Recenzje (el)
- Autor: al
- Odsłon: 2396
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego wydało książkę Łukasza Jacha – Nauka jako obiekt kultu. Wprowadzenie do koncepcji scjentoteizmu.
Nauka, jej niebywały postęp w XX wieku, poza fascynacją i zachwytem, rodzi jednak wiele obaw, niepokojów i pytań związanych z jej rolą w społeczeństwie i świecie oraz skutków jej rozwoju. Dyskusja o roli nauki nie jest nowa, niemniej – jak pisze autor książki - obserwowana współcześnie wszechobecność nauki, jej przedstawicieli, odkryć i języka sprawia, że można postrzegać ją jako dominujący system orzekania o świecie. Zadaje też pytanie: czy dominacja nauki na współczesnym rynku idei stanowi rezultat jej wielkich sukcesów, czy raczej dopasowania naukowego sposobu orzekania o świecie do funkcjonowania procesów poznawczych człowieka? Autor poddaje analizie przede wszystkim psychologiczne uwarunkowania sposobów ustosunkowywania się człowieka do nauki: procesu jej powstawania, produktów oraz miejsca we współczesnym świecie.
Podstawowym jego celem jest przedstawienie koncepcji scjentoteizmu rozumianego jako forma światopoglądu, charakteryzująca się tendencją do uzasadniania własnych przekonań i zachowań ustaleniami naukowymi. W jego istotę wprowadzają czytelnika cztery rozdziały książki. Pierwszy dotyczy obecności nauki i jej odkryć w popkulturze, mediach i reklamie. W rozdziale drugim autor przedstawia przegląd najważniejszych filozoficznych i metodologicznych koncepcji dotyczących sposobów rozumienia nauki jako elementu rzeczywistości przez filozofów i przedstawicieli nauk przyrodniczych. Trzeci rozdział to rozważania psychologicznych uwarunkowań uprawiania nauki (aktywna psychologia nauki) jak i jej odbioru (receptywna psychologia nauki). W rozdziale czwartym przedstawiono pojęcie scjentoteizmu oraz sposoby manifestowania się tego światopoglądu. Książka adresowana jest do psychologów i przedstawicieli innych dyscyplin społecznych, a także wszystkich osób zainteresowanych tematyką wpływu nauki, naukowców i najnowszych odkryć naukowych na funkcjonowanie jednostki i społeczeństwa. (al.) Nauka jako obiekt kultu. Wprowadzenie do koncepcji scjentoteizmu, Łukasz Jach, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2015, s.204, cena 20 zł +VAT
- Autor: al
- Odsłon: 2137
Książka Nauka i religia. Czy można je pogodzić? wydana przez Wydawnictwo Copernicus Center Press w serii Nauka i religia to polemika dwóch wybitnych amerykańskich filozofów: Daniela Dennetta (zwolennika darwinizmu neutralnego) oraz teisty Alvina Plantingi (zwolennika molinizmu).
Obaj filozofowie prezentują w niej swoje stanowiska w sporze na temat możliwości pogodzenia współczesnego, naukowego obrazu świata z wierzeniami religijnymi (to owoc i kontynuacja ich debaty podczas zjazdu Centralnego Oddziału Amerykańskiego Stowarzyszenia Filozoficznego w Chicago z 2009 r.).
We wstępie do książki, Mateusz Hohol i Łukasz Kwiatek podkreślają jej ważność dla współczesnej kultury, nie tylko z powodu rangi naukowej autorów oraz faktu, iż relacje miedzy nauką a religią są jednym z najgorętszych tematów, wokół których ogniskują się dyskusje z różnych obszarów kultury. Jest też powód trzeci – filozoficzne ujęcie relacji miedzy nauką a religią jest zwykle jednostronne – z pozycji teistycznej lub ateistycznej. Dzięki tej książce można skonfrontować obie perspektywy, zwłaszcza, że styl prowadzenia dyskusji przez filozofów jest niezwykle rzeczowy i pozbawiony emocji właściwych popkulturze.
Dyskusja obu filozofów ujęta została w sześć rozdziałów: Nauka i religia – gdzie naprawdę leży konflikt? (A. Plantinga), O prawdach, które nie sięgnęły celu (D. Dennett), Superman kontra Bóg? (A. Plantinga), O nawykach wyobraźni i ich wpływie na niedowierzanie (D. Dennett), Naturalizm przeciwko nauce (A. Plantinga) oraz Nie trzeba cudu (D. Dennett). (al.)
Nauka i religia. Czy można je pogodzić?, Daniel Dennet, Alvin Plantinga, Wydawnictwo Copernicus Center Press, Kraków 2014, s. 146, cena 29,90 zł.
