Informacje (el)
- Autor: kh
- Odsłon: 3649
Władza lokalna a obywatel. Dialog czy monolog? – taki był temat seminarium zorganizowanego w Warszawie przez Instytut Spraw Publicznych (25 czerwca 2013).
Jest to problem bardzo ważny i aktualny, nie tylko dlatego, że w przyszłym roku czekają nas wybory samorządowe a wyborcy nie bardzo wiedzą, kogo będą wybierać. Gorzej, że wśród Polaków spada wiara w demokrację, co potwierdziła także ostatnia Diagnoza Społeczna. Tymczasem komunikacja między władzą lokalną a obywatelami pozostawia wiele do życzenia i nie sprzyja partycypacji społecznej. Podczas seminarium przedstawiono badania na ten temat, ze szczególnym uwzględnieniem funkcji Internetu.
Dr Katarzyna Dzieniszewska - Naroska (PW) zwróciła uwagę na wzrastającą rolę, ale i nie wykorzystane możliwości Internetu w prowadzeniu dialogu władza lokalna – obywatel. Obecnie niemal wszystkie gminy mają swoje strony internetowe, o podejmowanych decyzjach informują przede wszystkim w Biuletynie Informacji Publicznej, do czego są zresztą zobligowane. Inną sprawą jest jakość tego przekazu, mało zrozumiały język, brak wyjaśnień przedstawianych danych, dotyczących np. budżetu, czy podejmowanych problemów.
Z drugiej strony, sprawność Polaków jako użytkowników Internetu jest bardzo zróżnicowana. Dla młodych jest to najważniejsze źródło informacji, ale jest też niemała grupa wykluczonych (sięgająca 30%)- głównie ludzi po 60. roku życia, w gorszej sytuacji materialnej. Z badań wynika, że 25% obywateli poszukuje informacji o decyzjach władz lokalnych. 1/3 twierdzi jednak, że nie znajduje na stronie internetowej interesujących ich danych czy wyjaśnień. Często wolą odwiedzić urząd i zapytać osobiście. Zresztą władze też preferują bezpośrednie kontakty z mieszkańcami.
Z pewnością Internet, rozmaite fora, media internetowe mogłyby być lepiej wykorzystane do konsultacji społecznych, które sprowadzają się najczęściej do zbierania opinii mieszkańców. W sumie jednak Internet jako narzędzie komunikacji jest wyżej ceniony przez władze lokalne niż przez samych mieszkańców. W konkluzji dr K. Dzieniszewska – Naroska wyraziła przekonanie, że Internet jest ważnym kanałem informacji, ale nie może obecnie zastąpić źródeł tradycyjnych, jak tablice czy zebrania.
Dr Anna Olech (UW) odpowiadając na tytułowe pytanie seminarium stwierdziła, że mamy jednak do czynienia nie z dialogiem, ale z monologiem władzy. Wśród preferowanych sposobów zarządzania gminą na pierwszym miejscu znalazło się samodzielne podejmowanie decyzji i wyjaśnianie ich mieszkańcom, ewentualnie konsultowanie; władze nie cenią sobie włączania obywateli w procesy decyzyjne czy delegowania pewnych spraw (najbardziej otwarte na delegowanie są gminy wiejskie). Mieszkańcy nie są usatysfakcjonowani takim sposobem zarządzania gminą, ale też ich aktywność jest niewielka, rzadko uczestniczą w życiu publicznym. Dzięki Internetowi mogą pozyskać informacje dotyczące działań władz, ale w niewielkim stopniu wykorzystują nowe technologie komunikacyjne do przekazania swojej opinii w określonej sprawie. Procesy partycypacyjne wymagają jednak zaangażowania obu stron.(kh)
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 769
Czy neutrinowe oczy ludzkości, obserwatoria takie jak IceCube na Antarktydzie, naprawdę widzą neutrina napływające z głębi kosmosu?
Odpowiedź zaczynają przynosić między innymi eksperymenty przy akceleratorze LHC, gdzie bada się wewnętrzną strukturę protonów. Zgodnie z najnowszym modelem, opracowanym przez fizyków z IFJ PAN, struktura ta wydaje się być bogatsza o cząstki powabne w stopniu, który ziemskim obserwatorom neutrin może utrudnić interpretację tego, co widzą.
