźbie i grafice, poza tym prezentowane dzieła sztuki powinny skłonić do przemyśleń nad postawami i dylematami moralnymi czasów współczesnych. Do dziś wiele motywów sztuki dawnej nie straciło na aktualności. Nadal gnębi nas pytanie i troska o to, co człowiek czyni z własną moralnością i religijnością oraz jaką przyjmuje postawę wobec ich braku.
Oblicze grzechu było i jest widziane przez pryzmat religii. Filarami europejskiej tradycji rozumienia grzechu były judaizm i chrześcijaństwo. Autorzy wystawy sięgają także do kultury antycznej i jej rozumienia występków moralnych i zła. Trzy wyznania chrześcijańskie są szczególnie ważne w nowożytnym obrazowaniu i rozumieniu grzechu z punktu widzenia teologicznego. Są to: prawosławie, katolicyzm i protestantyzm, których ikonografia także znajduje swoje przykłady na wystawie.
Walka z grzechem to wieczna walka z diabłem i jego zastępami, posłańcami i personifikacjami. Ikonografia Sądu Ostatecznego, a więc potępienia, odkupienia i zbawienia zajmuje ważną część wystawy, która zostanie zbudowana wokół najcenniejszego eksponatu Muzeum Narodowego w Gdańsku, jakim jest tryptyk Sąd Ostateczny Hansa Memlinga. Jest to jeden z ważniejszych motywów w sztuce chrześcijańskiej od średniowiecza.
Obrazy grzechu mają szczególnie mocne umocowanie w sztuce nowoczesnej. Grzech chętnie był ilustrowany na przełomie XIX i XX wieku, kiedy jednoznacznie kojarzył się z wizerunkiem upadłych kobiet, niemoralnych mężczyzn. Wskazywano zło, jakie niosła cywilizacja wielkomiejskiego życia i jego występnych pokus.
Na wystawie zgromadzono ponad 300 wybitnych dzieł sztuki. Pochodzą z muzeów zagranicznych i polskich. Godnym odnotowania jest fakt sprowadzenia przy tej okazji do Gdańska rzadko oglądanej przez polską publiczność kolekcji aż 42 znamienitych dzieł europejskiego malarstwa z Siedmiogrodu (Narodowe Muzeum Brukenthala w Sibiu, Rumunia). Można zatem obejrzeć płótna znanych mistrzów malarstwa niderlandzkiego, flamandzkiego, holenderskiego, włoskiego i niemieckiego, takich jak Albrecht Bouts, Marinus van Reymerswaele, Pieter Bruegel II, Frans Floris de Vriendt, Cornelis Cornelisz van Haarlem, Jacob Jordaens, Hendrick Goltzius, Joachim Wtaewel, Abraham Janssens, Frans Snyders, Dawid Teniers II, Leonaert Bramer, Hendrick van Balen, Peeter I Gysels, Jan Gerritsz van Bronkhorst, Frans van Mieris, Paul Juvenal, Hans von Aachen, Georg Hinz, Johann Rottenhammer, Johann Heinrich Schönfeld, Jan Carl Loth, Lorenzo Lotto, Cavalier ďArpino, Alessandro Turchi i Alessandro Magnasco.
Warto dodać, że po raz pierwszy mury Siedmiogrodu opuściła także perła niderlandzkiego miniatorstwa – słynny brewiarz brukentalski z początku XVI wieku. Podziwiać można również dzieło Otta van Veen, nauczyciela Rubensa, sprowadzone z Budapesztu (Szépművészeti Múzeum). Jest to jedyny zachowany obraz z pierwszego cyklu malarskiego doby nowożytnej dotyczącego prac Herkulesa.
Ponadto na wystawie znajdą się prace innych znanych malarzy i grafików europejskich, takich jak Albrecht Dürer, Lucas Cranach, Vredeman de Vries, Abraham Bloemaert, Carel van Mander, Hieronymus Francken I, Hieronymus Wierix, Martino Altomonte, Rembrandt, Cornelis Saftleven, Jan Saenredam, Rubens, Adriaen van Stalbemt, Benjamin Cuyp, Frans Snyders, Jan Miense Molenaer, Sebastiano Ricci, Giambattista Tiepolo, Salvator Rosa, Castiglione, Giovanni Benedetto, Hans Rotterhammer, Jan Carl Loth, Francisco de Goya, Edvard Munch, Max Klinger, Karl Friedrich Lessing i Lovis Corinth.
Na wystawie nie zabrakło obrazów polskich artystów: Jana Matejki, Jacka Malczewskiego, Artura Grottgera, Aleksandra Gierymskiego, Henryka Siemiradzkiego, Józefa Mehoffera, Franciszka Kostrzewskiego, Wojciecha Weissa, Vlastimila Hofmana, Władysława Podkowińskiego, Bruno Schultza, Stanisława Ignacego Witkiewicza i Stanisława Lentza.
