Nauka i sztuka (el)
- Autor: Lidia Zganiacz
- Odsłon: 1591
W Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi do 28.03.16 można oglądać wystawę jubileuszową z okazji 55-lecia muzeum - Pamięć utrwalona. Dary i nabytki Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi z lat 2003 – 2014. Wystawa towarzyszy „15. Międzynarodowemu Triennale Tkaniny, Łódź 2016”.
Koncepcja wystawy zakłada pokazanie najciekawszych poznawczo i artystycznie nabytków muzeum z ostatnich lat, które stanowią początek nowych, bądź rozszerzenie już istniejących kolekcji. Zaprezentowane eksponaty są – z konieczności – tylko niewielką częścią zgromadzonych zbiorów. Ich wyboru dokonali kustosze odpowiedzialni za poszczególne działy.
Na wystawie pokazano około 600 różnorodnych obiektów, pochodzących ze wszystkich działów kolekcjonerskich muzeum: Biblioteki i Archiwum, Historii Włókiennictwa, Technik Włókienniczych, Tkaniny Artystycznej, Ludowej i Przemysłowej, Działu Odzieży oraz Skansenu Łódzkiej Architektury Drewnianej. Wśród nich znalazło się wiele rzadkich i cennych, będących unikatowymi w polskich zbiorach muzealnych.
Z działu Archiwum wybrano na wystawę medale ostatnich edycji Międzynarodowego Triennale Tkaniny w Łodzi oraz zespół rękopisów Krystyny Kondratiuk – założycielki i pierwszej dyrektor muzeum.
Na wystawie znajdują się też archiwalia związane z kulturą i historią Łodzi oraz rozwojem przemysłu włókienniczego.
Uzupełnieniem archiwaliów są maszyny i przyrządy włókiennicze oraz zespoły katalogów i tkanin pozyskanych ze wszystkich znaczących, łódzkich firm włókienniczych, które po 1989 roku uległy likwidacji.
Można obejrzeć rownież kapy pluszowe, tkaniny żakardowe oraz dywany. Nie brakuje projektów autorskich znakomitych łódzkich artystów – projektantów tkanin przemysłowych – m. in. Bolesława Tomaszkiewicza, Haliny Ładanowskiej, Zofii Samoggy, Barbary i Henryka Kubików czy Zofii Rostad.
Obok kolekcji tkanin wytwarzanych w fabrykach włókienniczych zaprezentowano ludową twórczość rękodzielniczą – tkaniny i elementy ludowego stroju, m. in. tkaniny wykonane w reaktywowanych technikach tkackich, takich jak „perebora” i „sejpak” oraz kolekcję tkanin podwójnych.
W kolekcji współczesnej tkaniny artystycznej znalazły się przykłady tkanin unikatowych prezentowanych i nagradzanych podczas kolejnych edycji Międzynarodowego Triennale Tkaniny w Łodzi i na wystawach mu towarzyszących - Ogólnopolskiej Wystawie Tkaniny Unikatowej i Ogólnopolskiej Wystawie Miniatury Tkackiej.
Są to prace wybitnych twórców zagranicznych (Petera Horna, Annie Vriezen), jak i zaliczanych do światowej czołówki twórców polskich, m. in. Włodzimierza Cygana, Jolanty Rudzkiej-Habisiak, Andrzeja Rajcha czy Konrada Zycha.
Osobnym tematem wystawienniczym jest moda kobieca i męska, od II poł. XIX w. po czasy współczesne. Zaprezentowano odzież codzienną, stroje wieczorowe, ubiory plażowe, bieliznę oraz rozmaite akcesoria stroju.
Obok siebie pojawiły się ubiory znanych światowych marek (Chanel, Versace, Prada), a także polskich firm (m.in. Telimeny, Wólczanki, Monnari) i projektantów (m. in. Yulii Babich, Zygmunta Łukasiewicza, Arkadiusza Taraski).