Wbrew popularnym wyobrażeniom, proton może się składać nie z trzech, ale nawet z pięciu kwarków. Dodatkową parę tworzą wtedy kwark i antykwark powstałe w interakcjach gluonów we wnętrzu protonu. Od dawna przypuszczano, że te „nadmiarowe” pary mogą niekiedy być zbudowane nawet z tak masywnych kwarków i antykwarków jak powabne. Teraz się okazuje, że uwzględnienie wewnętrznego powabu protonów pozwala dokładniej opisać przebieg zjawisk zarejestrowanych niedawno w jednym z niskoenergetycznych eksperymentów w detektorze LHCb przy Wielkim Zderzaczu Hadronów. Stosowny model teoretyczny zaprezentowali fizycy z Instytutu Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk (IFJ PAN) w Krakowie na łamach czasopisma „Physical Review D”.
Szkolne podręczniki malują obraz protonu jako cząstki będącej prostym zlepkiem trzech kwarków: dwóch górnych oraz jednego dolnego, sklejonych oddziaływaniami silnymi przenoszonymi przez gluony. W fizyce tak uproszczony model nie zrobił długiej kariery. Już w końcu lat 80. ubiegłego wieku okazało się, że aby wytłumaczyć obserwowane zjawiska trzeba uwzględnić lekkie kwarki pochodzące z chmury mezonowej w nukleonie (są to tzw. wyższe stany Flocka). Co zaskakujące, efekt wcale nie jest marginalny: może stanowić nawet poprawkę na poziomie 30% w stosunku do prostego modelu trzykwarkowego. Niestety, dotychczas nie potrafiono określić, jak duży jest analogiczny wkład kwarków powabnych.
„Nasze wcześniejsze modele powstawania powabu wielokrotnie wykazywały się zgodnością z eksperymentami. Przy dużych energiach zderzeń protonów, gdy w LHC wzajemnym oddziaływaniom poddawano ich dwie przeciwbieżne wiązki, potrafiliśmy całkiem dobrze opisać produkcję par z udziałem kwarków i antykwarków powabnych. Rzecz jednak w tym, że choć tworzyły się one w trakcie zderzeń protonów, nie pochodziły z ich wnętrz. Powstawały wskutek fuzji gluonów nieco wcześniej wyemitowanych przez protony”, mówi prof. Antoni Szczurek (IFJ PAN).
Nadzieję na postęp w tropieniu powabu wewnątrz samych protonów przyniosły niedawne pomiary zrealizowane w detektorze LHCb z użyciem pojedynczej wiązki protonów, wycelowanej w nieruchomą, gazową tarczę z helu bądź argonu. „Gdy w LHC dochodzi do zderzeń przy największych energiach, spora część cząstek będących produktami kolizji protonów porusza się w kierunku 'do przodu', wzdłuż wiązek protonów. W rezultacie trafiają w obszar, gdzie z przyczyn technicznych nie ma detektorów. Tymczasem zderzenia protonów z jądrami helu, które właśnie poddaliśmy analizie, zachodziły przy energiach nawet kilkadziesiąt razy mniejszych od maksymalnych osiąganych przez LHC. Produkty zderzeń rozbiegały się pod większymi kątami, bardziej na boki, w konsekwencji były rejestrowane w detektorach i mogliśmy się im przyjrzeć”, wyjaśnia dr Rafał Maciuła (IFJ PAN).
Do opisu danych z eksperymentu w detektorze LHC krakowscy fizycy użyli modelu rozbudowanego o możliwość wybicia z wnętrza protonu kwarku lub antykwarku powabnego. Wyliczenie prawdopodobieństwa takiego procesu z zasad pierwszych nie było możliwe. Badacze postanowili więc sprawdzić, przy jakich wartościach prawdopodobieństwa zgodność przewidywań modelu z zarejestrowanymi danymi będzie największa. Otrzymany wynik sugerował, że wkład par powabnych we wnętrzu protonu nie jest większy niż około 1%. Po wybiciu z wnętrza protonu powabna para kwark-antykwark szybko się zmienia w krótkożyjące mezony i antymezony D0, te zaś produkują kolejne cząstki, w tym neutrina. Fakt ten zainspirował fizyków z IFJ PAN do skonfrontowania nowego modelu z danymi zarejestrowanymi przez obserwatorium neutrinowe IceCube na Antarktydzie.