Wystawa została podzielona na działy, w których przedstawione są różnorodne obrazy obyczajowości dawnej Europy. Prezentacja ma wskazać, że grzech i strach przed grzechem zawsze były obecne w kulturze i w religijności europejskiej, a mądrość traktowano jako antidotum na zło. W ten sposób podkreślano ludzkie dostojeństwo wobec nieprawości. W tym rozumowaniu kierowanie się wiedzą i mądrością, a nie emocjami, wynosiło człowieka na wyżyny ducha. Tak samo jest ze sztuką, która pragnie ukazywać moc duchową człowieka i wyżyny jego możliwości.
Wystawa, której kuratorką jest dr Beata Purc-Stępniak, została przygotowana we współpracy z Muzeum Narodowym we Wrocławiu i Muzeum Narodowym Brukenthala w Sibiu (Rumunia) oraz Biblioteką Uniwersytecką w Warszawie.
W projekcie biorą również udział: Biblioteka Naukowa Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie, Muzeum Zamek Królewski w Warszawie, Zamek Królewski na Wawelu, Muzeum Narodowe w Krakowie, Muzeum Narodowe w Poznaniu, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Muzeum Narodowe w Warszawie, a także Szépművészeti Múzeum w Budapeszcie i Germanisches Nationalmuseum w Norymberdze.
Wystawie towarzyszy katalog oraz bogaty program edukacyjny, popularyzatorski i naukowy skierowany do osób w różnym wieku.
Więcej - http://mng.gda.pl/kalendarz/grzech-obrazy-grzechu-w-sztuce-europejskiej-od-xv-do-pocz-xx-wieku/
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 991
Sztuka w 20-leciu międzywojennym. W stronę tradycji – to tytuł wystawy w Muzeum Narodowym w Gdańsku (Zielona Brama) czynnej do 15.03.20.
Okres między dwiema wojnami światowymi to dla sztuki polskiej czasem wielkiego ożywienia artystycznego, swoistej erupcji nowych stowarzyszeń, bractw, komitetów, a także manifestów, deklaracji i programów twórczych. Ten entuzjazm przekładał się na wyjątkową aktywność artystów połączoną z niespotykaną „wędrówką” po owych związkach i ugrupowaniach. Także dzięki możliwości swobodnego przemieszczania się po Europie polscy malarze z sukcesami uczestniczyli w światowym życiu artystycznym.
Wystawa „Sztuka w dwudziestoleciu międzywojennym. W stronę tradycji” prezentuje twórczość artystyczną i rzemieślniczą, która pozostawała poza szeroko rozumianą awangardą i w dużej mierze była kontynuacją młodopolskiej tradycji. Pokazano na niej prace polskich artystów szukających inspiracji w dawnych stylach, a także tych, którzy nawiązywali do międzynarodowej estetyki tego okresu i świadomie wykreowali własny, oryginalny styl, czerpiąc wzory z naszego dziedzictwa kulturowego i sztuki ludowej.
Formiści, opierając się na dokonaniach kubistów i ekspresjonistów, przyznali formie dzieła nadrzędną rolę. Tworząc obrazy, bazowali na płaskich zgeometryzowanych i rytmicznych kompozycjach. Przykładem tego są prace Tymona Niesiołowskiego, Jana Hrynkowskiego, Andrzeja i Zbigniewa Pronaszków, Stanisława Ignacego Witkiewicza czy Eugeniusza Żaka. Na wystawie znalazły się także obrazy Tytusa Czyżewskiego – formisty, dla którego źródłem inspiracji był także podhalański folklor i ludowy prymitywizm.
Stowarzyszenie artystyczne „Rytm”, które nie sformułowało konkretnego programu artystycznego, są reprezentowane przez prace m.in. Leopolda Gottlieba, Władysława Roguskiego i Tadeusza Pruszkowskiego. Klasycznym rytmistą był Wacław Borowski, który stworzył własny styl, doskonale wyrażający estetykę sztuki okresu dwudziestolecia. Artystów hołdujących sztuce narodowej, wyraźnie inspirowanej folklorem przybliżają prace Zofii Stryjeńskiej i Wacława Wąsowicza.
Polski styl art déco swój oryginalny, narodowy charakter zawdzięczał inspiracji czerpanej ze sztuki ludowej. Przykładem tego są obrazy Tamary Łempickiej, zwanej pierwszą damą stylu art déco, ukazujące ponadto jej zamiłowanie do prostych form, wyrazistego modelunku i zdecydowanego światłocienia. Antyczną tradycję przetwarzaną w duchu nowego stylu dekoracyjnego przybliżają prace Tymona Niesiołowskiego, Janiny Bobińskiej-Paszkowskiej oraz Eugeniusza Żaka, autora idyllicznych i nierzeczywistych pejzaży.
Ogromny wpływ na ukształtowanie sztuki okresu międzywojnia miał Paryż. To właśnie tam działały dwie znaczące grupy artystów: kapiści – uczniowie Józefa Pankiewicza z tzw. Komitetu Paryskiego (skrót K.P.), oraz artyści polscy żydowskiego pochodzenia m.in. Mojżesz Kisling, Roman Kramsztyk, Mela Muter, Leopold Gottlieb, którzy się związali z międzynarodową grupą Ecole de Paris. Dla członków Komitetu Paryskiego „koncepcja malarska” była warunkiem powstania obrazu. Twórczość kapistów przybliżają prace Jana Cybisa, Józef Czapskiego, Zygmunta Waliszewskiego. W Paryżu tworzył też zafascynowany Paulem Cézanne’em Tadeusz Makowski; na wystawie pokażemy cztery dzieła tego malarza.