Zbiory Skansenu Łódzkiej Architektury Drewnianej reprezentowane są przez płócienne makatki z wyhaftowanymi scenkami rodzajowymi i rymowanymi sentencjami.
Z uwagi na fakt, iż zdecydowana większość zgromadzonych w ostatnich latach przez muzeum zbiorów pochodzi z darów osób prywatnych, wystawa jest rodzajem podziękowania darczyńcom.
Oprac. st. kustosz Lidia Zganiacz
kurator wystawy
Pełna informacja - http://www.muzeumwlokiennictwa.pl/czasowe/1/540,pamiec-utrwalona-dary-i-nabytki-centralnego-muzeum-wlokiennictwa-w-lodzi-z-lat-2003-2014.html
- Autor: Janusz S. Nowak
- Odsłon: 3561
>
W Muzeum Narodowym w Krakowie – Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach czynna jest do 16 grudnia 2012 r. wystawa poświęcona dwusetnej rocznicy urodzin Józefa Ignacego Kraszewskiego (1812-1887).
>Rocznica urodzin pisarza, malarza, uczonego i księgarza zbiega się ze 133 rocznicą powstania Muzeum Narodowego w Krakowie.
W zbiorach Muzeum znajduje się nieliczny, ale cenny zespół pamiątek po Kraszewskim, obejmujący przedmioty osobiste, dowody czci i uznania, którym cieszył się pisarz za życia (dyplomy, adresy, albumy), pamiątki jego jubileuszu obchodzonego w Sukiennicach w 1879 roku (medale i medaliony, druki okolicznościowe), autografy listów i pierwodruki jego utworów, a także jego prace własne (rysunki i akwaforty).
Prezentowany wybór zabytków, pozwalający przedstawić nestora literatury polskiej jako człowieka, autora, wydawcę oraz artystę, uzupełniają wizerunki pisarza i przedstawienia uroczystości 1879 roku. Końcowy akcent stanowią pamiątki z pogrzebu Kraszewskiego, który odbył się w Krakowie w 1887 roku.
Wystawa ma na celu przypomnienie, jak ważnym krokiem na drodze do powstania Muzeum Narodowego w Krakowie był obchodzony w tym mieście jubileusz 50-lecia pracy pisarskiej Józefa Ignacego Kraszewskiego. W dniach 2–7 października 1879 roku do Krakowa przyjechało 11 tysięcy gości, m. in. z Rzymu Henryk Siemiradzki, z Ameryki Helena Modrzejewska. Kraszewski, fetowany przez tłumy, brał udział w uroczystościach w katedrze wawelskiej i kościele Mariackim, odebrał doktoraty honorowe uniwersytetów w Krakowie i we Lwowie, przyjmował od rodaków delegacje, dary, gratulacje.
4 października 1879 roku w Sukiennicach wydano na jego cześć ucztę na 800 osób, a 5 października, również w Sukiennicach, odbył się wielki bal na 2000 osób (uwieczniony przez Juliusza Kossaka). Tego samego dnia Henryk Siemiradzki „na pożytek krajowi” ofiarował dla przyszłych zbiorów Muzeum w Sukiennicach „arcydzieło swojego pędzla” – Pochodnie Nerona, a nazajutrz blisko 40 wybitnych polskich artystów również zadeklarowało przekazanie swoich dzieł. Wieczorem krakowianie w spontanicznym pochodzie z pochodniami oddali hołd w podzięce i Kraszewskiemu, i Siemiradzkiemu.
7 października Rada Miasta Krakowa podjęła uchwałę o utworzeniu Muzeum Narodowego. Wśród darów dla Muzeum w Sukiennicach znalazło się niezachowane dziś popiersie Kraszewskiego i jego obraz Ruiny Pompei oraz podarowane przez niego Wstąpienie Marii do Świątyni (część ołtarza z Marienfeld z połowy XV wieku), a także dary 70 artystów polskich. W 1883 roku Rada Miasta Krakowa nadała Muzeum Statut i powołała Komitet, którym kierował Jan Matejko.