Obecnie dzięki stosowanym technikom naukowcy z IceCube mają pewność, że jeśli rejestrują neutrino o ogromnej energii (rzędu setek teraelektronowoltów), to oznacza, że cząstka pochodziła z głębi kosmosu. Przyjmuje się ponadto, że neutrina o nieco niższych, ale wciąż rzadko spotykanych dużych energiach, również mają naturę kosmogeniczną. Jeśli jednak z wnętrza protonu można wybić powabną parę kwark-antykwark, rozpadającą się w kaskadzie zawierającej wysokoenergetyczne neutrina, ta interpretacja może zostać podważona. Neutrina w pewnym zakresie energetycznym, rejestrowane obecnie, mogą bowiem pochodzić nie z kosmosu, ale właśnie z kaskad inicjowanych zderzeniami cząstek pierwotnego promieniowania kosmicznego z jądrami gazów atmosferycznych. Artykuł analizujący taką możliwość trafił do druku w czasopiśmie „European Physical Journal C”.
„Przy analizie danych z obserwatorium IceCube przyjęliśmy następującą taktykę. Przyjmijmy, że praktycznie wszystkie obecnie rejestrowane neutrina w badanym przez nas zakresie energetycznym pochodzą z atmosfery. Jaki musiałby być wkład powabnych par kwark-antykwark we wnętrzu protonu, abyśmy za pomocą naszego modelu uzyskali zgodność z dotychczasowymi pomiarami? Proszę sobie wyobrazić, że otrzymaliśmy wartość rzędu jednego procenta, praktycznie identyczną z wartością z modelu opisującego zderzenia proton-hel w detektorze LHCb!”, mówi dr Maciuła.
Zbieżność oszacowań dla obu omówionych przypadków nakazuje zachować dużą ostrożność w określaniu źródeł neutrin rejestrowanych przez współczesne obserwatoria. Krakowscy badacze podkreślają jednak, że ich wyniki nakładają tylko górne ograniczenie na wkład kwarków i antykwarków powabnych w strukturę protonu. Jeśli okaże się on mniejszy, przynajmniej część obecnie wykrywanych neutrin o wielkich energiach zachowa swoją kosmiczną naturę. Jeśli jednak górna granica będzie oszacowaniem poprawnym, nasza interpretacja źródeł ich pochodzenia będzie musiała ulec istotnej zmianie, a IceCube okaże się nie tylko obserwatorium astronomicznym, ale również... atmosferycznym.
Więcej - http://www.ifj.edu.pl/
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 2580
Wspólny protest KRASP, KRZaSP oraz Parlamentu Studentów RP
W ogłoszonym przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego dokumencie z dnia 15 marca 2013 r. zatytułowanym „Projekt założeń projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw” znalazło się m. in. następujące stwierdzenie:
(…) Proponuje się zgodnie z rozwiązaniami przyjętymi dla Komitetu Polityki Naukowej wprowadzić zasadę rotacyjnego przewodniczenia pracom Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zgodnie z opinią Komitetu Polityki Naukowej zasada ta może być upowszechniana jako dobra praktyka także wobec innych ciał kolegialnych o podobnym charakterze. Zakłada się, że pełnienie funkcji przewodniczącego będzie powierzane na okres 6 miesięcy osobie wybranej przez członków Rady. (…)
-
Jako reprezentanci podmiotów ustawowo uprawnionych do wyboru swoich przedstawicieli wchodzących w skład RGNiSW ogłaszamy nasz stanowczy protest przeciwko tej zaskakującej propozycji, uzasadnionej w dokumencie ministerialnym rzekomą analogią pomiędzy Radą i Komitetem Polityki Naukowej.