Rzeźbę dwudziestolecia międzywojennego reprezentują m.in. prace formisty Augusta Zamoyskiego, Henryka Kuny, Henryka Wiercińskiego, a także wielkiej osobowości artystycznej XX wieku – Xawerego Dunikowskiego.
Dwudziestolecie międzywojenne to czas, kiedy rodzime rzemiosło artystyczne zostało wyniesione do rangi sztuki, wartość artystyczna połączona była z doskonałą techniką wykonania, a forma i dekoracja były nierozerwalnie związane z funkcją. Artyści należący do ugrupowań Warsztaty Krakowskie i Spółdzielnia Artystów „Ład” nawiązywali do rodzimego folkloru, świadomie wytyczając nowy narodowy styl. Meble, tkaniny, ceramika i szkło projektowali tacy artyści, jak Wanda Kossecka, Julia Kielowa czy Zofia Kodis-Freyer.
Ponad 150 obiektów sztuki i rzemiosła artystycznego prezentowanych na wystawie pochodzi ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, Muzeum Miasta Gdyni, Muzeum Gdańska oraz z kolekcji i zbiorów prywatnych.
Więcej - http://www.mng.gda.pl/events/sztuka-w-dwudziestoleciu-miedzywojennym-w-strone-tradycji/
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 1617
W Muzeum Ziemi PAN w Warszawie do 23 grudnia 2015 można oglądać wystawę fotografii z cyklu Natura-sztuka poświęconą pierwszej polskiej wyprawie w Himalaje Nepalu 1974.
Wystawa została zorganizowana z okazji 40-lecia zdobycia dziewiczego szczytu przez ekipę Polskiego Klubu Górskiego. Prezentowane zdjęcia stanowią fotograficzną relację oraz dokumentację wyprawy z 1974 r.
Himalaje Nepalu nazywane przez geografów Wielkimi, Centralnymi lub Wysokimi, najwyższe i najwspanialsze góry Ziemi, o których Maurice Herzog pisał, że są symbolem gór, były dla polskich alpinistów przedmiotem marzeń od lat. W Polsce zamiar zdobywania Himalajów zrodził się bardzo dawno. Wyrazem tych dążeń było między innymi utworzenie w 1904 roku przez grupę członków Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego – Klubu Himalaya – pisze Tadeusz Jacobi, założyciel PKG.
„Na Kangbaczen Polskim Fiatem” - była to pierwsza polska wyprawa w rejon najwyższych gór, Himalajów Nepalu. Przed nami nie było w Nepalu polskich wypraw i niewielu Polaków znało Nepal z autopsji. Brakowało podstawowych informacji logistycznych związanych z organizacją i transportem bagażu do Nepalu i po bezdrożach tego kraju. Niewiele wiedzieliśmy o samym celu ekspedycji, poza tym, że był to jeden z niezdobytych wierzchołków w Masywie Kanczendzongi. Podstawowym źródłem informacji były wówczas publikacje z początku XX wieku.
Gdyby wymierzać zamiary według dostępnych sił i środków, to szanse tej wyprawy były mizerne. Bagaż ekspedycji, zamiast w grudniu, wypłynął statkiem dopiero 29 stycznia i płynął do Madrasu aż do 18 marca. Z bagażem płynęło dwóch uczestników wyprawy.
Z Madrasu mieli przetransportować bagaż do Kalkuty i dalej do Biratnagaru w Nepalu – bagatelne 2,5 tysiąca kilometrów. Część uczestników dotarła do Nepalu lecąc samolotem. Inni podróżowali lądem dwoma Polskimi Fiatami.
W związku z ogromnym opóźnieniem w transporcie bagażu, rozbiliśmy się na dwie grupy. Ta pierwsza osiągnęła miejsce przyszłej bazy wcześniej, ale nie mając sprzętu i pieniędzy, po prostu przymierała głodem. Dopiero 16 kwietnia ustanowiona zostaje baza, do której dociera sprzęt i wyżywienie.
A jednak, po trwającej 11 dni akcji, zespół w składzie: Wojciech Brański, Wiesław Kłaput, Marek Malatyński, Waldemar Olech, Zbigniew Rubinowski osiąga niezdobyty dotychczas wierzchołek Kangbaczena.
A, że nie był to tylko spacerek na szczyt, niech świadczą trzy wcześniejsze nieudane ekspedycje: jugosławiańska, szwajcarska i japońska. Wejście na Kangbaczen oznaczało podwyższenie polskiego rekordu wysokości. Góra ta pozostaje do dzisiaj piątym co do wysokości szczytem, zdobytym przez Polaków. I tego nic nie zmieni. Kangbaczen (Wielki Dom) łącznie z Kangchendzongą (Pięć Skarbnic Wielkiego Śniegu) tworzy potężny masyw górski, stanowiący trzon Himalajów Sikkimu.
Wojciech Brański
Więcej - www.mz.pan.pl