>
W 1903 roku dyrekcja Muzeum pod kierownictwem Feliksa Kopery postanowiła na nowo urządzić i zaadaptować sale Sukiennic na ekspozycje muzealne, m.in. umieszczając w dwóch pomieszczeniach – „jak dawniej” – pamiątki po Józefie Ignacym Kraszewskim.
>
>
>
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 713
Muzeum Historyczne w Bielsku-Białej posiada bogatą kolekcję korespondencji Juliana Fałata (1853–1929), wielkiego polskiego malarza. Listy te są barwnym opisem czasów jego i jemu współczesnych, którzy tworzyli historię sztuki i kultury polskiej oraz europejskiej.
Fałat urodził się w Tuligłowach koło Lwowa, w rodzinie wiejskiego organisty. Studiował malarstwo w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie oraz w Królewskiej Bawarskiej Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. W 1885 roku odbył podróż dookoła świata. W 1886, podczas polowania w Nieświeżu, w litewskich lasach Radziwiłłów, poznał późniejszego cesarza Wilhelma II Hohenzollerna. Spotkanie zaowocowało zaproszeniem do Berlina, gdzie artysta spędził blisko 10 lat, piastując stanowisko nadwornego malarza scen myśliwskich.
W latach 1894–1896, współpracując z Wojciechem Kossakiem, namalował panoramę Berezyna. W 1895 roku został dyrektorem Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, przeprowadził doskonałą reformę, dzięki której szkoła została podniesiona do rangi akademii. Do 1909 roku kierował krakowską uczelnią, po czym przeszedł na emeryturę i przeprowadził się do słynnego wówczas na Śląsku uzdrowiska w Bystrej koło Bielska.
Malował przede wszystkim pejzaże, ale i doskonałe portrety. Sławę przyniosły mu sceny myśliwskie i zimowe pejzaże z potokiem w śniegu. Tworzył prace olejne, malował gwaszem, pastelami. Mistrzostwo techniczne osiągnął w akwareli.
Listy z kolekcji Muzeum złożyły w biograficzną opowieść – dźwiękową! - Ewa Kubieniec i Iwona Purzycka. Korespondencję Juliana Fałata czytają bowiem aktorzy Teatru Śląskiego w Katowicach:
Listy Fałata: Artur Święs
Listy pisane przez kobiety: Viola Smolińska
Listy pisane przez mężczyzn: Zbigniew Wróbel.
Więcej - https://muzeum.bielsko.pl/pl/falat-audiobooki
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 556
Do 16.10.2022 w tarnowskim BWA (Pałacyk Strzelecki) można oglądać wystawę Kamila Kukli pn. Utropa.
Stanisław Ruksza, kurator wystawy, tak o niej pisze:
„Gorąco? To jest najchłodniejsze lato reszty twojego życia” – to powiedzenie przywołał Kamil Kukla w naszej korespondencji omawiającej tropy niniejszej wystawy.
Utropa złożona jest z najnowszych obrazów artysty, malowanych w ostatnich dwóch latach. Cechuje je wyraźna zmiana. Z jednej strony artysta korzysta ze swojego wypracowanego i rozpoznawalnego malarskiego języka bazującego na surrealistycznej poetyce i organicznej abstrakcji ekspresjonistycznej.
Z drugiej, nowe obrazy wydają się być bardziej twarde, agresywne, o mroczniejszej tonacji barw pozostawiające więcej przestrzeni dla śmielej niż dotąd wprowadzonych elementów figuralnych. Część z nich powstało dzięki drapaniu/szarpaniu farby. Eksperymentuje też z innymi niż tylko prostokątny kształtami obrazów. Ta ewolucja stylu Kukli jest adekwatna niepokojom, emocjom i treściom, które do nich doprowadziły - fascynacji ciałem, poznawanym poprzez bieguny bólu i przyjemności, piękna i brzydoty, życia i śmierci, ale też o lękach i potrzebie bezpieczeństwa.