- Autor: js
- Odsłon: 1877
Na styku religii i nauki często dochodzi do nieporozumień – pisze autor. Debaty niejednokrotnie są jedynie pozorne, ponieważ poszczególni uczestnicy inaczej ujmują dane problemy i kryteria. Nauka ma wpływ na sposób, w jaki żyjemy, a religia – na to, jak żyjemy z nauką. W refleksji dotyczącej religii i nauki winno się zwrócić większą uwagę na bardziej skomplikowane znaczenie stosunku religii do nauk we współczesnych społeczeństwach.
Teologia, etyka i nauka mają uniwersalistyczne ambicje – ich roszczenia prawdziwościowe i normy mają być ważne dla wszystkich ludzi, niezależnie od tego, jaką drogę życiową wybrali i w obrębie jakiej kultury żyją. Te górnolotne ambicje nie przekreślają jednak tego, że religia i nauka są wytworami człowieka – konteksty i założenia są kształtowane przez zadawane pytania, wykorzystywane kryteria i proponowane treści. Religia i nauka zajmują się tym, co uważamy za wartościowe, prawdziwe i możliwe. Co się dzieje w skomplikowanej sferze debat i pozornych debat o religii i nauce? Co należy traktować poważnie, a co można uznać za nonsens i odrzucić? W jakich instytucjach mogłyby się odbywać takie debaty? Jakie są cele i ambicje dyskusji o religii i nauce?
Ta książka dotyczy sposobu, w jaki podchodzimy do dwóch głównych wymiarów ludzkiej egzystencji: naukowego poszukiwania wiedzy, na której można polegać, przekraczającej kulturowe ograniczenia i subiektywne preferencje, oraz religijnego poszukiwania znaczenia i kierunku w naszym życiu, stanowiącego ważny aspekt kultury i subiektywnej egzystencji.
Analizując źródła niezgody i dezorientacji, niniejszy przewodnik stara się pomóc w rozwinięciu lepszego rozumienia nauki, religii i kontekstów, w których te dwa wielkie ludzkie przedsięwzięcia wchodzą w relacje – pisze autor.(js) Nauka wobec wiary. Spory, debaty, konteksty, Willem B. Drees, Wydawnictwo Copernicus Center Press, Kraków 2016, wyd. I, s.305, cena 39,90 (w tym VAT). Dostępny także e-book.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1970
Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika wydało książkę Mariana Rejewskiego – Nazwy roślin.
Jeśli ktoś nie interesuje się botaniką, nie zaprząta sobie głowy ani nazwami roślin, ani nie docieka, skąd się one biorą, dlaczego mają tak różne nazwy: łacińskie, ludowe, popularne. Nie wie zapewne również, że od czasów Linneusza każda roślina ma dwuczłonową, łacińską nazwę, składającą się z nazwy rodzaju botanicznego i nazwy gatunkowej.
Śledzenie przez historię ludzkości nazw roślin to zadanie mozolne i wymagające wszechstronnej, interdyscyplinarnej wiedzy. Dość wspomnieć, że na Ziemi rośnie ok. 300 tys. gatunków roślin naczyniowych („wyższych”) reprezentujących ok. 10 tys. rodzajów i 450 rodzin i żadna nazwa rodzajowa wśród tych 10 tysięcy nie może się powtórzyć, podobnie jak nazwa gatunku w ramach rodzaju. Wśród flory polskiej np. w obrębie popularnego rodzaju Taraxacum (Mniszek) jest ponad 620 pozycji, czyli mamy ponad 620 nazw! I to – upraszczając - tylko w obrębie popularnego, przydrożnego mlecza, jakby określili laicy…
Żeby w tym gąszczu nazw się orientować, trzeba wiedzieć, że owe nazwy powstawały na świecie w bardzo różny sposób. Były czerpane z pism autorów antycznych, nadawano je od imion postaci mitologicznych, od właściwości i sposobu użytkowania rośliny, na cześć sławnych uczonych czy podróżników lub osób panujących, wreszcie nazwy dotyczyły miejsca występowania rośliny, czy jej pokrewieństwa z innymi, brane były także z któregoś języka narodowego i latynizowane. Rozszyfrowanie zatem rodowodu nazwy tworzonej na tak wiele sposobów łatwe nie jest, zwłaszcza że zmieniały się granice państw, miejscowości, sposoby transkrypcji języka.
Toteż ta żmudna i wymagająca wielkiej wiedzy poza botanicznej praca nieżyjącego już prof. Rejewskiego budzi wielki szacunek. I podziw dla podjęcia się takiego trudu, znacznie większego niż poprzedni, związany z wydaniem w 1996 roku przewodnika, w którym opisał ok. 3 tys. nazw roślin. W tym wydaniu jest ich trzy razy więcej - ok. 8500, dzięki czemu polscy botanicy mają obszerne kompendium dotyczące łacińskich i zlatynizowanych nazw roślin spotykanych w polskojęzycznej literaturze botanicznej.(al.)
Nazwy roślin, Marian Rejewski, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2016, s. 323