Zgodnie z ustawą: Rada jest wybieralnym organem przedstawicielskim nauki i szkolnictwa wyższego. (…) Rada współdziała z ministrem właściwym do spraw szkolnictwa wyższego, ministrem właściwym do spraw nauki oraz z innymi organami władzy i administracji publicznej w ustalaniu polityki państwa w zakresie szkolnictwa wyższego, polityki naukowej i innowacyjnej państwa (…). Katalog ustawowych zadań Komitetu dotyczących wyłącznie rozwoju nauki i innowacyjności, adresowanych jedynie do ministra właściwego do spraw nauki, obejmuje m. in.: (…) udzielanie pomocy Ministrowi oraz opiniowanie planów działalności i merytoryczną ocenę sprawozdań z działalności Centrum Nauki i Centrum Rozwoju (…).
Wynika z tego, że Rada i Komitet to dwa zasadniczo różne organy o różnej tożsamości i innych zadaniach adresowanych do w ogólności innych podmiotów. Rada i Komitet są umocowane na podstawie dwóch różnych ustaw.
Członkowie Rady, ze względu na jej przedstawicielski charakter, są wybierani przez podmioty reprezentatywne dla społeczności akademickiej i naukowej oraz instytucji badawczych i pracodawców. Członkowie Komitetu, który jest organem sztabowym Ministra, są powoływani przez niego.
-
Zgodnie z ustawowym umocowaniem Rady jest ona organem opiniodawczym działającym na rzecz m. in. zainteresowanych ministerstw, parlamentarzystów, Narodowego Centrum Nauki i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów. (…) Rada przedstawia ministrowi właściwemu ds. szkolnictwa wyższego propozycje dotyczące wzorcowych opisów efektów kształcenia dla poszczególnych kierunków studiów, samodzielnie współpracując w tym zakresie z uczelniami wszystkich typów i ich instytucjonalną reprezentacją. W ustawowym katalogu zadań Rady nie ma funkcji doradczych.
-
Wieloletnie, cenione przez społeczność akademicką i naukową, tradycje i dorobek RGNiSW (wcześniej RGSW) oraz charakter jej umocowania ustawowego wskazują, że bez żadnej wątpliwości zasadniczym przymiotem warunkującym możliwość wypełniania zadań jest autonomia członków Rady i jej instytucjonalna niezależność, respektowana przez wszystkie poprzednie rządy. Potwierdzeniem tej niezależności jest ustawowe prawo Rady do uchwalania własnego statutu, określającego zasady wyboru i działania jej organów.
- Uważamy, że ogłoszony przez Panią Minister Barbarę Kudrycką zamiar narzucenia Radzie rozwiązań organizacyjnych obcych jej tradycji i sprzecznych z jej publiczną rolą jest w istocie próbą pozbawienia tożsamości i podmiotowości RGNiSW, skutkującą ograniczeniem jej zdolności operacyjnych i odbierającej Radzie możliwości efektywnej realizacji wielu istotnych jej zadań.
-
W przekonaniu, że następstwem proponowanej zmiany będzie podporządkowanie Ministrowi działania Rady i zredukowanie jej roli do funkcji organu doradczego, którym Rada nie jest i nigdy nie była, zwracamy się do Pana Premiera z apelem o spowodowanie odrzucenia przez Rząd zamiaru przekształcenia RGNiSW w sposób zapowiedziany w projekcie dokumentu rządowego.
prof. Waldemar Tłokiński - Przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich prof. Wiesław Banyś - Przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich Piotr Müller - Przewodniczący Parlamentu Studentów RP
Warszawa, 4 kwietnia 2013 r.
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 2596
Na XXI Zjeździe Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, jaki odbył się w Warszawie w dniach 28-29.05.15 wybrano nowe władze Towarzystwa. Funkcję prezesa ekonomiści ponownie powierzyli prof. Elżbiecie Mączyńskiej. Wiceprezesami zostali: prof. Bogusław Fiedor i prof. Bogdan Ślusarz. Funkcję sekretarza generalnego objęła dr Beata Majecka.