Tytułowa utropa leksykalnie ma starosłowiańskie pochodzenie, ale wciąż funkcjonuje w języku śląskim. Wywodzi się od dziury w ziemi, mogącej służyć jako więzienie, a osoba trzymana w takiej jamie doznawała poniżenia i cierpienia, co ostatecznie nazwano utrapieniem. Przywodzono również prasłowiańskie torpit wyrażające akt dręczenia czy zadawania bólu i niekończącą się udrękę. Wreszcie pewna mutacja słowa utrop oznacza pokrakę, niezdarę i konotuje brzydotę.
Kamil Kukla w nowych obrazach figuralnych nierzadko korzysta ze zdjęć własnych (np. obrazy natury, ptaki) oraz znalezionych w Internecie, a będących już częścią zbiorowej wyobraźni, np. drut kolczasty z polsko-białoruskiej granicy czy stopa zamarzniętego uchodźcy. Włącza do swoich płócien również przedstawienia z peryferii kultury wizualnej – fantazyjnych bezkrwawych worarefilii, czyli fetyszystycznych fantazji związanych z jedzeniem kogoś lub byciem przez kogoś zjadanym. To zresztą człowiek, który najwięcej pożera w świecie, lęka się i obejmuje kulturowym tabu czynność pożarcia siebie, czyniąc z tego element ewolucyjnego wyjątku-awansu.
Tworzy wreszcie niepokojące motywy przywodzące ambiwalentne skojarzenia Erosa i Tanatosa: penisa-grobu, czy widoków z perspektywą własnych stóp, które przywodzić mogą zarówno stan relaksu, jak i przedstawienie bezwładnego leżenia w kostnicy.
Czas, w którym żyjemy – pandemii, wojny i postępującej katastrofy klimatycznej z obrazami umierających w lesie imigrantów, duszących się w rzekach ryb czy wysychającej wody i skrajnych zmian temperatur, nadają apokaliptycznym obrazom szczególnego znaczenia opowieści o łupieżczej przygodzie zniszczenia i świadomości naszego uczestnictwa w totalnym akcie destrukcji i wymierania gatunków.
W artywistycznym dyskursie szybkiej zmiany świata malarstwo, od ponad pół wieku pozbawione w dużej mierze roli emancypacyjnej, nie jawi się jako łatwe narzędzie. Znów jednak to w nim tak emocjonalnie dosadnie zobaczyć można zdenaturalizowanie natury, ale też możliwość ucieczki od powielania błędu naszego gatunku w nadmiarze werbalnego języka. W końcu jak konstatował z rezygnacją Eugene Marais – południowoafrykański przyrodnik i poeta z początku XX stulecia: „Aparat intelektualny nacechowany świadomą wiedzą o własnych niedostatkach stanowi aberrację ewolucyjną”.
Język werbalny nie jest w stanie dźwigać mocy obrazu. Z malarstwem jest problem, że mówienie o nim (to nieustanne żałosne przywoływanie tego, co przedstawia) przypomina tłumaczenie dowcipu, a podczas procesu objaśniania, przekładania go, uśmierza niepokój i wytraca jego siłę. Zapraszamy zatem do śmiałego patrzenia na/w obrazy.
Kamil Kukla (ur. 1989, Tarnów) – malarz, twórca grafik cyfrowych oraz muzyki eksperymentalnej. W 2013 roku ukończył studia na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Od 2014 roku prowadzi zajęcia na Wydziale Sztuki Akademii Nauk Stosowanych w Tarnowie.
Jego prace znajdują się w kolekcjach Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie MOCAK, Muzeum Narodowego w Gdańsku, Galerii Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki w Krakowie oraz licznych kolekcjach prywatnych. Mieszka i pracuje w Krakowie.
Więcej - https://www.bwa.tarnow.pl/