Na Zjeździe przyjęto także uchwałę programową, której treść zamieszczamy poniżej.
Uchwała programowa XXI Zjazdu Krajowego Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego z dnia 29 maja 2015 r.
- Nawiązując do ponad 200-letniej tradycji zorganizowanego ruchu ekonomistów na ziemiach polskich, Polskie Towarzystwo Ekonomiczne (PTE) podkreśla swoje dążenie do utrzymania integracji środowiska polskich ekonomistów, których łączy więź wspólnych, zawodowych zainteresowań i wspólna troska o rozwój kraju. PTE podkreśla też swój charakter stowarzyszenia apolitycznego i pluralistycznego. Jest i pozostanie otwarte dla wszystkich polskich ekonomistów: o różnych korzeniach i tradycjach, różnych pokoleń, z wszystkich regionów kraju i działających za granicą, o różnych poglądach i ekonomicznych specjalnościach, zajmujących się zarówno praktyką gospodarczą, jak i nauką, którym są bliskie, ujęte w statucie PTE, cele i zasady współdziałania. PTE będzie kultywowało tę różnorodność jako istotną cechę swej tożsamości i rozwojową szansę.
- W poczuciu świadomości ogromnego tempa przemian we współczesnym świecie, w związku z upowszechnianiem się nowej, informacyjnej cywilizacji, a także nasilającego się pojęciowego zamieszania wokół nowych zjawisk i form życia gospodarczego, PTE, jako organizacja pożytku publicznego, widzi konieczność szerzenia aktualnej wiedzy ekonomicznej, uwzględniającej stojące przed krajem rozwojowe wyzwania. W tym celu PTE będzie:
- nadal organizować kongresy polskich ekonomistów, krajowe i regionalne konferencje, seminaria itp.,
- rozwijać działalność wydawniczą,
- kontynuować organizowanie Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej,
- podejmować inicjatywy w zakresie specjalnych programów szkoleń, w tym przy wykorzystaniu funduszy Unii Europejskiej,
- rozwijać kulturę myślenia strategicznego polskiego społeczeństwa,
- kontynuować działania w zakresie edukacji ekonomicznej społeczeństwa, edukacji dla przedsiębiorczości itp.
3. Kolejnym, głównym kierunkiem aktywności PTE będzie prezentowanie opinii i stanowisk, dotyczących aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej oraz perspektyw rozwoju kraju. W szczególności PTE zamierza oferować społeczeństwu profesjonalną pomoc w zrozumieniu i rozwiązywaniu najważniejszych problemów poprzez:
- organizowanie debat i dyskusji na temat ważnych i aktualnych dla Polski problemów gospodarczych i społecznych z uwzględnieniem różnych nurtów szkół ekonomicznych,
- upowszechnianie tych debat, a więc zamieszczanie z nich stenogramów na stronie internetowej PTE, poprzez transmitowanie debat przez Internet itp.,
- stworzenie stałego zespołu (think tank) złożonego z wybitnych członków PTE, który na blogu PTE zamieszczać będzie stanowiska i opinie w sprawach bieżących,
- przygotowywanie raportów na temat aktualnych problemów ekonomicznych kraju.
4. PTE powinno być otwarte na przedsiębiorców i ułatwiać rozwiązywanie ich problemów. Powinno sprzyjać rozwojowi przedsiębiorczości, w tym przedsiębiorczości akademickiej oraz rozwojowi małych i średnich przedsiębiorstw. Powinno zachęcać pracodawców do korzystania z usług eksperckich i doradczych oferowanych przez PTE.
5. PTE będzie nadal rozwijało i umacniało aktywność młodzieży w dziedzinie ekonomii. Pozytywnie oceniając doświadczenia związane z Olimpiadą Wiedzy Ekonomicznej oraz utrzymując więzi z jej laureatami i finalistami, za niezbędne uważa wdrażanie różnych form popularyzacji działań PTE wśród lokalnych społeczności. W tym celu zamierza m.in. rozwijać współpracę z nauczycielami przedmiotów ekonomicznych. PTE powinno stanowić płaszczyznę dla współpracy kół naukowych, organizacji doktorantów itd.
6. Ważnym wkładem PTE w upowszechnianie wiedzy ekonomicznej jest działalność wydawnicza. W efekcie uruchomienia własnej oficyny wydawniczej nastąpił ilościowy wzrost publikacji książkowych, które spotykają się z dużym zainteresowaniem czytelników. Ponadto PTE partycypuje w wydawaniu dwumiesięcznika „Ekonomista”. Wewnętrznym wydawnictwem wspomagającym działalność PTE jest „Biuletyn PTE”, który powinien docierać do wszystkich Kół i którego ukazywanie się powinno usprawnić współpracę między Oddziałami. Wszystkie te formy działalności wydawniczej powinny być utrzymywane i rozwijane. Na uwagę i wsparcie zasługuje również aktywność wydawnicza Oddziałów w postaci publikacji czasopism, książek i regionalnych biuletynów.
7. PTE pozytywnie ocenia doświadczenia wynikające z decentralizacji struktury organizacyjnej stowarzyszenia. Uzyskana samodzielność Oddziałów przyczyniła się do rozwijania regionalnych inicjatyw. Decentralizacja powinna sprzyjać dalszemu pogłębianiu współpracy pomiędzy poszczególnymi Oddziałami, a także współpracy pomiędzy Oddziałami a Zarządem Krajowym w celu uzyskania efektu synergii sieciowej. Współpraca może przybierać takie formy jak:
- tworzenie konsorcjów przy ubieganiu się o fundusze unijne,
- wspólne aplikowanie o granty,
- wykorzystywanie struktury sieciowej dla prowadzenia szkoleń na zlecenie urzędów centralnych, studiów podyplomowych, szkół itp.
Zarząd Krajowy powinien pełnić funkcje koordynacyjne w zakresie realizacji tego rodzaju działań. Powinien zintensyfikować współpracę z Oddziałami poprzez organizowanie wyjazdowych posiedzeń ZK PTE bądź Prezydium ZK PTE w poszczególnych Oddziałach, poprzez prezentację dorobku Oddziałów na posiedzeniach ZK PTE, szersze włączanie Oddziałów w redagowanie Biuletynu PTE, regularne organizowanie spotkań dyrektorów Oddziału itp.
8. W zakresie doskonalenia komunikowania się PTE z otoczeniem konieczny jest skuteczny dostęp do mediów oraz wykorzystywanie różnorodnych form systematycznego współdziałania z telewizją, radiem i prasą. Rozwijana będzie dbałość o witrynę internetową i poszerzanie jej zawartości o problematykę edukacyjną.
9. Za sprawę istotną PTE uważa dalsze współdziałanie z organizacjami społecznymi m.in. z: Federacją Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT, Towarzystwem Naukowym Organizacji i Kierownictwa, Stowarzyszeniem Księgowych w Polsce, Zrzeszeniem Prawników Polskich. Należy dążyć do wypracowywania wspólnych stanowisk czy podejmowania wspólnych inicjatyw. PTE pozostaje otwarte na współpracę z innymi organizacjami i przedstawicielami różnych grup zawodowych.
10. PTE będzie dążyć do umacniania pozycji polskich ekonomistów na arenie międzynarodowej poprzez zwiększanie ich udziału w kongresach European Economic Association i International Economic Association (IEA). Należy odnotować rosnącą pozycję PTE jako członka IEA i lidera wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Przyczyniło się do tego zorganizowane w Warszawie I Forum Prezesów organizacji ekonomicznych z tych krajów czy wydanie Biuletynu w języku angielskim. Należy kontynuować ten kierunek działań, organizując kolejne Forum połączone z konferencją międzynarodową.
11. Konieczne jest podjęcie działań mających na celu opracowanie historii PTE.
12. Członkowie PTE za sprawę zasadniczą uważają wzmacnianie wzajemnych, koleżeńskich więzi z pełnym przestrzeganiem zasad zawodowej etyki, tolerancji i wzajemnego szacunku dla prezentowanych poglądów.
Warszawa, 29 maja 2015 r.